• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trudniej leczyć się metodą in vitro

Katarzyna Mikołajczyk
3 listopada 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Nowa ustawa o in vitro reguluje m.in. kwestie dotyczące kwalifikacji dawców czy dopuszczalnej liczby zapłodnionych komórek jajowych. Likwiduje też możliwość skorzystania z komórek rozrodczych dawcy znanego biorcy. Nowa ustawa o in vitro reguluje m.in. kwestie dotyczące kwalifikacji dawców czy dopuszczalnej liczby zapłodnionych komórek jajowych. Likwiduje też możliwość skorzystania z komórek rozrodczych dawcy znanego biorcy.

Od 1 listopada 2015 r. obowiązują nowe przepisy dotyczące leczenia niepłodności, w tym metodą in vitro. Ustawa zezwala na nią wyłącznie kobietom pozostających w związkach (małżeńskich lub partnerskich) i tylko po wyczerpaniu innych metod leczenia prowadzonych co najmniej przez rok. Nowych przepisów jest jednak więcej.



Czy samotne kobiety powinny mieć prawo do skorzystania z leczenia in vitro?

Nowa ustawa reguluje m.in. kwestie dotyczące kwalifikacji dawców, dopuszczalnej liczby zapłodnionych komórek jajowych, zabrania preimplantacyjnej diagnostyki genetycznej w celu wyboru cech fenotypowych dziecka, a także likwiduje możliwość skorzystania z komórek rozrodczych dawcy znanego biorcy. Niektóre z przepisów budzą sprzeciw pacjentów, a nawet rzecznika praw obywatelskich.

Siostra nie pomoże

Dotychczasowe procedury umożliwiały skorzystanie z pomocy osoby znanej biorcy. Przykładowo pacjentkom mogły oddać swoje komórki jajowe osoby spokrewnione: siostry, kuzynki. Osoby korzystające z in vitro mogły też na własną rękę poszukać osoby, która po przejściu badań kwalifikacyjnych mogła zostać dawcą.

Dawstwo wyłącznie anonimowe

Teraz swoje komórki rozrodcze w dawstwie innym niż partnerskie można oddać wyłącznie na rzecz anonimowej biorczyni. Dawcy są informowani, że wraz z przekazaniem komórek tracą wszelkie prawa do informacji na temat dalszego z nimi postępowania w procedurze in vitro.

Dawca może natomiast zażądać zniszczenia niewykorzystanych komórek lub przekazać je na cele badawcze, jednak może się to wiązać z pewnymi sankcjami (np. koniecznością poniesienia kosztów związanych z kwalifikacją anonimowego dawcy i pobraniem komórek).

Nie wybierzesz koloru włosów i oczu

Choć przyszli rodzice nie będą mogli decydować, jaki kolor oczu czy włosów ma mieć ich dziecko, rolą lekarza będzie ustalenie zgodności cech fenotypowych. Dzięki temu wygląd dziecka poczętego metodą in vitro nie będzie wskazywać, że jego rodzice korzystali z pomocy medycyny w procesie zapłodnienia. Oznacza to, że lekarz zadba o to, by cechy dziecka były zgodne z jego przynależnością rasową, etniczną itp.

Niezbędna zgoda partnera

Kobiety, które chcą poddać się procedurze in vitro lub inseminacji, muszą przedstawić pisemną zgodę męża lub partnera. W praktyce oznacza to, że samotne pacjentki po wejściu w życie ustawy nie tylko nie mogą z in vitro skorzystać, ale też tracą prawo do wykorzystania już utworzonych i przechowywanych zarodków, przynajmniej do czasu, gdy znajdą partnera gotowego wspólnie z nimi zadeklarować pełną odpowiedzialność za przyszłe dziecko, zobowiązując się do przyjęcia na siebie roli rodzica z chwilą jego urodzenia (ustawa nie przesądza o stosunkach prawnych łączących leczoną parę).

Pacjentki, których zarodki zostały zamrożone wcześniej, mogą wybrać w tej chwili pomiędzy dwiema opcjami: przechowaniem zarodków do czasu znalezienia partnera (mogą zgłosić się wówczas do kliniki, by dokończyć procedurę) lub przeniesieniem zarodków do klinik zagranicznych, gdzie zgoda partnera na zapłodnienie in vitro nie jest wymagana.

