• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trudne rozmowy przy wigilijnym stole. Jak wybrnąć i nie wybuchnąć?

JPU
23 grudnia 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Święta są okazją do spotkań rodzinnych i spędzania czasu z najbliższymi. W tym czasie niektórzy jednak obawiają się trudnych tematów i niezręcznych pytań. Święta są okazją do spotkań rodzinnych i spędzania czasu z najbliższymi. W tym czasie niektórzy jednak obawiają się trudnych tematów i niezręcznych pytań.

"Kiedy ślub?", "Na co czekacie? Pies to nie dziecko", "Ile zarabiasz?", "Czemu nie pijesz?" - kto z nas tego nie słyszał w trakcie spotkań rodzinnych? Chociaż dla wielu z nas święta są okazją do wspólnego spotkania i dobrej zabawy, to niestety bywają też okazją do usłyszenia trudnych, a czasem nawet bardzo intymnych pytań, które w ogóle nie powinny paść. Jak sobie z tym radzić, kiedy głęboki oddech już nie wystarczy?



Czy obawiasz się niezręcznych pytań podczas spotkań z rodziną?

Święta Bożego Narodzenia to jeden z najlepszych, ale dla wielu osób także jeden z najbardziej stresujących okresów w roku. Właśnie wtedy często spotykamy się z bliższą i dalszą rodziną, której nie widzieliśmy właśnie od roku, spędzamy czas przy stole, gdzie pojawia się wiele okazji do rozmów, ale też usłyszenia niezręcznych pytań.

Trudne pytania nie oznaczają złych intencji



Wiadomo, że jak co roku padną te same niewygodne pytania. O ślub, o dzieci, o zarobki, o tuszę, ale też o rozwód, orientację seksualną, chorobę czy osiągnięcia. Nie brakuje też pytań o poglądy, które mogą nas poróżnić z innymi.

Kolacja wigilijna nie jest dobrym momentem na roztrząsanie takich kwestii, nie każdy też chce to robić na forum, ale wiele osób właśnie tego dnia o tym zapomina.

- W większości z wymienionych sytuacji pytania te nie wiążą się ze złymi intencjami, a jedynie z ciekawością lub troską członków rodziny, którzy nas dawno nie widzieli. Osoby te mogą być nieświadome, że akurat małżeństwo zmaga się z problemem niepłodności czy że jako singiel jest po prostu ciężko trafić na kogoś, kto spełni nasze potrzeby - mówi dr Marta Grubman-Nowak, psycholog, wykładowca Wyższej Szkoły Zdrowia w Gdańsku.
Czytaj także: Rozwód może być traumą jak śmierć. Mediacje pomagają?

Do niezręcznych pytań najlepiej jest się odpowiednio przygotować. Pamiętajmy, że najczęściej najbliżsi nie mają złych intencji. Do niezręcznych pytań najlepiej jest się odpowiednio przygotować. Pamiętajmy, że najczęściej najbliżsi nie mają złych intencji.

Jak reagować na trudne pytania?



I choć wigilia to nie egzamin, a spotkanie rodzinne to nie pole bitwy, to warto się na trudne pytania przygotować. Jak to zrobić?

- Przed spotkaniem warto zastanowić się, co chcemy powiedzieć i jaką częścią życia chcemy podzielić się z rodziną. Warto postawić siebie w roli zwycięzcy, a nie ofiary. Pomaga pozytywne nastawienie, że to będzie miło spędzony czas, oraz cierpliwość i dystans. Zawsze przydaje się poczucie humoru - mówi psycholog Inga Borowska.
Najlepszym sposobem, który pozwoli uchronić się przed niezręcznymi sytuacjami, jest mentalne przygotowanie się na to, że takie pytania w ogóle się pojawią.

- Możemy spróbować wprowadzić się w odpowiedni stan relaksu, pójść pobiegać, na spacer, pomedytować lub zrobić coś, co sprawia nam przyjemność, aby naładować organizm odpowiednią dawką endorfin. Będzie to miało przełożenie na mniej konfrontacyjny nastrój. Innym sposobem może być przygotowanie sobie odpowiedzi na pytania, których najprawdopodobniej się spodziewamy - dodaje dr Marta Grubman-Nowak.
Dzięki temu zredukujemy napięcie i szybciej uporamy się z niezręcznym pytaniem. Pozwoli nam to zredukować napięcie, nie damy się zaskoczyć i szybciej wybrniemy z niezręcznej sytuacji. Warto także podziękować za ciekawość i troskę. Możemy też przygotować sobie kilka argumentów, które potwierdzają nasze podejście do życia.

