• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lekarze specjaliści dalej bez terminów. MZ ma rozwiązanie?

Elżbieta Michalak
20 stycznia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Choć w pierwszych miesiącach nowego roku placówki medyczne dostają zastrzyk gotówki z NFZ, do niektórych specjalistów wciąż ciężko się zapisać. Choć w pierwszych miesiącach nowego roku placówki medyczne dostają zastrzyk gotówki z NFZ, do niektórych specjalistów wciąż ciężko się zapisać.

Nowy rok, nowe kontrakty z NFZ, a sytuacja związana z czasem oczekiwania na wizytę do lekarza specjalisty nic się nie zmieniła. Od czterech dni próbujemy zapisać syna na wycięcie migdałków i wychodzi na to, że pierwsza taka możliwość na fundusz pojawia się w 2017 r. - pisze w liście do redakcji pani Katarzyna z Gdyni.



Czy przychodnie/szpitale powinny prowadzić rejestrację ciągłą?

Pani Katarzyna, która mieszka z rodziną w Gdyni, od kilku dni próbuje zapisać swojego czteroletniego syna na wycięcie migdałków. Sprawa, jak pisze, jest poważna, bo jej dziecko co kilka miesięcy przechodzi zapalenie ucha środkowego. Okazuje się, że na zabieg finansowany przez fundusz nasza czytelniczka musi w Trójmieście poczekać co najmniej rok.

- Nie rozumiem, dlaczego terminy są tak odległe. Przecież niedawno przychodnie i szpitale otrzymały nowe kontrakty na rok 2016, a już brakuje miejsc? - pyta pani Katarzyna. - Byliśmy już w każdym szpitalu, który ma u siebie oddział otolaryngologiczny i nic. - Na Akademii Medycznej powiedzieli, że najszybciej w styczniu 2017 r., a jak sprawa mocno pilna i migdałki w opłakanym stanie, to może szybciej uda się coś znaleźć. To samo było też w szpitalu im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku. - To jakaś farsa. Najpierw musieliśmy wyłożyć prywatnie na alergologo-laryngologa, żeby nie czekać pół roku na wizytę, a teraz rok poczekamy na zabieg.
Podobną sytuację przechodził niedawno pan Maciej, który swojego trzyletniego syna próbował zapisać do alergologa.

- Syn cały czas chorował i nie wiedzieliśmy, mimo regularnych wizyt u lekarza rodzinnego, co jest tego przyczyną. Po nieskutecznej antybiotykoterapii dostaliśmy skierowanie do alergologa. I tu zaczęła się zabawa. Dzwonienie od przychodni do przychodni i odbijanie się od terminów przyszłorocznych. W końcu się udało: wizytę mamy w listopadzie 2016 r.

Powodem kolejek zbyt niskie kontrakty?

Dlaczego, mimo nowego kontaktowania, już na początku roku nie ma wolnych terminów? Z rozmów z dyrektorami trójmiejskich placówek medycznych wynika, że powodem są zbyt małe pieniądze z NFZ.

- Niestety, nowe kontraktowanie nie odpowiada zapotrzebowaniu na świadczenia, stąd od lat mamy problem z kolejkami na niektóre rodzaje świadczeń, w tym zabiegi otolaryngologiczne czy porady alergologiczne - mówi Dariusz Kostrzewa, prezes szpitali Copernicus. - Rejestracja pacjentów odbywa się w ruchu ciągłym w momencie zgłoszenia się ze skierowaniem. Termin uzależniony jest od możliwości kontraktu, tj. ilości zakontraktowanych rocznie świadczeń.
Zbyt niskim kontraktowaniem sytuację tłumaczy też Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku.

