- 1 Pogrzeby, które chcemy zapomnieć (39 opinii)
- 2 Zmiany skórne i świąd? To może być AZS (5 opinii)
- 3 Dlaczego tak trudno schudnąć? Najczęstsze przyczyny i jak im zaradzić (128 opinii)
- 4 Polski medyk na ukraińskim froncie. "Jeżeli znajdziemy się w niewoli, czeka nas tylko śmierć" (126 opinii)
- 5 L4 na wypalenie zawodowe? (39 opinii)
- 6 Rodzic po usłyszeniu diagnozy jest w rozsypce. Wsparciem onkosegregator (8 opinii)
Chcesz usprawnić opiekę medyczną? Zacznij od empatii
System ochrony zdrowia nie jest doskonały, co wzbudza i potęguje frustrację po obu stronach barykady - u pacjentów i pracowników, zarówno medycznych jak i niemedycznych. Sami systemu usprawnić nie możemy, jednak na poprawę jakości świadczonych usług możemy wszyscy wpłynąć już teraz, okazując sobie zrozumienie i sympatię zamiast wrogości.
Wymarzony pacjent zdaniem trójmiejskich lekarzy
Mówi się, że człowiek chory potrzebuje przede wszystkim spokoju. W poczekalni u lekarza z pewnością go nie znajdzie, o czym przekonałam się dobitnie w ostatnich tygodniach, kiedy życie wymusiło na mnie nieco większą niż zwykle troskę o własne zdrowie. Z rejestracją do lekarza POZ problemu nie miałam, z tym, że godzina wizyty jest jedynie orientacyjna, liczyłam się. Zabrałam ze sobą książkę, żeby czas mi się nie dłużył. Niestety, w tym kurniku się nie dało się przeczytać ani jednego zdania.
"Lekarz jak zwykle spóźniony" - rzucił ktoś z "kolejkowiczów". To wystarczyło, aby wywiązała się dyskusja na temat tego, że lekarze to lenie, że w gabinecie urządzają sobie pogaduchy i piją kawkę, że panie w rejestracji nie są lepsze, bo zamiast odbierać telefony wolą je ignorować. Każdy z pacjentów czekających na wizytę chciał przebić historię, którą opowiedział jego poprzednik.
- Ci młodzi lekarze to wstydu nie mają. Wykształcili się za nasze pieniądze, a teraz wolą za granicę uciekać, bo tylko kasa im w głowie. Najchętniej nic by nie robili, tylko liczyli pieniądze - komentowała jedna z pacjentek.
- Żeby jeszcze dokładnie badali, ale nie! Pięć minut na pacjenta i do widzenia - dodał ktoś inny zwracając zarazem uwagę na fakt, że ktoś siedzi już w gabinecie 20 minut.
Im większy w poczekalni robił się tłok, tym większe panowało poruszenie. W pewnym momencie nikt już nie dbał o kulturę słowa, a spontanicznie wyrzucane myśli pełne były chamskich uwag, a nawet wulgaryzmów.
Kiedy lekarka poprosiła mnie do gabinetu poczułam ulgę, że wreszcie wyrwę się z tego rozentuzjazmowanego towarzystwa. Gdy tylko zamknęłam za sobą drzwi, internistka przeprosiła, że czas mojej wizyty się opóźnił wyjaśniając, że trzymając się grafiku narzuconego przez system nie byłaby w stanie rzetelnie zbadać żadnego pacjenta. Tego, co wygadywane jest na korytarzu miała świadomość, bo przez drzwi wszystko było dokładnie słychać. Zachowała jednak kamienną twarz i skupiła się na swojej pracy.
Myślałam, że taki najwyraźniej urok osiedlowej poradni POZ i w renomowanej, prywatnej przychodni będzie inaczej. Niestety, tam klimat był podobny. Kiedy czekałam na wizytę u specjalisty, recepcjonistka poinformowała, że lekarz się spóźni, bo musiał pilnie przeprowadzić zabieg w szpitalu. Opóźnienie miało wynieść kilkanaście minut, jednak ta informacja wystarczyła, aby pacjenci się zagotowali.
