• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Premier zapowiada zmiany w psychiatrii dziecięcej

ws
20 stycznia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Wojewódzki Szpital Psychiatryczny w Gdańsku im. prof. Tadeusza Bilikiewicza. Wojewódzki Szpital Psychiatryczny w Gdańsku im. prof. Tadeusza Bilikiewicza.

Lekarze od lat alarmują o złej sytuacji polskiej psychiatrii dziecięcej. W kraju, gdzie około 630 tys. dzieci wymaga wsparcia psychiatrycznego i psychologicznego, aż w pięciu województwach nie funkcjonuje żaden oddział psychiatryczny dla dzieci w kryzysie. Zdarza się, że małoletni pacjenci trafiają na oddziały dla dorosłych. Brakuje profilaktyki, a statystyki są niepokojące - liczba prób samobójczych wśród osób w wieku 7-18 lat rośnie z roku na rok. Nowy program wsparcia psychiatrii dziecięcej ma to zmienić - zapowiedział premier i minister zdrowia.



Czy korzystałe(a)ś kiedyś z pomocy psychiatry?

Premier Mateusz Morawiecki, minister zdrowia Adam Niedzielski oraz konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży prof. Barbara Remberk przedstawili w środę program wsparcia psychiatrii dziecięcej.

- Wiele się mówi o wyzwaniach cywilizacyjnych, ale ich przełamanie to nie tylko walka z pandemią i walka o gospodarkę. To też walka o zdrowie psychiczne, dbałość o system psychiatrii dziecięcej i młodzieżowej i inwestowanie środków w ten system - mówił premier Mateusz Morawiecki. - Dzisiaj też wiemy doskonale, że dzieci są narażone na różnego rodzaju ryzyka i ataki, na hejt. Wiemy, że poprzez to dochodzi do różnego rodzaju działań autodestrukcyjnych, do wielu problemów psychiatrycznych w tym obszarze - dodał.
Jak powiedział, w ubiegłym roku nakłady na opiekę psychiatryczną dzieci i młodzieży wzrosły z ok. 250 mln do ponad 400 mln zł. Zwiększono też liczbę placówek udzielających pomocy z 365 do 562.

- Opieka nad dziećmi jest też zależna od dostępności specjalistów, dlatego liczba specjalistów psychiatrii dziecięcej i młodzieżowej wzrosła o ponad 100 osób od 2015 r. do końca 2020 r. To wzrost o ponad 25 proc. - mówił.
Czytaj też: Szpital psychiatryczny w czasie pandemii. Z czym musi się zmagać?

220 mln - dodatkowe środki na wsparcie psychiatrii dzieci i młodzieży



Premier zapowiedział przeznaczenie około 120 mln zł na poprawę infrastruktury, remonty i unowocześnienie placówek. W sumie dodatkowe środki na wsparcie psychiatrii dzieci i młodzieży to 220 mln zł. To daje ok. 3 mln zł na jeden oddział.

- Uruchomiona ma zostać całodobowa bezpłatna infolinia i możliwości komunikowania się przez czat oraz e-mail. Dodatkowo zwiększymy dostępność świadczeń, szkoleń po to, żeby walczyć z tym problemem u źródeł, u podstaw. Uruchomimy program profilaktyki uzależnień cyfrowych - zapowiedział.
- Zajmowanie się psychiatrią dziecięcą to nie jest kwestia impulsu. To jest kwestia procesu, który został zapoczątkowany już w 2018 r. Wtedy w Ministerstwie Zdrowia powstał zespół, który miał zaprojektować zmianę modelu psychiatrii dziecięcej - powiedział Adam Niedzielski, minister zdrowia.
Jak powiedział, na początku 2021 r. w kraju pracowało blisko 200 zespołów, które świadczą środowiskową opiekę. Docelowo taka opieka ma być w każdym powiecie.

