• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Seniorzy nie chcą siedzieć w domach. "Doskwiera im samotność"

Ewa Palińska
26 marca 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Seniorów trudno przekonać do poddania się samokwarantannie. Wielu nie zamierza rezygnować z codziennych zakupów czy aktywności na świeżym powietrzu, mimo świadomości ryzyka zakażenia koronawirusem. Seniorów trudno przekonać do poddania się samokwarantannie. Wielu nie zamierza rezygnować z codziennych zakupów czy aktywności na świeżym powietrzu, mimo świadomości ryzyka zakażenia koronawirusem.

To paradoks: choć w grupie osób, dla których koronawirus może być najbardziej groźny są przede wszystkim osoby starsze, to właśnie one najmniej chętnie poddają się wymogom izolacji i kwarantanny. Mimo nacisków ze strony najbliższych oraz oferowanej pomocy, np. w zrobieniu zakupów, nie zamierzają rezygnować ze spacerów, chodzenia do kościoła czy wizyt na targowiskach.



Rząd zaostrza środki w walce przeciwko rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Do 11 kwietnia obowiązuje zakaz wychodzenia z domu, poza załatwieniem najpilniejszych spraw oraz gromadzenia się w większej liczbie niż dwie osoby, a także ograniczenie liczby pasażerów w komunikacji miejskiej, którzy będą mogli zająć tylko połowę miejsc siedzących. Wcześniejsze obostrzenia również pozostają aktualne.

Rząd ogranicza możliwość wyjścia z domu



To nie koronaferie, tylko walka z epidemią



Czy ograniczyłe(a)ś wychodzenie z domu?

Kiedy 11 marca premier Mateusz Morawiecki ogłosił zawieszenie zajęć opiekuńczych i edukacyjnych w żłobkach, przedszkolach i szkołach , wydawało się, że młodzież potraktuje czas wolny jako "koronaferie" i ruszy do centrów handlowych. Tak się jednak nie stało.

- Wytłumaczyliśmy córce, że to nie wakacje, a czas, kiedy naprawdę należy zachować szczególną ostrożność w kontaktach z innymi osobami. Podobnie postąpili rodzice innych dzieci z jej klasy, a cała społeczna aktywność przeniosła się do sieci - mówi Radosław, ojciec 11-letniej Zosi. - Córka nie wyszła z domu od dwóch tygodni i nie ma szansy, żebyśmy w najbliższym czasie jej na to pozwolili. Na nudę jednak nie narzeka, jej koledzy raczej też. Oglądają filmy, grają w gry online, wspólnie odrabiają zadania przygotowane przez nauczycieli. Po prostu wiedzą, że innej opcji niż siedzenie w domu na chwilę obecną nie ma. To nieprędko się zmieni - podkreśla.

Kilkanaście tysięcy osób deklaruje pomoc potrzebującym



Seniorzy: "my tylko do sklepu"



O ile nad dziećmi i młodzieżą udało się zapanować, okazuje się, że seniorzy nie zawsze przestrzegają nowych zasad.

- "Bo do sklepu blisko, bo zabrakło chleba na śniadanie, bo synowi trzeba ugotować obiad, bo ja jeszcze taka stara nie jestem" - cytuje Anna Sawicka z Caritas Archidiecezji Gdańskiej. - Jeżeli chodzi o zakupy, to seniorom jest oferowana pomoc - pomaga nasza placówka, organizacje działające lokalnie, jest też pomoc sąsiedzka. Ci jednak bardzo często odmawiają przyjęcia takiej pomocy. Niestety dużą rolę odgrywa tu rodzina, która takiego "biegającego" seniora nie nakłania do pozostania w domu. Mam wrażenie, że najbliżsi przyzwalają najstarszym na pełną braku odpowiedzialności samowolkę - przekonuje.
Nawet jeśli rodzina wywiera na seniorach presję, aby pozostali w domu, otacza najlepszą opieką i zaopatruje we wszystko, czego potrzebują, ci nadal nie dają się zamknąć w domu. Czas spędzony na świeżym powietrzu to dla wielu osób jedyna rozrywka i rezygnować z niej nie zamierzają.

