• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W Trójmieście urodziło się mniej dzieci niż przed rokiem

Szymon Zięba
6 lutego 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
W 2020 roku w Trójmieście urodziło się mniej dzieci. W 2020 roku w Trójmieście urodziło się mniej dzieci.

W 2020 r. w Trójmieście urodziło się prawie 500 dzieci mniej niż w 2019 r. - wynika z danych urzędów. Statystykę aglomeracji zaniża Gdynia, gdzie liczba noworodków spadła o ponad 360, co jest najgorszym wynikiem miasta od 2015 r. Lepiej sytuacja wygląda za to w Gdańsku i Sopocie - choć tu liczba narodzin w ubiegłym roku również była niższa, był to nieznaczny spadek. W całej Polsce w 2020 roku urodziło się tylko 355 tys. dzieci. Oznacza to spadek o 20 tys. wobec roku wcześniejszego.



Czy myślisz o powiększeniu rodziny w najbliższym czasie?

W Trójmieście sukcesywnie rośnie liczba mieszkańców. Jedne z ostatnich danych statystycznych GUS były bardzo optymistyczne, szczególnie dla stolicy Pomorza. Na koniec 2019 r. mieszkało tu bowiem dokładnie 470 907 osób.

Niewielki wzrost odnotowano też w Gdyni (246 348 osób, czyli o 39 osób więcej niż przed rokiem 2018), zaś Sopot stał się minimalnie "mniejszy" (w ostatni dzień 2019 r. w kurorcie mieszkało 35 719 osób; rok wcześniej liczba mieszkańców wynosiła 36 046, czyli o 327 osób więcej).

I choć w ogólnym ujęciu liczby mieszkańców Trójmiasto jako całość w ostatnich latach zyskiwało, był to przede wszystkim efekt migracji ludności, która przenosiła się do regionu z innych części Polski.

Tymczasem, w porównaniu do 2019 roku, w 2020 r. w Sopocie, Gdyni i Gdańsku urodziło się mniej dzieci.

W Gdyni urodziło się najmniej dzieci od pięciu lat



Ze statystyk narodzin dzieci w Trójmieście w ostatnich pięciu latach wynika, że 2020 r. był "negatywnie rekordowy" dla Gdyni. W tym czasie urodziło się w mieście najmniej dzieci od 2015 r. i o ponad 360 mniej w porównaniu do roku 2019.

To też pierwszy raz od 2016 roku, gdy liczba noworodków spadła poniżej dwóch tysięcy.

Lepsze wiadomości z Gdańska i Sopotu



Dużo optymistyczniej wygląda sytuacja w Gdańsku. Mimo mniejszej liczby dzieci urodzonych w 2020 r. ogólna liczba noworodków przekroczyła próg 9 tysięcy, co - biorąc pod uwagę ostatnie pół dekady - daje drugi najwyższy wynik narodzin w pięcioletnim zestawieniu.

Szkoły rodzenia w Trójmieście



Podobnie sytuacja wygląda w Sopocie, gdzie 219 nowych "małych mieszkańców" to trzeci najwyższy wynik w ostatnich pięciu latach (powyższe liczby z kurortu dotyczą dzieci zameldowanych w Sopocie i urodzonych w danym roku).

Warto jednak zaznaczyć, że w każdym z trzech miast naszej aglomeracji, w porównaniu do 2019 roku, liczba noworodków spadła.

Rodzi się mniej dzieci. To ogólnopolski trend



Trójmiejskie statystyki niestety wpisują się w ogólnopolski trend. Tendencję spadku liczby urodzeń zauważyli dziennikarze "Rzeczpospolitej", pisząc wręcz o "demograficznej zapaści".

Z przytaczanych danych wnika, że w Polsce urodziło się w ubiegłym roku tylko 355 tys. dzieci. Oznacza to spadek o 20 tys. wobec roku wcześniejszego. To też najgorszy wynik od 2004 r.

- Spadek widać głównie w IV kwartale. To może oznaczać, że Polacy w obliczu niepewnej sytuacji, teleporad i ograniczonego dostępu do służby zdrowia odłożyli decyzję o dziecku - powiedział "Rzeczpospolitej" prof. Piotr Szukalski, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego.
Niestety, optymizmem nie nastrajają też prognozy na 2021 r. Rozmówca dziennika przewiduje, że powinniśmy spodziewać się dalszego spadku dzietności.

- Tym bardziej, że ubywa też kobiet w wieku rozrodczym, co jest efektem zmniejszonej dzietności w latach 1983-2003 - zauważa ekspert w wypowiedzi dla "Rzeczpospolitej".

