Za oknem już wiosna, także chowamy na dno szafy kozaki i z radością wyciągamy szpilki czy obuwie na koturnach. Niedługo przyjdzie też czas na baleriny, klapki i sandały. Wszystkie kolorowe, przyciągające oko, ale czy zdrowe dla naszych stóp?
tak, codziennie i nie wyobrażam sobie noszenia innych butów,
21%
tak, ale w pracy mam buty na zmianę
10%
tylko na większe wyjście lub uroczyste imprezy
44%
nie noszę butów na obcasach, stawiam na płaskie, wygodne buty
25%
Jak się okazuje, tak samo ważną kwestią, jak dobór odpowiedniego rozmiaru i rodzaju obuwia jest sposób, w jaki je nosimy. Można nawet powiedzieć, że to połowa sukcesu. Kiepskie użytkowanie butów może poskutkować pojawieniem się haluksów, nagniotków, problemem z pękającymi piętami czy deformacją paznokci. Aby tego uniknąć, trzeba wiedzieć, jakich błędów należy się wystrzegać.
Największym zagrożeniem dla stóp są wysokie obcasy lub koturny. Wysokie buty obciążają przednią część stopy i wielu specjalistów twierdzi, że to właśnie ich noszenie jest źródłem późniejszych problemów, jak np. haluksy. Ponieważ nic nie wskazuje na to, żeby panie przestały chodzić na wysokich obcasach, trzeba zrobić wszystko, aby zminimalizować ewentualne negatywne konsekwencje noszenia tego typu obuwia.
Najlepiej więc nie przesadzać z wysokością obcasów, a gdy np. przychodzimy w takim obuwiu do pracy, warto mieć na zmianę wygodne, dużo niższe buty, w których noga będzie odpoczywać. Przebranie butów przed spotkaniem nie zajmie wiele czasu, a na pewno będzie dużo zdrowsze dla stóp.
Kolejnym dobrym rozwiązaniem, z którego korzysta coraz więcej osób, jest zakup specjalnych wkładek do obuwia. I nie chodzi tu o wkładki, które dostępne są w sklepach obuwniczych, ale o specjalnie dobrane do naszych stóp i odpowiednio wyprofilowane ortezy. Ortopedzi przygotowują je z myślą o indywidualnych potrzebach naszych stóp.
Wkładki pozwalają stopom oddychać i pomagają odpowiednio je stawiać, dzięki czemu wpływają na prawidłową postawę i są korzystne dla kręgosłupa. Wykonujemy je na zamówienie i wykorzystujemy przekładając z jednej pary butów do drugiej. Jeśli każdego dnia bardzo dużo chodzimy, warto zaopatrzyć się np. w dwie pary wkładek, aby korzystać z nich zamiennie do różnego obuwia. Chociaż są dosyć kosztowne (jedna para to koszt ok. 200 złotych), dają bardzo dobre rezultaty.
Problem wynikający z użytkowania obuwia może się pojawić, kiedy temperatura na zewnątrz pozwala nosić obuwie na gołe stopy. Często mylnie wydaje nam się, że wkładając do butów odkryte stopy pozwalamy im oddychać, a takie zachowanie nie będzie miało żadnych negatywnych konsekwencji. W przypadku sandałów czy japonek nie ma w zasadzie innego wyjścia, jednak wszystkie panie, które noszą gołe stopy np. w pantoflach, robią duży błąd. I nie chodzi tu jedynie o zasadę mówiącą o tym, że gołe nogi są mało eleganckie, ale także o względy zdrowotne.
-
Niestety, dopiero po pewnym czasie widać konsekwencje chodzenia w obuwiu "boso"- wyjaśnia
specjalista podolog Iwona Beszterda. - Negatywnie odbija się to szczególnie w przypadku pięt, które zaczynają pękać, a nawet krwawić. Zniszczone pięty nie tylko wyglądają mało estetycznie, ale także sprawiają ogromny ból. Niestety, wyleczenie i doprowadzenie ich do porządku jest bardzo żmudne.To jeszcze nie koniec problemów, jakie niesie ze sobą wiosenno - letnia aura. Kiedy zaczynamy chodzić w butach z odkrytymi palcami, często odruchowo podnosimy palce do góry, aby stopa nie przesunęła się do przodu. Niestety, kiedy tylko będzie potrzeba założenia pełnego obuwia, ten odruch może doprowadzić do deformacji i zniekształceń palców oraz paznokci. Musimy się go wystrzegać, a najlepiej całkowicie pozbyć.
Na komfort stóp wpływa także odpowiednia pielęgnacja. Jak poradzić sobie ze stopami zmęczonymi po całym dniu chodzenia na wysokich obcasach? Na pewno dobrym pomysłem będzie kąpiel stóp w wodzie z solą leczniczą, a później solidny masaż stóp. Można wykonać go samodzielnie albo poprosić o pomoc kogoś bliskiego. Wymasowanie wszystkich kostek i bolących punktów nie tylko odpręży zbolałe stopy, ale poprawi krążenie w całym organizmie przez rozmieszczone w stopach receptory. Raz na miesiąc czy dwa warto zgłosić się też na zabieg do specjalisty.
- Regularne ścieranie stóp domowym sposobem przynosi efekty, jednak samodzielnie możemy zetrzeć tylko cienką warstwę zrogowaciałego naskórka - dodaje
Iwona Beszterda.
- Profesjonalny pedicure daje możliwość pozbycia się uciążliwych zgrubień czy innych niedoskonałości, które np. utrudniają chodzenie, sprawiając ból. Specjalista pomoże też zadbać o paznokcie czy wykona profesjonalny masaż.Szpilki, koturny czy sandały? Wiadomo, że kobiety zawsze będą je nosić. Warto jednak pamiętać o stopach, które przy takim obuwiu potrzebują szczególnej uwagi.
Zadbaj o swoje stopy i odwiedź wybrany
gabinet w Gdańsku, Gdyni i Sopocie
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy