- 1 Kończy się Program Profilaktyka 40 Plus. Mało kto skorzystał (36 opinii)
- 2 Nowa szefowa sanepidu na Pomorzu (36 opinii)
- 3 Tabletka "dzień po" - tylko 4 apteki na Pomorzu (166 opinii)
- 4 Ranking salonów kosmetycznych (6 opinii)
- 5 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (90 opinii)
- 6 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (109 opinii)
Tradycyjne smaki Pomorza: Wigilia taka jak kiedyś
Święta Bożego Narodzenia to dobry czas, żeby przypomnieć sobie tradycyjną pomorską wigilijną kuchnię, która pachniała suszonymi grzybami, owocami i aromatyczną zupą rybną. Nie było tam miejsca na barszcz z kartonu, gotową masę makową. Przygotowanie kolacji było tak samo istotne, jak jej spożywanie.
- Pierogi to wschodnia potrawa, która w naszym regionie rozpowszechniła się stosunkowo późno, karpia zaczęto jeść dopiero w czasach PRL-u - opowiada pani Emilia Reclaf, instruktor regionalista z Gminnego Ośrodka Kultury w kaszubskich Sierakowicach.
- Barszczu u mnie w domu nie jadło się wcale, wszelkie próby wprowadzenia go do świątecznego menu kończyły się fiaskiem, po prostu nam nie zasmakował - przyznaje Krystyna Gierszewska, autorka książki "Dawne Smaki Kociewia".
Zamiast barszczu, w kociewskich i kaszubskich domach gotowało się zabielaną zupę rybną z kluseczkami i zupę brzadową z suszonych wiśni, gruszek, jabłek i śliwek. Nieco rzadziej przyrządzano zupę z suszonych grzybów.
Podczas wigilijnej kolacji na stole nie mogło zabraknąć słodkowodnych i morskich ryb.
- Przygotowywano śledzie po przeróżnymi postaciami, jadano szczupaki, węgorze, pstrągi, w rejonach nadmorskich także dorsze - opowiada Krzysztof Szulborski, prezes Pomorskiej Akademii Kulinarnej - Ryby podawano w galarecie, w postaci gulaszu, a z dorsza robiono pyszne drożdżowe racuchy.
Warto zaznaczyć, że kolacja wigilijna była obowiązkowo postna i raczej uboga. Przyrządzało się to, w co obradzał latem i jesienią przydomowy ogródek, czyli marchew, kapustę, owoce, oraz to, co można było znaleźć w okolicznych lasach, czyli grzyby.
- Wigilijna kolacja wcale nie była wystawna czy uroczysta. Jadało się ubogo, szczególnie w biedniejszych domostwach. Popularna dziś tradycja przygotowywania 12 dań dawniej nie była kultywowana - opowiada Emilia Reclaf - Bakalie dodawano do makowców tylko w bogatszych domach, nie było popularnego dziś piernika, jadano za to pieczone "orzechy", czyli kulki z mąki, marchwi, cukru i miodu.
Przygotowywanie kolacji wigilijnej było równie ważne jak jest spożywanie. W kuchni spotykały się wszystkie pokolenia, dzieci wspólnie z rodzicami piekły ciastka i pierniczki.
Słodkościami dekorowano później wnętrze. Przed wojną w kącie ustawiano żytni snop siana, w którym chowano cukierki, potem zaczęto ubierać choinkę, którą do domu przynosił gospodarz. Przystrajano ją słomą i piernikami.
Wigilijne słodycze trafiały także na stół.
- Wśród słodkości nie mogło zabraknąć makowych strucli i tradycyjnego, kaszubskiego drożdżowego kuchu - opowiada Emilia Reclaf - Mak oczywiście mieliło się samodzielnie.
- U nasz bardzo popularne były tak zwane fefernuski kociewskie, czyli drobne pierniczki pokryte białym lukrem przyrządzane z leżakującego dwa tygodnie ciasta korzennego - wspomina Krystyna Gierszewska. -W naszym regionie jadało się je od dawna, jakiś czas temu trafiły na Listę Produktów Tradycyjnych województwa pomorskiego.
Masa makowa z puszki czy mrożone ciasto drożdżowe - tego, jak podkreślają obie panie, w ich kuchni znaleźć nie można.
