• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wsparcie in vitro. W Gdańsku i w Sopocie, ale nie w Gdyni

Piotr Kallalas
13 czerwca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (108)
Dofinansowanie do procedur in vitro to z pewnością ważne wsparcie dla par borykających się z problemem niepłodności. Dofinansowanie do procedur in vitro to z pewnością ważne wsparcie dla par borykających się z problemem niepłodności.

W Polsce nie jest dostępny program dofinansowania procedur in vitro, który wspierałby niepłodne pary starające się o dziecko. Od kilku lat w pomoc włączają się jednak miejskie samorządy, a z oferty mogą skorzystać zarówno mieszkańcy dużych miast wojewódzkich, jak i często mniejszych miejscowości. Sprawdziliśmy, jak sytuacja wygląda w Trójmieście.



Program wsparcia in vitro. Jakie powinny być źródła wsparcia?

Państwowy Program Leczenia Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego był realizowany do 2016 r. Od tego czasu sprawę pomocy rodzinom wzięły w swoje ręce samorządy miejskie (ale także wojewódzkie), tworząc własne programy. Dzięki takiej polityce osoby starające się o potomka mogą otrzymać od 50 proc. do nawet 80 proc. dofinansowania do stosunkowo kosztownej procedury in vitro.


Gdańsk pomaga od 6 lat



Zdecydowanie największe doświadczenia w przypadku wsparcia par borykających się z niepłodnością ma Gdańsk. Miasto od 6 lat współfinansuje procedury, a w ramach programu urodziło się już niespełna 700 dzieci. Jak duże jest to wsparcie? Gdański samorząd wykłada do 6 tys. zł, a to oznacza, że po stronie rodziców pozostaje koszt w wysokości 5,9 tys. - 6,7 tys. zł.

- Pary, które zgłaszają się do nas i chcą skorzystać z dofinansowania, muszą przejść przez etap kwalifikacji do leczenia oraz spełniać wymogi formalne. Wiemy, że pacjentów często przytłacza "formalna" część związana z procedurą, dlatego w Klinice Invicta już od początku zapewniamy pacjentom wsparcie przypisanego opiekuna, który dba o to, by wszystkie formalności zostały dopełnione. Przeprowadzamy pacjentów przez ten proces - mówi Patrycja Witt z kliniki Invicta.
Program jest skierowany do par, które rozliczają się z podatków w Urzędzie Skarbowym w Gdańsku. Jeśli chodzi o kryteria wiekowe, to dofinansowanie jest realizowane dla kobiet w wieku od 20 do 40 lat (warunkowo do 42 lat), które uczestniczyły w mniej niż 2 zabiegach zapłodnienia pozaustrojowego w innych programach leczenia niepłodności finansowanych ze środków publicznych.

Program wsparcia prokreacji dla mieszkańców Gdańska realizują dwie kliniki: Invicta oraz Gameta.

Coraz więcej par ma problem z niepłodnością Coraz więcej par ma problem z niepłodnością

W Sopocie pierwsze narodziny



W Sopocie program dofinansowania in vitro ruszył w ubiegłym roku, a procedury realizuje Klinika Invicta. Na początku kwietnia władze Sopotu ogłosiły narodziny pierwszego dziecka, którego rodzice skorzystali z oferty wsparcia.

- Z dopłaty do leczenia in vitro mogą skorzystać pary pozostające w związku małżeńskim lub partnerskim, mieszkające w Sopocie i rozliczające się w sopockim Urzędzie Skarbowym, u których leczenie zaburzeń płodności innymi metodami nie daje rokowań lub w przeszłości nie doprowadziło do ciąży. Warunkiem koniecznym w przypadku kobiety jest spełnienie kryteriów dotyczących wieku. O dopłatę do leczenia mogą ubiegać się kobiety w wieku między 20-40 lat - informuje sopocki magistrat.
Pary starające się o dziecko mogą otrzymać dofinansowanie w wysokości 5 tys. zł do jednej procedury. Ta może być wykonana do 3 razy. Program leczenia niepłodności metodą in vitro wchodzi w skład planu "Sopocianki", który zakłada zarówno działania profilaktyczne, edukacyjne, jak i interwencyjne, które wspierają rodziny.


