- 1 Od lipca karetka będzie stacjonować w Osowej i Ujeścisku. Sezonowo w Sobieszewie (34 opinie)
- 2 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (2 opinie)
- 3 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (107 opinii)
- 4 Zmiany skórne i świąd? To może być AZS (9 opinii)
- 5 Polski medyk na ukraińskim froncie. "Jeżeli znajdziemy się w niewoli, czeka nas tylko śmierć" (126 opinii)
- 6 Zaspa przekroczyła 500 zabiegów robotycznych. Czas na nowego robota da Vinci? (21 opinii)
Jest nowa dyrektor gdyńskiego pogotowia
Koniec wakatu na stanowisku dyrektora Miejskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gdyni. Jeszcze w październiku obowiązki przejmie Beata Pająk-Michalik, pracująca w placówce od 35 lat, która w konkursie pokonała piątkę innych kandydatów.
Miasto z ogłoszeniem nowego konkursu czekało aż minie sezon urlopowy, tłumacząc chęcią wyboru najlepszej osoby na stanowisko oraz brakami kadrowymi w komisji rekrutacyjnej. Po wakacjach procedura ruszyła, a chętni mogli zgłaszać się do poniedziałku 29 września. Zgłosiło się szóstka, ale tylko trójka spełniła wymagania. Komisję złożoną z urzędników i pracowników pogotowia przekonała Beata Pająk-Michalik pracująca w placówce od 35 lat, ostatnio na stanowisku pielęgniarki koordynującej.
- Myślę, że dojrzałam do tego, żeby podjąć się tego wyzwania. Jeszcze nie zostałam formalnie zatrudniona, wygrywając na razie konkurs, więc wstrzymuję się z przedstawieniem koncepcji i planów. Na pewno będą zmiany, ale na szczegóły proszę jeszcze poczekać - wyjaśnia nowo wybrana dyrektor, która w pierwszym konkursie nie startowała.
Nie ukrywa, że do zmiany decyzji namawiali ją m.in. koledzy i koleżanki z pracy. Urzędnicy przekonują, że kandydatka dzięki doświadczeniu i znajomości zagadnień związanych z ratownictwem oraz komunikatywności i zdolności mediacji sprawdzi się jako dyrektor.
Zadowolenia nie ukrywają również pracownicy Miejskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. Część z nich, zrzeszona w związku zawodowym "Solidarność" złożyła zawiadomienie do prokuratury w sprawie nadużyć, do jakich mogło dochodzić pod kierownictwem byłego dyrektora Mariana Ketnera, o czym informowaliśmy kilka tygodni temu.
Śledczy badają sprawę od początku roku, prowadząc postępowanie przygotowawcze. Analizowana jest możliwość nadużycia w okresie do 2013 roku w Gdyni uprawnień przez dyrektora MSPR, w wyniku czego placówka mogła ponieść znaczącą szkodę majątkową.
- To dobry wybór, dający nadzieję na zmiany, których placówka potrzebuje po czasach rządów poprzedniego dyrektora. Ważne, że to osoba znająca specyfikę placówki, a nie ktoś zupełnie przypadkowy - mówi Roland Kurkowski z Komisji Zakładowej "Solidarność".
Przypomnijmy, że Marian Kentner był dyrektorem gdyńskiego pogotowia przez 14 lat. Do czasu wyboru następcy pełnił funkcję pełnomocnika. Swoją rezygnację tłumaczył piętrzącymi się problemami z finansami i sprzętem pogotowia.
