- 1 Pogrzeby, które chcemy zapomnieć (103 opinie)
- 2 Lekarze z Gdańska z pierwszą w kraju robotyczną operacją przepukliny (7 opinii)
- 3 Odra wraca? Do kwietnia więcej przypadków niż w całym ubiegłym roku (96 opinii)
- 4 Zmiany skórne i świąd? To może być AZS (9 opinii)
- 5 Dlaczego tak trudno schudnąć? Najczęstsze przyczyny i jak im zaradzić (131 opinii)
- 6 Zadbaj o włosy jak w azjatyckim salonie (3 opinie)
Trudno odciągnąć dziecko od telefonu czy tabletu? Sprawdź, czy jest uzależnione
W jakim wieku pozwolić dziecku oglądać bajki? Kiedy przyjdzie czas na pierwszy telefon? Jak wychować dziecko, aby od najmłodszych lat nie było uzależnione od ekranu? - Małe dziecko zawsze będzie wyciągać rączki po telefon i to naturalne. Obowiązkiem dorosłego jest dostosowanie treści i czasu adekwatnie do wieku dziecka. Trzeba umieć powiedzieć: "stop", "to koniec", "to nie jest dla ciebie". Przecież tak się dzieje, gdy chcemy uchronić nasze dzieci przed papierosami, alkoholem czy środkami psychoaktywnymi - mówi Renata Wolińska, nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej, doradczyni metodyczna do spraw pomocy pedagogiczno-psychologicznej Gdyńskiego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli.
Renata Wolińska: W dzisiejszych czasach nie da się rozdzielić świata analogowego od cyfrowego. To już nie jest ten czas, żebyśmy byli w stanie ukryć przed dziećmi fakt istnienia wszelkich multimediów i musimy mieć tego pełną świadomość. Dzieci nas obserwują, obserwują swoje starsze rodzeństwo, które codziennie, w każdym momencie korzysta z telefonu. Widzą rodziców, którzy w różnych sytuacjach życiowych są wpatrzeni w telefon, na spacerze czy nawet przy stole w restauracji podczas wspólnego posiłku.
Dlatego też małe dzieci interesują się tym, czym interesują się dorośli. Uczą się przez obserwację i naśladowanie. Telefon czy tablet są w otoczeniu dzieci od początku ich istnienia i jest to przedmiot taki sam, jak każdy inny. Trudno więc się dziwić, że dziecko sięga po telefon i jest nim żywo zainteresowane. Mając tego świadomość, jako dorośli powinniśmy znać skutki uboczne tego zjawiska, znać szkodliwość bezgranicznego korzystania z mediów i jego wpływu na rozwój poznawczy i społeczno-emocjonalny dzieci.
Dlaczego telefony, tablety czy telewizja są tak szkodliwe w młodym wieku?
Odpowiem posługując się następującym przykładem. Obszarem moich zainteresowań jest rozwój procesu uwagi u dzieci w wieku przedszkolnym i młodszym wieku szkolnym. Przyglądam się wpływom współczesnego świata na rozwój powyższego procesu, który warunkuje proces uczenia się. Prowadzę zajęcia wspomagające uważność dzieci. Kilka lat temu, gdy zaczynałam swoją pracę w tym obszarze, pytałam nauczycieli, czy mają w klasie osoby z problemami z uwagą, aby stworzyć grupę do pracy. Zdarzyło się jedno, dwoje takich dzieci. W tej chwili mogłabym prowadzić tego typu zajęcia dla całej klasy. Nie byłoby żadnego problemu z frekwencją. Przestymulowanie bodźcowe wpływa na to, że dzieci tracą umiejętność selekcjonowania bodźców, łatwo się rozpraszają i nie potrafią zatrzymać się na tym właściwym w danej chwili bodźcu. Jest to o tyle trudne, że bodźcem tym jest mniej ciekawy od zmieniających się obrazów statyczny nauczyciel.
Dobrym przykładem jest tutaj włączanie bajek podczas jedzenia. Hipnoza powoduje, że dziecko nie wie, że je, ile je, czy jest już syte, jaki smak ma potrawa, którą połyka.Na co mają wpływ powyższe problemy?