- Wprowadziliśmy bezlimitowość. Nie ma ograniczeń liczby świadczonych usług na żadnym etapie. Każdy zespół będzie miał refinansowanie za każde zaangażowanie - dodał.
Czytaj też: Psychiatrzy walczą o przetrwanie Centrów Zdrowia Psychicznego

Poprawki do budżetu zakładające przekazanie 80 mln na psychiatrię dziecięcą odrzucone



12 stycznia wśród poprawek zaproponowanych przez Senat do budżetu na 2021 r. przegłosowano m.in. poprawki, które zakładały przeznaczenie 80 mln zł na psychiatrię dziecięcą oraz 120 mln zł na leczenie związane z powikłaniami po COVID-19.

Przeciwko poprawce byli jednak senatorowie PiS. Ustawa budżetowa wraca do Sejmu. W ubiegły czwartek parlamentarzystki KO zaapelowały do posłów PiS, by poprawkę w sprawie środków na psychiatrię dziecięcą poparli w Sejmie. We wtorek przeciw senackim poprawkom była Sejmowa Komisja Finansów Publicznych.

NIK: zmiany w psychiatrii dziecięcej są konieczne



System lecznictwa psychiatrycznego dzieci i młodzieży wymaga zmian - wskazała Najwyższa Izba Kontroli. Jak podkreślono w komunikacie przedstawiającym wnioski z kontroli, w Polsce 9 proc. dzieci i młodzieży poniżej 18. roku życia, czyli ok. 630 tys., wymaga pomocy systemu lecznictwa psychiatrycznego i psychologicznego. Kontrola NIK wykazała, że system lecznictwa psychiatrycznego dzieci i młodzieży nie zapewnia pacjentom kompleksowej i powszechnie dostępnej opieki zdrowotnej.

Czytaj też: Będą zmiany w psychiatrii dziecięcej w 2020 roku

Wykazano, że w pięciu województwach nie funkcjonował żaden oddział psychiatryczny dzienny. Zdarza się, że małoletni pacjenci trafiają na oddziały dla dorosłych. Brakuje profilaktyki, a statystyki są niepokojące - liczba prób samobójczych wśród osób w wieku 7-18 lat rośnie z roku na rok.

- Do czasu zakończenia kontroli NIK minister zdrowia nie wdrożył modelu leczenia środowiskowego małoletnich z zaburzeniami psychicznymi. Model ten zakłada, że najpierw dziecku należy udzielić pomocy w przyjaznym dla niego środowisku. Najlepiej w otoczeniu rodziny, w szkole czy też poradni psychologiczno-pedagogicznej. Dopiero potem należy zapewnić leczenie ambulatoryjne, np. w poradni zdrowia psychicznego, a gdy i ta droga nie pomoże, małoletni będzie umieszczany  w szpitalu - czytamy w komunikacie NIK.
Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji wśród nastolatków samobójstwa są drugą co do częstości przyczyną zgonów, a Polska jest pod tym względem w czołówce Europy.

Liczba prób samobójczych wśród małoletnich w wieku 7-18 lat rośnie z roku na rok: z 730 w 2017 r. do 772 w 2018 r., a w samym I półroczu 2019 r. wyniosła już 485. Od 2017 r. do I połowy 2019 r. na łącznie 1987 zamachów samobójczych 250 zakończyło się zgonem. W 585 przypadkach przyczyną targnięcia się na własne życie była choroba psychiczna, a w 374 przypadkach zaburzenia psychiczne.
ws

Opinie (51) 4 zablokowane

  • Cała cywilizacja nastawiona na sukces (1)

    a nie na człowieka skutkuje różnymi zaburzeniami

    • 22 0

    • cale szczescie portal trujmiasto holduje wartosciom

      i obywa sie bez sukcesu

      • 4 3

  • Doskonale!

    Najpierw zamknąć dzieci w domach i przykuć do komputerów, a potem leczyć z przyzwyczajenia. Komunizm to taki ustrój, który walczy bohatersko z problemami, które sam stworzył

    • 16 4

  • Taaaak? (2)

    A ja place 1tys zl/mc za wizyty neurologopedy bo panstwowa sluzba zdrowia tak sie zadekowala, ze nie sposob sie dostac. Maja piekna wymowke z ta epidemia zeby nic nie robic.

