• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co naprawdę szkodzi zdrowiu i skraca życie?

Michał Malinowski
26 marca 2024, godz. 08:00 
Opinie (94)
Jakie nałogi szkodzą najbardziej zdrowiu? Jakie nałogi szkodzą najbardziej zdrowiu?

Współcześnie, kiedy każdy wydaje się ekspertem w kwestiach zdrowotnych, często gubimy się w gąszczu podstawowych zasad. Otoczeni przez nieustanny zalew informacji o rewolucyjnych dietach i magicznych produktach, które mają zapewnić nam wieczną młodość i zdrowie, rzadko kiedy zastanawiamy się, które z tych rozwiązań faktycznie działają, a które są jedynie chwilowym echem w przestrzeni medialnej, niezasługującym na naszą uwagę. Kilka tygodni temu podzieliłem się z Wami refleksjami na temat długowieczności i poszukiwań sposobów na utrzymanie jak najlepszej jakości życia przez możliwie długi czas. Dziś pragnę skoncentrować się na aspektach, które w świetle współczesnej wiedzy najbardziej przyczyniają się do pogorszenia naszego zdrowia. Niektóre z nich są powszechnie znane i nie będę na nich dłużej się skupiał, lecz istnieją też czynniki, których negatywny wpływ często lekceważymy lub wolelibyśmy o nich zapomnieć.




Co jest twoim największym i najtrudniejszym nałogiem?

Nie mam zamiaru nikogo pouczać. Moim celem jest przybliżenie faktów i zachęcenie do własnej refleksji na temat tego, co faktycznie służy naszemu zdrowiu, a co nadal nam szkodzi. Nie spodziewajcie się wykładu o zdrowym trybie życia, to raczej przewodnik po tym, jak nie zmarnować własnego zdrowotnego potencjału.

Papierosy



Wzmianka o paleniu papierosów może wydawać się najbardziej oklepanym początkiem artykułu o zdrowiu, lecz za tym pozornie banalnym stwierdzeniem kryje się surowa rzeczywistość, która ciągle przoduje w światowych i europejskich statystykach zdrowotnych. Papierosy to główny sprawca wielu przedwczesnych śmierci, a ich niechlubna pozycja jest jeszcze bardziej podkreślana przez pojawienie się nowych zagrożeń, takich jak e-papierosy. Te nowoczesne urządzenia, często postrzegane przez najmłodszych jako niewinne gadżety, stają się kolejnym, podstępnym zagrożeniem dla naszego zdrowia.

Jednak coraz częściej słyszymy głosy ekspertów, którzy alarmują o rosnącej popularności palenia, szczególnie wśród osób młodych. Co więcej, e-papierosy, które miały być "mniej szkodliwą" alternatywą, szybko zyskują na popularności, pomimo że nie brakuje głosów podkreślających ich negatywny wpływ na zdrowie.

Często możemy spotkać się z mylnym przekonaniem, że "nowoczesne" metody palenia są bezpieczniejsze. Niestety, najnowsze badania przynoszą zatrważające dane - udowadniając, na przykładzie ponad miliona osób, że użycie e-papierosów zwiększa ryzyko udarów o ponad 50 proc., a to ciągle główna przyczyna zgonów. Takie informacje powinny skłonić nas do refleksji nad tym, jak wielką cenę za chwilowe przyjemności jesteśmy gotowi zapłacić.


Alkohol



Przez lata domniemana nieszkodliwość "małych dawek" alkoholu i przekonanie o jego korzystnych właściwościach zdrowotnych były gorącym tematem dyskusji i analiz. Społeczeństwo otoczone jest mitami, takimi jak ten przypisujący czerwonemu winu niemal magiczne zdolności, dzięki obecności resweratrolu - związku z grupy polifenoli o rzekomych właściwościach antyoksydacyjnych, które miałyby sprzyjać długowieczności i lepszemu stanowi zdrowia. Jednakże rzeczywistość jest taka, że aby osiągnąć poziom resweratrolu w organizmie, który mógłby równać się np. korzyściom z jednej godziny aktywności fizycznej, należałoby spożyć astronomiczną ilość - 1000 kieliszków wina. Ten absurdalny fakt dosadnie obnaża, jak bardzo mylne mogą być takie porównania i jak łatwo ulec przekonaniu, że alkohol może być "eliksirem zdrowia".