- Umowy, jakie mamy, mamy tylko na sześć miesięcy, dodatkowo przesuwanie pacjentów z końca roku zabiera możliwe najszybsze terminy z początku nowego roku - mówi Ewa Książek-Bator, dyrektor UCK. - Poza tym zabiegi typu usunięcie migdałków wykonywane są we wszystkich trójmiejskich szpitalach. My specjalizujemy się w onkologii i pacjenci onkologiczni stanowią u nas 40 proc. Jeśli chodzi o alergologię, to niestety kontrakt, jaki mamy jest notorycznie niewspółmierny do potrzeb. Coraz więcej ludzi choruje na alergie, które wymagają stałego bycia pod nadzorem lekarza. Nie wiem, dlaczego NFZ nie widzi tego problemu. Wartości umów są takie same od pięciu lat.
NFZ: Nie kontrolujemy procesu rejestracji

Zdaniem rzecznika Pomorskiego NFZ sytuacja nie wszędzie wygląda tak tragicznie, a aneksowanie umów nie jest niczym nowym.

- Myślę, że tak długi termin oczekiwania na wizytę dotyczy tylko kilku wybranych specjalizacji i w pewnej części jest konsekwencją rejestracji pacjentów w sposób ciągły - mówi Mariusz Szymański, rzecznik Pomorskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.

Niestety, płatnik w żaden sposób nie kontroluje procesu rejestracji, a szpitale i przychodnie mają w tej kwestii wolną rękę.

- Kiedyś próbowano zastanawiać się nad problemem, czy placówka ma prawo rejestrować pacjentów na okres wykraczający poza okres obowiązywania umowy z nią. W końcu podjęto decyzję, że NFZ nie będzie tego robił - wyjaśnia Mariusz Szymański. - Placówki mają więc takie prawo, a jeśli nie otrzymają kontraktu, to wtedy powinny zachować się lojalnie i poinformować, jakie inne placówki świadczą te usługi. Przypominam tez, że czas oczekiwania w kolejce można znaleźć w internecie, a w razie jakichś problemów można zadzwonić do wydziału spraw świadczeniobiorców.
Tu sprawdzisz kolejkę oczekujących do lekarza

MZ: gmina dopłaci szpitalowi do leczenia

W Ministerstwie na opinie czeka projekt, który proponuje, by za leczenie dopłacała szpitalowi gmina. Zgodnie z proponowaną nowelizacją ustawy o działalności leczniczej, samorządy mogłyby wesprzeć placówki medyczne w tym, w czym nie udaje się NFZ. Mowa m.in. o zakupie potrzebnego sprzętu, dofinansowaniu do specjalistyki, zabiegów lub operacji.

- Obowiązujące przepisy nie dopuszczają możliwości dotowania działalności bieżącej Samodzielnych Publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej (SPZOZ), choć samorząd terytorialny może udzielić zakładowi pożyczki, która z kolei może być umorzona na podstawie uchwał organów stanowiących samorządów terytorialnych. Rozwiązanie tego problemu zostało zaproponowane w projekcie założeń do ustawy o zmianie ustawy o działalności leczniczej - mówi Milena Kruszewska, rzecznik prasowy Ministra Zdrowia. - Jednostki samorządu terytorialnego mogą natomiast przekazywać zakładom dotacje na ściśle określony cel, w tym inwestycjenieruchomości, zakupy aparatury medycznej, kształcenie kadry medycznej oraz prowadzenie programów profilaktycznych.

Ministerstwo mówi o dwóch głównych powodach ciągnących się kolejek do specjalistów: to zbyt małe środki, jakimi dysponuje NFZ oraz niewystarczająca liczba lekarzy. Tuż obok wymienia też kwestie organizacyjne.

- Przede wszystkim należy zwiększyć środki przeznaczane na działanie systemu. Powinny wzrosnąć co najmniej do poziomu 6 proc. PKB. Konieczne jest też kształcenie większej liczby lekarzy, dlatego Ministerstwo Zdrowia planuje od 2016 r. zwiększyć o 20 proc. limity przyjęć na studia lekarskie w języku polskim - dodaje Milena Kruszewska. - Jednym ze sposobów na skrócenie kolejek powinno być też finansowanie przez płatnika nie pojedynczych wizyt u lekarza specjalisty czy badań, tylko kompleksowej opieki nad chorym.

"To byłaby katastrofa"

Gdańsk pomysł ministerstwa odbiera mało entuzjastycznie. Zdaniem urzędników takie rozwiązanie byłoby dla gminy katastrofą.