- Skuteczna jest też metoda tzw. zdartej płyty, czyli powtarzanie stwierdzenia, które sobie przygotowaliśmy na tę okazję: "Jestem sam(a), bo to mój wybór. Jestem sam(a) i niesamowicie jest mi z tym dobrze. Jestem szczęśliwy(a) i chcę cieszyć się tym stanem". Możemy też przekierować uwagę na tę osobę, zadając jej pytanie - dodaje Inga Borowska.

Psycholodzy w Trójmieście - potrzebujesz pomocy? Znajdź eksperta



Asertywność i sojusznik najlepszym wsparciem



Możemy także poszukać sobie sojusznika - innego członka rodziny lub osoby towarzyszącej, która w odpowiednim momencie wesprze nasze stanowisko lub po prostu zmieni temat. Na pewno przyda się też asertywność. Nie zapominajmy, by być konsekwentnym i dbać o swoje granice.

- Dbanie o własne granice jest elementem niezbędnym dla zachowania dobrego samopoczucia i zdrowia psychicznego, dlatego nie powinniśmy czuć się w obowiązku łamać swoich zasad i dzielić się prywatnymi sprawami - doradza dr Marta Grubman-Nowak.

Dystans przede wszystkim



Warto także starać się zachować dystans do niezręcznych pytań, dzięki czemu zachowamy dobry nastrój. Ważne jest, by w tym czasie trudne tematy nie przysłoniły nam radości z możliwości spotkania się z bliskimi.

- Od początku pandemii dominującymi odczuciami, oprócz strachu przed zakażeniem, było poczucie izolacji, samotności i braku pełnego kontaktu z innymi. Ludzie są istotami społecznymi, poczucie przynależności, bliskości, kontaktu z drugim człowiekiem są elementami niezmiernie ważnymi dla zachowania zdrowia psychicznego i fizycznego - przypomina dr Marta Grubman-Nowak.

Dobra riposta zamknie usta każdej cioci



Często przed świętami szukamy strategii poradzenia sobie tak, aby "przetrwać" ten czas w miarę spokojnie, bez nadmiaru niechcianych negatywnych emocji.

Jednak z pewnością nieraz byliśmy świadkami niewygodnych pytań podczas kolacji wigilijnej lub złośliwych życzeń przy opłatku. Jak radzić sobie z takimi pasywno-agresywnymi zagrywkami? Czasem pomoże po prostu dobra riposta:

- Kiedy dziecko?
- Staramy się bardzo często i długo.

- Kiedy zajdziesz w ciążę?
- 12 maja.

- Kiedy ty w końcu zmądrzejesz...
- Jak zmądrzeję, to wydaje mi się, że przestanę do was przychodzić.

- To ile ty właściwie zarabiasz?
- Wystarczająco dużo.
JPU

Miejsca

Opinie (212) 9 zablokowanych

  • Od dziś za rozmowę z pisowcem wnuki mają szlaban na prezenty (3)

    A na drzwiach zrobię napis psom i pisowcom wstęp wzbroniony dożywotnio

    • 9 10

    • Hehe ale pieniądze z programu pisu są fajne. Ehh hipokryci sami się gubicie tak jak donek

      • 1 3

    • Ale (1)

      co ci psy zrobiły?

      • 8 1

      • Mózg

        wyjadły

        • 5 1

  • (4)

    Mam dla was niesamowity sposób jak się nie kłócić z rodziną o politykę.

    Wyłączcie telewizor. Nie oglądajcie tvn, tvp, nawet kevina w polsacie wyłączcie.

    Działa cuda - ale dla niektórych to jest jak narkotyk - muszą 24/dobę oglądać jak to jest źle w tym kraju / albo jak dobrze (w zależności od stacji).

