• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak karmią w trójmiejskich szpitalach?

Elżbieta Michalak
28 lutego 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
To zdjęcie zostało wykonane dobre 10 lat temu, ale w trójmiejskich szpitalach wydawanie pacjentom posiłków cały czas wygląda bardzo podobnie. To zdjęcie zostało wykonane dobre 10 lat temu, ale w trójmiejskich szpitalach wydawanie pacjentom posiłków cały czas wygląda bardzo podobnie.

Pachnący barszcz ukraiński, pyszna zupa szpinakowa i pieczone podudzie czy zimne parówki, suchy chleb oraz bezkształtne i pozbawione smaku pulpety - jak naprawdę wygląda żywienie w trójmiejskich szpitalach?



Jak oceniasz wikt podawany w znanych ci szpitalach?

Choć własna kuchnia w szpitalu należy dziś do rzadkości, posiłki są i muszą być wydawane wszystkim pacjentom. Szpital ma bowiem obowiązek zagwarantowania im wyżywienia.

- Podmiot leczniczy udzielający świadczeń zdrowotnych w szpitalu zobowiązany jest w ramach umowy z NFZ zapewnić wszystkim pacjentom wyżywienie i zakwaterowanie - potwierdza Krzysztof Bąk, rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia.

Dlatego we wszystkich trójmiejskich szpitalach pacjentom podawane są po trzy posiłki dziennie: śniadanie, obiad i kolacja, a w przypadkach szczególnych (cukrzyca, pacjenci dziecięcy), dodatkowo drugie śniadanie i podwieczorek.

Skąd na to pieniądze? Z kontraktów z NFZ, które obejmują nie tylko leczenie, ale i wyżywienie.

Każdy kontrakt jest inny. I tak na rok 2013 Szpital Marynarki Wojennej w Gdańsku otrzymał kontrakt na 40 mln zł, Szpital Św. Wincentego a Paulo w Gdyni na nieco ponad 75 mln, Szpital Morski PCK w Redłowie na 100 mln, natomiast Szpital Specjalistyczny Św. Wojciecha na Zaspie na blisko 140 mln zł. Placówki same zarządzają tymi pieniędzmi i decydują ile mogą przeznaczyć na wyżywienie pacjentów.

- Rocznie przyjmujemy blisko 30 tys. pacjentów, którzy podlegają pełnemu wyżywieniu. Wydajemy na to ok. 2,5 mln zł - mówi Krystyna Grzenia, dyrektor szpitala na Zaspie.

Obiad pacjenta polskiego szpitala. Autorem filmu jest użytkownik You Tube EddieFromPoland.



Czy posiłki szpitalne są dobre i czym karmi się dziś pacjenta? Zapytaliśmy o to mieszkańców Trójmiasta i jak się okazuje, bywa z tym różnie.

- Wyżywienie na oddziale pulmonologii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego rozdają dwie panie, które obsługują całe piętro. W efekcie po wydaniu połowy posiłków, wszystko jest zimne. Do pacjentów docierają zimne parówki i suchy chleb. Wszystko na sztukowanej zastawie, pamiętającej czasy PRL-u - opowiada pan Michał z Wrzeszcza. - Uważam, że podawanie takiego jedzenia urąga godności pacjentów. Nie miałbym pretensji, gdyby szpital powiedział: "przestajemy karmić pacjentów, bo znamy się na leczeniu, a nie masowym żywieniu". Gdyby w szpitalu istniała jakakolwiek jadłodajnia, byłaby żyłą złota, bo korzystaliby z niej wszyscy - uważa nasz czytelnik.

Z posiłków szpitalnych nie jest zadowolona także pani Barbara, mieszkanka Ujeściska, mama trójki dzieci.

- Trzy lata temu rodziłam w szpitalu na Zaspie. Porcje były bardzo skromne - za małe, by przeżyć, za duże, by umrzeć z głodu. Byłam normalnie głodna i całe szczęście, że jedzenie donosił mi mąż. Na Klinicznej, gdzie rodziłam kolejne dziecko, było bardzo podobnie - opowiada nasza czytelniczka. - Ale co się dziwić, szpital to nie sanatorium, nie dziwię się, że dyrekcja oszczędza na jedzeniu jak może - dodaje.

Nie wszyscy jednak narzekają. Są tacy, którzy trafili w szpitalu na smaczne jedzenie i nie mają powodów do narzekań. Tak było w przypadku pana Patryka z Witomina, który w połowie lutego trafił na oddział chirurgii Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku.

