- 1 Lekarze z Gdańska z pierwszą w kraju robotyczną operacją przepukliny (7 opinii)
- 2 Pogrzeby, które chcemy zapomnieć (103 opinie)
- 3 Odra wraca? Do kwietnia więcej przypadków niż w całym ubiegłym roku (96 opinii)
- 4 Zmiany skórne i świąd? To może być AZS (9 opinii)
- 5 Dlaczego tak trudno schudnąć? Najczęstsze przyczyny i jak im zaradzić (131 opinii)
- 6 Alergie zaatakowały wcześniej niż zwykle. "Otwarte okno to zło" (87 opinii)
W cyklu "Trójmiejska ulica" portretujemy wszystkich tych, którzy nie pozostają anonimowymi w tłumie i są świadomi swojej wizualnej odrębności. Prezentujemy subiektywny przewodnik po ulicach Gdańska, Gdyni i Sopotu. Uwieczniamy twarze przechodniów i obserwujemy ich styl. Pojedyncze zdjęcia układamy w wirtualnej galerii, tworząc mapę gustów, zainteresowań, ulubionych miejsc i wydarzeń. Odpowiadamy na pytania: Czym żyje trójmiejska ulica? Co stanowi dla niej inspirację i pożywkę? Jaką ma barwę i co komunikuje? Dziś ostatni artykuł z rocznego cyklu Trójmiejskiej ulicy!
Koniec roku to standardowo czas podsumowań. Postanowiłyśmy zatem dokonać krótkiego bilansu naszego projektu. Prezentowani przez nas przechodnie stanowili czuły sejsmograf przemian, jakie zachodzą w naszym społeczeństwie. Przez dwanaście miesięcy miałyśmy okazję dowiedzieć się więcej o otaczającej nas rzeczywistości, ludziach mieszkających w sąsiednich dzielnicach i o wirtualnej społeczności, która z zaangażowaniem śledziła nasz cykl i komentowała kolejne odsłony "Trójmiejskiej ulicy".
Moda Trójmiasta ewoluuje, jest różnorodna i ciekawa, na ulicach widać coraz więcej ludzi z wyobraźnią i odwagą w przełamywaniu stereotypów, szablonów. Bohaterowie naszego cyklu to niezwykle otwarci i zdystansowani ludzie, którzy bawią się modą i świadomie kreują swój wizerunek. Cieszymy się, że miałyśmy okazję poznać Was wszystkich, zamienić choć kilka słów, posłuchać niezwykłych opowieści. Każdy z Was był inny, wyjątkowy i ujął nas nie tylko swoją stylizacją, ale również osobowością, pełną pasji i emocji. Mamy nadzieję, że trójmiejskie ulice będą żyły modą, wyobraźnią i tolerancją. Będą miały różnorodne barwy i staną się wizytówką ich mieszkańców. Dziękujemy za możliwość obcowania z Wami, twórcze inspiracje i ciekawe znajomości. Do zobaczenia w Trójmieście!
Weronika - studentka Fashion Studies w Sztokholmie. W wolnym czasie tańczy flamenco, tłumaczy literaturę dziecięcą z języka hiszpańskiego na polski. Inspirują ją Isabella Blow, Katarzyna Konieczko, Alexander McQueen. Wśród ulubionych miejsc wymienia Nowy Port i Józefa K. Rekomenduje również widok z ostatniego piętra falowca. Ubrana w burgundowy wełniany płaszcz kupiony na targu w Sztokholmie, jeansy z wyprzedaży (Urban Outfitters), sweter i skórzane kozaki vintage kupione w Oslo. W stylizacji fantastycznie współgrają dodatki: chusta "z odzysku", torba pożyczona od mamy (Desigual), beret (beyondretro.com) i wisiorek (Wild Orchid).
Natalia - współwłaścicielka bangbangdesign. W doborze ubrań kieruje się kolorem i nastrojem. Inspiracje czerpie głównie z otoczenia. Interesuje się designem i grafiką projektową. Wśród ulubionych miejsc wymienia Cafe Lamus, Lalala, Tekstylia. Ubrana w jeansowe szorty i sweter z "sieciówki" (H&M), granatowe legginsy (Calzedonia), skarpety (OYSHO), szary szal pożyczony od siostry i bransoletki od koleżanki.
