- 1 Lekarze z Gdańska z pierwszą w kraju robotyczną operacją przepukliny (7 opinii)
- 2 Odra wraca? Do kwietnia więcej przypadków niż w całym ubiegłym roku (101 opinii)
- 3 Pogrzeby, które chcemy zapomnieć (107 opinii)
- 4 Dlaczego tak trudno schudnąć? Najczęstsze przyczyny i jak im zaradzić (131 opinii)
- 5 Zmiany skórne i świąd? To może być AZS (9 opinii)
- 6 Polski medyk na ukraińskim froncie. "Jeżeli znajdziemy się w niewoli, czeka nas tylko śmierć" (126 opinii)
"W aptece wszyscy prychają i kichają, ale maseczki nie założą"
Patrząc na sytuację w aptekach czy przychodniach można dojść do wniosku, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy z obowiązku noszenia maseczek w obiektach opieki zdrowotnej lub celowo go ignoruje, wchodząc do pomieszczenia pełnego chorych pacjentów. - Niestety zdecydowana większość pacjentów nie nosi maseczek w aptece, może 20-30 proc. nosi, reszta nie stosuje się do tego przepisu. Nawet nie za bardzo mamy prawo zwracać uwagę, a tym bardziej odmówić obsługi - wskazuje farmaceutka z apteki w jednej z gdańskich dzielnic.
- Noszę maseczkę w sklepach, w kościele. Przyzwyczaiłam się do tego i, szczerze mówiąc, po prostu nie mam z tym problemu - nie traktuję tego w kategoriach dramatu. Ostatnio nawet ktoś mi zwrócił uwagę, po co to robię, ale nie podjęłam dyskusji - mówi pani Kasia z Sopotu.
Jest to jednak stosunkowo odosobniony głos. Społeczeństwo raczej z radością pożegnało ten okres epidemii, w którym musieliśmy się chronić maskami i osłonami. Widać to w przepełnionych autobusach czy galeriach handlowych, gdzie raczej błyskawicznie zrezygnowano z tej formy ochrony.
Czytaj też: Koniec powszechnego programu bezpłatnych szczepień przeciw grypie
Gdzie należy nosić maseczki?
Decyzja o powszechnym zniesieniu obowiązku noszenia maseczek nie oznacza, że mogliśmy się ich pozbyć całkowicie. Nadal nakaz zasłaniania ust i nosa funkcjonuje we wszystkich możliwych obiektach systemu opieki zdrowotnej. Chodzi nie tylko o szpitale i przychodnie, ale również o apteki, punkty poboru krwi czy hospicja, a więc wszędzie tam, gdzie z jednej strony możemy być narażeni na zarażenie się, a z drugiej strony sami moglibyśmy być zagrożeniem dla innych. Pozostawienie takich regulacji ponownie ma swoich zwolenników i przeciwników, jednak wydaje się, że trudno znaleźć argumenty, dla których wchodząc do szpitala czy apteki - a więc miejsc, w których przebywają osoby chore, także z infekcjami górnych dróg oddechowych - mielibyśmy zrezygnować z maseczek.
- Jestem zdania, że takie rozwiązanie powinno z nami zostać niezależnie od epidemii. W aptece stoisz często w kolejce, ludzie prychają i kichają, co jest naturalne, bo przyszli po leki, ale maseczki nie założą. Czuję się o wiele bardziej komfortowo, kiedy wszyscy jesteśmy w maseczkach - mówi pan Marcin, którego spotkaliśmy w gdańskiej aptece.
Czytaj też: Czy medycy powinni być karani za nieumyślne błędy?
"Niestety zdecydowana większość pacjentów nie nosi maseczek w aptece"
Nie wszyscy jednak podzielają taką opinię lub po prostu nie zwracają uwagi na pilnowanie, aby maseczka zawsze była w kieszeni.
- Coraz więcej osób nie nosi maseczek. Kiedyś te osoby jeszcze się tłumaczyły, że to nagła sprawa, że zapomniały. Obecnie w ogóle nie ma refleksji - mówi farmaceutka z apteki we Wrzeszczu.
- Niestety zdecydowana większość pacjentów nie nosi maseczek w aptece, może 20-30 proc. nosi, reszta nie stosuje się do tego przepisu. Nawet nie za bardzo mamy prawo zwracać uwagę, a tym bardziej odmówić obsługi - wskazuje z kolei farmaceutka z apteki w dzielnicy Piecki-Migowo.
Podobne głosy padają jeszcze w dwóch innych aptekach w Gdańsku.
Czytaj też: Niedzielski w Gdańsku o jakości świadczeń i sporze ws. szczepionek
W szpitalach częściej spotkamy pacjenta w maseczce
Z innymi doświadczeniami zetknęliśmy się w szpitalach, gdzie mimo wszystko wiele osób stara się pamiętać o maseczce. Szpitale są o wiele bardziej kojarzone z miejscem ryzykownym, gdzie po prostu można się zarazić.
- Kiedy byłam ostatni raz w szpitalu, to zaskoczyło mnie, że wszyscy noszą maseczki i niewiele osób w poczekalni było bez osłony - mówi nasza czytelniczka.
Warto zwrócić uwagę, że we wszystkich obiektach systemu opieki zdrowotnej nakaz zasłaniania buzi dotyczy zarówno klientów i pacjentów, jak i pracowników medycznych. Z tym natomiast również bywa różnie, co wydaje się podwójnie niebezpieczne. Medyk z jednej strony sam stanowi zagrożenie, a z drugiej strony jako autorytet utrwala negatywne schematy postępowania.
Opinie (218) ponad 10 zablokowanych
-
2022-05-04 16:53
> Czuję się o wiele bardziej komfortowo, kiedy wszyscy jesteśmy w maseczkach - mówi pan Marcin
Załóż se dwie maski i jeszcze przyłbicę, jeśli uważasz, że ciebie to ochroni. Nic mi do tego.
Podobnie jak tobie nic do tego, co ja uważam i jak dbam (albo nie) o SWOJE zdrowie.
Masz dyskomfort, to tylko i wyłącznie twój problem. Możesz spróbować tę swoją fobię wyleczyć lub naucz się z nią żyć.- 50 11
-
2022-05-04 16:48
Wchodzę do apteki, aptekarz bez maski prycha
to mam wywalane
- 26 1
-
2022-05-04 15:15
W ankiecie brak opcji (1)
Nie nigdy nie nosiłem, bo dbam o swoje zdrowie
- 100 26
-
2022-05-04 16:29
To samo chciałem napisać
- 12 5
-
2022-05-04 16:03
Są tacy co w maseczce się kąpią.
- 26 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.