- We wszystkich pięciu klinikach InviMed (Gdyni, Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu i Katowicach) jest w sumie ok. 130 pacjentek-singielek, które mają u nas zamrożone komórki jajowe lub zarodki. Duża część z nich pytała o możliwości przeniesienia zarodków do zagranicznych klinik - mówi Aleksandra Bilewicz, rzecznik prasowy Kliniki Leczenia Niepłodności InviMed.
Prawa rodzicielskie do zarodka

Kontrowersje budzi konieczność ujawnienia informacji o sposobie poczęcia dziecka w dokumentach sporządzanych przez urzędy stanu cywilnego w przypadku, gdy jego rodzice nie są małżeństwem. Ustawa zobowiązuje przyszłego ojca (tzw. ojca społecznego), czyli partnera pacjentki leczonej przy wykorzystaniu komórek rozrodczych anonimowego dawcy, z którą nie pozostaje on w związku małżeńskim, do złożenia oświadczenia, w którym przyjmuje on na siebie prawa i obowiązki rodzicielskie wobec mającego się narodzić dziecka (również alimentacyjne i spadkowe). Takiego oświadczenia nie muszą składać rodzice pozostający w związku małżeńskim.

Przepis ma zagwarantować, że każde dziecko poczęte metodą in vitro lub inseminacji będzie miało wskazanego ojca.

"Pacjenci nie odczują zmian"

Zdaniem trójmiejskich klinik leczenia niepłodności jest czas, by przygotować się na zmiany. Te placówki, które działały w oparciu o dyrektywy unijne dotyczące in vitro, nie są zaskoczone nowymi przepisami.

- Od lat stosujemy się do dyrektyw unijnych, które były podstawą do tworzenia ustawy. Dzięki temu czujemy się dobrze przygotowani do realizowania jej zapisów - mówi Katarzyna Goch z Kliniki Leczenia Niepłodności Invicta. - Trzeba jednak pamiętać, że dyrektywy unijne nie ingerują w kwestie medyczne, a w ustawie zawarto zapisy wprowadzające pewne ograniczenia tego typu, np. związane z kwalifikacją do leczenia. Wiele wytycznych jest spójnych z tym, co pojawiło się wcześniej w rządowym programie leczenia niepłodności metodą in vitro. Dla ośrodków, które realizowały dotychczas te świadczenia, nie będą to nowe zasady. Są również kwestie, które ulegną zmianie, ale też jest czas, żeby się do nich dostosować.
- Praca wszystkich klinik leczenia niepłodności InviMed została zaplanowana w sposób, który nie zaburza ciągłości jej funkcjonowania - potwierdza Aleksandra Bilewicz. - Co prawda zgodnie z ustawą o leczeniu niepłodności, kliniki do czasu akceptacji programów dostosowawczych przez Ministerstwo Zdrowia zmuszone były wstrzymać zabiegi, jednak spodziewamy się, że okres ten będzie krótki. Jeśli akceptacja programów dostosowawczych przebiegnie sprawnie, tak jak zapowiadało to Ministerstwo Zdrowia, pacjentki nie powinny odczuć zmian w pracy naszych klinik.
Pacjentkom bez partnera ustawa pokrzyżowała plany

Część osób leczących się z niepłodności nie miała szansy dostosować się na czas do nowych przepisów.

- W trosce o nasze pacjentki już latem rozpoczęliśmy kampanię informacyjną związaną ze zmianami, które przyniesie ustawa. Nie chcieliśmy, by osoby leczące się w klinikach InviMed były zaskoczone regulacjami prawnymi. Dzięki temu wiele naszych pacjentek - singielek - zdecydowało się na przystąpienie do in vitro jeszcze przed listopadem - zdążyły przed wejściem w życie ustawy. Niestety mamy też grupę pacjentek, które nie mogły podejść do procedury, ponieważ były akurat w ciąży lub uniemożliwiły im to względy medyczne. Tę grupę pacjentek obowiązują już zapisy ustawy - oznacza to, że nie mogą przystąpić do procedury in vitro bez partnera - mówi Aleksandra Bilewicz.
Choć zapisy ustawy budzą wątpliwości, a część analizujących je ekspertów uważa, że ustawa nie wyklucza stosowania metody in vitro w przypadku samotnych kobiet, resort zdrowia podkreśla, że zadaniem ustawy jest m.in. ochrona praw dziecka do przyjścia na świat i dorastania w pełnej rodzinie, co oznacza, że kobiety, które nie są w związkach małżeńskich lub partnerskich są z procedury in vitro wykluczone.