    Gardzę takimi osobami bardziej niż ćpunami z monaru

    • 36 4

    • Źle w kraju? Zmień kanał na TVPiS i się dowiesz, że żyjesz w krainie mlekiem i miodem płynącej. (1)

      • 2 2

      • No właśnie u mnie zamęt robią peowcy, zawsze prowokują. Ja nie chce rozmawiać o polityce, ale muszę ich ripostować i nie jest już miło. Ale jak się zapytam o 500 plus to oczywiście biorą albo z innych programów Pisu też chętnie korzystają... :))

        • 4 3

    • (1)

      No to juz dla mnie szczyt odpalony tv w wogilie

      • 3 2

      • Dlaczego?

        Telefony też wyłączacie?

        • 1 2

  • (3)

    My nie mamy z tym problemu. Po prostu od dwóch lat nie chodzimy na wigilię do teściów.

    • 49 8

    • I jeszce sie tą głupotą chwalisz? Prawda boli co niewygodne pytania. (2)

      • 3 14

      • Drogi teściu. Nie wiedziałem, że umiesz korzystać z internetów.

        • 4 1

      • a może takie pytania?

        "Jak tam twój alkoholizm, Zbyszku?"
        "Czy mąż dalej cię bije, ciociu?"
        "Ma już babcia kogoś nowego na oku? przecież minęły już dwa lata od śmierci dziadka"

        • 13 1

  • (20)

    "Kiedy ślub?", "Na co czekacie? Pies to nie dziecko",
    A co kogo to obchodzi? Będą chcieć, to będą mieli. Nie ważne, jakie intencje ma osoba pytająca. O takie rzeczy nie powinno się pytać i wymuszać na innych.

    "Ile zarabiasz?",
    Takich pytań nie powinno być w święta. To nie temat na to.

    "Czemu nie pijesz?"
    A co to w święta trzeba się nawalić? A może ktoś nie pije, bo ma taki kaprys albo zasady?

    • 39 8

    • (5)

      a co złego w pytaniu o zarobki? zwykłe pytanie, tylko w polszy jest dziwny kult ukrywania ile kto ma pieniędzy

      • 7 20

      • (4)

        a co kogo obchodzi w święta ile zarabiam?

        • 18 0

        • Gwoli wstępu do kolejnych dywagacji. (2)

          Jak powiesz, że "dużo", to zaczną oceniać, że masz stare meble, nie taki samochód, za ciasne mieszkanie, a przecież - mając tyyyle pieniędzy - gdybyś zainwestował... A jak powiesz, że "mało", to Ci zaczną radzić, żebyś zmienił pracę :)

          "A babcia to ile ma emerytury?"

          • 8 0

          • (1)

            dokładnie.

            • 3 0

            • Rodzina wie lepiej od Babci...

              • 0 1

        • może chcą pożyczyć na TV

          • 10 0

    • (11)

      Bo pies to nie dziecko.

      • 11 18

      • Czasami lepiej by było, żeby się ludzie na psa zamiast na dziecko decydowali.

        • 7 1

      • A jaki związek ma jedno z drugim? (9)

        Jest jakiś obowiązek posiadania dziecka, albo psa?

        • 23 0

        • Bo pies zaczął stanowić (6)

          substytut dziecka, a to nie jest najlepszy trend, jak większość zachowań zastępczych.

          I nie, nie ma obowiązku posiadania ani dzieci, ani psa. Jednak jak ktoś ma psa i zachowuje się, jakby miał dziecko, to budzi to również reakcje.

          • 11 9

          • Skoro ktoś woli mieć psa, zamiast dziecka (5)

            to jego sprawa.
            Dopisywanie do tego jakichś trendów, czy nadawanie im statusu zachowań zastępczych, to lekka przesada.
            Każdy ma swoje życie i robi w nim, co sam uważa za odpowiednie.

            • 16 7

            • Słynny tekst (4)

              który oznacza, że "czuję, że robię coś nie tak, ale nie masz prawa tego komentować".

              Trendy niestety wpływają na styl życia i wybory ludzi, nie widzę powodu, by ich nie komentować. Nie omawia się tu niczyjego przypadku z nazwiska.

              • 3 9

              • Kto powiedział zacytowane "czuję, że robię coś nie tak, ale nie masz prawa tego komentować"? (3)

                To chyba tobie wydaje się, że ktoś robi coś nie tak i przez to czujesz potrzebę skomentowania tego i publicznego napiętnowania. W imię normalności!
                No i nikt nie pisał nic o zakazie komentowania. Sam sobie wymyślasz problemy, które potem rozwiązujesz?