To kuszące przekonanie jest jednak nie tylko mylne, ale i niebezpieczne. Alkohol, nawet w najmniejszych ilościach, jest substancją toksyczną, która może przyczynić się do rozwoju nowotworów i innych chorób przewlekłych. W kontekście tych informacji zasadne staje się pytanie o sens kontynuowania tradycji wznoszenia toastów "za zdrowie" za pomocą substancji uznawanej za rakotwórczą. Zgodnie z danymi Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem (IARC) i Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) roczne spożycie alkoholu przyczynia się do ok. 700 tys. nowych przypadków nowotworów złośliwych na całym świecie, co jeszcze bardziej podkreśla jego szkodliwość.

Nie ma zdrowej dawki alkoholu. Nowe badania Nie ma zdrowej dawki alkoholu. Nowe badania
Walka z mitami dotyczącymi alkoholu to nie lada wyzwanie, szczególnie w obliczu rosnącego spożycia mocnych trunków w Polsce. Statystyki są alarmujące - ze wskaźnikiem niemal 12 l czystego alkoholu na osobę rocznie obserwujemy niepokojący wzrost. Należy również zwrócić uwagę na jakość konsumowanego alkoholu i rosnące zainteresowanie mocnymi napojami alkoholowymi, zwłaszcza w sytuacji, gdy ceny wódki spadają poniżej 10 zł za pół litra pod wpływem wojen cenowych dyskontów.

Kontynuując naszą podróż po ścieżkach naszego zdrowia, nie sposób pominąć kolejnego aspektu, który ma bezpośredni wpływ na nasze zdrowie - diety. To, co kładziemy na nasze talerze, ma ogromne znaczenie nie tylko dla naszej wagi, ale i ogólnego stanu zdrowia. Temat diety jest obszerny, o czym świadczą miliony książek poświęconych tej kwestii. Mimo to warto podkreślić jeszcze jeden ważny aspekt, który często umyka naszej uwadze.


Czerwone mięso



Spośród wielu pokarmów szczególną uwagę należy zwrócić na przetworzone i czerwone mięso. Te popularne składniki naszego codziennego menu mogą kryć w sobie substancje potencjalnie zwiększające ryzyko wielu chorób, w tym nowotworów. W procesie obróbki cieplnej, na przykład podczas smażenia, mogą powstawać niebezpieczne związki chemiczne, takie jak N-nitrozowe związki, heterocykliczne aminy aromatyczne (HCA) i wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA), które zostały zidentyfikowane jako potencjalni sprawcy zwiększonego ryzyka raka.

W kontekście tego, co często gości na naszych stołach, należy wspomnieć o takich produktach, jak parówki, kiełbasy czy "naszprycowane" szynki. Te przetworzone wyroby mięsne, razem właśnie z alkoholem, zostały sklasyfikowane przez Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem (IARC) jako substancje rakotwórcze dla ludzi.

Rozróżnienie między czerwonym mięsem a jego przetworzonymi odpowiednikami jest istotne dla podejścia do zdrowego odżywiania. Chociaż przetworzone mięso uznaje się za wyraźnie szkodliwe i zaliczane do grupy substancji rakotwórczych, to czerwone mięso w formie nieprzetworzonej klasyfikowane jest jako "prawdopodobnie rakotwórcze dla ludzi". Oznacza to, że choć jego wpływ na zdrowie może być mniejszy, nadal wymaga umiaru i świadomego podejścia do konsumpcji.