Opinie (739) ponad 50 zablokowanych

  • I bardzo Dobrze

    Statystyki statystykami, jak wiadomo nikt nie chce rodzić w mięsnym w Gdyni, ludzie mający wybór chcą rodzić na Zaspie w Gdańsku albo w Wejherowie.

    • 18 5

  • 500+ paradoksalnie działa przeciwko zwiększaniu ilości nowych poczęć. (6)

    Tak to działa w Niemczech. Ludzie się bogacą, stają się wygodni i nie chcą nowych obowiązków jakim jest "obsługa" dziecka. W Niemczech jest od lat ujemny przyrost naturalny. 500+ spowodował niewątpliwie wzrost zamożności społecznej i podobny efekt jak w Niemczech zadziałał w Polsce . Dodatkowo każdy kto widzi gehennę rodziców z załatwianiem złobków przedszkoli itp. kilka razy się zastanowi przed podjęciem decyzji o nowym dziecku. PIS zamiast stworzyć mądry program prorodzinny, to aby utrzymać się u koryta dał ludziom kasę do ręki i powiedział radżcie sobie sami...

    • 47 13

    • Czyli jednym słowem ludzie nie chcą tego świadczenia? (4)

      I dlatego nie chcą mieć dzieci? Bo tak wynika z logiki tego rozumowania.

      • 1 15

      • Ludzie tego świadczenia chcą. bardzo.... bo kto by nie chciał.... Ale nie kolejnych dzieci za 500zł, czytaj: obowiązków (3)

        Czy dla 500zł miesięcznie zdecydowałbyś się na ogromny obowiązek jakim jest wychowanie dziecka ? Co innego jest chęć posiadania dziecka ( dzieci ) instynkt rodzicielski/macierzyński matki, a co innego mieć dzieci bo "łaskawe" państwo wypłaci Tobie wtedy 6000zł przez cały rok ?. Myślę że licząc realne wydatki na dziecko + osobiste zaangażowanie, które mógłbyś poświęcić np. zarobkowaniu, lub bezcennemu poświęceniu czasu na własne zachcianki, to sumarycznie miesięcznie koszt utrzymania dziecka wynosi przynajmniej te 6000zł , czyli tyle ile "daje" ci państwo z tytułu 500+ przez rok ( oczywiście "daje" z podatków zabranych ludziom ) . Nie wspomniałem jeszcze o kruchości tej daniny, bo pis może z dnia na dzień stracić władzę a wtedy nie jest pewne czy ktoś mądrzej te 500zł nie będzie chciał rozdawać, chociażby w postaci inwestycji w przedszkola czy dodatkową edukację dzieci - bezpłatne nauki języków czy rozwijanie indywidualnych zdolności. Na pewno było by to z ogromnym pożytkiem dla rozwoju społecznego. Ale cóz , 500 stów wystarczy aby "suweren" to docenił i utrzymał przy korycie cwaniaków z Pis.

        • 9 1

        • (2)

          Nie ma to jak pisać bzdury bez sprawdzenia faktów. W Niemczech od kilku lat dzietność rośnie, m. in. w wyniku polityki prorodzinnej.

          • 1 8

          • Bzdury piszesz ty. Dzietność wcale w Niemczech nie rośnie. Pooglądaj statystyki a potem pisz (1)

            Aktualna dzietnosć w Niemczech to około 1,4 , u nas to 1,3 Przyjmuje się, iż współczynnik dzietności między 2,10 a 2,15 jest wartością zapewniającą prostą zastępowalność pokoleń. Od 1960 roku ludność w Niemczech wzrosła o niecałe 10milionów ale nie wynika to z polityki prorodzinnej a wyłącznie z powodu napływu tam imigrantów - Turków i innych nacji z krajów gdzie przeciętnie rodzina posiada przynajmniej 5 dzieci. Wzrasta za to średnia wieku która aktualnie wynosi 45 lat a za 10 lat ma to być 50 lat. Po prostu dobra opieka zdrowotna sprawia że ludzie żyją dłużej a przez brak równowagi w postaci odpowiedniego przyrostu naturalnego społeczeństwo sie starzeje . U nas jest jeszcze gorzej. Corocznie ubywa około 100tys obywateli ( żywe urodzenia - zmarli )

            • 9 0

            • Dokładnie. Pewnie to słuchasz tvp, dlatego takie bzdury pisze.