- Jedzenie było w porządku: smaczne i ciepłe. Na śniadanie dostałem raz kanapki z szynką i serem, a na drugi dzień z dżemem, także nie ma ciągle tego samego. Dodatkowo dla chętnych była zupa mleczna - opowiada pan Patryk. - Podobnie sprawa wygląda z kolacją. Obiad również solidny, gotowana pierś z kurczaka, ziemniaki, surówka i kompot. Dania oczywiście bez przypraw, ale to ze względu na dietę - dodaje.

Na smaczne jedzenie trafiła też Emilia, mieszkanka Siedlec, która niespełna tydzień temu rodziła w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. M. Kopernika w Gdańsku.

- Jedzenie było dobre, choć to, co się dostaje, zależy oczywiście od diety. Ja byłam na małosolnej, lekkostrawnej diecie i na śniadania jadłam zazwyczaj chleb z dżemem, miód, masło. Na obiad była raz grillowana pierś z kurczaka, kalafior i surówka, innym razem kotlety z gotowanymi brokułami, a w piątek ryba na parze. Zdrowo, choć dość monotonnie. Ale porcje były duże - przekonuje nasza czytelniczka.

Do wszystkich szpitali posiłki dostarczają firmy cateringowe. Z zapewnień dyrekcji szpitali wynika, że ciągle na ręce patrzy im dietetyk, który czuwa nad jakością posiłków.

- Wcześniej zdarzało się, że pacjenci narzekali na to, że jedzenie było niesmaczne i nie zawsze ciepłe. Obecnie jest lepiej i nie docierają do nas takie sygnały - tłumaczy Wojciech Kania, dyrektor Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku.

Sęk w tym, że przy wyborze firm cateringowych szpitale kierują się zazwyczaj jednym kryterium: ceną. Dyrektor Szpitala Morskiego PCK w Gdyni, Elżbieta Kruszewska mówi, że mimo to dostarczane jedzenie jest kontrolowane.

- Staramy się, by jedzenie było urozmaicone. Nasi dietetycy kontrolują firmę zewnętrzną, a kiedy napływają skargi, proszą o zmiany - mówi Kruszewska. Jednak podkreślam, że głównym obowiązkiem szpitala jest leczenie ludzi, karmienie jest marginalną działalnością - dodaje.

Szpitale zdają sobie sprawę, że swoim pacjentom nie oferują frykasów. Starają się to jednak zmienić. Szpital Św. Wojciecha na Zaspie planuje budowę dużej restauracji, w której stołować się będą mogli pacjenci, pracownicy i odwiedzający.

- To na razie plany, choć piętro pod restaurację już wybudowaliśmy - opowiada Krystyna Grzenia. - Planujemy, by w restauracji, która powstanie, pacjent mógł w ramach posiłku szpitalnego zjeść wybrane przez siebie danie.
Elżbieta Michalak

Opinie (141) 7 zablokowanych

  • fe

    Przede wszystkim niesmacznie.

    • 2 0

  • my przyzwyczajeni ale co zrobia dawni bogaci?

    malopolska-tak samo! pieczywo suche,pasztecik ,serek topiony,picie niedobre.
    zupka zalewajka.
    teraz za granica: chodza salowe z takim urzadzeniem i jesli ktos nie ma specjalnej diety pyta,dajac 3 propozycje na sniadanie ,obiad i kolacje.pacjenci maja cale polki do korzystania z srodkow higienicznych,ecc. fajnie co nie??? tak bylo do roku 2011.teraz likwiduja szpitale male i srednie.pacjent niejednokrotnie musi dojechac nawet 150 km na wizyte!!! coz,przeciez benzyna tu kosztuje 1.90 euro,a bezrobocie prawie meta meta !!!

    • 0 0

  • zywienie jest tragiczne dlaczego miało byc lepsze skoro niema kasy nawet na ratowanie życia!!

    Rząd szasta kasa na lewo i prawo kasa podatnika i maja kase na stadiony maja kase nawszystko co jest niepotrzebne aniemaja kasy na rzczy najwazniejsze by sie zabardzo Polkom niepoprawiło bo trzeba im wmawiac ze jeszcze wiele dozrobienia a oni potrzebuja rzadzic kolejna kadencje.dlatego zamias kasy na szpitale wyposarzenie leczenie wydają na stadiony.ESC,pomniki i naturalnie na premie po 100tys zł dla siebie mają.Bycie posłem PO to obecnie jest zawód trzeba jaszanowac by te prace nie stracic czyli nic nierobic!! Proponuje rzad i POlityków na umowy śmieciowe zatrudnic!!

