- 1 Tabletka "dzień po" - tylko 4 apteki na Pomorzu (46 opinii)
- 2 Nowa szefowa sanepidu na Pomorzu (9 opinii)
- 3 Ranking salonów kosmetycznych (3 opinie)
- 4 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (90 opinii)
- 5 Od lipca karetka będzie stacjonować w Osowej i Ujeścisku. Sezonowo w Sobieszewie (36 opinii)
- 6 Sztuczna inteligencja wesprze lekarzy? (32 opinie)
Wszyscy na basen! Po batony, cukierki i chipsy
Rządowy pomysł odchudzania uczniów polskich szkół nie przypadł do gustu dzieciakom. Gdy słodycze zniknęły ze szkolnych sklepików, dzieci zaczęły się zaopatrywać gdzie indziej. Jedną z ostatnich oaz żywieniowej wolności jest sklepik przy basenie MOSiR-u na Chełmie. Obowiązkowy wf mają tu uczniowie kilkunastu gdańskich szkół.
Czytaj także: powstał czarny rynek batoników
Jednym z ostatnich miejsc żywieniowej swobody, jest sklepik na basenie na Chełmie. To miejska pływalnia, która formalnie nie jest szkołą, więc nie obowiązują go ministerialne wytyczne. Korzystają z tego uczniowie, którzy przychodzą tu na obowiązkowy basen. Z możliwości odbycia WF-u na tej pływalni korzystają uczniowie kilku gdańskich szkół.
- Kiedy ostatnio czekałem na syna, który w ramach szkolnych zajęć miał tu lekcje pływania, moją uwagę zwrócił sklepik działający na terenie basenu. Przez 45 minut oblegany był przez dzieci, które kupowały w nim wyłącznie słodycze i chipsy. Choć teoretycznie jest to sklepik z artykułami do pływania, w ciągu 45 min nikt tam nic takiego nie kupił - opowiada pan Zbigniew, który ma syna w jednej z gdańskich podstawówek. - Śmieszne to, bo na stołówce zupy nie można posolić, ale w sklepiku na terenie basenu szkolnego więcej jest słodyczy niż czepków do pływania.
Właściciele okolicznych sklepów zadowoleni
Na ograniczeniach tracą prowadzący sklepy w szkołach, ale zyskują handlujący wokół nich.
- Przed szkołą mojej córki, w dwóch sąsiednich prywatnych sklepach, handel batonikami i napojami kwitnie w najlepsze. Dzieciaki kupują na potęgę, żeby zjeść od razu, ale też by mieć coś na później - mówi Iwona z Gdyni, mama dziesięcioletniej Ani.
Na ustawie o bezpieczeństwie żywności i żywienia zyskują też sklepiki i piekarnie zlokalizowane na trasie uczniów z domu do szkoły.
Pan Maciej opowiada, że w centrum Gdańska spotkał młodego "biznesmena", który w spożywczaku kupował dziesięć batonów.
- Myślę, że miał nie więcej niż 10 lat. Gdy na ladę wyłożył garść batonów, ekspedientka spytała się czy sam je. Odparł, że kupuje dla siebie i dla kolegów.
Ustawa dla ustawy?
Nowe przepisy dotyczą wszystkich placówek oświatowych: szkół podstawowych, gimnazjów szkół średnich, a także przedszkoli i żłobków. Nie tylko ajentów szkolnych sklepików, ale także stołówek, barów i kuchni działających na terenie placówek.
Jak myślicie, czy rządowa ustawa może zmienić przyzwyczajenia szkolnych dzieci? A może potrzebna jest rozmowa z rodzicem, który uświadomi dziecku skutki nadmiernego spożywania np. słodyczy? W końcu to nawyki i świadomość kształtują nasze wybory.
Na początku września właściciele szkolnych sklepików wierzyli, że uda im się przetrwać
Miejsca
Opinie (122) 7 zablokowanych
-
2015-09-25 20:34
najnowszypomysł rządu Kopacz czipsy od lat 18!
Chipsy będą tylko od lat 18 za okazaniem dowodu osobistego:) dzieciaki będą prosić starszych by kupili im czipsy,albo będą sprzedawane jako okazy kolekcjonerskie:) Coraz więcej zakazów nam serwuje Kopacz i maksymalnie chce ludziom życie utrudnić!!!!
- 7 7
-
2015-09-25 18:24
Sól ii cukier ! (1)
Przeciez i sól i cuker w organizmie czlowieka jest potrzebna, ale wszystko w rozsądnych ilościach. Brak soli w ogóle w organizmie , to wielkie szkody dla tegoż organizmu, soli mineralnych i droga do odwodnienia organizmu !