Gdynia bez decyzji



Własnego programu wsparcia in vitro nie posiada Gdynia i nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie miało się to zmienić.

- Aktualnie gmina Gdynia nie finansuje leczenia niepłodności metodą in vitro. Po analizie potrzeb mieszkańców skoncentrowaliśmy się na wsparciu innych, szerzej dostępnych i ważnych działań na rzecz zdrowia - mówi Anna Szymańska, zastępca dyrektora Gdyńskiego Centrum Zdrowia.

Miejsca

Opinie (108) ponad 10 zablokowanych

  • W Gdyni nie (2)

    bo prezydent jest z PiSem , oczywiście Wojciecha mam na myśli.

    • 11 11

    • dobrze patologio sie podpisales typowy wyborca POKOzycji :) (1)

      • 0 3

      • Wyborco PiSu

        nie tolerujesz nikogo i niczego, a do kościoła pierwszy

        • 1 0

  • Widocznie w Gdyni są inne priorytety . Na przykład sponsorowanie milionowymi dotacjami rodziny Kołakowskich.

    Czyli prywatnej firmy Arka z napisem Gdynia na koszulkach. Co prawda właściciel ma inne cele niż promocja miasta o czym czytam od kilu dni na 3city ale kilkanaście milionów przytulił. Po co komu jakieś dotacje na waciki do in vitro ?

    • 69 13

  • Nigdzie na swiecie invitro nie jest sponsorowane przez państwo!!To jest typowa lewacka propaganda i nic wiecej !! (4)

    W kazdym kraju na swiecie trzeba zato placic z własnej kieszeni!!Ludzie w Polsce walcza o
    zycie i zbieraja na to pieniadze na walke z rakiem i inne atutal lewactwo chce wydawac nasze pieniadze na kaprys czeto bogatych których stac by oplacic takie zabiegi które niczego nie leczą!
    Ale na leczenie chorych na raka i innych to im szkoda kasy!!

    • 21 13

    • Co ty tam wiesz. Tyle co wesz. (1)

      • 5 3

      • Jak kazdy głupek jak niepotrafisz podac argumentów to lewaku wyzywasz i chwalisz sie własna głupota

        • 4 1

    • finansuje sie

      • 3 1

    • In vitro refunduje zdecydowana większość państw europejskich, np. we Francji refunduje się sześć cykli leczenia, na Węgrzech pięć cykli. W Niemczech, na Słowacji i w Słowenii ubezpieczyciel pokrywa koszty czterech cykli pacjentkom do 40. r.ż., w Chorwacji trzy cykle. Jedynym krajem, który w 100 proc. i bez żadnych ograniczeń pokrywa koszt in vitro, jest Izrael.

      • 11 1

  • (6)

    Czy nie lepiej te pieniądze wydać na leczenie ludzi przewlekle chorych, cierpiących, na ratowanie życia?
    A nie na ludzi, którzy chcą spełnić swoje marzenie? Mogą to w końcu zrobić za własne pieniądze. Tym bardziej, że in vitro to nie jest leczenie.

    • 24 49

    • Nie. Nie lepiej (5)

      Płacę podatki i to duże. I chcę by z moich podatków finansowano leczenie metodą in vitro.

      • 6 4

      • (4)

        Ja też płacę podatki i to duże. I nie chcę, by z nich finansowano in vitro. Chcę natomiast, by te pieniądze były wydawane na istniejących już ludzi którzy są ciężko chorzy, cierpią, ulegli wypadkowi, na osoby niepełnosprawne, seniorów niezdolnych do samodzielnej egzystencji, itp. A nie na kogoś kto ma marzenie o dziecku. Masz marzenie to je spełnij; przecież ludzie potrafią się na wymarzony ślub zapożyczyć, na wyśnione wakacje. A żal wam kredyt brać na to, by mógł narodzić się wasz upragniony potomek? Poza tym, niepłodność nie wiąże się z cierpieniem, takim, jak np. chorych na raka. Zapytaj kogokolwiek, czy woli być niepłodny czy chorować na raka (czy inną równie paskudną chorobę). Każdy wybierze niepłodność! P.S. In vitro niczego nie leczy. To nie jest leczenie!