Uwaga stanowi podstawę triady poznawczej. Gdy obdarzamy coś uwagą, osadza się to w naszej pamięci i jest wykorzystane do procesu myślenia i uczenia się. Jeśli zaburzenia występują na poziomie uwagi, to w poważnym stopniu ma to wpływ na zapamiętywanie i uczenie się. Uważność jest fundamentem wielu procesów poznawczych.
Jak można z tym walczyć?
Na pewno nie ma takiej możliwości, aby całkowicie odciąć się od świata mediów, ale trzeba znaleźć odpowiedni sposób, aby się w tym świecie odnaleźć. Ważnym aspektem wyznaczającym nasze działania jest wiek dziecka, które zaczyna korzystać z telefonu czy tabletu. Im młodsze dziecko, tym skutki poznawcze i społeczno-emocjonalne są poważniejsze. Druga rzecz to kontrola treści i czasu. Jako pedagog i psychoprofilaktyk uzależnień prowadzę rozmowy z uczniami, którzy są często agresywni, nie potrafią pokojowo rozwiązywać konfliktów, przeklinają, mają problemy z nawiązywaniem relacji z innymi. Etiologia tych zachowań jest oczywiście złożona, ale często okazuje się, że spędzają 5-6 godzin dziennie przed ekranem bez jakiejkolwiek kontroli rodzicielskiej treści, które na tymże ekranie się pojawiają. Chyba nie trzeba być pedagogiem czy psychologiem, żeby wiedzieć, że umiejętności bycia człowiekiem uczymy się poprzez interakcję z człowiekiem, a nie poprzez bycie obok.
Skąd bierze się agresja w szkole? "Dzieci potrafią działać bezwzględnie"
Winni są rodzice?
Małe dziecko zawsze będzie wyciągać rączki po telefon i to naturalne. Obowiązkiem dorosłego jest dostosowanie treści i czasu adekwatnie do wieku dziecka. Trzeba umieć powiedzieć: "stop", "to koniec", "to nie jest dla ciebie". Przecież tak dzieje się, gdy chcemy uchronić nasze dzieci przed papierosami, alkoholem czy środkami psychoaktywnymi. Proszę ocenić, czy może być tak, że siedmioletnia dziewczynka bez ograniczeń ogląda na Youtube filmiki kręcone przez dorosłych mężczyzn. Jaką niosą one wartość dla kształtującej się osobowości dziecka?
Kiedy powinniśmy zacząć pozwalać dziecku oglądać bajki?
Zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia, mówią, że do 2. roku życia dziecko nie powinno mieć kontaktu z ekranem, a więc do tego czasu nie powinno oglądać bajek. Między 2. a 3. rokiem życia zalecana granica to 20 minut dziennie. Zwróciłabym też uwagę na to, że warto robić dzieciom przerwy w oglądaniu. Nie dopuszczać do sytuacji, aby na długie godziny było zahipnotyzowane obrazem i całkowicie wyłączało się z tego, co dzieje się obok.
Dobrym przykładem jest tutaj włączanie bajek podczas jedzenia. Hipnoza powoduje, że dziecko nie wie, że je, ile je, czy jest już syte, jaki smak ma potrawa, którą połyka. Przerwy w oglądaniu w danym limicie czasowym są bardzo ważne. Warto przeplatać czas ekranowy innymi czynnościami świata realnego. Ułatwi nam to życie w sytuacjach, gdy należy przerwać grę czy bajkę, bo oczekujemy od dziecka na przykład odrobienia lekcji. Z relacji rodziców wiem, że często takie oczekiwania kończą się agresją, wulgaryzmami skierowanymi do rodziców. Ogromne znaczenie ma też dostosowanie częstotliwości zmieniającego się obrazu do okresu rozwojowego gałki ocznej.
Rodzice często wykorzystują telefony jako nagrodę bądź karę. Czy to dobry kierunek?
Dzieci należy uczyć tego, że w życiu na wszystko trzeba sobie zapracować, że to, co robimy, ma wpływ na wzajemne relacje, że za źle podjęte decyzje trzeba ponosić konsekwencje adekwatne do przewinienia. Jeśli nie będziemy jasno i wyraźnie określać granic i konsekwencji za ich przestrzeganie lub nieprzestrzeganie, to dzieci się nie nauczą samokontroli i samoregulacji swojego zachowania. Czasem bywa tak, że dobrą konsekwencją za złamanie reguły jest odebranie przywileju. Kiedy byłam dzieckiem, za niewykonanie swoich obowiązków nie mogłam wyjść na dwór do kolegów i koleżanek. Dzisiaj konsekwencją jest brak możliwości gry na komputerze. Idea jest ta sama, tylko zmieniło się narzędzie.