Kasia - współwłaścicielka bangbangdesign. Jej stylizacje zależą od pory dnia i czasu, jaki ma na podjęcie decyzji. Interesuje się designem, uprawia wspinaczkę, slackline, narciarstwo i sporty ekstremalne. Lubi czytać książki. Poleca Cafe Lamus, Zaułek Zachariasza i Stogi. Ubrana w spodnie w kratę (H&M), sportowe buty (Puma), bawełnianą bluzę z charakterystyczną aplikacją (kombokolor), czerwoną czapkę (Pull&Bear). Stylizacji dodają wyrazu: torebka-nerka (sheroll) i kolczyk od Marty Marszałek.
Dominika - pracuje w firmie odzieżowej. W doborze ubrań kieruje się intuicją i własnym wyczuciem. Interesuje się modą, lubi jazdę na rowerze. Wśród szczególnych miejsc wymienia Park Oruński, Casino Diner. Ubrana w dwukolorowy płaszcz z barankiem i czarne spodnie (Vero Moda), biały t-shirt w czarne kropki z lumpeksu, turkusową czapkę i pierścionek (Cropp), białe tenisówki (Converse). Zegarek kupiła na wyprzedaży. Przez ramię ma przewieszoną czarną torbę z ćwiekami.
Joanna - właścicielka marki nudakillers, z zawodu psycholog; projektuje i wykonuje na zamówienie wszelkie dziewiarskie fantazje rękodzielnicze, których celem jest zabicie nudy w szafach i mieszkaniach klientów. Lubi kolory żywcem wzięte od Anny Dello Russo i macademiangirl. Formy, które tworzy, to emanacja jej radosnej twórczości. W wolnym czasie czyta książki, jest uzależniona od dziergania, robi to, co lubi. Ubrana w sztuczne futro z lumpeksu, jeansy (TRF), kowbojki kupione na Allegro, bluzkę z "sieciówki", którą własnoręcznie przerobiła. Komin, czapka i kokarda są jej autorskim projektem (nudakillers).
O autorze
Agata Brzóska, Gosia Michalak - tropicielki trendów, obserwatorki ciekawych zjawisk w obszarach mody, sztuki i designu.
Opinie (154) ponad 10 zablokowanych
-
2012-12-29 11:41
Same lesbijki... (1)
- 8 0
-
2012-12-29 13:53
feministki;]
- 3 1
-
2012-12-29 12:21
Płakać mi się chce jak to wszystko widzę...
Płakać mi się chce jak to wszystko widzę... :( boże...Widzisz i nie grzmisz!
- 5 1
-
2012-12-29 12:12
to jest moda???
Komuś bym tu dowaliła, na ulice bym tak nie wyszła, sami szmaciarze
- 6 0
-
2012-12-28 18:25
aa (1)
czy Kasia (zdj. 3) to chłopak Natalii (zdj. 2) ?
tak to wygląda....- 28 2
-
2012-12-29 11:56
i co w tym dziwnego?
nie żyjemy w średniowieczzu
- 1 0
-
2012-12-29 11:54
wszystkiego najlepszego dla rosoła gdańskiego!
ta moda pasuje do dzisiejszego sobotniego wyglądu tunelu przy dworcu; buły pety szkło i smród obok empiku.
- 4 0
-
2012-12-28 12:09
Joanna bardzo fajna :) (1)
- 21 18
-
2012-12-29 11:39
fajna, ale ubrać to się mogła lepiej
- 3 0
-
2012-12-29 11:07
Słuchajcie uważnie bo nie będę powtarzac
ta pierwsza laska jest z ruchu oporu
- 19 1
-
2012-12-28 22:56
A mie to zainspirowało. (1)
Se wymyśliłem i zaprojektowałem ciuch dla siebie. Bronzowe gacie. Kupiłem jak zwykle bawełniane białe gacie od pani Jagody z tunela, farbe do matriałuw. Wziełem garnek od żony i zagotowałem gacie we farbie. Guma sie troche rozciągłą ale to nic. Mam tera bronzowe gatki. Kto zgadnie czemu chciałem taki kolor. He he
- 15 1
-
2012-12-29 10:40
bo dziewczyny i chopaczki lubio bronz?
- 4 2
-
2012-12-29 03:59
całe szczęście
że za łażenie non stop w czarnych albo zwykłych dżinsach i t-shirtach z śmiesznymi/popieprzonymi/"zespołowymi" nadrukami, hipsterzy mnie jeszcze z widłami nie ganiają. płakać mi się chce jak pomyślę o swoim bezguściu :P
- 2 1
-
2012-12-29 00:29
Znudzona bananowa młodzież która na siłe chce być oryginalna.
- 12 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.