- 1 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (35 opinii)
- 2 Lekarze z Gdańska z pierwszą w kraju robotyczną operacją przepukliny (7 opinii)
- 3 Pogrzeby, które chcemy zapomnieć (107 opinii)
- 4 Odra wraca? Do kwietnia więcej przypadków niż w całym ubiegłym roku (102 opinie)
- 5 Dlaczego tak trudno schudnąć? Najczęstsze przyczyny i jak im zaradzić (131 opinii)
- 6 Zmiany skórne i świąd? To może być AZS (9 opinii)
Czym byłoby wielkanocne śniadanie bez tradycyjnego jajka? Przed świątecznymi zakupami warto dowiedzieć się, o co chodzi w akcjach nawołujących do niejedzenia jajek z numerem "3" i dlaczego kury w klatkach są nieszczęśliwe.
Kampanie potępiające drastyczne warunki hodowania kur nie są niczym nowym. Takie akcje trwają już od kilku lat i wzmagają się w okolicach Wielkanocy, kiedy popyt na jajka rośnie.
Jak tak naprawdę wygląda klatkowa hodowla kur niosek i czemu warto jeść jajka z oznaczeniami "0", "1" i "2"? O to wszystko pytamy Ewę Rudzińską z Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals.
- Zacznijmy od tego, że kura należy do ptaków z rzędu grzebiących. Jak sama nazwa wskazuje - jest ptakiem, który wyszukuje pokarm, grzebiąc w ziemi. Aby kura mogły realizować tę naturalną potrzebę, musi mieć możliwość swobodnego przemieszczania się po podłożu i swobodny dostęp do ściółki, w której mogłyby grzebać. Chów klatkowy jej tego nie zapewnia.
A więc chodzi przede wszystkim o możliwość swobodnego poruszania się po naturalnej ściółce?
- Tak, ale nie tylko. Chodzi o cały szereg kurzych potrzeb, które w ciasnej klatce nie są realizowane - grzędowanie, zażywanie kąpieli piaskowych czy trzepanie skrzydłami. Opiszę to obrazowo - w hodowlach klatkowych kury są trzymane po cztery, pięć sztuk w niewielkich klateczkach. Na jedną kurę przypada powierzchnia mniejsza od kartki A4. Ptak nie może nawet rozprostować skrzydeł. W jednym kurniku utrzymuje się przeciętnie kilkadziesiąt tysięcy niosek. Aby pozbawione wszelkich naturalnych bodźców zwierzęta nie zadziobały się na śmierć, światło w kurniku musi mieć specyficzną, działającą otępiająco barwę. Często praktykowane jest również bolesne obcinanie dziobów. Pomimo tego i tak dochodzi do wyrywania sobie piór przez zestresowane ptaki. Chyba nie muszę dodawać, że kury z takiego chowu nie mogą być "szczęśliwe".
Jak w takim razie upewnić się, że jajka, które kupujemy, nie pochodzą z chowu klatkowego?
- Skorupka każdego jajka trafiającego do sprzedaży musi zostać oznaczona specjalnym kodem (np. 1-PL-07031305), którego pierwsza cyfra mówi o sposobie utrzymania niosek. W skrócie:
"0" to chów ekologiczny: kura żyje jak na przysłowiowym babcinym podwórku, ma stały dostęp do wolego wybiegu na świeżym powietrzu, ponadto żywiona jest paszą ekologiczną;
"1" to chów wolnowybiegowy: kura ma stały dostęp do wybiegu na świeżym powietrzu, może zaspokajać swoje naturalne potrzeby;
"2" to chów ściółkowy: kura nie ma dostępu do wybiegu na świeżym powietrzu, ale może swobodnie poruszać się po kurniku, podłoga jest pokryta ściółką, ptaki mają do dyspozycji grzędy i gniazda do znoszenia jaj, mogą zaspokajać wiele ze swoich naturalnych potrzeb;
"3" to właśnie chów klatkowy.
Odłóżmy na chwilę na bok argumenty dotyczące drastycznego traktowania kur. Czy jajka z oznaczeniem "0" lub "1" różnią się w smaku od "trójek"?
- Kury utrzymywane w systemie klatkowym są zestresowane, otrzymują paszę przemysłową zawierającą barwniki, aby żółtko ładnie wyglądało. W przeciwieństwie do kur utrzymywanych w systemie wolnowybiegowym, nie mają możliwości uzupełnienia niedoborów składników odżywczych, jeśli ich organizm gorzej przyswaja pokarm. Wszystko to ma wpływ na smak jajek.
Walka z hodowcami kur to jedno. Jak walczyć z nawykami konsumentów? Część z nich nie ma pieniędzy, żeby płacić 6-7 złotych za 6 jajek.
- Im więcej osób zrezygnuje z zakupu jaj od kur utrzymywanych w klatkach, tym więcej rolników będzie decydować się na alternatywne, korzystniejsze dla zwierząt systemy chowu. Wraz ze wzrostem podaży, spadną ceny. Już teraz różnica w cenie jajek z chowu klatkowego i ściółkowego nie jest duża i wynosi około 10-15 groszy za jedno jajko.