                • 6 1

              • Nie ma zakazu komentowania, (2)

                ale na każdy komentarz trzeba odpowiedzieć: "To jego sprawa, każdy ma swoje życie".
                To odkrywcze i świeże twierdzenie ma ponoć czegoś dowodzić, ale tak, żeby nic nie dowodziło, bo jeszcze by kogoś uraziło :)

                • 3 2

              • Nie ma niczego dowodzić. (1)

                To sama prawda, że każdy ma swoje życie i to jego sprawa co z nim zrobi.
                Na tym polega wolność.

                • 3 0

              • Czyli można być Trynkiewiczem?

                • 0 3

        • Mój kuzyn ma psa nie na dzieci, jest je... (1)

          • 1 9

          • Nie chce dzieci to ich nie ma.

            Co ci do tego?

            • 18 0

    • (1)

      Ja mam 3 koty - adopciaki. Dzieci mieć nie mogę, mimo to non stop pytania o to dostaje. Nawet fakt, że jestem świeżo po rozstaniu i obecnie sama, nie przeszkadza

      • 8 0

      • Jak kilka razy odpowiesz wprost "nie mam dzieci bo jestem bezpłodna"

        to się te pytania szybko skończą, a sympatyczni znajomi zrozumieją że nie zawsze warto się wtrącać w czyjeś życie.

        • 7 0

  • Najlepiej o polityce..... (3)

    • 14 6

    • u mnie wszyscy jadą na PiS, ja też za nimi nie przepadam i to mocno

      ale w przeciwieństwie do nich mam na to obiektywne argumenty i nawet jak wyciągnę coś pozytywnego z ich działalności to wszyscy się unoszą imputując mi że głosuję na nich :D Tzw. opozycja totalna. Jadą bezmyślnie po wszystkim. Jestem przedsiębiorcą i doprawdy, nie zagłosowałbym na żadną partię etatystyczno socjalistyczną w sensie gospodarczym (Pis, po, sld, albo co gorsza jakieś Razem). Ale przynajmniej mogę powkurzać teścia. Tego to szlag trafia. Dam głowę że teraz jest przeciw elektrowni atomowej, mimo że kiedyś był "za". Ale wyciągnę to przy stole żeby się pośmiać z tego jak tupie nogami. Nie zrozumcie mnie źle, to nawet fajny gość i da się z nim wypić, ale to samiec alfa który zawsze musi mieć rację i śmieszy mnie jak się dowie że jej nie ma.

      • 7 0

    • Naszej kochanej miss PiS rodzina na święta nie zaprosiła, ot katolicy herbu Rydzyk.

      • 2 1

    • Pod warunkiem, że ma to być ostatnia rodzinna wieczerza.

      • 9 2

  • Niema sie co dziwic ze POKOelemingi boją sie pytan i nie potrafią nawet z rodziną rozmawiac! (1)

    Oto własnie chodziło teczowcom POKOwcom by rodzinne wiezi obrzydzic zlikwidowac.To są naturealne pytania ale jak zrobili im sieczke z mózgu to i boja sie prawdy ,niechca sie tłumaczyc z głupoty.

    • 6 6

    • Dobrze więc, na kolejne pytanie mojej PiS-owskiej teściowej kiedy będzie miała wnuka, odpowiem neutralnie i prawdziwie: nigdy, bo jej synek strzela ślepakami.

      • 4 2

  • (1)

    Na "trudne pytania" jestem przygotowany, nie mam z tym problemu, bo tym samym ludziom będę odpowiadał na dokładnie te same trudne pytania chyba dwudziestą wigilię z rzędu.

    Co innego mnie najbardziej wkurza i kiedyś zrobiłem sondę wśród znajomych wykonujących różne zawody - mają to samo. W takich rodzinny spędach wszyscy oczekują, że dla nich za darmo popracujesz. Jesteś adwokatem - szwagier, kuzynka, wujek, bratanica, wszystkim masz po kolei udzielić porady, bo mają taką sprawę... Jesteś lekarzem, musisz wysłuchać o kłopotach zdrowotnych wszystkich, i każdego z nich wyleczyć. Jesteś informatykiem, masz rzucić okiem na ich laptopy i naprawić. Jesteś nauczycielem, poświęć proszę pierwszego dnia świąt 5 godzin na korepetycję z jakimś 11 letnim bałwanem. Możesz być mechanikiem samochodowym, spędzisz poranek 25 grudnia przy maskach rodzinnyvh gratów.

