- 1 Apteka wróci do gdyńskiej dzielnicy (75 opinii)
- 2 Nowy rektor GUMed wybrany (99 opinii)
- 3 Coraz więcej rodziców odmawiających szczepienia dzieci (281 opinii)
- 4 Na Pomorzu brakuje łóżek internistycznych (57 opinii)
- 5 Krztusiec bije rekordy w kwietniu (125 opinii)
- 6 Co Polacy jedzą na śniadanie? (98 opinii)
Wzięli ślub na oddziale, teraz pan młody wrócił do domu
Po trzech tygodniach pan młody opuścił mury Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku i wrócił do domu - poinformowały Szpitale Pomorskie. W marcu mimo pandemii w placówce zorganizowano ślub pacjenta i jego narzeczonej.
Informację o wypisaniu pacjenta Szpitale Pomorskie podały w mediach społecznościowych.
- Mamy dla Was dobrą wiadomość, bo właśnie dzisiaj Pan Młody opuścił mury Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku i udał się do domu. Bardzo się cieszymy, że Małżonkowie mogą być już razem - napisano.
Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje
Ślub na oddziale
Ślub w szpitalnej sali i w pełnych środkach ochrony, odbył się dzięki zaangażowaniu pracowników szpitala zakaźnego w Gdańsku w weekend 20-21 marca.
- Z uwagi na ciężki stan męża bardzo nam zależało, żeby odbyło się to możliwie najszybciej. Tym bardziej dziękujemy, że nastąpiło to w bardzo krótkim czasie. Przy okazji bardzo chcemy podziękować całemu personelowi za pomoc, bez tych osób na pewno by się to nie udało. Tak ważna dla nas chwila - z jednej strony bardzo radosna, a z drugiej przykra, że w takich okolicznościach - dzięki życzliwości wszystkich Państwa mogła się wydarzyć - napisała po uroczystości panna młoda, teraz żona jednego z pacjentów.
Personel przyozdobił salę balonami z jednorazowych rękawiczek, a świadkiem i fotografem zostały panie pielęgniarki.
Czytaj też: "COVID to czysty chaos i straszna choroba". Relacja pacjenta szpitala tymczasowego
Miejsca
Opinie (102) ponad 10 zablokowanych
-
2021-04-14 09:07
A to ślub kościelny czy cywilny?
A kto tego ślubu udzielił skoro nikt postronny prócz personelu na taki oddział wejść nie może? Umierających bliskich pożegnać nie można a tu ktoś obcy ślubu udziela?
- 8 2
-
2021-04-14 09:21
Przykre
Ja bym chyba płakała jakbym miała taki ślub, okropieństwo i nic czym można by się pochwalić
- 5 0
-
2021-04-14 09:30
Oni sie zalą czy chwalą???ja wzielam slub w wariatkowie po 2 dawkach klonozepanu i nikt o tym nie pisal!!!
- 3 1
-
2021-04-14 09:36
Psycholog anna b
A ja wzielam slub z bezdomnym u św alberta
- 1 1
-
2021-04-14 10:02
Ale cyrk
To znaczy, że nie byli tak obłożnie chorzy i z powodzeniem mogli poczekać i wziąć normalny ślub po szpitalu. No tak, ale wtedy nie byłoby fejmów w Internecie...
Nie mniej nie zazdroszczę pamiątki ze ślubu w skafandrach, ani to ładne, ani sensowne. Już nie wspomnę o narażeniu innych na zakażanie z powodu własnej fanaberii.- 4 0
-
2021-04-14 10:48
Żeby go tylko młoda żona
nie zajeździła. Po COVID kondycja trochę siada.
- 1 0
-
2021-04-14 11:02
Żenujące.
- 0 2
-
2021-04-14 13:50
Mogli poprosic o dwa sakramenty. slub i ostatnie namaszczenie.
- 0 0
-
2021-04-16 15:43
Super
Super haha, na szczęście my z żoną mieliśmy normalny ślub, a zorganizowany z Amelia Wedding, polecam każdemu kto ma zamiar brać ślub, było super!
- 0 1
-
2021-04-27 20:31
gorzko
A jak wszystko wróci do normy to obowiązkowo wesele z zaproszeniami od Amelia wedding :P
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.