- To byłyby kolejne dodatkowe obowiązki przerzucane na gminy bez zabezpieczenia środków na ten cel - tłumaczy Dariusz Wołodźko z biura prasowego Urzędu Miasta w Gdańsku. - Mamy reformę edukacji i pomysły, by obniżyć kwotę wolną od podatku, co też oznacza spadek wpływów do miejskiego budżetu.
Gdynia nie chce ujawniać swojego stanowiska i komentować sprawy.

- Przyglądamy się wszystkim zmianom wprowadzanym przez rząd i czekamy na konkretne propozycje. Na razie jest zdecydowanie za wcześnie na komentarze - mówi Teresa Marzejon, naczelnik Wydziału Zdrowia Urzędu Miasta w Gdyni.

Ustawa już teraz umożliwia gminom finansowanie zakupu sprzętu medycznego. Np. Gdańsk od 2001 r. przekazał sprzęt do placówek medycznych o łącznej wartości ponad 2,5 mln zł. 
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (97) 3 zablokowane

  • Moim zdaniem .... (1)

    Lekarz zatrudniony w przychodni przez NFZ powinien mieć zakaz prowadzenia prywatnej praktyki! To by od razu się luz w przychodniach zrobił! I skrupulatnie egzekwowane godziny pracy!

    • 9 9

    • i powinien miec zakaz przyjmowania w czasie pracy przy kolejce pacjentow akwizytorow czy przedstawicieli medycznych. Tak bylo wczoraj jak bylam u lekarza ful ludzi pooznienie duze ja powinnam wejsc godzine temu , wychodzi pacjent a doktor prosi pania stajaca sobie obok ona tylko na chwile z ktore jzrobilo sie ponad 40 min a ty pacjencie siedz i czekaj

      • 9 2

  • Znowu to wycianie migdałków? (6)

    Dobrze, że gdy byłem dzieckiem to ta moda na moment ustała. Zaoszczędzono mi cierpień

    • 37 20

    • Moja córka miała wycinany tylko trzeci migdał

      Miałam ten sam problem co pani Katarzyna - ciągłe zapalenie ucha środkowego i w końcu jeden z lekarzy zwrócił nam uwagę, że trzeci migdał jest przerośnięty i to on powoduje problem. Po wycięciu go problem zniknął. Pozostałe dwa migdałki jak były tak są, bo u dzieci w tym wieku (kilkulatki) na 95% problemem jest tylko ten trzeci, który praktycznie do niczego potrzebny nie jest. Operacja oczywiście wykonana prywatnie, bo przy ciągłych zapaleniach reagować trzeba "pilnie", a nie czekać rok lub więcej. Ale tego NFZ nie rozumie...

      • 7 2

    • Nie można uogólniać

      Przerost migdałków jest bardzo groźny. Może prowadzić do bezdechów sennych, problemów ze słuchem. Przy tym trzeba zaznaczyć, że teraz raczej nie wycina się migdałków, tylko podcina (zwłaszcza jeśli chodzi o te "boczne").
      Dwójka moich dzieci przechodziła podcinanie migdałków i zabieg przyniósł ulgę. Już nie musiałam czuwać całych nocy i sprawdzać, czy dziecko się nie dusi, wreszcie mogło normalnie jeść i przełykać.

      • 11 0

    • to niemożliwe (1)

      W nowoczesnej metropolii nie ma kolejek do lekarza

      • 15 2

      • PiS nigdy nie stał w kolejce

        • 4 2

    • a ne prościej wyjechać do czech/niemiec, zrobić "od ręki"

      A NFZ musi zwrócić wszystkie koszty. Najprostszy sposób na kolejki...

      • 11 2

    • odporność

      czy nie lepiej zadbać o wzmocnienie odporności u dziecka, zamiast dawać antybiotyki? (a potem wycinać migdałki!!!)

      • 18 9

  • Powinna być opłata za nieuzasadnioną wizytę u lekarza.

    Gdyby tak przyszło zapłacić to by się jeden z drugim zastanowił dwa razy zanim pójdzie do lekarza bo mu coś w d.... strzyknęło.