        • 3 3

        • (3)

          A co nie są wydawane? Opieka zdrowotna państwowa, moze skup swoja zlosc na tym by pieniadze byly mniej orkadane przez politykow, Zawsze tak jest najedzony glodnego nie zrozumie, dopiero osoby, które będą w tej sytuacji zrozumieja

          • 2 2

          • (2)

            Jaką złość? Ja jedynie wyrażam swoje zdanie - bez złości. A poza tym, skupienie złości na politykach nie sprawi, że mniej będą kradli. To nie złość spowoduje, że politycy będą inaczej postępować. Głosowanie może jedynie coś zmienić: wybiera się tych, którzy nie są łasi na pieniądze, albo przynajmniej są najmniej skorumpowani. Wracając do tematu: wiesz dobrze, że opieka zdrowotna państwowa jest niedofinansowana i nie stać nas na to, by finansować jeszcze dodatkowo in vitro, które przecież zdrowia i życia nikomu nie ratuje. Finansowanie owej procedury przecież znów poszłoby z pieniędzy podatników: widać, że o tym jakoś nie myślisz, znów jest myślenie "daj!". A jak dziecko po wielu inwestycjach się urodzi, to oczywiście wyciągniesz rękę po 500+, wielce krytykowane przez niektórych - tych samych, którzy też te pieniądze biorą, jakby nigdy nic.

            • 1 1

            • (1)

              To nie jest finansowanie tylko dofinansowanie, ok 6 tysięcy zł, jałmużną. In vitro kosztuje od 25000 w górę, średnio znajomi wydają ok 50000 złotych.

              • 0 0

              • Skoro jest to taka jałmużna, to dlaczego się jej domagasz? Przecież możesz w takim razie zarobić sam na spełnienie swojego marzenia, a nie jeszcze ową "jałmużnę" brać od podatników. Nie potwierdziłeś też, czy brałbyś 500+. Zakładam, że na pewno tak, stąd wypowiedzenie się na ten temat nie jest za bardzo na rękę. Krytykujecie tych, co biorą, ale sami byście chętnie do tej grupy dołączyli, czyż nie?

                • 0 0

  • dziecko (1)

    Jezeli para chce dziecko do musi miedz pieniadze na infitro jak na wychowanie a nie miasto finansuje Infitro A Potem Finasuje Zycie Zeby Nie Zylo W Biedzie

    • 6 8

    • Naucz się pisać poprawnie po naszemu.

      • 2 1

  • Xxx

    Głupota z tymi dotacjami na in vitro,niech Ci co chcą sami spełniają swoje zachcianki za własne pieniądze.Leczyc trzeba ludzi którzy już są i im należą się dotacje. Naturą wie co robi jak ktoś nie może zajść w ciążę drogą naturalną więc tak ma być i już. Nie chcę płacić z moich podatków na czyjeś in vitro!

    • 13 40

  • Ci co chcą on vitro

    Właśnie robią zadymy na ulicach za aborcją. Zdecydujcie się. Chcecie rodzić, czy zabijać?

    • 11 6

  • Piotrek napisz ile embrionów ludzkich jest zabijanych podczas procedury in vitro (4)

    • 8 8

    • (2)

      Żadne nie są zabijane. Doksztalc się nie powielach mitow

      • 5 4

      • Oczywiście, że są zabijane. Dokształć się i nie powielaj mitów oraz nie kalecz języka polskiego. (1)

        • 4 5

        • Natura tez zabija embriony, weź się dokształć.

          • 1 1

    • Nie są zabijane

      Embriony, które nie zostały użyte w procedurze, po określonym czasie trafiają do adopcji. Chętnych jest bardzo dużo. W naturze embriony (chore, uszkodzone itd.) również są zazwyczaj usuwane z organizmu.