- Dla moich rodziców codzienny spacerek do kiosku po gazetę, którą prenumerują, to rutyna, z której rezygnować nie zamierzają. Telewizor oglądają od rana do nocy, ale z całego przekazu medialnego wybierają tylko te informacje, które im pasują, więc powtarzają jak mantrę: "przecież nie wszyscy chorują" na zmianę z "i tak jesteśmy starzy, na coś trzeba umrzeć" - opowiada Tomasz. - Od tygodnia razem z moimi siostrami tłumaczymy rodzicom, że nie mają ruszać się z domu, ale ci są już u kresu wytrzymałości. Jesteśmy pewni, że jeśli zostawimy ich samych (a nie mamy możliwości zamieszkać z nimi na stałe), to wyjdą i nie będą widzieli w tym nic złego. Bo to zawsze jest "tylko po bułkę", "tylko po gazetkę", "tylko do kościoła". Jakby to "tylko" oznaczało, że roztoczony zostanie nad nimi specjalny, przeciwkoronawirusowy parasol ochronny.
Jeśli chcesz otrzymać pomoc, kliknij TUTAJ

Seniorom doskwiera samotność. Ratunkiem teleopieka?



Co stoi za tym, że mimo społecznego nacisku i świadomości zagrożenia zakażeniem koronawirusem starsze osoby nie chcą pozostać w domach?

- Wielu z nich po prostu doskwiera samotność. Bez wyjścia do kościoła, do sklepu po gazetę czy zamienienia kilku słów w osiedlowym spożywczaku bądź w aptece, codzienność seniorów jest naprawdę szara i przytłaczająca - mówi Magdalena, farmaceutka. - Jedna z klientek, która regularnie odwiedza moją aptekę, wyznała mi, że w chwili obecnej jej i chorującemu na raka mężowi brakuje nawet wizyt pielęgniarki z domowego hospicjum. Mimo że regularnie odwiedzają ich dzieci. Pielęgniarka nie przychodzi, bo w związku z ograniczonymi zasobami środków ochrony osobistej wizyty zostały ograniczone do niezbędnego minimum.
- Myślę, że ciekawym rozwiązaniem, częściowo wypełniającym tę pustkę, byłaby teleopieka - mówi Monika Kuniczuk z Ośrodka Opiekuńczego Serafin. - Moglibyśmy dzięki temu dotrzeć do ludzi samotnych, którzy będą wiedzieli, że zawsze ktoś czuwa.
Kontakt osobisty został ograniczony, ponieważ - jak zostało wspomniane - z uwagi na braki w środkach ochrony osobistej stanowiłby zagrożenie zarówno dla seniorów, jak i opiekunów.

- Kontaktowałam się z instytucjami państwowymi, ale niestety nigdzie nie można uzyskać środków zabezpieczających opiekunki przy opiece nad osobami starszymi - mówi Monika Kuniczuk. - Podopieczni często są samotni, zdani tylko na pomoc opiekunki, a te nie mają do dyspozycji środków ograniczających możliwość zarażenia. Narażone są obie strony. Działamy na rynku już ponad 10 lat, ale ta sytuacja nas przerosła.

Bezpieczne zakupy dla seniora - sklepy wprowadzają udogodnienia



Zrobienie zakupów jest dla seniorów nie tylko rozrywką, ale i naturalną potrzebą, z której nie zamierzają rezygnować.

- Ludzie młodzi przychodzą zrobić zakupy raz a konkretnie. Seniorzy przychodzą po kilka razy dziennie - a to po sok, a to po przecier pomidorowy czy inny drobiazg, którego nie kupili podczas wcześniejszej wizyty w sklepie - zdradza ekspedientka pracująca w jednym ze sklepów spożywczych.
A jako że robienie zakupów trudno seniorom wyperswadować, sklepy postanowiły zadbać o bezpieczeństwo klientów po 65 r.ż. Sieć hipermarketów Tesco, dla przykładu, wprowadziła specjalne godziny zakupów dla seniorów.

- Jednym z naszych działań jest specjalna godzina zakupów dla osób z grupy podwyższonego ryzyka, a w szczególności seniorów. Chcemy, by codziennie od godz. 9 do 10 osoby starsze miały możliwość zrobienia bezpiecznych i sprawnych zakupów - poinformowali w specjalnym komunikacie przedstawiciele sieci Tesco.
Biedronka z kolei poinformowała, że seniorzy mają pierwszeństwo, jeżeli chodzi o wejście do każdego sklepu sieci w pierwszej godzinie jego otwarcia oraz - tu już bez obostrzeń - przy podejściu do kasy.