              • 0 0

    • I chyba coś w tym jest

      Bo prawda jest taka. że najwięcej się rodzi w biednych krajach

      • 4 0

  • A nowe prawo sprawi, (5)

    że dzieci będzie się rodzić jeszcze mniej, będzie mniej decyzji o powiększeniu rodziny. Kto chce narażać swoje życie przy porodzie, albo opiekować się roślinką, czy wycierać tyłek trzydziestolatkowi z inteligencją przedszkolaka? A najlepsze jest to, że ci którzy skazują ludzi na takie życie, sami najszybciej by polecieli na aborcję w razie problemów. Ot, polski zakłamany katolicyzm.

    • 104 10

    • Z drugiej strony, kto chce mieć chore dzieci (4)

      I tak dzisiaj wskutek aborcji ginie więcej ludzi niż w jakikolwiek inny sposób. Świat się będzie wyludniał, nawet wzrost ludności w Afryce tego nie zrekompensuje. Jakby część z tych abortowanych dzieci jednak dożyła dorosłości, to problem demograficzny byłby o wiele mniejszy. A tak stoimy na skraju zapaści demograficznej w imię wygody osób, którym się nie chce ryzykować, że coś pójdzie nie tak.

      • 5 27

      • (2)

        Mieszasz dwie kwestie, aborcję "na żądane" i aborcję płodu z wadami. To są różne przypadki. Pierwszy to w wygoda, brak odpowiedzialności za swoje czyny, drugi to tylko pech towarzyszący świadomej decyzji o potomstwie.

        • 12 7

        • Nie do końca (1)

          Uproszczając logikę wielu:
          Chore dziecko = problem.
          A teraz każdy chce mieć wygodne życie bez problemów....

          • 2 8

          • Adoptuj

            jakieś chore niepełnosprawne dziecko, a potem oceniaj innych. Są tacy gorliwi obrońcy życia, pod warunkiem, że problem nie dotyczy ich. Takie oszołomy bez mrugnięcia przeprowadza sobie aborcję z tłumaczeniem, że ICH sytuacja była wyjątkowa. Co nazywasz wygodnym życiem? Zdajesz sobie sprawę, jak wygląda życie z niepełnosprawnym człowiekiem? Jak prowadzasz doroslego człowieka za rękę, wymyślasz mu zajęcia dla przedszkolaka, włączasz bajki, znosisz złośliwość i upór, wymieniasz podpaski, rehabilitujesz, pomagasz w każdej codziennej czynności? Robisz to latami, cale swoje życie, zaniedbując pozostałe dzieci, rodzinę, rezygnując z siebie. A obrońców życia i kościoła wtedy już nie ma. Ich rolą było ogłupienie podatnych na zastraszenie ludzi, a potem się zmywają i zostajesz sam.

            • 16 4

      • planeta jest najbardziej zaludniona w historii ludzkości a tu jakiś odklejony mówi o "zapaści demograficznej" XD

        btw. no ja nie wiem czy ty byś chciał, żeby dzieci z z. downa się rozmnażały

        • 18 2

  • Aby świadomie dążyć do posiadania potomstwa trzeba spełnić 2 warunki: (4)

    Mieć zapewnioną przyszłość i bezpieczeństwo. I tutaj zgadzam sie z niektórymi wpisami. Ani poczucia bezpieczeństwa ani stabilizacji finansowej dla ludzi nie ma w Polsce od 1989 roku. Każdy kolejny rząd rozpieprza wszystko co poprzednicy stworzyli i próbuje rzeźbić od nowa zamiast nadbudowywać i ulepszać zastane tak jak to robi cały świat. Ludzie nie wiedzą czego się trzymać. Podobnie obecna walka na linii rząd - opozycja czy podsycanie niepokojów społecznych to też stały niepokój i destabilizacja. Niezależnie od pobudek. Więc mamy to co mamy. I będziemy to mieli do czasu zmiany konstytucji i ordynacji wyborczej.

    • 59 5

    • (3)

      Mamy najlepsze czasy w historii, wizja wojny czy biedy jest nie do wyobrażenia dla większości społeczeństwa. A jednak problemy demograficzne są większe niż w czasie II WŚ. Wniosek może być tylko jeden - to właśnie wygoda i dobrobyt zniechęcają do posiadania dzieci - zupełnie jak to było w eksperymencie Calhouna.

      • 4 9

      • coś mi się tak zdaje, że skuteczna antykoncepcja i większa świadomość może mieć tutaj coś do rzeczy ;) a nie jak kiedyś, że co rok prorok i im więcej tym lepiej bo nie wiadomo czy wszystkie dożyją dorosłości.