Czy rodzice są świadomi tego elektronicznego zagrożenia?
Obawiam się, że większość nie. Gdy prowadzę zajęcia dla rodziców o tematyce wpływu mediów na rozwój osobowości dziecka, to widzę po twarzach, że są bardzo zdziwieni, słysząc moje słowa, i że nie zdają sobie sprawy, że to wszystko ma aż tak negatywny wpływ na rozwój osobowości dziecka. Bywały też takie sytuacje, że na zaproszenie na spotkanie o powyższej tematyce przychodziło zaledwie dwoje rodziców z danego przedszkola. Myślę, że rodzice małych dzieci nie doszacowują ryzyka związanego z mediami. A ja skutki takiej postawy widzę w szkole. Brak umiejętności skupienia, brak motywacji do nauki, zaburzenia snu, brak umiejętności nawiązywania relacji to problem sporej grupy młodzieży. Uzależnienie od mediów jest takim samym uzależnieniem jak każde inne. Gdy zajdzie zbyt daleko, trzeba sięgać po specjalistyczną psychoterapię, co niestety w obecnym świecie nie jest rzadkością.
Zakaz "energetyków" uchwalony jeszcze w wakacje?
Telefony jednak służą również komunikacji między rówieśnikami.
Tak, nam dorosłym też służą do komunikacji. Pamiętam ze swojego dzieciństwa, że gdy chcieliśmy się wszyscy z klatki spotkać na podwórku, to jedna z osób zwoływała nas wszystkich, uderzając w kaloryfer. Dzisiaj wysyła się SMS-y. To oczywiście nie budzi niepokoju, ale kiedy SMS-y zastępują bezpośredni kontakt, który zawiera tak ważną przecież komunikację niewerbalną, to już budzi niepokój. Jeśli telefon jest jedynym narzędziem do budowania relacji, to jest to daleko niepokojące.
W jaki sposób zachowują się dzieci, które nadmiernie korzystają z mediów?
Pierwszą ofiarą nadmiernego korzystania z mediów jest wspomniana wcześniej uwaga. Umysł dziecka nie jest gotowy na taką wielobodźcowość. Dziecko dopiero uczy się selektywności uwagi, kształtują się takie cechy, jak koncentracja, podzielność czy trwałość uwagi. Nadmierna ilość bodźców płynąca z ekranu w znaczny sposób ten proces zaburza. Przemęczony silnymi impulsami delikatny system nerwowy sprawia, że dzieci stają się nadpobudliwe, nadreaktywne i z łatwością reagują na wszelkie bodźce rozpraszające. Nie można nie wspomnieć też o ubogim słownictwie, niechęci do czytania książek czy braku umiejętności zajęcia się samodzielną zabawą przez dłuższy czas.
Czy walka ze światem elektronicznym nie jest walką z wiatrakami?
Oczywiście, że nie. Nie chodzi o całkowite odcięcie dzieci od mediów, aby tego wszystkiego zabronić i być "kosmitą" oderwanym od rzeczywistości. Chodzi o to, żeby żyjący w świecie cyfrowym rodzice wyznaczali mądre granice. Znajdowali czas na zabawę w plenerze, wspólne spacery, weekendowe wieczory przy grach planszowych, pokazywali, że świat analogowy jest dużo przyjemniejszy i atrakcyjniejszy niż telefon czy tablet. Znam takie rodziny, które sobie świetnie z tym radzą, mimo że nie jest to łatwe. Dzieci z takich domów są zupełnie inne: otwarte, życzliwe, pomocne, działają w wolontariatach, realizują pasje, bardzo dobrze radzą sobie w szkole. To dowodzi tego, że jest nadzieja.