Polskie Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi jako jedyne w Unii Europejskiej wystąpiło z prośbą o odroczenie zakazu drastycznego chowu kur w małych klatkach i przeciwstawiło się wprowadzeniu od 1 stycznia 2012 r. zmian poprawiających warunki życia niosek. Odroczenie zakazu jest niesprawiedliwe także względem rolników, którzy zastosowali się do nakazu poprawy warunków w kurnikach i ponieśli związane z tym koszty. Dlatego OTOZ Animals zwraca się z prośbą do wszystkich osób, które nie są obojętne na los zwierząt, o podpisywanie petycji do Premiera RP w sprawie terminowego wprowadzenia zakazu. Petycja zamieszczona jest na stronie internetowej OTOZ Animals w zakładce Pomóż ptakom - napisz list do premiera.
Rozmawiała:
- Justyna Spychalskaj.spychalska@trojmiasto.pl
Opinie (110) 9 zablokowanych
-
2011-04-25 12:25
Wczoraj był kabaret własnie na ten temat i wszyscy sie smiali z takich jak wy!!
"przeciez te kury mają plany zyciowe" np w jakim garnku wyladowac :)
- 2 4
-
2011-04-25 20:03
Wystarczy znaleźć dobrego dostawcę (1)
A ja od niedawna, podobnie jak 3 panie z mojej klatki, kupuję jajka wiejskie wraz z dostawą do domu:) Za duże jaja z pomarańczowymi zółtkami, twardą skorupką,pachnące jajkiem a nie smierdzące mączka rybną , oraz komfort dostawy do domu płacę 50 gr/ szt- to chyba nie jest cena wygórowana. Nawet mąż dostrzegł różnicę;)
- 1 2
-
2011-04-26 12:20
Szanowna żono,
jesli one mają pomarańczowe żółtka to NA PEWNO nie sa to jaja wiejskie. Widocznie nigdy jaj wiejskich, z wolnego wybiegu nie jadłaś, albo i nie widziałaś. Jaja wiejskie - takie od babci ze wsi - mają żółtko bardzo blade, i po tym właśnie mozna je m.in. rozpoznać.
- 2 0
-
2011-04-26 10:24
Co za jednostronny artykuł! (2)
Pani Justyno!
Dziennikarstwo oparte na jednej tezie to słabe dziennikarstwo!
Mozna było skonfrontowac panią Animalsową z kimś, kto się chowem klatkowym zajmuje. Dowiedzielibysmy się może, że chów klatkowy jest najbezpieczniejszy jesli chodzi o zagrożenie salmonellą i innymi chorobami.- 2 5
-
2011-04-26 12:01
a to mało takich na tym portalu?
- 0 1
-
2011-04-28 09:14
typowy egoista z ciebie martini jak chcesz wiedzieć to właśnie w takich klatkach ptaki chorują bardziej i dostają ciągle antybiotyki no a potem ty to jesz i cieszysz się że tak tanio.
- 1 1
-
2011-04-26 11:35
Jak jest wybór, lepiej wybrać lepsze :)
Jak mam wybór wybieram "zerówki", 10 szt. 10 zeta wielka mi kasa... więcej wydacie na bilet na autobus niż na różnice w cenie...
- 5 1
-
2011-04-27 11:45
30 jaj w Bomi przed świętami 6.99 zł (1)
i g... mnie obchodzi z jakiego chowu
- 2 3
-
2011-04-28 09:10
mam nadzieje że kiedyś jak będziesz w cierpieniu to wszystkich też to będzie g.. obchodziło!
- 1 1
-
2011-04-27 17:49
Jajecznica o smaku rybki.
Jeśli ktoś lubi jajecznicę o smaku i aromacie ryby, to radzę kupić jajka z nr3.
- 4 1
-
2011-04-29 15:43
przeciez kura ma swoje plany zyciowe :) musi sie realizowac
dopero wtedy bedzie szczesliwa i dobre jajk robic:)
ja zawsze sie pytam jakiej muzyki słuchają bo odtego smak zalerzy :)- 0 0
-
2013-03-19 21:30
Jajka od szczęśliwej kury
"Już teraz różnica w cenie jajek z chowu klatkowego i ściółkowego nie jest duża i wynosi około 10-15 groszy za jedno jajko."
k..a gdzie???!!!
najnowsze (z dnia 19 marca 2013) dane:
jeden ze znanych hipermarketow:
- cena jaj z oznakowaniem "0" 8,99 zł/6 sztuk (1,50 zł/1 sztuka)
- cena jaj z oznakowaniem "1" 6,19 zł/6 sztuk (1 zł/1 sztuka)
- cena jaj z oznakowaniem "3" 4,98 zł/10 sztuk (49 gr/1 sztuka)
reasumując cena jaja "zdrowego" jest TRZY RAZY WYŻSZA od ceny jaja "klatkowego"
Kto śmie pisać takie brednie, że ceny obu gatunkow sa niemal wyrownane?- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.