- 1 Lekarze przyszyli kciuk 19-latkowi. "Palec owinąłem i wrzuciłem do folii" (31 opinii)
- 2 Dlaczego tak trudno schudnąć? cz. 2 (98 opinii)
- 3 Zakaz "energetyków" tylko w teorii (223 opinie)
- 4 Darmowa konsultacja urologiczna bez kolejki tylko w środę (8 opinii)
- 5 Wysyp groźnych kleszczy przez zmiany klimatyczne. To będzie rekordowy rok na Pomorzu? (169 opinii)
- 6 Kończy się Program Profilaktyka 40 Plus. Mało kto skorzystał (131 opinii)
Setny przeszczep serca na koncie gdańskich lekarzy
Lekarze z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku świętują przekroczenie liczby 100 wykonanych transplantacji serca. - Żeby to wszystko funkcjonowało, niezbędna jest cała machineria szpitala. Tutaj moim zdaniem nie liczy się sama liczba, ale sposób, w jaki do niej doszliśmy. To dystrybuowanie wiedzy, że jest nasz ośrodek, i szukanie grupy chorych wymagających przeszczepienia, a to nie jest proste - mówi prof. dr hab. n. med. Jan Andrzej Rogowski.
- Początkowo biorcą tego narządu miał być pacjent hospitalizowany z powodu zaostrzenia niewydolności serca, jednak nie mógł być operowany z powodu infekcji. W nocy wezwaliśmy alternatywnego biorcę do szpitala. Operację rozpoczęliśmy nad ranem. Obecnie pacjentka czuje się bardzo dobrze, została już przeniesiona na oddział ogólny, gdzie jest intensywnie rehabilitowana - relacjonuje lek. Maciej Duda z Kliniki Kardiochirurgii i Chirurgii Naczyniowej UCK.
W tym wypadku dawcą była młoda osoba, u której stwierdzono śmierć mózgu.
Czytaj też: Dlaczego nowy oddział w Sopocie pracuje tylko dwa dni w tygodniu?
"Chodzi o zacieśnienie współpracy"
Pierwszy przeszczep serca w gdańskiej klinice wykonał dr hab. n. med. Piotr
Siondalski z Kliniki Kardiochirurgii i Chirurgii Naczyniowej UCK, który nadal kieruje zespołem
przeszczepiającym serca. Od kilku lat widać zdecydowany wzrost liczby realizowanych operacji. Wystarczy powiedzieć, że w ciągu ostatnich trzech lat wykonano połowę wszystkich transplantacji, które są wykonywane u pacjentów ze skrajną niewydolnością krążeniową.
- Niewątpliwy wpływ na dynamiczny rozwój programu transplantacji serc ma nowa infrastruktura kliniki. Jest to również efekt naszych bardziej zintensyfikowanych działań. Chodzi o zacieśnienie współpracy z kardiologami podczas cotygodniowych, wspólnych spotkań klinicznych. Zaowocowało to zwiększeniem liczby oczekujących, lepszą opieką w okresie przed i po operacji. Wpłynęło to także na akceptację serc od dawców suboptymalnych. Takie procedury wymagają działań leczniczych, możliwych do zastosowania w doświadczonym ośrodku przeszczepowym - dodaje koordynator programu transplantacji.
W tym przypadku górna granica wieku dawcy to 50-55 lat.
Czytaj też: Czy można odwiedzić pacjenta na oddziale w trakcie czwartej fali COVID-19?
"Nie liczy się liczba, a sposób, w jaki do niej doszliśmy"
Klinika nie spoczywa na laurach i w przyszłym roku ma zamiar usprawnić dotychczasową koordynację. Placówka planuje zatrudnić dwuosobowy zespół koordynatorów, który w pełnym wymiarze będzie organizował całą logistykę transplantacyjną. Natomiast dotychczasowe zwiększenie liczby wykonywanych zabiegów było możliwe dzięki zaawansowanej współpracy lekarzy specjalistów, w tym między innymi kardiochirurgów, anestezjologów czy rehabilitantów.
- Już ponad 100 przeszczepień serca to niewątpliwie jest sukces. Żeby to wszystko funkcjonowało, niezbędna jest cała machineria szpitala. Tutaj moim zdaniem nie liczy się sama liczba, ale sposób, w jaki do niej doszliśmy. To dystrybuowanie wiedzy, że jest nasz ośrodek, i szukanie grupy chorych wymagających przeszczepienia, a to nie jest proste. To cała organizacja współpracy sprawiła, że jest możliwość sprawnego prowadzenia tego programu - mówi prof. dr hab. n. med. Jan Andrzej Rogowski, kierownik Kliniki Kardiochirurgii i Chirurgii Naczyniowej.