Interwencja rzecznika praw obywatelskich

Rzecznik praw obywatelskich stanął w obronie kobiet, które umowy zawierały z kliniką w czasie, gdy obowiązywały inne przepisy i zakwestionował zapisy ustawy, które jego zdaniem naruszają prawo do prywatności pacjentek, a tworzą okoliczności sprzyjające przekazywaniu zarodków (w przypadku ich niewykorzystania w ciągu 20 lat) innym parom bez zgody dawczyni, której intencją było przeniesienie zarodków do swojego organizmu, co uniemożliwiła zmiana przepisów.

Znakowanie zarodków PESEL-em dawcy

Niezależnie od wejścia w życie nowej ustawy o leczeniu niepłodności, do konsultacji społecznych trafił projekt rozporządzenia ministra zdrowia, dotyczący niepowtarzalnego oznakowania zarodków i komórek rozrodczych numerem PESEL dawcy. Ma to zapobiec omyłkowemu wszczepieniu zarodka pochodzącego od innej pary.

Miejsca

Opinie (275) 3 zablokowane

  • (11)

    Jakkolwiek bezpłodność jest dojmującym doświaczeniem to ludzie, którzy postanawiają je MIEĆ dziecko za wszelką cenę i gotowi są w razie czego pozbyć się przez aborcję niedopowiadającego im bo chorego dziecka niczym wadliwego produktu nie zasługują aby zostać rodzicami.
    Procedura in vitro to nie jest leczenie - to SZTUCZNE zapłodnienie, w wyniku którego bezplodny pacjent pozostaje bezpłodny, miażdżąca większość poczętych w ten sposób ludzkich istnień spotyka w najlepszym wypadku los zamrożonego "preparatu" a nieliczne którym dane jest żyć obarczone są podwyższonym ryzykiem niepełnosprawności / choroby.

    • 16 24

    • Bzdury o niepełnosprawności...
      Dzieci z invitro są jak najbardziej zdrowe...

      • 8 5

    • tak, tak (4)

      Protetyka, to nie leczenie - noga nie odrasta, zatem proteza nogi, czy koronka zębowa nie powinny być refundowane.
      Bypass nie uleczy tętnicy, aparat słuchowy nic w uszach nie zmienia.
      Okulary starczowzroczności nikogo nie pozbawiły, a przy operacji zaćmy soczewka w ogóle się nie poprawia, ale idzie do śmietnika.
      Środki przeciwbólowe nikomu jeszcze nie zahamowały nowotworu, a od posadzenia na wózku żaden sparaliżowany jeszcze nie pobiegł.
      jeszcze jakieś problemy co jest leczeniem, a co nie?

      • 12 6

      • Logika poziom 0 (3)

        Sam sobie wytłumaczyłeś/-łaś, że podane przykłady nie są leczeniem. Tak samo in vitro nie jest leczeniem. A o ten błędny tytuł jest najwięcej komentarzy. Czyli się zgadzamy, ale logika pokrętna.

        • 2 4

        • Nawet jeśli to wszystko "nie jest leczeniem"

          (kwestia mocno dyskusyjna, a w istocie całkowicie umowna, bo zależy od apriorycznej definicji zdrowia lub choroby), to jest robione przez lekarzy na rzecz ludzi chorych, w placówkach zdrowia, legalne, zazwyczaj refundowane, i wynika z tego wiele dobrego. Tak więc jest to spieranie się o detal, który nic istotnego nie wnosi ani nie zmienia.
          Jestem zdecydowanym przeciwnikiem in vitro, ale wcale nie dlatego, że nie jest to leczenie (bo raczej jednak jest), ale z przyczyn znacznie bardziej fundamentalnych.

          • 3 2

        • Definicja leczenia (1)

          Leczenie, terapia, kuracja szereg czynności medycznych, z użyciem stosownych leków i aparatury, zmierzających do przywrócenia równowagi (homeostazy) organizmu dotkniętego chorobą lub kalectwem; postępowanie lekarskie, którego celem jest przywrócenie zdrowia choremu lub poprawa jego jakości życia.

          Oczywiście,że jeśli przyjmiesz sobie własną definicję, że jest to realizacja Leczenie, terapia, kuracja szereg czynności medycznych, z użyciem stosownych leków i aparatury, zmierzających do przywrócenia równowagi (homeostazy) organizmu dotkniętego chorobą lub kalectwem; postępowanie lekarskie, którego celem jest przywrócenie zdrowia choremu lub poprawa jego jakości życia.