Miejsca
Opinie (37) 2 zablokowane
-
2014-10-01 22:13
zwiazki zawodowe
To żaden autorytet
- 4 1
-
2014-10-01 19:43
Tragedia i masakra (1)
Niestety kilka razy musiałam dzwonić na pogotowie. Niefortunnie dwukrotnie trafiłam tam na dyspozytora rodem z PRL. Wzywając pomoc do męża, próbował mi wmówić, że mój mąż jest pod wpływem alkoholu i dlatego ma silne zaburzenia równowagi i karetka nie przyjedzie. Za drugim razem około północy zauważyłam leżącą osobę. Kiedy zadzwoniłam Pan kazał mi tam czekać na karetkę, kiedy odmówiłam w obawie o swoje bezpieczeństwo, padły groźby że on mnie namierzy. Naśle policje. Nigdy więcej nie zadzwonię na pogotowie.
- 6 2
-
2014-10-01 21:03
przeczytaj tytuł artykułu analfabetko
piszesz nie na temat
- 2 3
-
2014-10-01 14:08
Pogotowie w Gdyni (2)
Raz zadzwoniłem po pogotowie w Gdyni, gdy mama miała poważne problemy ze zdrowiem. Podkreśliłem, żeby nie podawać nic na uspokojenie, bo nie ma objawów paniki i wiem, że to jest nagminny lek błędnie podawany pacjentom przez ratowników/lekarzy. Niestety dali końską dawkę Relanium, po czym pojechali i mama przestała oddychać. Na szczęście udało się ją odratować i karetka musiała przyjechać jeszcze raz. Opinia na temat SOR'u niestety nie lepsza. Straszne:/
Oby nastąpiły zmiany, czego wszystkim życzę. Powodzenia!- 9 9
-
2014-10-01 21:01
lord....ośle
następnym razem śmignij do apteki po oślą dawkę leku,ale dla siebie,hihihih....piszesz nie na temat,gamoniu.
- 3 2
-
2014-10-01 18:12
Tylko narzekanie !
Tylko p.Lord narzekasz,
Oczekując zmian, zacznij od siebie- 2 5
-
2014-10-01 20:03
A ja mam inne zdanie...
latem straciłam moją ukochaną Mamę. Musiałam wezwać pogotowie, aby stwierdzić zgon. Karetka przyjechała w krótkim czasie, a wcześniej rozmawiałam
z dyspozytorem, który bardzo mnie podtrzymywał na duchu.
Sądzę, że wszyscy mają jakieś doświadczenia związane z pogotowiem i są to doświadczenia i lepsze i gorsze... Dziś wypowiadają się tylko ci, których pogotowie zawiodło. Ja do nich nie należę.- 10 0
-
2014-10-01 19:42
35 lat tam pracowala.
Wynika stad ze kiedy ostatni raz musialem skorzystac z pomocy gdynskiego pogotowia na Zwirki Wigury to tej Pani jeszcze tam nie bylo.
- 4 0
-
2014-10-01 17:34
zmiany (1)
Mam wielką nadzieje na lepsze zmiany..Począwszy od zmiany lekarzy ktorzy powinni odejść na emerytury (nie dowidzi nie do słyszyszy) a bada pacjentów! Koszmar! I antybiotyk..Jaka diagnoza (wirus jakiś) koszmar... Do tego nie miła persona..Wykonująca pracę za karę! ! Prosze o widoczne zmiany !! ! Dzięki nam pacjentom istniejecie i jestescie dla nas!!! A kazdy polak zasłużył na godną pomoc!!!
- 14 5
-
2014-10-01 19:29
raczej dzięki niezaradności pacjentów i ich głupocie.
- 5 4
-
2014-10-01 12:49
No tak !- jeżeli był konkurs i wyniku tego konkursu dyrektorem została Beatka -to chwała za to !!! (1)
podobny konkurs przydałby się w wielu innych placówkach podległych UM , czas skończyć z kolesiostwem i z pociotkami !!! , wszystko w tym zakresie powinno mieć jasny i transparentny przebieg !!!
- 8 5
-
2014-10-01 17:38
h -
i po to między innymi zmiana !- panowały tam do tej pory wojskowe zwyczaje i standardy ! . dyrektor komandor - dowódca , podwładni -kadra podoficerska a pacjent- no cóż ? to -kociarstwo !!! -no i była -fala !...
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.