• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wypalenie zawodowe dotyka coraz więcej pracowników

Wioleta Stolarska
14 września 2023, godz. 08:00 
Opinie (65)
Wypalenie zawodowe to stan, w którym wykonywana do tej pory praca przestaje sprawiać przyjemność i satysfakcję, coraz bardziej męczy, zniechęca i powoduje wyczerpanie fizyczne oraz psychiczne. Wypalenie zawodowe to stan, w którym wykonywana do tej pory praca przestaje sprawiać przyjemność i satysfakcję, coraz bardziej męczy, zniechęca i powoduje wyczerpanie fizyczne oraz psychiczne.

Wypalenie zawodowe - aż 2/3 Polaków może odczuwać jego symptomy, a 75 proc. wskazuje na wzrost stresu w życiu codziennym. Szczególnie po wakacjach wiele osób ma problem z powrotem do pracy, często stresującej i wyczerpującej. Nadmiar obowiązków, wyczerpanie, zła organizacja pracy - problem wypalenia zawodowego może dotyczyć każdej branży. 14.09 obchodzimy Międzynarodowy Dzień Walki z Wypaleniem Zawodowym.




Dostrzegasz u siebie objawy wypalenia zawodowego?

Czym jest wypalenie zawodowe? Jak się objawia?



- Wypalenie zawodowe to syndrom objawów pojawiających się w pewnej kolejności. Pierwszy objaw to wyczerpanie psychofizyczne, a więc poczucie psychicznego dyskomfortu i niekończącego się zmęczenia, których źródła człowiek lokuje w środowisku zawodowym. Objaw drugi zwany jest cynizmem - dotyczy niekorzystnych zmian w relacjach z ludźmi w miejscu pracy. Stajemy się drażliwi, opryskliwi, wybuchowi, nie kontrolujemy złości i przejawów niechęci wobec ludzi, z którymi lub na rzecz których pracujemy. Trzecim objawem, a zarazem etapem wypalenia, jest utrata satysfakcji zawodowej, zwana też utratą skuteczności oraz efektywności - tłumaczy dr Beata Mańkowska, Instytut Psychologii, Wydział Nauk Społecznych UG.
To problem, który istnieje od lat, jednak przepracowanie, wyczerpanie czy przewlekły stres dotyka z roku na rok coraz więcej osób. Bardzo często przez to, że pomijamy fakt, że nasz organizm ma uprawnioną potrzebę zarówno do regeneracji fizycznej, jak i psychicznej.

- Paradygmat ciągłej ciężkiej pracy bardzo się upowszechnił, co zaburzyło rytm regeneracji organizmu po wysiłku - przede wszystkim emocjonalnym i intelektualnym. Według badania firmy Smartscope aż 75 proc. Polaków odczuwa wzrost stresu w życiu codziennym, a 74 proc. pogorszenie zdrowia psychicznego. Dbanie o swoje zdrowie psychiczne i fizyczne jest kluczowe, aby uniknąć wypalenia zawodowego, tak zwanego quiet quittingu, bądź po prostu zredukować stres. Musimy pamiętać o równowadze między pracą a życiem osobistym, regularnym odpoczynku, uprawianiu aktywności fizycznej i szukaniu wsparcia u bliskich lub profesjonalistów, jeżeli tego potrzebujemy. To pomoże utrzymać długotrwałą i zrównoważoną wydajność w pracy. Choć rady wydają się proste, to statystyki pokazują, że często je ignorujemy. Według danych GUS z problemami psychicznymi boryka się w Polsce nawet 6 mln osób, a jedynie 1,6 mln z nich korzysta z pomocy profesjonalistów - mówi Zuzanna Drymer-Karpińska, ekspert ds. well-being W&W Consulting.

Wypalenie zawodowe. Jakie objawy powinny niepokoić?



Wypalenie zawodowe to proces, który trwa, a nie pojawia się z dnia na dzień.

Symptomy, które mogą świadczyć o problemie, to m.in. zmęczenie, które pojawia się, gdy myślimy o pracy, nieprzyjemne objawy, jak bóle brzucha, problemy z oddychaniem, osłabienie, gdy zbliżamy się do miejsca pracy, albo poczucie, że zaniedbujemy bliskich z powodu obowiązków służbowych. Niepokój powinny również budzić brak nadziei na polepszenie sytuacji w pracy, brak poczucia przyjemności z wykonywania obowiązków zawodowych, które kiedyś sprawiały nam radość.