Od wielu lat organizuję dla dzieci wyjazdy letnie w różne ciekawe miejsca w Polsce. W ciągu dnia dzieci są pozbawione możliwości korzystania z telefonów. Są one zdeponowane u wychowawców. Po kolacji dzieci mają godzinę czasu na opowiedzenie rodzicom o tym, co się wydarzyło w ciągu dnia. Dzień jest przeznaczony na wspólne spędzanie czasu wolnego w grupie, ze sobą. Mimo zmieniającej się rzeczywistości dzieje się tak od lat i nie ma z tym problemu. Można? Można.
Czasem dochodzi do sytuacji patologicznych.
Tak, to prawda. W szkołach bardzo często dochodzi do hejtu i to na różnych płaszczyznach, do używania telefonu, by zrobić komuś krzywdę, ośmieszyć. Zdarza się, że rodzic, który jest zainteresowany tym, co umieszcza w internecie jego dziecko, odkrywa wtedy, że coś złego dzieje się na forach czy grupach klasowych. Są wówczas zawiadamiane odpowiednie organy, które sprawdzają zawartość telefonów dzieci. I co się okazuje? Pozostałe dzieci biorą udział w hejcie, systematycznie odwiedzają strony z pornografią, oglądają filmiki kierowane do dorosłych, a rodzice wykupują co miesiąc najlepszy, najszybszy i najbardziej pojemny dostęp do internetu swojemu dziecku, nie mając pojęcia o tym, co ono robi.
W przypadku młodszych dzieci powinno to być jedynie narzędzie do kontaktu z rodzicem. Zastanawia mnie jedynie to, czy dziecko z edukacji wczesnoszkolnej musi mieć telefon z dostępem do wszystkich stron internetowych i aplikacji, na które w związku z wiekiem dziecka wyraża zgodzę rodzic. Pamiętajmy, że podczas pobytu dziecka w szkole dostęp do internetu jest całkowicie poza kontrolą rodzica.
Mamoza - co robić, gdy dziecko chce być tylko z mamą?
Czy telefony w szkołach powinny być zakazane?
Posiadanie telefonu nie może być zakazane, bo jest on niejednokrotnie gwarancją pilnego kontaktu z rodzicem. Natomiast nie powinien być narzędziem do spędzania czasu wolnego na przykład podczas przerw. W szkole dzieci mają ze sobą rozmawiać, bawić się, budować relacje. Jeśli ludzkość w kontaktach będzie posługiwać się tylko telefonami i nie usiądzie ze sobą przy ognisku, to będzie to niestety koniec ludzkości. Życzę wszystkim rodzicom mądrości, cierpliwości, odnalezienia złotego środka w tych trudnych czasach, żeby wychować dzieci tak, aby im było dobrze, ale też, żeby było dobrze innym z naszymi dziećmi.
Opinie wybrane
-
2023-06-22 09:25
(18)
Moje dziecko ma 8 lat. Nie ma telefonu i nie korzysta z mojego. Nie gra w gry. Bajki ogląda tylko wieczorem przez około godzinę i to nie codziennie. Nie prosi o możliwość grania czy korzystania z telefonu, bo nie ma takiej potrzeby. Jest bardzo twórcze i szybko potrafi znaleźć sobie zajecie.
- 55 13
-
2023-06-22 19:05
Po prostu postępujesz jak normalny rodzic. Zaraz rzucą się na ciebie
hordy karynek i sebiksów, z pretensjami że ograniczasz bąbelka ;)
- 7 1
-
2023-06-22 19:06
i mądra mama z Pani , od małego uczyłam syna fajnymi prostymi sposobami logicznego myślenia , a komputer
był tylko godzinę dziennie , dzisiaj mój syn ma 2 Fakultety Politechniki Gdańskiej i super sobie radzi w życiu .
- 6 1
-
2023-06-22 18:31
(1)
Moje dziecko ma 8 lat. Nie ma telefonu i nie korzysta z mojego. Nie gra w gry. Bajki ogląda tylko wieczorem przez około 15min i to nie codziennie. Nie prosi o możliwość grania czy korzystania z telefonu, bo nie ma takiej potrzeby. Jest bardzo twórcze i szybko potrafi znaleźć sobie zajecie. Ma same 6tki w szkole i czyta książki.
- 5 2
-
2023-06-22 20:34
Moj znajomy i jego brat mieli taką "matkę". Nie była w stanie zrozumieć że na komputerze odrabia się też lekcje. Ograniczała im czas do godziny tygodniowo. Jak tylko skończyli 18 lat(kolega) i 16(jego brat), wyprowadzili się z domu i mieszkają w Anglii. A ich matka dalej sobie chodzi do kościoła w moherze.