- 18 4
-
2015-09-25 19:55
sol wypadowa
O to chodzi. Latem celowo dosalam potrawy, jak corka pije hektolitry niskozmineralizowanej wody. Zamiast ograniczyc, zakazuja. To teraz nastapi era rakotworczych aspartamow, szkodliwych glutaminianow i calej baterii E.
- 3 3
-
2015-09-25 15:45
Tak dla nowych zasad! (1)
W całej tej dyskusji zastanawia mnie jedno: jak mozna pozwalać własnym dzieciom jesc chipsy, batony i chodzić do Mc Donaldsa. Tacy rodzice powinni tracić prawa do opieki. Bawią mnie jednocześnie argumenty przeciwko nowym zasadom w sklepikach szkolnych typu: idzieci i tak to kupią ale w innym miejscu, tysiące sklepików padnie czy moj best ever ze to ogranicza wolność.
- 10 14
-
2015-09-25 19:52
chipsy batony ok,ale zakaz soli w stolowkach?!
Zakaz sprzedazy batonow i czipsow w szkolach nie jest glupim pomyslem. Ale zakaz solenia czy slodzenia potraw w stolowkach to juz kuriozum, bzdura i skrajny debilizm. W miejsce naturalnego cukru i soli wejdzie szkodliwa chemia, a dzieciaki beda wracaly glodne, bo nikt normalny nie zje ziemniakow gotowanych bez soli. I lap za slodycze, bo nie zjadly obiadu. Platforma nie moze uchwalic dobrej ustawy, nawet jesli zamysl dobry.
- 4 2
-
2015-09-25 14:36
ostra DILERKA mieszanką studencką (1)
zamiast 1 lekcji religii, jedna godzina tygodniowo - "warsztatów kulinarnych" robienie sałatek, deserów owocowych, jakaś fajna prezentacja, filmik o tym co z nami robi cukier, a może jakaś znana celebryta zaproszona do szkoły żeby opowiedzieć, że nie je cukru i dlatego jest piękna, młoda i bogata. Nigdy zakazy, ograniczenie wolnego wyboru, to jest skanal
- 35 3
-
2015-09-25 19:32
Magde Gessler niech zaprosza. Haha
- 3 2
-
2015-09-25 18:47
Nie wiem z czego się cieszyc? Ze rodzice już tak male dzieci uzależnili od słodyczy i trującego jedzenia?
Jako dorośli będą po prostu chorymi ludzmi.- 5 5
-
2015-09-25 17:42
halo, spokojnie
szkoła to miejsce do uczenia, a nie do handlu. chce zjeśc, to zje, to nie komuna i wszystko zależy od nas - rodziców.
kto dawno temu temu pozwolił na taki handel w takich miejscach? dyrekcja by mieć pare fałszywych złotych?
to tak ja zupełnie jak na poczcie - idziecie odebrać polecony, to i rajty sobie możecie kupić, kompletna paranoja.- 9 5
-
2015-09-25 17:36
czekam na kolejny ruch po - marzy mi się powołanie policji od batoników i czipsów i może aresztowania wśród krnąbrnych dzieci czy choćby rodziców? wtedy oddam na was głos!
- 11 3
-
2015-09-25 17:12
kolejny przykład nieudolności koalicji sejmowej rządu Kopacz
jak można się tak kompromitowac?Przecież nawet przedszkolaki mówiły ze będą kupować słodycze w sklepikach na przeciwko!Ale Kopacz z hasłem" słucham,pomagam "słuchać niechciala uparł się i ustawę przegłosować,sklepiki szkolne zbankrutowały a te przed szkołą zyskały!Dziecku można zastąpić słodycze słodkimi owocami,sokami!Słodkie owoce,banan,arbuza,granat ,jabłka ,śliwki,gruszki itp.RZĄD Kopacz zamiast edukować i pomagać woli karać i zakazać.A dziedzinami mają ją gdzieś kupią sobie cukry gdzie indziej!!!
- 9 2
-
2015-09-25 14:26
(1)
W sklepiku mojej córki śmieciowe jedzenie zostało. Nadal można kupić popcorn itp.
Poza tym wprowadzono mnóstwo jakichś głupot i drobiazgów typu jakiś świecące wiziorki itp.
I teraz moje dziecko chodzi i jęczy: "Mama daj złotówkę..."
Nie daję.
Uznaję że skoro daję jej dość jedzenia z domu (kanapki, mieszanka orzechowo-żurawinowa, owoc itp.) to nie ma potrzeby kupowania czegoś dodatkowego w sklepiku.- 27 3
-
2015-09-25 14:56
Jak córce idzie biznes
w tym sklepiku?
- 6 2
-
2015-09-25 14:53
Postawić wojsko i Policję przed szkołami i żłobkami
Trzeba uważać szczególnie na żłobki. Strasznie stamtąd dzieciaki uciekają do sklepów po batony.
- 24 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.