- 1 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (75 opinii)
- 2 Sztuczna inteligencja wesprze lekarzy? (13 opinii)
- 3 Od lipca karetka będzie stacjonować w Osowej i Ujeścisku. Sezonowo w Sobieszewie (35 opinii)
- 4 Dlaczego tak trudno schudnąć? Najczęstsze przyczyny i jak im zaradzić (131 opinii)
- 5 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (109 opinii)
Stanowisko szpitala ws. tekstu: "Zamontuje pan tusz, to wydrukuję skierowanie"
W odpowiedzi na artykuł czytelnika Lekarz: "Zamontuje pan tusz, to wydrukuję skierowanie"", swoje stanowisko przesłał nam Michał Lange, rzecznik Szpitala św. Wojciecha w Gdańsku. Niestety nie odniósł się ani słowem do opisanej przez naszego czytelnika sytuacji z drukarką.
Przywołany w artykule "człowiek z ulicy, będący pod wpływem alkoholu", ku zaskoczeniu autora, otrzymał u nas natychmiastową pomoc. Otóż pragnę wyjaśnić, że nie wiemy, z jakich powodów ów nieprzytomny pacjent trafił na oddział. Zdarzają się sytuacje, w których objawy przypominają skutki nadużycia alkoholu, tymczasem przyczyną są np. bardzo poważne choroby o zupełnie innym aniżeli alkohol podłożu. Opisana sytuacja dowodzi jednak, że nasz system selekcji działa sprawnie i pacjentom wymagającym natychmiastowej pomocy - takiej pomocy udzielamy bezzwłocznie.
Zdumiewa dokonywana przez autora próba selekcjonowania pacjentów pod względem posiadania przez nich stałego miejsca zamieszkania lub nie i wysuwanie tego argumentu jako decydującego o udzieleniu mu pomocy lub jej odmowie. Jeśli autor uważa, że ludziom bezdomnym, biednym, czy nawet będącym pod wpływem alkoholu pomoc medyczna się nie należy to tu muszę stanowczo zaprotestować.
Z podsumowania artykułu dowiedzieliśmy się, że żona autora tekstu cierpiała na "silną kolkę jelitową". Pacjenci bez zagrożenia życia muszą ustępować miejsca tym, u których życie jest zagrożone. Jest prawdopodobne, że właśnie dzięki temu, iż żona autora czekała na pomoc nieco dłużej, innemu pacjentowi w tym czasie uratowano życie. Warto mieć to zawsze na uwadze.
W mojej ocenia zupełnie niewiarygodnie brzmią przywołane w tekście rzekome komentarze personelu, jakoby cała izba przyjęć miała "oszukiwać pacjentów od 17 lat"... Być może autor nie zdaje sobie sprawy, ale pisząc te słowa, krzywdzi naszą instytucję i wielu naszych pracowników, którzy każdego dnia bardzo rzetelnie, z pełnym poświęceniem i oddaniem pomagają chorym. Łatwo jest to robić, pisząc artykuł anonimowo...
Niestety dużym problemem na SOR są pacjenci, którzy wykazują dalece posuniętą postawę roszczeniową, którzy wymagają od lekarzy natychmiastowej diagnozy i błyskawicznego wyleczenia. Często także - będąc już na oddziale - awanturują się, krzyczą, grożą lekarzom, ratownikom medycznym, pielęgniarkom - wprowadzając na miejscu bardzo nerwową atmosferę, co nie pomaga ani personelowi, ani tym bardziej innym pacjentom. Niestety z takimi przypadkami musimy sobie radzić każdego dnia.
A pytanie o to, co stało się ze zwykłą, ludzką życzliwością - kieruję bezpośrednio do anonimowego autora tekstu i pozostawiam jako punkt wyjścia być może do głębszej autorefleksji?
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (101) 1 zablokowana
-
2014-10-18 22:16
z innej strony
Byłam z ponad 40-o stopniową gorączką i koszmarnym bólem na SOR w bardzo dobrym szpitalu w Stanach, przywieźli ludzi z wypadku i musiałam czekać 4 godziny. Mój mąż od czwartku leży w szpitalu w UK - też trafił z poważnym zakażeniem, odwodniony, z wysoka gorączką - czekał 6 godzin na badanie i przyjęcie na oddział. Kiedy jesteśmy w bólu, albo kiedy cierpi najbliższy człowiek pewnie, że chce się złapać byle kogo w białym kitlu i lać w gębe tak długo aż sie opamięta i przyjmie cię od razu.. Ale zapewniam was lekarze to nie są tylko doskonale opłacani zawodowi mordercy.. Procedury i selekcja są podstawą. Nie tłumaczę lekarzy chamów i idiotów, pielęgniarek, którym się wydaje, że bez nich świat się zawali. Ale ludzie. Do siebie też trochę pokory.