          Oczywiście możesz uznawać wyłącznie własną definicję, np. że jest to jazda na oklep w zielonej czapce ze śpiewem na ustach, ale medyczne pojęcie leczenia od tego twojego uporu się nie zmieni.

          • 1 1

          • Telefon namieszał, mam nadzieję, że dojdziesz o co mi chodziło :)

            • 0 0

    • Kasia powinna trafić do azotu...

      • 0 1

    • 100% prawdy

      Zgadzam się z Kasią. Istnieją badania, że pary, które decydują się na in vitro, w razie powikłań i niepełnosprawności dziecka o wiele częściej decydują się na aborcję tego dziecka, niż pary, które poczęły chore dziecko w sposób naturalny.Bardzo przykra prawda, jeżeli ktoś decyduje się na dziecko, już nie ważne czy z in vitro czy poczete naturalnie, to MUSI sobie zdawać sprawę, że dziecko może być chore! I zadać sobie pytanie co wtedy? Jeśli masz usunąć taką ciążę, to pewne, że na odpowiedzialnego rodzica się nie nadajesz!

      • 2 1

    • (2)

      Ja też mam ogromne zastrzeżenia, co do zamrażania zarodków, które już są dziećmi, istotami żyjącymi. Niestety w Polsce nie jest to uregulowane, ale w niemieckim prawie, które jest oparte na wiedzy szeregu lekarzy, specjalistów, badaczy, jest bardzo jasno powiedziane, że człowiek powstaje po zlaniu się jąder komórki jajowej i plemnika. Uważam, że to bardzo mądre i słuszne, więc nasz zarodek jest pelnowsrtosciowym człowiekiem. Mówi się, że można te zarodki później wykorzystać, ale moi drodzy, jeśli przychodzi kobieta i ma do wyboru zarodki z przed trzech dni lub te, które w chłodni przelezaly 6 lat, to logiczne, że wybierze te młodsze, które mają o wiele lepsze szanse na zagniezdzenie się. I co z tymi zamrozonymi ludźmi? Bardzo mi się to nie podoba

      • 2 1

      • ? (1)

        Moniu poczytaj o pustym jaje płodowym: to jest wg Ciebie pełnowartościowy człowiek? poczytaj o zaśniadzie groniastym: to jest wg Ciebie pełnowartościowy człowiek?

        • 0 0

        • Poczytałam i absolutnie nie rozumiem aluzji, w żadnym z tych przypadków nie można mówić o zarodku. Pierwsza choroba to tzw. Ciąża bezzarodkowa, druga ma dwie odmiany całkowitą, gdzie komórka jajowa nie informacji genetycznej, czyli nie może dojść do zlania jąder, więc zarodek nie powstaje, a druga, częściowa , gdzie powstaje kariotyp triploidalny i ten zarodek nie ma szans na przeżycie i umiera, nie rozwinie się i nie urodzi, nie ma szans. Naprawdę nie rozumiem o co chodzi, podane przykłady to choroby ciążowe i mutacje, które zresztą są wyleczalne dla kobiet. Ja piszę o tym, że powstałe zarodki są już człowiekiem i nie powinno się ich zamrażac tak po ludzku

          • 0 0

  • Żadna kobieta się nie wyleczyła z bezpdłodności poprzez in vitro tak jak dwóch gejów nie pocznie dziecka (5)

    Kolejne ogłupianie ludzi. In vitro to nie leczenie!!!, dzięki tej nazwie co PO wprowadziła do polskiego prawa, z naszych podatków idzie na in -vitro. Tak samo dwóch gejów nie pocznie dziecka, ale lobbiści zmienili homo z dewiacji, na zaburzenie, które nie jest chorobą. Na marginesie Zarodek wedle biologii jest człowiekiem. Zatem in-vitro wedle biologii to ludobójstwo

    • 23 16

    • heh (2)

      Jestem tolerancyjny ale czytając co powyżej nasuwa mi się jedna myśl - religijnie upośledzony idiota

      • 5 5

      • do heh

        Typowa c*otka klotka się odezwała . Żadnego argumentu, tylko stękanie śmiecia w środku się odezwało. Odpisz chociaż na jeden mój popdunkt śmieciu ludzki. Napisałem prawdę . In vitro to nie leczenie, dwóch gejów nie pocznie dziecka. Wedle biologii zarodek to człowiek, zabijanie to ludobójstwo. Jeśli się nie zgadzasz napisz czemu śmieciu

        • 3 4

      • Nie mieszaj religii

        Prof bardzo dobrze wytłumaczył temat i mieszanie do tego religii jest oznaką braku argumentów. Wytłumaczę Ci to świecko: jeżeli dwoje ludzi potencjalnie nie może posiadać dziecka (homo), to dlaczego Państwo ma dać im takie same przywileje jak rodzinie, która potencjalnie może dać nowego obywatela=podatnika, który będzie to Państwo utrzymywał. To tak świecko, żeby nie wchodzić w bioetykę i biologię, bo zaraz będzie, że mocher jestem, średniowiecze itd

        • 6 0

    • czemu nie podpisałeś się (1)

      męski mocher . zamiast jakiś tam wymyślony prof.