    • 6 4

  • Szpital Wojewódzki

    Byłem rok temu dwa razy na oddziale ortopedycznym w Szpitalu im Kopernika,na jedzenie nie mogłem skarżyc się,często jestem na wczasach za granicą i tam też nasi rodacy zawsze krtykują posiłki,jakby w domu jedli kawior.Zresztą najważniejsza jest opieka medyczna i w każdym szpitalu jest bufet,normalna pielęgniarka lub salowa zawsze kupią pacjentowi,coś o co pacjent poprosi.

    • 3 4

  • Na Klinicznej (1)

    Rok temu na Klinicznej urodziłam córeczke. Opieka super, pielęgniarki i położne przemiłe, jedzenie dobre, ciepłe. Są to lekkostrawne posiłki, czego sie spodziewacie w szpitalu, ze beda was tuczyć jak tuczniki? Na sniadanie wedlina ser czy twarożek,miód dżem dla chetnych zupa mleczna. Kawa zbożowa bardzo zdrowa. Obiad - mięso delikatne gotowane z warzywami, zupa. Kolacja podobna do sniadania. NIe głodowałam i nie przynosili mi z domu jedzenia. Byłam 8 dni.
    PS. Pani w rudych włosach rozwożąca jedzenie na Ipiętrze na salach przedłużonego pobytu jest cudowna! Jak tylko weszła od razu weselej sie robiło:) Widac ze robi to z pasją. Bardzo pozytywna osoba.

    • 5 2

    • Propaganda

      Ludzie pracujący na usługach Aspen Res przestańcie pisać sobie sami pochwały!!!!!!!!!!!!!!

      • 0 0

  • uck

    Lepiej nie pamiętać tej traumatycznej "przygody".

    • 1 2

  • Personel ze zdjęcia

    Personel ze zdjęcia niemal jak chytra baba z Radomia

    • 1 2

  • mi smakuje

    szpitalne jedzenie z Redlowa wspominal bardzo dobrze. Smaczne, cieple, co chciec wiecej.

    • 0 3

  • huhuhuuu (2)

    Leżałem przez ostatnie lata w Akademii Medycznej w Gdansku i napiszę jedno gdybym nie miał kasy na stołowanie się w tamtejszym bufecie to byłby dramat.
    Dramat bo to co jest "serwowane" jest NIEJADALNE. to setki tysięcy idących dosłownie do śmietnika bo po kazdym posiłku na korytarzach piętrzą się talerze z niezjedzonymi obiadami. kto wynajduje te firmy kateringowe bierze sporo bokiem albo ma inny układ.trzeba być desperatem z brakiem gotówki i kilka dni pościć żeby móc tam co nieco przełknąć. zapraszam aby ktoś się przeszedł po obiadach na korytarz AMG nim Panie sprzątną po posiłkach 70-80% jest niezjedzona. Bar na dole PĘKA W SZWACH, zarabia grube miliony, ale tam jest pysznie , chciałbym być jego ajentem - tak tam żywią, ze on ma eldorado :-)

    • 4 3

    • nie narzekaj kolego

      Tez znam ten szpital z autopsji i nazekanie na jedzenie to ostatnia rzecz. Wiekszosc narzekajacych to tacy co o diecie nie maja pojecia. Narzekacie na jedzenie ktore ma was postawic na nogi. Idac do bufetu sami sobie krzywde robicie, ale to wasza rzecz. Zyjcie dalej z cukrzyca i nadcisnieniem, ALE SMACZNIE

      • 4 3

    • ASPEN RES SP. Z O.O.

      Wiele szpitali na naszym kochanym pomorzu ma wspaniała firma kateringowa Aspen Res Sp. z o.o., która aby zdobyć kontrakt zaniża ceny w efekcie jest dosłownie kilka złoty na całodzienne wyżywienie pacjenta. To skandal jak na ludzkiej chorobie i cierpieniu ludzie potrafią się dorobić.

      • 0 0

  • hhuhuhhu cd2

    leżałem tam przez ostatnie lata - wiele razy - tak miało być ....

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi kosmetyczne i fryzjerskie - Uroda

targi

Stawianie granic | Samo zdrowie

150 zł
warsztaty

Szkoła Szczepień

spotkanie

Najczęściej czytane