    • 14 0

    • (1)

      Kolejka jest taka że można nienarodzone dzieci umawiać bo nie zdążą. Ja nie wiem dlaczego my sobie nie radzimy?!

      • 7 0

      • Bo mamy taki nierząd !!!!

        • 0 0

  • Będzie potrzeba coraz więcej funduszy na ten temat. Społeczeństwo jest u kresu wytrzymałości.

    • 13 0

  • To jakaś farsa, po co ta kasa skoro zamkneli

    placówki dzienne w całej Polsce z powodu bakterii Bolid-19

    • 10 0

  • (2)

    Najwazniejsze, ze wyborcy Pis w TVP uslysza, ze rzad ciagle komus daje. Im to wystarczy

    • 11 1

    • Przed każdymi wyborami powinien być test na inteligencję wtedy prostactwo nie decydowałoby o losie kraju (1)

      • 4 0

      • Zdajesz sobie sprawę, że byłbyś pozbawiony prawa głosu?

        • 1 4

  • Przykre

    • 6 0

  • od 20 lat rząd zapowiada zmiany (1)

    i ze tera to juz na serio bierzemy sie za to

    • 6 1

    • To nie rząd da tylko z forsa będzie z paskudnej Unii

      • 2 0

  • Niech ten premier najlepiej sam sie wtybierze do psychiatry

    • 6 3

  • Ładowanie kasy w remonty i infrastrukturę nie przyniesie wymiernych efektów (3)

    Najpierw trzeba zmienić system leczenia. Dziecko po próbie samobójczej powinno przede wszystkim mieć zapewnioną pomoc specjalistów, którzy poprzez psychoterapię wyprowadzą je prostą. Tymczasem po przyjęciu na oddział dzieciaki są obowiązkowo przywiązywane do łóżek (póżniej również - za karę) i faszerowane np. Ketrelem, po którym są ogłupiałe, a wcale niekoniecznie mniej agresywne. Sporadyczne terapie indywidualne (u mojego dziecka dwie na dwa miesiące pobytu) i raz na tydzień - grupowa. Po wyjściu - żadnej pomocy, czekanie dwa miesiące na wizytę u psychiatry w przychodni. Czekanie 13 miesięcy na psychoterapię w ramach NFZ (na zlecenie psychiatry) . I przez dwa lata cotygodniowe, prywatne wizyty za dwie stówy.

    • 5 0

    • dramat, ludzie są zdani na własne siły, totalny brak wsparcia

      współczuję, bo znam problem, i wiem, co to za trauma

      • 3 0

    • U dorosłych nie lepiej...
      Bliska mi osoba spędziła 3 tygodnie na oddziale dziennym na Srebrzysku. Z psychiatrą, owszem, rozmawiała, ale żeby ktokolwiek zaproponował jej rozmowę z psychologiem, to już nie. Sama musiała pójść zapytać, czy można pogadać. Ci ludzie siedzą tygodniami, miesiącami, a właściwie ten szpital zapewnia im względny spokój i leki. To wszystko.

      • 3 0

    • Masz całkowitą rację, ale remonty infrastruktury też są potrzebne

      Do niedawna szpitale psychiatryczne wyglądały jakby czas się dla nich zatrzymał na przelomie XIX/XXw. Te żółte sciany z szarą lamperią pomalowane farbą olejną, białe, zardzewiałe żeliwne łóżka ze szczebelkami, stare stoliki i krzesła, jeden smętny obrazek na ścianie, przypominały Lot nad kukułczym gniazdem lub "psychuszki" radzieckie. Teraz takie są jeszcze w Rumunii...
      Absolutnie nie jest to standard XXI w gdzie można urządzić cieple, przytulne oddzialy chociaż dla dzieci i kobiet (alkoholicy i tak nie zwracają uwagi na komfort)...

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Transformacyjna Podróż w Kolorach Czakr z Anetą Paluszkiewicz

200 zł
warsztaty, spotkanie, joga

Konferencja "SM i co z tego?"

konferencja

Targi kosmetyczne i fryzjerskie - Uroda

targi

Najczęściej czytane