- Nie każda dysfunkcja w zachowaniu organizacyjnym czy stosunku do pracy jest wypaleniem zawodowym. Nie są nim trudne emocje, które często pojawiają się w pracy, np. zdenerwowanie trudną rozmową z klientem. Oczywiście odpowiednie natężenie i czas trwania takich emocji może prowadzić do wypalenia, ale taka diagnoza powinna spełniać określone kryteria - mówi prof. Katarzyna Januszkiewicz, psycholożka i specjalistka ds. organizacji i zarządzania, dziekanka Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu SWPS.

Kto jest narażony na wypalenie zawodowe?



Według badań w grupie wysokiego ryzyka są ludzie młodzi i w średnim wieku, dążący do sukcesu, ambitni, odznaczający się wysokim poziomem perfekcjonizmu, a także wrażliwi i nieumiejący przyjmować konstruktywnej krytyki.

Na wypalenie zawodowe narażone są również osoby, których praca polega na pomaganiu innym i braniu za nich odpowiedzialności. Mogą to być osoby wykonujące zawody pomocowe np. lekarze, lekarki, pielęgniarze, pielęgniarki, nauczyciele i nauczycielki, ale także wolontariuszki i wolontariusze.

- Kiedyś mówiło się, że wypalić się mogą tylko przedstawiciele określonych zawodów, np. nauczyciele czy nauczycielki, a w innych zawodach to zjawisko nie występuje. Dziś patrzymy na to inaczej. Przede wszystkim zmienił się sposób pełnienia różnych ról zawodowych czy organizacyjnych i ryzyko wypalenia może dotyczyć szerszej grupy pracowników - wyjaśnia prof. Katarzyna Januszkiewicz.
L4 na wypalenie zawodowe? L4 na wypalenie zawodowe?


L4 na wypalenie zawodowe



W 2019 r. WHO zatwierdziło wypalenie zawodowe jako oficjalną diagnozę medyczną i wpisała tę przypadłość do Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób (ICD-11). Oznacza to, że specjaliści będą mogli wypisać zwolnienie lekarskie osobom, u których zostanie zdiagnozowane wypalenie zawodowe.

Jednak nie ma jeszcze polskiej wersji ICD-11, a okres vacatio legis będzie obowiązywał przez 5 lat od 2022 r. Wystawienie L4 z zapisem, że bezpośrednią jego przyczyną jest wypalenie zawodowe, byłoby więc niezgodne z prawem. Zwolnienia lekarskie na wypalenie zawodowe będzie można otrzymać w Polsce prawdopodobnie w 2024 r. Nie oznacza to jednak, że lekarz nie może wystawić L4 z powodu innych schorzeń wynikających z pracy.

Job crafting Job crafting "uleczy" wypalenie zawodowe?

Jak zapobiegać wypaleniu zawodowemu?



Ekspertki radzą, że należy m.in. nauczyć się odpoczywać, oddzielać czas prywatny od zawodowego i zadbać o różnorodność zadań w pracy. Warto pozbyć się lęku przed zmianami, co pozwoli nam poszukać nowej pracy, gdy obecna przestanie sprawiać nam satysfakcję.

Motywację do działania i rozwiązanie problemów w pracy ułatwią nam kontakty z członkami rodziny lub przyjaciółmi albo z osobami, które również zmagają się lub zmagały z wypaleniem zawodowym. W sytuacji, kiedy nie potrafimy sobie poradzić ze stanem chronicznego zmęczenia pracą i brakiem satysfakcji, pomocne mogą być konsultacje z psychologiem lub terapeutą.

Opinie (65) 1 zablokowana

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    (10)

    Chciałoby się napisać "bardzo dobrze". Wielu samych sobie winnych. Kariera... Słowo klucz. Marzenie wielu... 35 lat na karku. Smutek na okrągło. Srebrny łeb. Zakola... To przykład mojego znajomego. No niestety. Jednak kariera to jest to... Wszystko na ratki...bardzo często dotyczy to przyjezdnych, którzy męczeni kompleksami o pochodzeniu z pipidowy chcą za wszelką cenę... Ludzie. Żyjcie spokojne. Praca to tylko praca..