      • 1 3

      • kolejny idiota

        kolejny idiota MN co nie umie pisać naukowo, tylko by obrażał, a przy okazji sika ze strachu w gacie, jakby się wydało kim ....ja wiem kim jest....pełnym kompleksu, zakomplesionym człowiekiem, kompletnie wyzbytym człowieczeństwa i uczuć, dziecko mainstreamu

        • 0 1

  • heh (1)

    Czy myślicie że tu tylko chodzi o pieniądze, ludzi którzy chcą skorzystać z takiej metody zapłodnienia w większości stać na jej opłacenie. Burza jest głównie o to że ogranicza się wręcz w wielu przypadkach zabrania korzystania z takiej metody. Lepiej dać 500 zł na dziecko biednym których i tak nie będzie stać na utrzymanie, wykształcenie dzieci, ale co tam patologia będzie się rozmnażać na potęgę a im ciemniejszy lud tym lepiej dla populistycznej władzy

    • 16 10

    • patologia ma się rozmnażać , bo łatwo nimi manipulować

      i władzy i klerowi ,właśnie o to chodzi.

      • 7 1

  • (4)

    Katotaliban Jarka pewnie lada chwila zabroni in vitro w całości.

    • 10 14

    • I słusznie. (3)

      Bo żeby urodziło się 1 dziecko, to kilka trzeba zabić. Zarodek wedle biologii jest człowiekiem. Tylko idiota nie może tego zrozumieć. Wystarczy trochę poczytać, ale nie Gazety Wyborczej czy innego takiego syfu.

      • 4 9

      • ile ty już dzieci zabiłeś onanizując się hipokryto (2)

        • 7 4

        • Wiesz co to Zarodek? Podstawówka była?

          • 4 1

        • skad wiesz moze zawsze starannie zbiera sperme i mrozi w lodowce :D i ze wszystkiego sie spowiada :)

          • 3 2

  • kLER polski nie chce in Vitro ,bo (1)

    z niego rodzą się dzieci inteligentne , a im takie nie są potrzebne ,bo trudno nimi manipulować by latali do kościoła i kasę przynosili , Pis d*pę liże klerowi , bo wiernych na tę partię w kościołach przekabacali ,tak więc jedno i drugie ma w tym działaniu swój interes.,a nie dobro człowieka

    • 13 21

    • powtórzę raz jeszcze - nie karmić trolla!

      • 3 1

  • Fanatycy religijni i ekstremiści są niebezpieczni. Szkoda że ludzie potrzebują zawsze boga. ehhh

    • 5 14

  • In vitro to inseminacja (1)

    In vitro to inseminacja(sztuczne zapłodnienie) a nie leczenie.Bez względu na przekonania i światopogląd tak jest i nic tego nie zmieni

    • 17 5

    • A ziemia jest płaska i nic tego nie zmieni!

      • 1 0

  • Naprotechnologia jest bardziej skuteczną metodą niż invitro (6)

    ale kliniki "żyjące" z invitro z niechęcią patrzą na konkurentów stosujących tą moralnie etyczną i godziwą metodę leczenia (tak! - leczenia) niepłodności...

    • 14 14

    • tak, i na pewno kiedy to lekarz chorób wewnętrznych próbuje leczyć tylko kobietę, to chyba nie ta specjalizacja. Tak jest w klinice naprotechnologi w Gdańsku. Odpowiedzcie sobie sami czy jakie pojęcie o zajściu w ciąże może mieć lekarz od przysłowiowego bólu brzucha.

      • 0 2

    • mógłbyś podać przykład (2)

      wyleczenia niepłaodności (urodzenia się dziecka) na skutek napro u kobiety która ma niedrożne jajowody lub jajowody amputowane po przejściu ciązy pozamacicznej?

      lub w przypadku meżczyzny który ma baaardzo slabe nasienie?