Otyłość



W kontekście dążenia do zdrowia nie możemy zignorować jednego z największych wyzwań, jakie przed nami stoją - problemu otyłości i nadwagi. Dane zaprezentowane przez CBOS ujawniają alarmującą skalę tego zjawiska: 61 proc. mężczyzn w wieku 25-34 lata i aż 81 proc. w grupie wiekowej 45-54 lata boryka się z nadmierną masą ciała. To wskazuje, że jesteśmy jednym z najszybciej tyjących społeczeństw w Europie, co podkreśla pilną potrzebę zmian w naszych nawykach żywieniowych i zwiększenia aktywności fizycznej. Problemy, takie jak cukrzyca, zaburzenia lipidowe, nadciśnienie i inne choroby metaboliczne, które są ściśle związane z nadwagą, powodują szereg bardzo poważnych konsekwencji dla naszego zdrowia.

Mimo że problem otyłości i nadwagi oraz związanych z nimi chorób metabolicznych jest wielowymiarowy, co mogłoby stać się przedmiotem długich rozważań, w tym artykule nie będę się nad nim szczegółowo rozpisywać. Ważne jest jednak, abyśmy pamiętali o jego znaczeniu i wpływie na ogólną kondycję zdrowotną społeczeństwa.

Nie można również lekceważyć wpływu niezdrowej diety, obejmującej zarówno nadmiar cukru i soli, jak i konsumpcję tzw. śmieciowego jedzenia. Junk food, które jest kaloryczne, bogate w tłuszcze trans, cukry proste, sól i inne dodatki, nie ogranicza się wyłącznie do szybkiego jedzenia z popularnych sieci restauracji. Wiele z tych niezdrowych opcji przygotowujemy także w domu, korzystając ze składników i produktów wysoko przetworzonych, które są wątpliwej jakości.

Dlaczego jemy więcej, niż potrzebujemy? Dlaczego jemy więcej, niż potrzebujemy?
Rozmawiając o wyzwaniach zdrowotnych, jakie mamy przed sobą, często słyszę od pacjentów różne opinie. Niektórzy mówią, że normy cholesterolu to spisek firm farmaceutycznych, inni uważają, że otyłość to nie choroba, a jeszcze inni twierdzą, że picie alkoholu w umiarkowanych ilościach jest nawet zdrowe, a kiełbasę jadł dziadek i żył 100 lat.

Te komentarze pokazują, jak łatwo szukamy wymówek dla naszych działań, szczególnie tych, o których gdzieś głęboko wiemy, że mogą nam szkodzić. Często skupiamy się na marginalnych aspektach diety i zdrowia, gubiąc z oczu to, co naprawdę ma znaczenie i co może wpływać na długość i jakość naszego życia.

Zmiana wymaga odwagi, by spojrzeć prawdzie w oczy i przyznać, że realna poprawa naszego zdrowia zaczyna się nie od dyskusji o szczegółach, lecz od podjęcia konkretnych, często trudnych kroków w kierunku lepszego jutra. Aby nauczyć się pływać, trzeba wskoczyć do wody - ta prosta zasada dotyczy również dbania o nasze zdrowie. Nie możemy nauczyć się zdrowego stylu życia, stojąc na brzegu i analizując wodę. Musimy zrobić ten pierwszy krok, nawet jeśli początkowo wydaje się on niepewny lub trudny.

Odchudzanie na receptę: Czy analogi GLP-1 to rewolucja w leczeniu otyłości? Odchudzanie na receptę: Czy analogi GLP-1 to rewolucja w leczeniu otyłości?

Nie czekajmy na "lepszy moment"



Przyszedł czas, aby zamiast szukać wymówek, zacząć działać. Każdy z nas ma w sobie siłę, by dokonać zmiany na lepsze. Nie czekajmy na "lepszy moment" lub "więcej dowodów" - najlepszy czas na zmianę jest teraz. Zacznijmy od małych kroków, które z czasem przyniosą wielkie zmiany. Czy jesteś gotów podjąć to wyzwanie?

O autorze

autor

Michał Malinowski

- dietetyk i psycholog, łączy te dwie specjalności w rożnych proporcjach - od 15 lat trwale zmienia nawyki żywieniowe w gabinecie i online. Autor Lekkiego Bloga i współtwórca audycji radiowej.