    • 63 18

    • (1)

      Wielokrotnie martwisz się redukcją etatu , wypowiedzeniem najmu pokoju,mieszkania itp .Zarobki też nie pozwalaja na oszczędzanie , a właściciel nie płaci z różnych względów ,Niestety . Wstydzimy się pożyczyć ,wielokrotnie nie mamy od kogo . Koleżeństwo w pracy też ćwoki miejscowe itp . Zmieniać pracę na inną i inną ? Szukamy stabilizacji i nie wychodzi .
      Polacy są specyficzni we wspólżyciu ,Życie zaczyna być walką o przetrwanie .

      • 29 2

      • Stabilizacja to najlepsza w głowie. Ja gdybym "umiał" to bym zmieniał pracę co trzy lata. Nie dla rozwoju a zmiany otoczenia. Obojętne mi jest czy będę miał całe życie miesięczny czy Mercedesa. Czy będę miał m3 czy dom z basenem. Jestem happy żyjąc "po najniższej linii oporu". Dobrze mi z tym. Zapamiętajcie. Wyżej d nie podskoczysz. Wielu z was myśli, że jak zarabia bardzo dobrze i ma "super" pracę to jest kimś. Błędne myślenie bo nawet nie widzicie co się z wami dzieje...

        • 21 3

    • Pieniądze. Większość ludzi widzi w życiu tylko to. Pieniądz. Mamona. Kesz. Szmal. To Ich rajcuje. Ileż to ja znam ludzi, którzy się w tym zatraciili. Jacy oni się przez to pazerni zrobili. Ktoś pisze o przyjezdnych. Coś w tym jest. Nawet sporo.

      • 12 2

    • Nie

      Panie umowy zlecenia to brak urlopu najwierw to rozwiązać a potem pogadajmy o wypaleniu..

      • 6 0

    • Mam to co odpisujesz jednak Lexus (1)

      I wakacje co 3miesuace koja twój ból wiesz której części ciała.

      • 1 8

      • Wolę mieć tydzień na Mazurach i wypowiadać się tak jak się wypowiadam.

        • 6 0

    • (1)

      Kompleks o pochodzeniu z pipidówy to masz ty miejscowy żuczku, któremu nie udało się nic i mieszka w falowcu. To ty myślisz, że wszystko się tobie należy, boś stąd, książę z Przymorza z dziada pradziada. Co nigdy butów na klatkę nie wystawia

      • 0 2

      • Wolę mieszkać w falowcu

        Niż się zapożyczyć aby się pokazać znajomym jaki jesteś fajny i masz wszystko. Ale jak przyszedł kryzys to pełne gacie jak ja to wszystko opłacę. Co powiedzą inni jak zobaczą że nie jeździe mercedesem tylko Matizem. O mój boże. Ale wstyd. Zal mi takich ludzi

        • 1 0

    • Zakola robią się od czegoś innego heheh

      A tak już na serio. To taka jest prawda ludzi przyjezdnych. Kompleksy. Chęć pokazania się za wszelka cene,bycie w centrum uwagi itd

      • 0 1

    • Wypalenie zawodowe zawsze jest winą pracodawcy a nie pracownika, mądralo!

      • 0 0

  • Taka prawda a propos postu u góry. Znajoma pracowała w korporacji. Jej mąż mój kumpel opowiadał, że codzień od wielu miesięcy dzień w dzień gledzila jak to już ma dość pracy. No bardzo dobre pieniądze ją tam trzymały. Aż pewnego dnia rzuciła tę robotę. Poszła gdzieś do "normalnej pracy". Za średnie zarobki. Nie ta osoba!

    • 28 0

  • Nic dziwnego, pracujemy coraz ciężej i dłużej a dostajemy z tego coraz mniej (4)