Dodatkowo sieć uruchomiła akcję "Czas na pomaganie seniorom 65+". W sklepach zostaną umieszczone specjalne skrzynki i gotowe do wypełnienia formularze. Każdy senior, który potrzebuje pomocy w zrobieniu zakupów, a także każda osoba gotowa pomagać, może wypełnić taki formularz i zostawić w skrzynce. Wolontariusze będą mogli robić bezpieczne zakupy dla seniorów, którzy zapłacą za nie dopiero przy dostawie.

Miejsca

Opinie (461) ponad 10 zablokowanych

  • Brawo Wy (1)

    Czytam to wszystko i widzę że już większość jest zaślepiona na ostro. Niedługo będziecie mieli swoje ukochane szczepionki które będą przymusowe. Otwórz oczy!

    • 3 4

    • I całe szczęście że będą przymusowe. Oby jak najszybciej

      Art. 116. § 1 Kodeksu WykroczeńKto, wiedząc o tym, że:

      1) jest chory na gruźlicę, chorobę weneryczną lub inną chorobę zakaźną albo podejrzany o tę chorobę,

      2) styka się z chorym na chorobę określoną w punkcie 1 lub z podejrzanym o to, że jest chory na gruźlicę lub inną chorobę zakaźną,

      3) jest nosicielem zarazków choroby określonej w punkcie 1 lub podejrzanym o nosicielstwo,

      nie przestrzega nakazów lub zakazów zawartych w przepisach o zapobieganiu tym chorobom lub o ich zwalczaniu albo nie przestrzega wskazań lub zarządzeń leczniczych wydanych na podstawie tych przepisów przez organy służby zdrowia,

      podlega karze grzywny albo karze nagany.

      • 0 0

  • Spacer nie jest grzechem i jest wręcz wskazany jeżeli zachowuje się odstęp od innych osób i trzyma rączki przy sobie.

    • 5 0

  • mam rodziców oboje tuż przed 80tką, z chorobami "towarzyszącymi"... (1)

    przestali chodzić do kościoła, wszystkie zakupy im przywożę (codziennie wieczorem dzwonię, czy czegoś potrzebują - realnie zakupy dowożę raz na dwa dni - nie chcę żeby mieli pretekst po coś "wybiec na chwilkę"), nie chodzą po sąsiadach, nie przyjmują znajomych... Trochę pracują w ogrodzie jak jest ładna pogoda. Kilka razy dziennie dzwonię do nich i odpytuję co robią... Jedyne co bym Im obcięła to wizyty u drugiego dziecka, bo sobie podjadą do córeczki na kawę... ;-) Ale nie mam na to wpływu... Do tego dochodzą obowiązkowe wizyty u lekarza na GUMedzie, ale to przymus, nie wymysł...
    Pełna dyscyplina... :-)

    • 5 0

    • Senior

      Brawo Ty. Też bym tak chciał.Podejrzewam,że większość tu piszących nawet nie pomyśli żeby tak wspierać swoich rodziców.

      • 0 0

  • (2)

    Smucą mnie te opinie. Sam mam 73 lata. Zyczę tym wszystkim oceniajacym, żeby im udałosię mądrze przeżyć życie. Tylko czy wiedzą jak? Sadząc po tym braku szacunku do starszych" wiedzą " wszystko.
    Ale niestety prawdą jest też to co mówią o seniorach

    • 4 1

    • Szanowny Panie (1)

      Tu nie chodzi o brak szacunku do starszych osób. Nikt nie próbuje hejtować tu seniorów. Tu chodzi o zwrócenie uwagi, że osoby starsze bardzo często bywają nadmiernie uparte skupione sobie i nie przyjmują żadnych tłumaczeń nawet od najbliższych. Podejście "ja tam nigdy nie chorowałem to i teraz jakoś przetrwam, a jak nie to przecież na coś trzeba umrzeć" jest wręcz nagminne wśród osób starszych. Niestety taka postawa w czasie epidemii może być wyrokiem śmierci dla nas wszystkich. I tak, oczywiście jest wiele starszych osób, które zachowują się bardzo zdrowo-rozsądkowo i stosują się do zaleceń bez marudzenia. Miejmy nadzieję, że inni będą z nich brać przykład, dla naszego wspólnego dobra.

