- 1 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (91 opinii)
- 2 Pogrzeby, które chcemy zapomnieć (107 opinii)
- 3 Lekarze z Gdańska z pierwszą w kraju robotyczną operacją przepukliny (8 opinii)
- 4 Dlaczego tak trudno schudnąć? Najczęstsze przyczyny i jak im zaradzić (131 opinii)
- 5 Odra wraca? Do kwietnia więcej przypadków niż w całym ubiegłym roku (104 opinie)
- 6 Rodzic po usłyszeniu diagnozy jest w rozsypce. Wsparciem onkosegregator (8 opinii)
Żołnierze spełnili marzenie 7-latka, walczącego z nowotworem
17 czerwca 2019 (artykuł sprzed 4 lat)
7-letni Łukasz, zmagający się z nowotworem oka, spełnił swoje marzenie i na jeden dzień stał się żołnierzem. Pomogli mu w tym komandosi Formozy, żołnierze 7 Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej oraz 3. Skrzydła Lotnictwa Transportowego, a także Fundacja "Mam Marzenie".
Akcja zorganizowana przez żołnierzy była trzymana w tajemnicy, by dla 7-letniego Łukasza była to jak największa niespodzianka.
Chłopiec dowiedział się o niej dopiero w momencie, gdy przyleciał po niego wojskowy helikopter i zabrał na pokład. Wtedy zaczęła się jego całodzienna największa życiowa przygoda.
- Mama mnie rano obudziła i powiedziała, że muszę szybko wstać, bo czeka na mnie niespodzianka. Nie mówiła, jaka. Wstałem i pojechaliśmy w takie jedno miejsce, gdzie czekaliśmy, aż przyszedł żołnierz, a po chwili przyleciał śmigłowiec i okazało się, że idę do wojska. Dostałem hełm, kamizelkę kuloodporną, maskę gazową, radio, a nawet mogłem się przespać w wojskowym łóżku. Najlepszy był jednak lot śmigłowcem - opowiada 7-letni Łukasz, podkreślając jednocześnie, że to najszczęśliwszy dzień jego życia.
Łukasza z lotniska na gdyńskich Babich Dołach odebrali żołnierze 7 Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej im. kpt. mar. Adama Dedio.
Quadem przetransportowali chłopca do bazy wojskowej, gdzie zwiedził jednostkę i zapoznał się z rynsztunkiem, jakim na co dzień dysponują żołnierze brygady.
Następnie odwiedził żołnierzy - komandosów z Formozy.
- Wydarzenie także nam dało dużą satysfakcję, gdy mogliśmy zobaczyć uśmiech na twarzy Łukasza, którego dzieciństwo, delikatnie mówiąc, nie jest usłane różami - mówi kapitan Marcin Mazur, dowódca 7. Kompanii Dowodzenia 7. Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Wzruszenia nie ukrywał także ojciec chłopca.
- Jestem ogromnie wdzięczny wszystkim, którzy przyczynili się do zorganizowania tej akcji, bo było to duże przedsięwzięcie logistyczne. Dla syna dodatkowym plusem było to, że mógł spędzić czas na świeżym powietrzu, a nie w zamknięciu, jak to miało miejsce ostatnio. Mam też nadzieję, że dalej będzie wygrywał swoje marzenia, będę mógł pojechać do niego na przysięgę i zobaczyć go w mundurze. Na pewno w tym momencie będę jeszcze bardziej dumny z syna, niż jestem teraz - wskazuje ojciec Łukasza.
Filmy z komandosami
Miejsca
Opinie (149) 9 zablokowanych
-
2019-06-17 12:49
Super
Oby więcej takich akcji! Brawo
- 74 2
-
2019-06-17 12:09
Brawo! Piękna akcja!!!
- 116 2
-
2019-06-17 12:06
Szacunek :) takie miłe niespodzianki pokazują, że można ;)
- 144 0
-
2019-06-17 12:04
Opinia wyróżniona
szacunek
jestem pod ogromnym wrazeniem. autentycznie sie wzruszylam - brawo Panowie!.
Zdrowia i wytrwalosci dla dzielnego Łukasza i jego rodziców :)- 262 2
-
2019-06-17 12:03
Serce rośnie!
Dużo zdrówka- 127 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.