    Przykład: fabryka elektryków w DE - docelowo milion aut i 23 tys. pracowników, czyli jeden pracownik produkuje ponad 40 aut rocznie. Szukają w PL pracowników - ile proponują? 13k brutto - czyli jakieś 8,5k netto (zależy jeszcze od klasy podatkowej etc). Czyli rocznie taki pracownik dostanie powiedzmy 100k. A ile są warte auta, które produkuje? Średnio 250 k razy 40 a więc 10 milionów! Czyli pracownik dostaje tylko około 1% wartości tego, co wytworzył. Kto więc zgarnia resztę? Oczywiście rząd i korpo.
    Albo prostszy przykład: świadczysz usługi nad morzem, nalewasz kawę za 20 PLN - przez godzinę nalejesz powiedzmy tych kaw za 250 PLN a zarobisz do ręki 20 PLN - czyli 8% tego, co wytworzyłeś. Kto więc zgarnia resztę? Tu akurat prosto, bo politycy chcą za wózek z kawą przy molo jakieś 100k PLN rocznie. I co masz robolu z tych pieniędzy? Dotacje dla kolejnych firm, by kasa płynęła coraz szybciej od biednych do bogatych.
    Jeszcze nigdy tak wielu nie dostawało tak wiele z tak ciężkiej tyry tak nielicznych - masz upadać na nos w jakimś magazynie by jego właściciel sobie leciał w kosmos i zmieniał świat pod siebie - jak tu nie być potem wypalonym?

    • 25 9

    • Nie politycy i rządy zgarniają te 90%, a Janusz "przedsiębiorca" który na fakturze miał jedną kawę dziennie...

      Widziałeś kiedyś knajpę, która uczciwie płaci podatki i nie okrada obsługi na ZUSie?

      • 3 9

    • Patrzysz bardzo wąsko na sprawę. Czy pracownik, który składa auto w fabryce jest jedynym, który bierze udział w procesie produkcji? A co z projektantami? A co z wytwórcami pojedynczych części? A co z osobami, ktore transportują te części do fabryki? Co z dzialem, który reklamje ten samochód, żeby w ogóle klienci o nim usłyszeli? A co z pracownikami salonu, którzy ten samochód sprzedają? Myślę, że można by tu wymienić jeszcze wiele innych etapów, więc dlatego pracownik składający auto zarabia na przykład 1% jego wartości, a nie na przykład 10%.

      • 16 2

    • Co bede na złodzieja pracował co nie?

      Nie pracujemy coraz ciężej - nie kłam. Opierdzielamy się w pracy i jeszcze tym chwalimy. Kto szefa oszuka najbardziej ten najlepszy ziomek.

      • 1 9

    • Człowieku, to nie zbijanie palet w tartaku

      Serio, myślisz że jak koncern sprzedał auto za 150 tys zł, to zarobił kwotę 150 tys?? Ło matko!!! Słyszałeś kiedyś takie coś jak koszty produkcji, koszty projektów, koszty inwestycji, nakłady na badania rozwojowe, reklama, reklamacja, i wiele wiele innych kosztów, po odjęciu których zostaje w kieszeni kilka, kilkanaście procent z finalnej ceny sprzedaży? Owszem, przy setkach tysięcy sprzedanych aut robi się całkiem spory zysk, ale pojedynczy pracownik wcale nie ma tak dużego udziału jak sądzisz. Twój jastrzębi wzrok sięga do czubka własnego nosa i ani centymetra dalej...

      • 5 0

  • Opinia wyróżniona

    Coś w tym jest (1)

    ale nie do końca. Generalnie to ludzie mają wilczy pęd do kariery plus szybkie
    zdobycie mieszkania. Wychodzi z tego
    prawie cały dzień siedzenia w pracy lub dodatkowa praca,na rodzinę i dzieci nie ma czasu bo się chce mieć święty spokój.
    Wbrew pozorom praca w niektórych dziedzinach dalej jest gehenną liczy się zysk,statystyka i ten zakamuflowany wyzysk. Nie mówcie tylko zawsze można zmienić pracę owszem można ale u niektórych są to bardzo zawiłe procesy i zależy od różnych sytuacji w życiu więc
    nie obrzucamy się błotem nawzajem.
    Niektórych ego i przyrost formy nad treścią jest obrzydliwy.

    • 29 3

    • Następny

      Wpierw unormalizować stosunek pracy precz z takim zaleceniem bez możliwości urlopu ..

      • 5 0

  • Historia palacza kotla c.o. (3)

    Dziadek Sieczkowski- palacz w kotlowni ks. Pallotynow w kosciele sw. Elzbiety w Gdansku choc nie tyle w kosciele co w przykoscielnym palacyku zajmowanym przez ok. 20 zazwyczaj mlodych, dobrze odzywionych byczkow (na uslugi kucharka), czlowiek do wszystkiego, bo takze do sprzatania, wszelkich napraw i do zastepowania ministrantow przty oltarzu kiedy tych zabraklo. Wiec dziadek postanawia w koncu odpoczac i udac sie na emeryture i wtedy okazalo sie, ze zadnej emerytury nie dostanie, bo pracodawca (kosciol) nie placil za niego skladek na ZUS. I wtedy palacz Sieczkowski sie "wypalil".