- 1 5
-
2023-06-22 16:35
ale brednie to zapytaj sie jak nazywaja go koledzy z klasy i jak tam jest traktowany przez innych
a gdy taki tylko dorosnie to ucieknie z domu i bedzie przykładem skranej patologi by odreagowac
- 3 7
-
2023-06-22 12:02
Niestety od 4 klasy (1)
Zaczniesz tracić nad tym kontrolę.
- 9 3
-
2023-06-22 16:14
U nas najwieksze zniszczenie zrobila ta pseudo zdalna nauka. To byl istny horror. Dzieci posadzone przed komputerem, same w pokoju. Wiekszosc po kilku tygodniach nawet nie udawala, ze slucha jakiejs nudnej lekcji. Po prostu grali i ogladali youtube po 10godzin. Jak pytalam sie znajomych to wiekszosc uwazala, ze oni tam siedza i sie ucza. Naiwnosc
U nas najwieksze zniszczenie zrobila ta pseudo zdalna nauka. To byl istny horror. Dzieci posadzone przed komputerem, same w pokoju. Wiekszosc po kilku tygodniach nawet nie udawala, ze slucha jakiejs nudnej lekcji. Po prostu grali i ogladali youtube po 10godzin. Jak pytalam sie znajomych to wiekszosc uwazala, ze oni tam siedza i sie ucza. Naiwnosc doroslych nie zna granic.
Obecnie prowadze stala walke z tym syfem. Jest scisly limit czasowy. Ale z tego co widze, to wiekszosc kolegow i kolezanek nie ma zadnych limitow. Niektorzy wrecz sie chwala, ze spedzili danego dnia 7 godzin na tiktoku i 5 godzin na graniu (mozna to sprawdzic na telefonie, jest tam taka funkcja, ktora pokazuje co i ile czasu sie robilo). Graja w nocy, do rana. Potem rano energetyk i do szkoly, polprzytomne, koncentracja na poziomie niemowlaka. Nie sa w stanie sie niczego nauczyc na sprawdziany, bo po 10 min czytania ksiazki maja juz totalny odlot, mozg jest tak zamulony od internetu jakby mieli starcze otepienie. Najgorsze jest to, ze nie ma jak sie od tego odciac zupelnie. Jak nie komp, to telefon, albo smarttv. Koszmar jakis.- 10 2
-
2023-06-22 10:10
Nie każdy mieszka w lesie za Kartuzami.
- 5 20
-
2023-06-22 10:09
bravo
niestety to niewielka mniejszość, większość rodziców tylko hoduje a nie wychowuje dzieci
- 17 1
-
2023-06-22 09:38
Smutne życie ma twoje dziecko (8)
Ale tego uczy się od rodziców.
- 8 39
-
2023-06-22 19:59
Smutne życie haha
Chyba nie wiesz co dziecko potrzebuje ,napewno nie smartfona.
- 9 1
-
2023-06-22 09:58
(6)
Wrecz przeciwnie. Dziecko ma szczesliwe dziecinstwo. Sama doswiadczylam jak moje dziecko niestety dostalo telefon w wieku 10 lat i jak powoli zabilo to cala jego kreatywnosc i wpedzalo w amok uzaleznienia. Pomimo, ze ma limit czasu jaki moze spedzic na graniu czy w internecie. Ale to tak jakby narkomanowi dawac troszke narkotyku codziennie. Smutne
Wrecz przeciwnie. Dziecko ma szczesliwe dziecinstwo. Sama doswiadczylam jak moje dziecko niestety dostalo telefon w wieku 10 lat i jak powoli zabilo to cala jego kreatywnosc i wpedzalo w amok uzaleznienia. Pomimo, ze ma limit czasu jaki moze spedzic na graniu czy w internecie. Ale to tak jakby narkomanowi dawac troszke narkotyku codziennie. Smutne czasy. Obecnie ma prawie 14 lat i walczymy dzien w dzien. Czas jest nadal limitowany, nie wolno trzymac telefonu w nocy przy lozku itd. Ale jak tylko sobie odpuszcze to moglby siedziec jak zombie 24h. Paskudne, uzalezniajace aplikacje, wymierzone glownie w dzieci i mlodych ludzi, bo sa kompletnie nieodporni na ten syf. Traca cale dziecinstwo i mlode lata na bezsensowne wgapianie sie w monitor.