      Nie. A właśnie dla takich osób jest invitro.

      • 5 2

      • nie poda Ci takiego przykładu ponieważ jego wiedza jest zbyt ograniczona, i pewnie w niedzielę na mszy o tym usłyszał,

        • 5 2

      • zancznijmy od początku

        Zacznijmy od lekcji biologii. Zarodek to człowiek. Tak mówi nauka. Ciem,nogród ateistyczny tego nie rozumie. Cóż, ateiści to najwięksi zbrodniarze w historii ludzkiej . Zabili 100000 razy więcej ludzi niż inni wierzący. Tak na marginesie ateizm to wiara. Naukowcy, fizycy obalają pogląd, że z nicości mógł powstać wrzechświat, bezosobowa nicość nie mogła nic stworzyć. Tak samo jak wybuch , nie może być życiodajny i pozytywny, a tego was uczą w szkole. O wybuchu z nicości, który dał początek wszystkiemu. Wam się wmawia, że jesteście inteligentnii. Sorry, ale wasza inteligencja, mądrość jest na poziomie prehistorycznej małpy :)

        • 0 3

    • (1)

      naprotechnologia jest metodą wspomagania opierającą się w głównej mierze na badaniu temperatury i śluzu, to nie jest leczenie tylko obserwacja. Jest ściśle związana z lobby katolickim i przez nie promowana. Kobiety w takiej klinice nic wam nowego nie powiedzą tylko wypiszą receptę na jakieś wspomagające hormony (co może każdy ginekolog zrobić) i każą kalendarzyk wypełniać oczywiście karzą sobie słono zapłacić za to interpretacje tego co wpiszecie w kalendarzyku. Po prostu żałosne wykorzystywanie naiwnych kobiet.
      Najgorsze w tym wszystkim jest założenie że to kobieta jest "chora" a nie mężczyzna

      • 7 4

      • autopromocja kliniki in vitro?

        • 2 4

  • (4)

    najpierw robią kariery i faszerują się kupę lat antykoncepcją a potem mają pretensje do całego świata że dzieci nie mają ,,,,,,,,,,,,,bo mają wszystko prócz potomstwa i tego do tej kariery potrzeba a potem się niania cały dzień zajmuje maluchem ,,,,,,,,,,,,,,,,,ale jest czym się pochwalić przed znajomymi

    • 14 17

    • troche w tym prawdy jest... (2)

      wśród moich znajomych, problemy z zajściem w ciążę miały tylko te kobiety, które stosowały wcześniej antykoncepcję doustną,
      i to problemy na tyle poważne, że leczyły się po kilka lat aby zajść w ciążę,

      • 2 4

      • (1)

        nie do końca masz rację ponieważ większość kobiet z problemami ma największe szanse na zajście w ciąże właśnie kilka miesięcy po odstawieniu antykoncepcji, burza hormonów w organizmie robi swoje

        • 2 0

        • to prawda co mówisz, czyli po odstawieniu organizm ma czas kilka m-cy aby się na nowo ustabilizować

          i w tym czasie może być problem z zajściem w ciążę,

          jednak ja mówiłam o "wieloletnich" leczeniach,
          a nie z problemem zaraz po odstawieniu,

          • 0 0

    • Tak wlasnie pisze patologia i ciemny lud bez wyksztalcenia. Dzieci z in vitro sa zawsze wyczekiwane, chciane. Twoim dzieckiem zajmuje sie mamusia? Moze z nia mieszkasz ciagle i robi Ci obiadki? O dziecko zaczelam starac sie po ukonczeniu studiow i znalezieniu pracy - kupione mieszkanie. Wtedy dopiero jest czas na dziecko.

      • 2 1

  • Sonda i pytania żenujące

    "nie, każde dziecko powinno mieć mamę i tatę" - czy jest możliwe zapłodnienie bez plemnika?? Czegoś nie wiem o in vitro??

    "nie, chyba że takie samo prawo da się samotnym mężczyznom" - czy facet może być w ciąży??

    Weźcie lewaki młodym ludziom nie róbcie wody z mózgu, a jak macie problem z definicją podstawowych praw natury i procesów biologicznych - oddychanie, trawienie, rozmnażanie - to powtórzcie szkołę podstawową. Czy Pani Mikołajczyk skończyła szkołę podstawową?? - pytam poważnie.

    • 14 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Ratuję, bo kocham i potrzebuję

warsztaty

Targi kosmetyczne i fryzjerskie - Uroda

targi

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Najczęściej czytane