        • 12 1

      • Sądzę, że poprzednik nie miał na myśli mysiej utopii, a tylko w miarę stabilną sytuację, w której można robić jakieś plany długoterminowe. To raczej rozdawanie wszystkim pieniędzy na lewo i prawo jest bliższe utopii. Oczywiście, ona nie nastąpi, bo ktoś jednak musi pracować.

        • 4 1

      • Ludzie rozmnażali się nawet podczas II wojny światowej, podczas klęsk głodu. Egoizm i krótkowzroczne myślenie to jest to o czym piszesz. Skazywać nowe życie na nędzę i biedę jest egoistyczne i głupie.

        • 9 2

  • 500+ do kosza! Miał pomagać rodzinom a stał się łapówką pisowców. (4)

    Ciemny lud to kupił.

    • 48 12

    • ciemny lud głosował na post komune peło pesele (1)

      • 5 9

      • Co więcej, ciemny lud tego nie rozumie ale cóż, to przecież pogrobowcy komuchów a dziś zwą się liberałami.

        • 0 0

    • (1)

      w calej unii jest takie 500 +

      • 2 0

      • Jest w calej ale ,Ciemny Lud nie wie ze 500+ jest w calej unii europejskiej bo widocznie nic nie wie .

        • 0 0

  • Bardzo dobrze! Nie potrzebujemy więcej kaszojadów. Ludzi na swiecie są już miliardy, raczej za dużo niż za mało. (1)

    W Somalii też jest dużo dzieci. Zobaczcie do czego to prowadzi.

    • 42 11

    • Po co dzieci takim z piorunami ?

      • 7 12

  • (8)

    Mam 32 lata i większość moich znajomych z mojego rocznika nie ma jeszcze dzieci.

    • 47 10

    • (6)

      A później się rodzą z wadami. Czekaj dalej.

      • 10 34

      • (4)

        Nie mam z kim, jestem po prostu brzydki i tyle (a jestem na tyle dojrzały aby powiedzieć sobie prawdę).

        • 23 5

        • Nie ma brzydkich mężczyzn tylko wiekszość ma nieuzasadnione kompleksy (3)

          ,jesteś inteligentny , masz poczucie humoru to jest najważniejsze

          • 17 2

          • (2)

            Pierwsza ocena jest na podstawie wyglądu. W większości sytuacji nic więcej nie będzie. Nie będzie miał szansy wykazać się zaletami wewnętrznymi.

            • 15 3

            • (1)

              Dokładnie, tutaj nie mi nic do rzeczy inteligencja czy erudycja bo zanim sie odezwiesz już jesteś skreślony. Po prostu tak jest i nie mam z tym jakiegoś problemu, wylosowałem zle "ficzery" na starcie i tyle - natomiast wkurza mnie że ludzie tak kategorycznie mówią, że tak nie jest.

              • 12 2

              • Część ludzi, głównie kobiety, żyją w swoim wyobrażeniu świata, a nie w świecie rzeczywistym. One często naprawdę wierzą w to, co mówią. Oczywiście, nie siebie widzą w roli zainteresowanej, ale "ktoś, kiedyś, na pewno". Taki urok. Nie ma co brać tego na poważnie, czy nawet zwracać na to uwagi.

                • 2 0

      • Takie jak Ty

        • 2 0

    • ja mam 35 i nie mam i nie zamierzam mieć, z mojego pokolenia z moich znajomych tylko jedno małżeństwo ma 2 dzieci, reszta bezdzietna

      • 23 4

  • Im mniej się będzie rodziło w miastach tym szybciej znikną te nienormalne brednie o nowoczesności przeciw nauce

    • 7 6

  • ...plan... (3)

    Więcej umiera...mniej się rodzi...plan Tuska się sprawdza...:(

    • 13 36

    • (1)

      A więc to wina Tuska?

      • 5 1

      • Zawsze winny jest Tusk. :-)

        • 2 0

    • Plan tyska sie sprawdza kiedy pis rządzi? :)

      • 4 0

  • Morawiecki i tak ogłosi sukces.

    • 34 10

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Distinguished Gentleman's Ride

w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

Transformacyjna Podróż w Kolorach Czakr z Anetą Paluszkiewicz

200 zł
warsztaty, spotkanie, joga

Z psychodietetyczką przy herbacie: Q&A z Aleksandrą Spychalską

spotkanie, spotkanie

Najczęściej czytane