- 1 Sztuczna inteligencja wesprze lekarzy? (13 opinii)
- 2 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (75 opinii)
- 3 Od lipca karetka będzie stacjonować w Osowej i Ujeścisku. Sezonowo w Sobieszewie (35 opinii)
- 4 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (109 opinii)
Rozmowa może być lekiem na chorobę
W walce z chorobą, nawet tą nieuleczalną, ogromne znaczenia ma rozmowa i właściwe, ludzkie podejście do pacjenta. Choć wydaje się to oczywiste, wielu lekarzy oraz pracowników opieki medycznej o tym zapomina.
- Wygrałam walkę z rakiem 8 lat temu. Miałam przerzuty czerniaka. Żeby upewnić się, że rozpoznanie było właściwe, jeździłam i rozmawiałam z wieloma lekarzami. Pewnego razu trafiłam na młodego onkologa, od którego usłyszałam: siedzi pani na bombie i nie ma pani już żadnych szans - opowiada Danuta Stopieńska, pedagog i terapeuta z Akademii Walki z Rakiem. - Do formy tego komunikatu dołączył też dystans i chłód bijący od lekarza, który odebrał mi wszelką nadzieję - dodaje.
Dobra komunikacja buduje wspólne zaufanie pacjenta i lekarza oraz ma wpływ na wynik leczenia. Dlatego choć współczesny postęp medycyny dostarcza coraz skuteczniejszych leków i najnowszego sprzętu medycznego, wciąż ogromne znaczenie w powrocie do zdrowia ma umiejętne przekazywanie informacji pacjentowi oraz jego wsparcie psychiczne. Czemu się to pomija?
- Przy dzisiejszym pośpiechu mamy pewne urzędnicze nakazy, które mówią: musisz się zmieścić w 6 minutach albo masz tylko chwilę, żeby to załatwić. Ten galop zmienia jakość rozmowy - tłumaczy dr med. Zbigniew Bohdan z Katedry i Kliniki Pediatrii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. - Inna sprawa jest taka, że dobrej rozmowy nie można nauczyć się przez książkę czy wykład - uczyć tego może tylko żywa obserwacja lub indywidualne spotkanie z chorym - dodaje.
Komunikacja nie przebiegnie właściwie bez wspólnego zaufania pacjenta do lekarza i na odwrót, bez empatii rozmówcy i spokoju, wreszcie bez umiejętności rozmowy i słuchania.
- Rozmowa jest bardzo ważna, to nie tylko umiejętność, ale też sztuka, której może i powinien nauczyć się każdy, tak samo, jak np. lekarz uczy się badania pacjenta czy zbierania wywiadu lekarskiego - mówi Krystyna de Walden-Gałuszko, psychoonkolog z Wojewódzkiego Centrum Onkologii.
Podczas debaty zwrócono uwagę na kondycję człowieka chorego, który często pozostaje sam, traci bliskich, boi się choroby, bólu, bezradności, śmierci, boryka się z codziennością w chorobie - z kolejkami w przychodniach i szpitalach, zniecierpliwieniem pielęgniarek, niezrozumiałymi komunikatami lekarzy, z psikusami własnego ciała (brakiem łaknienia, problemami ze snem, złym nastrojem) - dlatego pomoc tym ludziom, zrozumienie, życzliwość, właściwa komunikacja są tak potrzebne.
- Byłam chora na raka macicy, podczas jednej z początkowych wizyt chciałam dowiedzieć się czegoś o przebiegu choroby i chemii. Nerwowa reakcja lekarza i jego zniecierpliwienie spowodowały, że nie miałam odwagi zapytać o nic więcej - opowiadała podczas debaty Pani Irena, która dzięki swojej wierze i upartości pokonała raka.
Jaki z tego wniosek? Prawdę mówić należy, delikatnie, spokojnie, powoli, z wyczuciem, a nie tak, by, jak przyznała Krystyna de Walden-Gołuszko: rąbać nią prosto w oczy.
Miejsca
Opinie (6) 1 zablokowana
-
2012-12-05 19:54
bb
Kilka lat temu udało mi się spotkać na mojej drodze życia wspaniałą P.doktor-Goszczyńską onkolog,którą do dziś wspominam i dziękuję jej za to że żyję,swoim podejściem do pacjenta potrafiła przywrócić mi wiarę i chęć do życia w 1980r.,miałam amputację piersi i wydawało mi się że zawalił mi się świat,ale Pani doktor nie pozwoliła mi nawet tak myśleć,psychika i pozytywne myślenie pomaga w zwalczaniu choroby nowotworowej,
- 32 0
-
2012-12-06 01:35
Zanim srodek ten trafil w stanach na liste srodkow zakazanych, testowano MDMA wlasnie w celach terapeutycznych. Pacjenci, ktorzy byli ciezko lub nieuleczalnie chorzy otrzymywali szanse pogodzenia sie z najblizszymi i odbycia prawdopodobnie najciezszych i najwazniejszych rozmow w zyciu. Takim osobom zapisywano wlasnie MDMA, glowny srodek tzw Ekstasy. Dzieki temu mogli przeprowadzic naprawde szczera i otwarta konwersacje, ktora pomagala oswoic sie z pradwa choremu i jego najblizszej osobie.
- 5 1
-
2012-12-06 09:08
Eutanazja
by rozwiązała problem, a tak to znęcają się nad tymi ludźmi.
- 0 12
-
2012-12-06 09:29
walka z rakiem
mnie się jakiś czas temu udało niestety chyba tylko upartości własnej, jak dowiedziałam się o chorobie to potraktowano mnie standardowo tak właśnie w pięć minut i rób sobie co chcesz, pamiętam pod swiss med stałam godzinę przy samochodzie żeby w ogóle móc jechać. Jeśli coś mogę doradzić chorym to indywidualne leczenie.Lekarze z reguły reagują jak zwykle czyli recepta do widzenia a pal licho że leku trzeba szukać po całym Trójmieście.Dużo by pisać. Wszystkim chorym życzę siły , wiary i zwykłych ludzi którzy pomagają w walce z chorobą.
- 7 0
-
2012-12-06 09:45
Miesiąc temu, po biopsji guzków tarczycy, o tym, że mam raka pinformowano mnie podczas rozmowy telefonicznej.... Wtedy, o moim raku, przebiegu choroby, szansach na wyleczenie nie wiedziałam nic. A to akurat ten rodzaj raka, że dobrze rokuje i po operacji usunięcia tarczycy, będę zdrowa.
Ale nie wiem, czy ktos inny po takim telefonie z hiobową wieścią poradziłby sobie równie dobrze. Nie każdy ma nerwy ze stali, nie każdy znajdzie pomoc, informację na własną rekę. Gdzie wtedy był psychoonkolog, gdzie był lekarz, który w jakims odosobnionym, spokojnym miejscu wytłumaczył mi na czym polega moja choroba i jej leczenie? Nikomu nie życzę takich przezyć.- 6 0
-
2014-04-29 21:36
Pozytywne myślenie
W czasie choroby nowotworowej ważne jest również pozytywne myślenie, ale trzeba wiedzieć co to jest to pozytywne Wyjaśnienie znajdziecie na-> onkoDzieckopl
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.