Wszystko to jest potrzebne, aby mieć narzędzia umożliwiające maksymalne skrócenie czasu od pojawienia się informacji o dawcy, sprowadzenia organu, po rozpoczęcie operacji.
- Zawsze im krócej, tym lepiej. Stąd też wynika problem z dostępnością narządu, jakim jest serce - wątroba czy płuca mają akceptowalny czas transportu od 8 do 12 godzin, a serce na całą procedurę tylko 4. Jest to narząd bardzo narażony na niedokrwienie i niedotlenienie. W tym wypadku sytuacja była optymalna, bo biorca i dawca przebywali w naszym szpitalu. Maksymalnie na transport serca możemy poświęcić dwie i pół godziny, tutaj ten czas wyniósł 10 minut. Wystarczyło nam 126 minut na całą procedurę wyszczepienia i implantacji - podkreśla Maciej Duda.
Miejsca
Opinie (21) 1 zablokowana
-
2021-12-23 08:02
(3)
Brawa dla Panów. Co do ankiety to powinna być profilaktyka bo kto bada swoje serce?Ciśnienie, krew,ekg....ale już usg tętnic czy serca,echi jest niestety płatne bo tak z nfz kolejki na lata.Stąd też 90% trafia do szpitala za późno.
- 21 1
-
2021-12-23 09:09
USG doppler tętnic , ECHO serca u mnie w przychodni na NFZ w ciągu 3-4 m-cy (1)
a cito szybciej - czyli zupełnie przyzwoicie. Chyba powtarzasz obiegowe opinie, bo raczej pacjentem nie jesteś. Idź lepiej pierogi lepić.
- 2 0
-
2021-12-25 12:42
No co ty
To i tak szybko...
- 0 0
-
2021-12-23 11:13
dr hałz sie wypowiedział
Specjalista od wszystkiego
- 0 2
-
2021-12-23 08:38
Wielkie serce maja ci lekarze
Podziwiam tych ludzi
- 20 3
-
2021-12-23 09:01
Gratulacje
- 20 1
-
2021-12-23 09:02
Cudotwórcy
Byłam operowana w Akademii Medycznej w Gdańsku na serce , byłam jestem godna podziwu , taka wspaniała wiedza tych lekarzy i taka wspaniała pomoc nam chorym . Po 15 latach od operacji wszystko ok , a nawet Pani Doktor ostatnio mi powiedziała , że naprawdę jest wspaniale , nawet nie ma śladu po zawale co się podobno nie zdarza . Dziękuję z całego serca za pomoc i życzę spokojnych i zdrowych Świąt Bożeego Narodzenia wszystkim lekarzom.
- 23 1
-
2021-12-23 09:49
Posłuchajcie
co mówi doktor Jan Talar i ilu ludzi wybudził on ze śpiączki,którzy byli skazani na bycie dawcą narządów..I czy tzw śmierć mózgu istnieje..Kto jest decyzyjny o czyimś życiu czy śmierci.
Wgłębiłem się w temat i jest to naprawdę mocne- 3 12
-
2021-12-23 10:49
Zespół
Ile członków zespołu transplantacyjnego to lekarze? Ile jedt pielęgniarek, perfuzjonistów... Heh Ci lekarze samodzielni
- 5 5
-
2021-12-23 12:06
odpowiedzialność
A ja narzekam na swoja pracę i odpowiedzialność, która w porównaniu do tych lekarzy/pielęgniarek i całego zespołu jest żadną odpowiedzialnością.
Wspaniali ludzie niosący pomoc drugiemu człowiekowi- 7 3
-
2021-12-23 13:17
przeszczepy (1)
przeszczepili bijące serce, czyli od żywego żyjącego człowieka... Zastanówcie się ludzie czy chcielibyście być żyjącymi dawcami swoich organów?
- 5 9
-
2021-12-26 15:22
Tak, ja bym chciał.
Niestety jestem już za stary, pozostaje oddawanie krwi. A potem już tylko deklaracja woli o nie stosowaniu uporczywej terapii.
- 0 1
-
2021-12-23 17:37
Ile to kosztuje (1)
I kto bierze kase
Trzeba isc prywatnie do gabinetu czy wystarczy dac przed operacja?- 2 7
-
2021-12-23 22:13
Jesteś odrażającym prostakiem
- 2 2
-
2021-12-23 23:54
My Polacy mieliśmy, mamy i wierzę, ba jestem przekonany, że będziemy nadal mieć wspaniałych lekarzy (np. prof. Religa, dr Marek Edelman, wybitny a mało znany dr Jan Rybicki z Gorlic) a nasze gdańskie Uniwersyteckie Centrum Kliniczne jest jednym z najlepszych ośrodków w kraju (a może i najlepszym). Nisko się kłaniam wszystkim lekarzom :)
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.