- 35 4
-
2023-06-22 10:02
Nie dziecko ma szczęśliwe dzieciństwo, a rodzice. (5)
Potem wyrośnie z niego odludek, który nie ma o czym pogadać z rówieśnikami, ale będzie się odnajdował w domu emeryta :)
- 6 28
-
2023-06-22 21:34
co ty pierniczysz. twoi rodzice nie mieli komorek i nie sa odludkami. puknij sie.
- 4 1
-
2023-06-22 10:13
(3)
Rozmowa na czacie to nie rozmowa. Dziecku potrzebny jest normalny kontakt z czlowiekiem a nie maszyna. To ci ktorzy porozumiewaja sie tylko przez telefon maja problem z komunikacja i zatracaja umiejetnosci rozmowy.
- 25 2
-
2023-06-22 10:22
Nikt nie porozumiewa się "tylko" przez telefon. (2)
Telefon służy do komunikacji z ludźmi których dziecko zna na żywo.
Zresztą cały Twój wywód nie ma sensu, bo dzieciaki w przeciwieństwie do nas, staruszków, klepiących tekst na telefonach, wysyłają sobie nagrane fragmenty rozmów.- 2 20
-
2023-06-23 11:30
Nastolatki mają bardzo duży kłopot z komunikacją, z wyrażaniem siebie, swoich emocji- a non stop z nosami w telefonie
Widzę na przestrzeni lat jak to się zmienia - jest coraz gorzej
- 1 0
-
2023-06-22 10:50
Nadal jest to moze ułamek tego czego doswiadcza w trakcie normalnej rozmowy.
- 8 2
-
2023-06-22 09:15
(8)
Niestety,ale są uzależnione. My dajemy dzieciakom telefony jak np chcemy by wracając z przedszkola nie usnęły w aucie. W domu też dostają pół h na bajki. Jednak widać jak jest to wciągające dla nich. Najgorsze,że wiekszość tego co tam jest to mega głupoty. Nasz starszak gra na komputerze ok 2h dziennie. Najchetniej by grał 24h. Niestety,ale walczymy z tym.
- 26 4
-
2023-06-22 10:00
Tymczasem rodzic siedzi 8h dziennie przed TV (7)
Ale to nie jest uzależnienie.
- 6 7
-
2023-06-23 11:32
Jesteśmy rodzicami, przed TV siedzimy ok.,1,5 godziny tygodniowo
- 0 0
-
2023-06-22 18:18
Ja nie (1)
Nawet nie mam telewizji podłączonej.
- 2 0
-
2023-06-23 11:37
My też - bez telewizora, wybiórczo czasem oglądamy film na komputerze (przeważnie raz w tygodniu)
Z naszymi 10 i 11-latkami czytamy książki z biblioteki, wiem, że to się może skończyć, ale na razie jest ok- na kompie każdy ma godzinę dziennie, , mają treningi (pływanie) 2 razy w tygodniu, nie mają smartfonów i jakoś nie są wyklęci przez rówieśników.
- 0 0
-
2023-06-22 10:09
(3)
Nie porównuj małego dziecka, ktore jest kilka razy mniej odporne na sztuczki i techniki stosowane przez producentow do doroslego.
Dziecko wgapiajac sie biernie w monitor i ogladajac godzinami jakies durnoty traci kontakt z rzeczywistoscia i przestaje sie rozwijac. Do rozwoju jest potrzebny aktywny kontakt z innymi ludzmi i rowiesnikami.
rozwiń...Nie porównuj małego dziecka, ktore jest kilka razy mniej odporne na sztuczki i techniki stosowane przez producentow do doroslego.
Dziecko wgapiajac sie biernie w monitor i ogladajac godzinami jakies durnoty traci kontakt z rzeczywistoscia i przestaje sie rozwijac. Do rozwoju jest potrzebny aktywny kontakt z innymi ludzmi i rowiesnikami.