- No tak, w pięciu miejscach na raz pracują, to później tak jest. Byle tylko kasę ciągnąć - rzucił któryś z pacjentów.
W międzyczasie usłyszałam, jak ktoś obrzuca recepcjonistkę wulgaryzmami po tym, jak poinformowała, że najbliższy termin wizyty, jaki może zaproponować, będzie za pół roku. Trudno się dziwić - każdy by się w takiej sytuacji zdenerwował. Tylko czy to jest powód, aby obrzucać wyzwiskami niczemu winną recepcjonistkę?
System ochrony zdrowia jest chory, ale my - swoją agresją, zdenerwowaniem i wrogością - czynimy go jeszcze bardziej chorym. Ktoś mógłby powiedzieć, że w sytuacji, kiedy mamy utrudnione leczenie, trudno trzymać nerwy na wodzy. Być może, ale złością nic nie zdziałamy. Wykazując się empatią zyskamy znacznie więcej.
Telefoniczne wsparcie dla pacjentów - NFZ przygotował specjalną infolinię
Lubimy swoją wrogość wyładowywać na rejestratorach, bo oni są na pierwszej linii. A gdyby spróbować inaczej i zamiast obrzucać ich stekiem wyzwisk po tym, jak umawiają wizytę za pół roku, poprosić o informację na temat tego, gdzie specjalista przyjmie nas wcześniej? Z reguły posiadają taką wiedzę i gwarantuję, że chętnie się nią dzielą, choć wcale nie muszą. Wystarczy grzecznie poprosić.
To, że warto okazywać sobie wzajemną sympatię nie oznacza, że mamy przymykać oczy na systemowe buble czy zaniedbania pracowników ochrony zdrowia. Jeśli jednak chcemy wyrazić swoje niezadowolenie, są ku temu odpowiednie narzędzia. Możemy np. napisać skargę do dyrektora przychodni, prezesa szpitala czy Narodowego Funduszu Zdrowia. Do Ministerstwa Zdrowia również, bo kto nam zabroni? Tego rodzaju działania z pewnością okażą się bardziej owocne, niż przysłowiowe wieszanie psów na pracownikach ochrony zdrowia. Od nich samych naprawdę niewiele zależy.
Poradnik, jak złożyć skargę do NFZ
Opinie (120) 1 zablokowana
-
2019-01-28 14:19
(1)
Roszczeniowy świat roszczeniowych ludzi. Wszyscy chcą wszystko teraz zaraz natychmiast, najlepiej żeby samo się zrobiło. W ochronie zdrowia jest jeszcze gorzej bo stawka jest to co mamy najcenniejsze, czyli własne zdrowie. Trudno się dziwić że nerwy puszczają jak wizytę u specjalisty ktoś umawia Cie za 4 lata
- 41 5
-
2019-01-28 19:07
nie natychmiast, tylko jak najszybciej a to nie to samo co za tydzień w najlepszym wypadku
co rząd zrobił ? g....!
- 5 0
-
2019-01-28 17:57
Nie każdy jest zdolny do empati
Taki broker np. Grosza by nie zarobił jakby się empatią kierował. A personel medyczny? Oni wiedzą najlepiej jak działa system, który nie zostawia im pola do ludzkich odruchów. Ludzie umierają pod szpitalami bo procedura taka a nie inna. Poza tym ZUS to bankrut i Tylko jak zaczniemy umierać wszyscy w okolicach 50 lat to system jest w stanie się utrzymać. I znajdźcie mi jednego odważnego na ciepłym stołku co to powie ludziom wprost...
- 7 2
-
2019-01-28 15:58
Moja przychodnia jest bardzo dobrze zorganizowana , nie doświadczam takich horrorów , lekarka rzetelna , nie mam żalu o opóźnienia , bo mną też się dobrze zajmuje
- 21 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.