    • 16 2

    • POważnie.

      Faktycznie, za Tuska to realna historia.

      • 0 4

    • No przecież wszędzie trąbią, żeby od kościoła jak najdalej

      • 1 1

    • A czy palacz Sieczkwoski kiedykolwiek zapytal o odprowadzanie składek ?

      Nigdy nie chorował ? Nie był kilka dni na kilka choć lat na krótkim zwolnieniu płaconym przez ZUS?
      Jak rozliczał PIT roczny ? Tam jest wykazana wysokość składek ZUS.
      Nie można być jak dziecko we mgle i niczym się nie interesować.

      • 1 2

  • (1)

    W korpo ma menadżerskich stanowiskach zatrudniają ludzi o osobowościach psychopatycznych, dla których najważniejszy jest "target", a nie człowiek. Mają swoich podwładnych wyciskać jak cytrynę, a gdy ci już są wypaleni do dostają kopa w zad.

    • 47 1

    • Nie tylko w korpo tak jest...

      • 3 0

  • szczególnie tych najmłodszych (4)

    ci już od pierwszego dnia swojej pracy czuja się wypaleni, pokładają się, ziewają,

    • 17 3

    • (1)

      To akurat wynieśli ze szkoły - zero zaangażowania wtedy - to i w pracy absolutne minimum - tak się dobrobytu nie buduje

      • 3 3

      • raczej z domu... Facet 30 lat i nawet gaci często nie potrafi sobie uprać czy ugotowac jajka

        • 0 0

    • Można się wypalić nawet po miesiącu. Trafiasz w jakieś ciasne ściany, w koło beton...

      • 6 1

    • I dobrze

      W koncu cos sie poprawi na rynku pracy, boomerze

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Kiedyś to się nazywało małą chęcią do pracy, nieróbstwem. (7)

    A teraz wypaleniem zawodowym.

    • 10 62

    • (2)

      Człowiek ma obszerne wykształcenie i trafia w jakieś ciasne schematy i dochodzi do dysonansu poznawczego

      • 12 0

      • ,,,,

        Wystarczy wyjechać na Białoruś tam poszerzają wszystko.

        • 0 5

      • Jak się ludzie daja nabrać na to że po byle jakich studiach każdy będzie się tylko "samorealizowal" to ich wina że są naiwni.

        • 2 3

    • Co?

      Jesteś nie na czasie o wypaleniu wiemy od 20 lat

      • 4 0

    • Przepracowanie to właśnie symptom wypalenia, a ty nazywasz to nieróbstwem? Chyba mylisz pojęcia.

      • 10 0

    • janusz co wyłudził kase z banku w latach 90 sie odezwał

      • 1 0

    • Dobrze ze

      Ludzie zmadrzeli.

      • 1 0

  • Podstawą jest nauczenie się bycia asertywnym w pracy (1)

    i przede wszystkim nie pracować ponad normę.
    "Rób jak wszyscy - bylejak. Zrobisz jedną rzecz dobrze to już zawsze będziesz musiał to robić dobrze. Myk, myk jako tako na odp*erdol i fajrant".
    Tym się od dłuższego czasu kieruję w życiu i jest lepiej, a pieniądze takie same jak przy wcześniejszym zap*erdolu ;)

    • 26 1

    • Dokładnie tak, trzeba przestać się przejmować. I tak za te 200% normy mało który pracodawca da ci coś więcej w pensji

      Najczęściej dowali ci jeszcze roboty, którą miały zrobić obiboki, bo przecież "ty to zrobisz najlepiej". Nie bądź leszczem, rób tylko tyle, żeby cię nie wywalili.

      • 9 0

  • W wojsku już są wypaleni zawodowo po 15 latach

    i idą na emeryturę. Natomiast w cywilu jest to zakazane

    • 17 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Z psychodietetyczką przy herbacie: Q&A z Aleksandrą Spychalską

spotkanie, spotkanie

Zlot motoCYClovy 2024 & II Deadlift Truck Edition

konsultacje, zlot

Prowadzenie cukrzycy u kobiet z cukrzycą ciążową lub cukrzycą typu I

badania

Najczęściej czytane