Miejsca

Opinie (94) 4 zablokowane

Wszystkie opinie

  • (3)

    To naprawdę różnie ale klucz to geny.Babcia jadła i dużo mięsa i paliła i co wieczór setka.Dożyła 95.Zmarła we śnie.Dziadek 84 podobne nałogi.A są osoby,który tylko sport,fit i wege.Zero używek.I nagle rak w wieku 40 lat.Reguł tu nie ma.Samo życie jest ryzykowne,niech każdy wybierze co mu pasuje.

    • 38 17

    • Jednak większość na onkologii to ci, którzy piją, palą lub za dużo jedzą, Fakt jedzenie obecnie jest jednym wielkim g....

      • 13 2

    • Jest trochę inaczej

      Rzeczywiście, geny mają znaczący wpływ na nasze zdrowie i długość życia, ale to tylko część równania. Geny dostarczają predyspozycji, ale środowisko i styl życia również odgrywają kluczową rolę przez mechanizmy epigenetyczne. Epigenetyka bada, jak nasze zachowania i środowisko mogą wpływać na ekspresję genów - bez zmiany samej sekwencji DNA. Oznacza to, że zdrowe nawyki, jak zrównoważona dieta, nie palenie mogą zmniejszać ryzyko chorób, nawet jeśli mamy do nich genetyczną predyspozycję. Życie to zawsze pewien stopień ryzyka, ale przez świadome wybory, możemy wpłynąć na nasze zdrowie i samopoczucie.

      • 15 0

    • Idąc tym tokiem rozumowania

      Kiedyś nie uczyłem się na egzamin - balowałem cały tydzień. Moja koleżanka zaś zakuwała dniami i nocami. Przed wejściem na egzamin przeczytałem jedną odpowiedź na pytanie i... udało mi się trafić! Dostałem 5. Koleżanka nie zdała, chyba stres ją zjadł, coś poprzekręcała. Innym razem słyszałem o wypadku - BMW złapało kołem pobocze (przy ogromnej prędkości). Zaczęło koziołkować i zginęli wszyscy poza tym, który nie zapiął pasów i wyleciał przez okno cudem nie spotykając przeszkód po drodze na miękkie pobocze. Wnioski? Nie warto się uczyć? Nie warto zapinać pasów? Rozumiesz analogię?

      • 9 2

  • (13)

    Najgorsi to palacze, bo nie dość że sami siebie trują to jeszcze otoczenie musi wdychać ich wyziewy śmierdzące z ust bleee

    • 40 15

    • I alkoholicy, którzy swoim często agresywnym zachowaniem zmuszają innych do ich oglądania.

      • 11 4

    • Nie.Najgorsi to pijacy,bo kazdy pijak to zlodziej.

      • 4 7

    • (1)

      O tak, usiadł kiedyś przy mnie w autobusie, myślałam, że zwymiotuję

      • 9 2

      • Na piechotę chodź

        I po problemie,będziesz eko

        • 2 11

    • (2)

      Balkonowi palacze, niech się zamknie w swoim M i tam pali, będzie miał więcej dymu, skoro tak go lubi

      • 18 4

      • Jak byś przestał oddychać

        To byś nie wydzielał dwutlenku węgla a ja niechce dwutlenku węgla wdychać.

        • 4 6

      • Właśnie nie bo szybami kominowymi idzie do inncyh mieszkań. Co to za durny wymysł że na balkonie nie wolno zapalić a pod balkonem już wolno

        • 3 3

    • (3)

      Znam człowieka, który jak codziennie nie wypije sobie jednego piwka to nie wytrzyma ,aby funkcjonować i normalnie się zachowywać. I faktycznie wypije jedno to jest lepiej. Problem pojawia się, gdy wypije go już więcej.Oczywiscie on i jego bliska partnerka nie widzą problemu.

      • 7 4

      • (2)

        No a ciebie co to obchodzi? Robi ci krzywde ten koles? Nie? To przestan mu i jemu partnerce w zycie wchodzic i zajmij sie swoim

        • 4 11

        • (1)

          Alkoholizm jak nic.