      • 2 0

      • uparta to jestr ta nudna do porzygu rządowa propaganda i zalecenia tych warszawskich przygłupów

        • 0 0

  • (1)

    A co z seniorem, który uważa, że jest jeszcze młody i nic mu nie grozi. Codzienne spacery na cmentarz i do sklepu mimo próśb rodziny, by nie wychodził. Po południu chodzi od drzwi do drzwi (mieszkamy z rodzeństwem i rodzicami obok siebie) i nie rozumie, że może być zagrożeniem nie tylko dla siebie, ale też dla nas.

    • 2 0

    • tak biedny d**ilu wgrali ci w ten pusty łeb że masz się bać ludzi starych bo są zagrożeniem dla ciebie tak palancie bój się

      • 0 0

  • (3)

    Pracuje na Hali w Gdynii niestety seniorzy tam przychodzą codziennie Ci sami . Mało który zachowuje odstęp 1 m.
    Przykre :-(

    • 2 0

    • (1)

      Prawdą jest,że odporni na zachorowanie będą wszyscy w tym seniorzy,gdy pojawi się szczepionka.Niestety w najbardziej optymistycznym wariancie będzie to najwcześniej za rok.Nie wiem kto tyle wysiedzi w domu i ilu młodych sąsiadów będzie przez ten czas z ochotą robiło starszym zakupy. Poza tym wirus może zmutować i obejmie też młodych.Będziecie wtedy tez wypisywali takie obraźliwe teksty?

      • 0 0

      • przestań z tą szcze;pionką zwykłym g... które będzie działać jak placebo

        • 0 0

    • senior

      A co powiesz o młodzikach pijących gromadnie piwo na ławkach.Może dasz im pochwałę.Bo ci według ciebie pewnie nie są zagrożeniem,a stary jest.

      • 0 0

  • a ja się im nie dziwię (1)

    A ja się im nie dziwię. Co oni maja z tego życia, ile można siedzieć w domu i oglądać tv, tym bardziej jeśli są sami lub mieszkają tylko we dwójkę, są spragnieni kontaktów towarzyskich i chca po prostu wyrwać się z domu. Swoje juz w życiu przeżyli, więc nie ulegają tak łatwo panice jak ludzie młodzi, których jest większość na tym forum.

    Mnie obecnie bardziej niż koronawirus przeraża szerząca się panika i hejt na seniorów, nauczycieli, służbę zdrowia, rząd, itd. itp. Pocieszam się, że wypowiadają się głównie malkontenci i frustraci, którzy nic z siebie nie dają i nic nie robią, a do krytyki pierwsi.

    • 1 0

    • ten hejt jest ukierunkowaną socjotechniczną manipulacją tresowane barany zaczęły już ujadać i skamaleć na starców że im miejsca w szpitalach blokują nic to że ci ludzie przez ponad 40 lat płacili składki zdrowotne

      • 0 0

  • Nuda seniora (1)

    Na starość dziecinnieją, trzeba im zapewnić rozrywki. Nudzą się, chcą narażać swoje zdrowie i życie?, niech zajmą się wolontariatem.

    • 0 0

    • A ty co wtedy będziesz robił.Pewnie to co teraz czekał w domu na zakupy ,które przynosi ci dziadek.

      • 0 0

  • (1)

    Rada dla wszystkich seniorów, od elektryka na emeryturze:
    Lepiej izolować, niż uziemiać!

    • 1 0

    • Podczas robienia izolacji też może cię śmiertelnie popieścić.Ktoś może ci włączyć bezwiednie lub celowo prąd podczas izolowania.Także unikaj przede wszystkim spadkobierców.

      • 0 0

  • Siedzieć na d*pie w domu!!!

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Konferencja "SM i co z tego?"

konferencja

Biologia totalna | wykład wprowadzający 10 maja (piątek), godz. 20:30-22:30

70 zł
warsztaty, spotkanie

Warsztat muzykoterapeutyczny Opowieści wewnętrznego dziecka

100 zł
warsztaty, spotkanie

Najczęściej czytane