    • 11 2

    • Tak, ja parę lat temu zasiadłem do Wigilii w t-shircie z napisem "nie naprawiam komputerów domowych". Nie pomogło, każdy jeden chciał, żeby mu coś podpowiedzieć, albo naprawić.

      • 2 0

  • (1)

    Mają rację bo pies czy kot to nie dziecko a wielu go tak traktuje. Bambinizm.

    • 6 5

    • I co cię to obchodzi? Ich życie, ich sprawa!

      • 4 3

  • (12)

    Jedno jest pewne z żadnym wyznawcą PiS nie zasiadamy do stołu. Po co zdawać im pytania o Mejzie i tym podobnym typom pisowskim. Oni i tak powiedzą jak zwykle, że to kłamstwo, albo, że nie słyszeli. Święta bez komuchów z PiS

    • 30 30

    • Jestes idealnym przykładem chorego z nienawiści wyborcy POKOzycji!!Nienawisc to jest głowne hasło złodziejów z POlitycznych (1)

      A im wieksze poparcie dla pisu tym wieksza wasza nienawisc z brako rozumu musicie sie czyms napełniac .

      • 2 5

      • Pinokio już przestał płakać po tym jak go górnicy pogonili?

        Biedny myślał że znowu z aktorami TVP dezInfo będzie rozmawiał, albo chociaż z PiSolidaruchami Piotra ZOMOwca Dudy, a tu ZONK! I biedy musiał ze Śląska kanałami uciekać.

        • 3 1

    • (3)

      Są święta.
      Zamknąłbyś już mordę o polityce i pogadał z rodziną (jeżeli ktoś z nich chce z tobą gadać) o pogodzie, jedzeniu, sztuce, może nawet na nauce się znasz.
      Ale nie. Każdy komentarz musi być pis pis pis pis wymiotować się chce....

      • 23 11

      • Masz rację, lepiej siedzieć cicho i niech kradną dalej. (2)

        Wybory które się nie odbyły, maseczki bez atestu od kolegi narciarza, respiratory widmo od handlarza bronią, wielomilionowe "nagrody" dla ojca tranzystorysty z każdego możliwego Ministerstwa, dotacje na rodzinne firmy polityków PiS, remonty u Obajtka, milionowe odprawy za trzy miesiące pracy dla partyjnych kolegów, tłuste koty na wszelkich możliwych stołkach w Spółkach Skarbu Państwa, elektrownia w Ostrołęce, Turów, CPK, Fundacja Sprawiedliwości, Mejza, 80mln za zerwany przetarg na śmigłowce, działki od zaprzyjaźnionego proboszcza ... Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało..

        • 7 4

        • ty bezmzógowcu sedziałes cicho jak niszczono i rozkradano Polske (1)

          • 2 7

          • Jooooo.. tak rozkradano, że PiS miał czym płacić za głosy wyborcze niepracującej patologii przez trzy lata.

            A jak się kasa po PO skończyła to Pinokio musiał trzydzieści pięć nowych podatków zwanych dla niepoznaki opłatami i daninami wprowadzić, żeby się kasa w skarbonce zgadzała. A jeszcze tak rozbujali inflację rozdawnictwem, że już kolejny #nowy wał na zakręcie czeka.

            • 6 2

    • Ciekawe, czy Sławek Nowak (4)

      też przy stole wigilijnym o Mejzie będzie rozmawiał.

      Wyznawcami, toczącymi pianę z pyska, to jesteście wy - psychofani antypisu. To już nie tylko publicystyczny pogląd, ale podparta badaniami socjologicznymi konkluzja.

      • 12 7

      • Pokaż wyniki badań, na które się powołujesz. (3)

        • 7 10

        • Centrum Badań nad Uprzedzeniami Uniwersytetu Warszawskiego (2)

          cyt. za Oczkiem: "Prof. Bilewicz: nienawidzimy zwolenników PiS bardziej niż oni nas."

          Proszę sobie wygooglać na rzepie artykuł "Badania: Większa nienawiść po stronie zwolenników opozycji niż PiS".
          To nie jedyna, ale najbardziej znana tego typu publikacja.