    • 12 0

  • zlodziejskie panstwo (1)

    Dostałem skierowanie do pulmonologa ale najblizsza wizyta na wrzesien 2016 ale od razu lekarz mnie poinformował ze moge przyjsc jutro prywatnie za 300 pln! Ludzie to jest jawne złodziejstwo! Place ciezko zarobione pieniadze na podatki i nic doslownie nic z nich nie mam. A nie stac mnie na wydatek 300 zł! Nie jestem w stani nic zaoszczedzic z 1800 zl!!

    • 20 2

    • Bardzo mi przykro

      Miałam kiedyś podobnie ale do alergologa, wizyta potrzebna "na już", a zaśpiewali mi termin za ponad rok (sic!). Ostatecznie prywatna wizyta i jakoś samo się uspokoiło, ale ja zapłaciłam "tylko" 100zł + leki. To koszmar gdy człowiek potrzebuje wręcz natychmiastowej pomocy i słyszy o najbliższym terminie w innym roku chociaż jest styczeń.
      Życzę Ci powodzenia byś jak najszybciej otrzymała pomoc. Trzymaj się!

      • 4 0

  • Ja ostatnio po tygodniu uporczywego kaszlu wybrałam się do przychodni, jak się okazało mialam zapalenie oskrzeli, a przede mna babcia jakas probowala się na dziś koniecznie dostać do swojej pani doktor, a jak pani z recepcji zapytala, co się stało, czy to jakas pilna sprawa o zgrozo...ona powiedziała, ze chciała sobie porozmawiać z lekarka tak ogolnie, bo dawno nie była.... ;/ Rece opadają, zwłaszcza, że młody człowiek jak idzie do lekarza co w moim przypadku zdarza się raz gora dwa razy do roku to zawyczaj z czymś poważnym.

    • 21 0

  • Przychodnie jako klub towarzyski

    Widze te babcie i dziadki chodzace prawie codziennie do lekarza aby poskarżyć sie ,ze coś mnie tam strzykneło w kolanku.A naprawde chory człowiek nei moze sie dostać do lekarza.Staruszki zrobiły sobie klub towarzyski z przychodni. Siedza i sie chwala jakie mają choroby.Gdyby zaczeli placić za wizytke choćby 5 zł to by sie zastanowili.

    • 21 1

  • A rehabilitacja

    po złamanu rek, nogi po zdjęciu gpsu dopero za 8 mies, a powinna byc juz, niczym z tymi migdałkami, można zostać kaleka a w przypadku migdałków stracic zycie. !1
    Chora słuzba zdrowia !!!! Chora Polska, choc ja tak bardzo... kocham, naprawde, to mój Kraj !!!

    • 5 0

  • A rehabilitacja

    • 5 0

  • Zlikwidowano oddziały laryngologii najpierw w Pruszczu Gdańskim, potem na Zaspie. Mar-Woj nie ma dyżurów więc jak coś się dzieje z pacjentem po zabiegu to wiozą karetką krwawiącego człowieka do Kliniki. W kolejce do likwidacji jest oddział laryngologii w Słupsku. Nie ma co się dziwić że są kolejki. Poza tym spada liczba lekarzy umiejących wykonywać te zabiegi - nie mają gdzie praktykować.Tak się kończą oszczędności.

    • 8 0

  • co to za demagogia

    przecież pani premier Beata Szydło wraz z ministrem zdrowia księciem Radziwiłłem w TV mówili że jest dobra zmiana i nikt w żadnych kolejkach czekał nie będzie. Kolejkowicze proszę dzwonić do Stolicy, redakcja niech przekaże artykuł do TVN, Polsatu może i Trwam niech władze robią z tymi kolejkami porządek.Chyba że wskazani powyżej wprowadzili w błąd czyt. okłamali widzów podczas swej wypowiedzi.

    • 8 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Transformacyjna Podróż w Kolorach Czakr z Anetą Paluszkiewicz

200 zł
warsztaty, spotkanie, joga

Ratuję, bo kocham i potrzebuję

warsztaty

Prowadzenie cukrzycy u kobiet z cukrzycą ciążową lub cukrzycą typu I

badania

Najczęściej czytane