Poza tym mozg dziecka nie jest przystosowany do wchlaniania tylu bodzcow z tych wszysktich tiktokow. W rezultacie po kilku godzinach zachowuje sie agresywnie i jakby mialo jakies otepienie. Nie ma juz sily na jakakolwiek koncentracje, czy kreatywnosc.
Nie jest tez odporne na uzaleznianie sie. Uzaleznia sie duzo szybciej i silniej niz dorosly. I najprawdopodbniej bedzie to juz nieodwracalne. Czyli cale zycie bedzie mial wieksza sklonnosc do uzaleznien. Bo nie nabedzie zadnych innych umiejetnosci. Jego mozg i organizm bedzie obsesyjnie i natretnie probowal dostarczac sobie kolejnych dawek tego czy innego narkotyku. Bo tak, internet, social media sa tak skonstruowane, zeby uzaleznialy jak narkotyk. Tak samo to dziala i takie same sa objawy jak sie je odstawi. Obecnie glowym celem producentow sa dzieci i mlodziez. Bo po pierwsze maja naturalne potrzeby socjalne, dlatego siedza w social medaich i czatach. A poza tym sa w ogole nie odporne na ich socjotechniki i metody uzalezniajace.
Aha, jesli ktos siedzi 8 godzin i oglada seriale w tv to tez jest uzalezniony. I tez jest to patologiczne.- 9 1
-
2023-06-22 10:20
Zdziwiłbyś się jak ta odporność na sztuczki jest mała u dorosłych.
- 8 2
-
2023-06-22 10:19
Zakrywasz dziecku oczy jak mijacie billboardy? (1)
Wyłączasz radio w samochodzie?
Nie bierzesz go ze sobą na zakupy?
Czy jedynym problemem jest to czego sam nie robisz?- 0 11
-
2023-06-22 10:51
Tak, mam wylaczone radio w samochodzie. Irytujace reklamy przez wiekszosc czasu. Zgadza sie. Na zakupy - no nie biore, nie cierpi centrow handlowych. Billboardy - nie wiem, nie zwracam uwagi. Ostatniego zdania nie rozumiem.
- 8 1
-
2023-06-22 09:02
Autentyk (11)
Matka, na oko 6 letniemu dziecku zabrała telefon w restauracji.
Dziecko zaczęło wydzierać się i krzyczeć jakby ktoś je ze skóry obdzierał. Momentalnie zalane łzami, gile z nosa i z rykiem oraz krzykiem "Oddawaj mój telefon!" leżało na podłodze.- 49 1
-
2023-06-22 20:18
Autentyk. Babcia zabrała telefon wnukowi, bo był niegrzeczny. Poszedł do łazienki i się powiesił. Miał 15 lat.
- 2 3
-
2023-06-22 18:33
No i...? Normalna rzecz, gdy dziecku zabierze się zabawke. (1)
Bedziesz miał dzieci to zrozumiesz.
- 4 4
-
2023-06-22 20:07
Dlatego nie mam, bo takie jazdy z bąbelkami to nie dla mnie
- 4 0
-
2023-06-22 16:16
(2)
straszne, mam nadzieje że ta matka oddała dziecku jego własność
- 1 11
-
2023-06-23 11:39
Nie jego własność, nie opłaca abonamentu ani rat za sprzęt
- 1 0
-
2023-06-22 18:26
Juz siedzi we wiezniu,dostala 25 lat
- 7 1
-
2023-06-22 09:29
(2)
Do Autentyk
Co chcesz przez to powiedzieć? że rodzic nie panuje nad sytuacją?- 6 6
-
2023-06-23 11:39
Nie panują, ale nie wszyscy, na szczęście
Francja wprowadza zakaz korzystania z telefonów w szkole, bo jest to uzależnienie takie samo jak od alkoholu, czy substancji psychoaktywnych, Nie raz widziałam dziecko niespełna 2-letnie w wózku ze smartfonem w ręce.
- 1 0
-
2023-06-22 09:49
Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz
Dziadków sie nie słuchało to jest teraz problemos :)
- 6 3
-
2023-06-22 09:21
(1)
Tak samo robiłem 20 lat temu jak mi matka zabrała tamagochi ;)
- 16 4
-
2023-06-22 18:20
A ja jak mi mama nie chciała kupić zabawki
Stare czasy. Ale to nie to, co teraz...
- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.