          • 7 6

          • Ah więc to takie "badania" (1)

            Nie mam więcej pytań :)

            • 4 4

            • Badania na Uniwerku Warszawskim

              Badaliście się we własnym sosie, że tak powiem i mimo tego wyszło, co wyszło ;)

              Nowsze, to np. More in Common przeprowadzone przez Adama Traczyka.

              • 4 2

    • Ta a czemu jachira profanuje kolędy

      Normalny człowiek zwolniłby mejze w pierwszy dzień jego pracy po donosach z prasy

      • 10 2

  • Co za clickbaitowy artykuł... (12)

    Wszystko sprowadza się do tego, że jak nie umiesz budować relacji i masz zerowy dystans, to wszystko cię "dotyka", "uraża" i stresuje. Najlepsi są pod tym względem różnego rodzaju "młodzi dorośli", którzy nie chcą, by cokolwiek w ich życiu komentować, ale na garnuszku rodziców siedzą.

    • 14 15

    • (10)

      a to że dajesz jakiś garnuszek upoważnia cię do naruszania czyjejś intymności, zwłaszcza na forum publicznym?

      • 10 4

      • Intymność (9)

        to taki substytut stwierdzenia "zamknij dziób i dawaj kasę" lub "nie dotykaj klosza od mojej wspaniałej wizji świata, bo mogłaby nie przeżyć zderzenia ze świeżym powietrzem"?

        • 5 4

        • Czyli daję kasę - mam prawo wiedzieć wszystko? (4)

          Takie lekko mówiąc, niewolnictwo troszkę.

          • 4 4

          • Jest też inny sposób na zdobycie kasy. (1)

            Można ją zarobić. W pracy. Tylko trzeba porzucić etat "wiecznego syna/córki", wyprowadzić się od "starych" i pilnować sobie swojej "intymności" przez 365 dni w roku. Za trudne?

            • 5 2

            • wątpię, żeby starzy pytali dzieci, które z nimi mieszkają o to "kiedy dziecko" czy "ile zarabiasz" bo są na bieżąco, o to pytają albo starzy, z którymi nie ma kontaktu na co dzień albo widziana raz do roku "rodzina"

              • 0 0

          • A czy zadając pytanie odbieram Ci wolną wolę i możliwość decydowania o sobie? (1)

            A może jesteś tak intelektualnie mierny. żeby zmierzyć się z odpowiedzią lub jej odmową?

            • 3 4

            • Akurat to ci zadający pytania często nie są przygotowani na odmowę udzielenia odpowiedzi.

              I wtedy się zaczyna... Że na garnuszku, że niewdzięczny, że co ci zależy odpowiedzieć.

              • 3 2

        • (3)

          klasyczny przykład leczenia kompleksów przez kogoś, kto uważa, że dając jakieś ochłapy staje się czyimś właścicielem i może kupić czyjąś miłość i szacunek. miłego wegetowania w domu starców

          • 3 4

          • Klasyczny przykład miłości, którą Ty postulujesz, mieszka obok mnie (2)

            ma 90 lat i gdy synuś przyprowadził pierwszą panienkę - o nic nie pytała, gdy przyprowadził drugą, a pierwszej alimentów na dziecko nie płacił - też o nic nie pytała. Gdy wyszedł z więzienia i zaczął zabierać jej rentę - o nic nie pytała.
            Dziś pyta sąsiadów, czy pożyczą pieniądze, bo jej syn znów zabrał i nie ma na leki.

            • 2 4

            • Piękna historia

              dużo takich już wymyśliłeś?

              • 1 4

            • teraz widzę, ze po prostu masz jakąś formę społecznego upośledzenia, skoro nie widzisz różnicy pomiędzy rozmową, a wpier***niem się w nie swoje sprawy.

              • 2 1

    • konstrukcja co najmniej nielogiczna - jak ktoś siedzi na garnunszku, to raczej rodzice nie będą dociekać o to kiedy dziecko, bo to oznaczało kolejną osobę do garnuszka.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Prowadzenie cukrzycy u kobiet z cukrzycą ciążową lub cukrzycą typu I

badania

Zlot motoCYClovy 2024 & II Deadlift Truck Edition

konsultacje, zlot

Jak ochronić swoje krocze przed nacięciem?

warsztaty, konsultacje

Najczęściej czytane