- 16 4
-
2014-10-18 17:09
uwaga
macie błąd w ogolnym tytule. Szpital a szpial :)
- 5 0
-
2014-10-17 13:16
Ob.....mury i menele (1)
mają pełną diagnostykę, niczym w prywatnej klinice. Ale gdy normalny człowiek potrzebuje pomocy, to zaczynają się takie skecze jak tu poprzednicy opisują.
- 63 5
-
2014-10-18 13:39
a kto jest wedlug ciebie normalny a kto nienormalny 'panie normaly' ?
- 0 7
-
2014-10-17 21:28
odpowiedź (1)
I coś takiego zatrudnia szpital, za nasze pieniądze oczywiście. Naszczekał, a dlaczego pomiatano chorą, o stanie jej zdrowia też nic nie wiedzieli, ani słowa..
Powinni przynajmniej przeprosić. NFZ powinien ten opis zachowań lekarzy mieć na uwadze przy zawieraniu kontraktów.- 15 3
-
2014-10-18 13:24
Hahaha. A kto chce w tym burdelu Polsce pracować? Te ,,Wasze,, psie pieniądze sobie w pupe wsadź. Niska pensja, slaba jakość.
- 4 2
-
2014-10-17 15:17
I gdzie zwykły Kowalski ma szukać pomocy? (1)
Absolutnie nie dziwi mnie taka odpowiedź szpitala. Miałam podobną "przyjemność" wymiany pism ze szpitalem kartuskim. Moją babcię przywieziono na tamtejszy SOR z bólami pleców po tym jak gwałtownie coś dźwignęła. Owszem, przyjęli, zrobili rentgen, który wykazał złamanie kręgu i... wypuścili do domu z przepisanym ketonalem i poleceniem, aby "dużo leżeć". Oczywiście, aby ratować zdrowie babci zaczęliśmy działać prywatnie na własną rękę, ponieważ kolejki i choćby brak zorganizowania przejazdu karetki na badania były nie do przeskoczenia. Gdy wszystko się uspokoiło, napisałam skargę do NFZ, które stwierdziło, że to nie u nich, że to do szpitala w Kartuzach trzeba. To samo pismo wysłałam więc do dyrektora kartuskiego szpitala, a w odpowiedzi dostałam podobne pismo co powyżej - że pacjent jest sam sobie winny, oni maja świetny system i opiekę etc. A na koniec napisał, że ma nadzieję, że moja babcia już nigdy do nich nie trafi skoro jej było tak źle. PARANOJA!
- 18 4
-
2014-10-18 13:18
Po co dzwigala , mloda nie jest, w takim wieku się nie dźwiga. Nie potrzebnie babcia tylko generuje koszty.
- 3 2
-
2014-10-17 23:19
Pan 'rzecznik' (1)
musi się jeszcze podszkolić w swoim fachu. Rasowy rzecznik wypowie się tak, by wilk był syty i owca cała, a tu niestety zaognianie sytuacji... Bardzo kiepskie oświadczenie/odniesienie się.
- 11 3
-
2014-10-18 12:13
Pan rzecznik
nie jest PRowcem tylko właśnie rzecznikiem. Ma przedstawiać opinii publicznej stanowisko instytucji. A stanowisko jest słuszne i chwała im za to, że nie kryją się za poprawnością i kurtuazją, tylko wytykają pieniaczowi błędy w jego sposobie rozumowania.
- 5 3
-
2014-10-18 11:12
OPINIE!!!!!
Szanowny Panie rzeczniku Lange,proszę poświęcić trochę czasu i poczytać opinie jakie się ukazały po Pana wypowiedzi.Jak Pan zapewne zauważył,WSZYSTKIE są bardzo krytyczne, proszę również zwrócić uwagę na ilość "lajków" pozytywnie oceniających w/w opinie.Wnioski nasuwają się same i nie trzeba żadnego komentarza.
- 6 8
-
2014-10-17 14:25
(1)
rozwiązanie problemu jest banalnie proste, wystarczy zlikwidować kontrakty i wprowadzić odpłatność za poszczególne wykonane usługi; od razu szpitale zaczną walczyć o to aby to do nich pacjent przychodził się leczyć, mają kontrakt, mają kasę, mają w d..ie
- 25 1
-
2014-10-17 23:09
Przecież tak już jest od dawna. Jak miło kiedy zabiera głos ktoś znający się na temacie. Szkoda że na tym portalu to się nigdy nie zdarza.
- 2 3
-
2014-10-17 19:45
Ja tam pamiętam jak neurolog po wstrząśnieniu mózgu badał mnie na SOR w Gdyni prawie przez prącie. Tyle jeszcze z tego burdelu pamiętam.
- 6 2
-
2014-10-17 17:53
lolek
jest na tym SORZE koszmar, haos -i bez pitolenia!!!komuna paryska
- 5 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.