Dla tych, którzy chcą przygotować na Święta coś tradycyjnego, bez użycia półproduktów, polecamy przyrządzenie wigilijnej zupy rybnej według autorskiego przepisu kuchmistrza Krzysztofa Szulborskiego.
Składniki na 4-5 porcji:
Bulion drobiowy 1 litr
Sandacz 400 g
Marchew 100 g
Seler 100 g
Por 100 g
Śmietanka kremowa 36 % -200 mil
Sól, pieprz, cytryna,koper
Przygotowanie: Gotujemy bulion drobiowy, warzywa kroimy w cienkie paski, sandacza oczyszczamy ze skóry, mielimy go w maszynce do mielenia trzy razy, doprawiamy przyprawami. Do doprawionego ugotowanego bulionu wrzucamy pokrojone w paseczki warzywa, następnie stopniowo dodajemy masę z sandacza formując kluski kładzione. Chwilę gotujemy, dodajemy śmietanę i resztę kopru.
Posłuchaj naszej kolędy
- Justyna Spychalskaj.spychalska@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie (28) 1 zablokowana
-
2011-12-23 18:59
przejdziecie do historii tym wykonaniem koledy...
sluchajac tazalem sie po podlodze ze smiechu :)))
- 2 0
-
2011-12-23 10:52
Swieta to czas zadumy nad tym dokad zmierzamy,refleksji nad soba ale i radosci,milosci i nadzieii...
Wszystkiego co dobre,duzo zdrowia i pomyslnosci,szczescia i milosci zycze kazdemu z osobna.
Niech sie Aniolowie raduja a my razem z Nimi,kiedy pierwsza gwiazdka zwiastuje przyjscie naszego Zbawiciela.
Na znak ten postna Wilje spozyjcie,aby nazajotrz radowac sie, ze Bog jest na wieki z nami.
Wesolego Aleluja!- 1 0
-
2011-12-23 10:41
Od kiedy zabroniono uprawy maku w Polsce to co można kupić to smakuje jak trociny....
Jeden z największych problemów przyrządzania potraw obecnie to brak odpowiednio smakujących składników... Od kiedy zabroniono uprawy maku w Polsce to co można kupić to smakuje jak trociny....
- 6 1
-
2011-12-23 09:30
zyczenia na święta
Życze wszystkim z Trójmiasta,pomorza, i swoim bliskim, znajomym-miłośći ,radośći,obfitośći w święta i na wszystkie dni następnego roku,, Kochochajmy ludzi bo tak szybko odchodzą'' Tą nienawiść z którą się spotykamy ,którą nas karmią ludzie nie zaradni ,zflustrowani, to odreagowanie za własne niepowodzenia, chcą prelać na innych, zastanuwcie się ,pokaz sobie i innym
ze jest wspaniale,mieszkam w pięknym miejscu ,otacza mnie więcej dobrych ludzi ,dołącze do nich . Wesołych Swiąt- 8 1
-
2011-12-23 09:16
za komuny hodowla karpia była tania i łatwa, jak w podpisie pod ilustracją podano
może do starej technologii trzeba wrócić to ceny karpia i innych ryb powrócą do niższych
- 6 2
-
2011-12-23 08:43
To jaką mamy wigilię zależy od nas samych. Jeśli nie chcemy mieć miłej rodzinnej wigilii, to nawet przy największych staraniach najbliższych, nie będziemy jej mieli....
- 10 0
-
2011-12-23 08:42
A ja lubie swieta!!!
U nas w domu jest rodzinnie, dzieci i dorsli. Az miło sie patrzy na te rozbiegane dzieciaki. Wszystko jest wspolnie przygotowywane. Nie ma zadnych połproduktow, bo przeciez o to tu chodzi. Pierogi w wigilie kleimy wszyscy razem, makowiec, kutia. Swieta sa super pod warunkiem ze chce sie je swietowac z bliskimi i mlodym przekazywac tradycje. Nie musi byc prezentow, byle wszyscy chcieli razem byc, i razem jesc przy stole.
- 17 2
-
2011-12-23 08:12
Żadna wigilia już nie będzie nigdy taka jak kiedyś
- 5 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.