          • 11 1

          • I współuzależnienie partnerki

            • 3 0

    • Zapach niema znaczenia ale dym jest trujacytak samo jak dla palacza!!Ten dym zatruwa wszystkich wokoło !! (1)

      Jest mnóstwo przypadków gdzie ludzie nie palacy zachorowali na raka spowodowany dymem papierosowym bo mieli ciagly kontakt z osoba palaca!Idziesz sobie na spacer do lasu czy nad morze a tam spotykasz mnustwo takiej patologi co poszła na spacer tez zatruwać wszystkich dymem papierosowym!!
      Juz lepsza sa epapierosy bo truja tylko palacza One powinny byc wrecz dotowane przez państwo!!

      • 4 8

      • jest mnóstwo przypadków gdzie niepalący zabija palącego, np nie stosując się do zasad ruchu drogowego.

        • 3 1

  • ŻYCIE

    ŻYCIE

    • 9 0

  • W życiu na nic nie ma reguły. Na nic. Kto nie wierzy niech sie przejdzie do szpitala na oddział dzieciecy. Do hospicjum... Niech "otworzy troche umysł". Pewne jest jedno. Skraca życie sobie ten co co odmawia sobie życia. Co zyje dla "idei pieniędzy". Coraz więcej takich. A to,że ktoś pali? Chleje? Ćpa? Nie powiedziane,że do setki nie dociągnie. Zdrowia ludziska.

    • 13 10

  • Jedzenie z Ukrainy (4)

    Chemia i pescytydy.

    • 30 14

    • tak tylko cie uswiadomie, ze polscy rolnicy blokowali drogi, bo nie (2)

      chca ograniczac stosowania pestycydow (zwroc uwage na poprawny zapis tego slowa) i nie pomne na przypadek smiertelny po spozyciu rodzimego jedzenia , spreparowanego na jakim tam targowisku, ale z polskich produktow.

      • 12 9

      • Ale nie zakazanych

        Wycofanych ,uznanych jako niebezpieczne dla zdrowia.

        • 5 2

      • To cie uświadomię że już teraz PL rolnicy mają limit chemii o 50% niższy niż rolnik z DE (glifosat)

        Celem UE było zmniejszenie o x % a nie do takiego samego poziomu w UE - tym samym nadal PL różnicy mieliby znacznie niższy limit niż rolnicy w DE (o UA nie wspomnę bo tam nie ma żadnego limitu). Uświadomię cie również tym, że PL rozpoczynali strajk kilka miesięcy po tym jak strajkowali już rozlicy z FR, DE i reszty UE.

        • 0 1

    • Największy syf to polskie żarcie hodowane

      na nawozach i antybiotykach. Nie wierz w to co mówią polscy pazerni chłopi.

      • 2 2

  • Życie w jednym mieszkaniu z Teściową (1)

    Mieszkanie w jednym domu z teściową

    • 31 1

    • Nie jedno małżeństwo się przez to rozpadło

      • 4 0

  • Opinia wyróżniona

    Trudno to lepiej ująć! (4)

    ludzie zastanawiają się, czy ugotowana marchewka ma wyższy indeks glikemiczny niż surowa albo czy okno żywieniowe powinno trwać 8 czy 12h, żeby potem najeść się kiełbasą (niskie IG) i codziennie kosztować ulubioną whisky. Gdzie tu sens?

    • 57 12

    • (1)

      Zycie ogolnie nie ma sensu

      • 15 2

      • i prawidlowo

        • 5 1

    • Wiekszosc to same bzdury dla bezrozumnych.Niema wiekszego szkodnika niz cukier a tem tu wypisuje bzdury o miesie

      • 15 4

    • kwestia równowagi, czasem poświęcasz coś byś robić mógł coś innego

      IG marchewki sprawdzasz byś się nie spasł a wódę pijesz bo lubisz. Lepsze to niż żeby wszystko miało ci szkodzić. Poza tym, tak jak powiedział mi lekarz, "po co sobie odmawiać przyjemności z życia, ale nie pić codziennie a raz w tygodniu"

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Młodzieżowa Grupa Wsparcia

100 zł
warsztaty

Rola osoby towarzyszącej w porodzie warsztaty dla mamy i taty

warsztaty, konsultacje

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Najczęściej czytane