      • 0 0

  • Ludzie nie mają dzieci w młodym wieku, bo (5)

    musza się dorobić, żyć na "odpowiednim poziomie", zapewnić "godne życie" dziecku i inne frazesy...
    Dzieci potrzebują przede wszystkim miłości rodziców i na tym radzę się skupić.
    Było tez badanie i pytano osób w podeszłym wieku co by zmienili w życiu gdyby mogli przeżyć je jeszcze raz. Nikt nie powiedział, że zarobił za mało pieniędzy, większość odpowiedziała, że mogłaby mieć więcej dzieci.

    • 3 3

    • Frazesy? (2)

      To, że dzieci potrzebują "przede wszystkim miłości rodziców" - to jest dopiero frazes. Myślisz, że dzieciak będzie żył miłością rodziców, jak wszyscy mieszkają kątem u dziadków, a w szkole wyśmiewają się, bo dzieciak obdarty chodzi i nie ma smartfona, a w dodatku nie dojada. Co z tego, że w badaniu ludzie powiedzieli to czy tamto. Nie wzięli zapewne pod uwagę tych wymienionych przeze mnie "szczegółów".

      • 4 0

      • (1)

        Dziecko nie potrzebuje smartfona zaraz po urodzeniu. Myślę, że 10 lat wystarczy Ci, żeby zarobić na dodatkowy telefon. Jeśli kładziesz tak duży nacisk na pokazywanie się przed innymi ludźmi to chociaż nie pokazuj, że jesteś przegrywem w internecie.

        • 0 4

        • Nie musisz od razu człowieka obrażać. Można przecież dyskutować bez wyzwisk, nieprawdaż? Rozumiem, że możesz nie zgadzać się z czyimś punktem widzenia, ale to nie powód, by kogoś wyzywać. Oczywiście, że dzieciak nie potrzebuje smartfona zaraz po urodzeniu! To były jedynie przykłady, jak wiele potrzeb dziecka trzeba zaspokoić i to wszystko przecież kosztuje. Pieniądze wydaje się na bieżąco i nie zawsze przecież udaje się odłożyć na coś dodatkowego. A dziecko stale czegoś chce bo rówieśnicy mają, więc to oni de facto kładą ów nacisk na pokazywanie się, więc każde dziecko chce dotrzymać kroku, aby nie być gorsze. Nie udawaj, że nie znasz tych sytuacji. Jeżeli się postępuje odpowiedzialnie, to samemu zaspokaja się potrzeby czy też zachcianki dziecka a nie czeka, aż zrobią to podatnicy ... a w międzyczasie dziecko oczywiście będzie żyło miłością.

          • 4 0

    • Treaz ludzie zaczynają zakładać rodziny w późniejszym wieku, nic tego nie zmieni.

      Już za moich czasów, na babskich studiach takich jak filologia angielska, urodziło się nam przez całe 5-letnie studia 3 dzieci. Pozostałe rodziły się po tym jak mamy ukończyły studia i popracowały jakieś 5 lat, a czasem więcej. Szybko zakładają rodziny chyba tylko ci co nie mają pomysłu na swoje życie.

      • 0 0

    • Bardzo chętnie zapoznam się z tym badaniem. Czy mogę prosić o źródło, czy to po prostu kolejne "fakty" wyssane z palca?

      • 0 0

  • Tylko ten kto się bezpośrednio nie spotkał z problemem , będzie opluwał i krytykował metodę in vitro. (1)

    Poza tym tylko cofnięty w rozwoju człowiek może uważać , że ludzie sięgają po metodę in vitro jedynie dla swojej wygody.

    • 55 7

    • Rozumiem że nie stać cię na zabieg

      Ale na dziecko już tak ?czyż 500 plus je utrzymasz.

      Ten program to typowy układ koesi. Niedługo będą tęcza wmawiać że homo to normalka a dzieci są z kapusty

      • 1 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień dziecka. Joga dla dzieci 4-6 lat

60 zł
warsztaty, spotkanie, joga

III Ogólnapolska Konferencja Samoświadomość i komunikAACja a TZW. zachowania trudne

konferencja

Slow Space by PUMA

20 zł
warsztaty, spotkanie, konsultacje, joga

Najczęściej czytane