• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Polacy nie potrafią wypoczywać nad wodą bez alkoholu"

Piotr Kallalas
13 lipca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
- Statystyki wskazują, że alkohol jest stwierdzany w organizmie mniej więcej 20-30 proc. osób, które utonęły - mówią ratownicy. - Statystyki wskazują, że alkohol jest stwierdzany w organizmie mniej więcej 20-30 proc. osób, które utonęły - mówią ratownicy.

Alkohol to nieodłączny element i jednocześnie prawdziwa zmora polskich plaż. Pijani wchodząc do wody czy przegrzewając się na piasku, są dla siebie największym zagrożeniem, z drugiej strony awanturują się z innymi plażowiczami, ratownikami i strażnikami miejskimi.



Kto jest prawdziwym "Januszem" na plaży?



Czy pijesz alkohol na plaży?

- Kiedy przejdziemy się każdą, większą plażą, to zauważymy, że alkohol jest powszechnym zjawiskiem. To codzienny obrazek. Oczywiście wszystko jest dla ludzi, ale mamy problem z kulturą picia, przede wszystkim z umiarem - mówi Jakub FriedenbergerLifeguard Gdynia.
Czy znajdujemy się na plażach Gdańska czy Gdyni, pływamy na jachcie czy kajaku lub po prostu wypoczywamy na piasku - wszędzie znajdziemy osoby pijące alkohol - seriami, w dużych grupach i bez umiaru.

- Mam wrażenie, że Polacy nie potrafią wypoczywać nad wodą bez alkoholu. Dotyczy to zarówno zwykłego plażowania, wędkarstwa, jak i kajakarstwa czy innych sportów wodnych. Ratownicy idą na plaże o godz. 9 i już na starcie pojawiają się osoby z czteropakami piwa - mówimy jednak również o alkoholu wysokoprocentowym - opisuje Maciej Dziubich, prezes sopockiego WOPR. I dodaje: - Pamiętam, jak dwa lata temu pan w wieku powyżej 50 lat, na pełnym słońcu i po sześciu piwach wskoczył do zimnej wody. Od razu stracił przytomność, potem udało się go odratować, a w wywiadzie medycznym wskazywał, że choruje na wiele schorzeń. Nie ma niestety głębszych refleksji.

Pan tu nie leżał! Parawany na plażach: co można, a czego nie



20-30 proc. osób, które utonęły, piły alkohol



Alkohol wielu osobom dodaje odwagi i bardzo często plażowicze, którzy raczej nie potrafią pływać, pod wpływem procentów decydują się na kąpiel w głębokiej wodzie. Niestety brak umiejętności połączony z pijaństwem prowadzi niekiedy do najgorszego.

- Statystyki wskazują, że alkohol jest stwierdzany w organizmie mniej więcej 20-30 proc. osób, które utonęły. Niestety to oznacza, że jesteśmy pod tym względem w europejskiej czołówce. Na pewno jest to duży problem, natomiast wydaje się, że o wiele większym jest fakt, że ludzie wchodzą do wody bez umiejętności pływania. Wtedy właśnie najczęściej dochodzi do utonięć. Natomiast oczywiście osoby pijane są o wiele bardziej skłonne do ryzykownych zachowań, czują się pewniej, co niestety jest zdradliwe - mówi Jakub Friedenberger.
Na nic wszelkie uwagi kierowane ze strony ratowników czy innych plażowiczów. W takich sytuacjach pijani najczęściej wychodzą po prostu poza strefę kąpieliska.

Parawany, warkoczyki i magnesy. Ile kosztują pamiątki znad morza?



Picie na plaży - często kończy się przegrzaniem



Kolejnym aspektem picia alkoholu na plaży jest o wiele większa podatność na upały. Turyści opalający się na piasku nawet przez wiele godzin zapominają o okryciu głowy czy nawadnianiu - wreszcie pijąc piwo czy inne napoje po prostu zasypiają, co kończy się przegrzaniem i udarem słonecznym.

- Zdecydowana większość społeczeństwa już wie, że podczas upałów trzeba się przewiewnie ubierać, zakrywać głowę i nawadniać się. Tymczasem osoby w stanie upojenia alkoholowego całkowicie o tym zapominają. Alkohol potęguje brak samokontroli i potem znajdujemy osoby przegrzane czy wręcz poparzone od słońca. Natomiast problemem jest też to, że osoby mocno odurzone mają problem z komunikacją, zachowują się agresywnie. Ratownik nie jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo innych. Dba o nie. Przepisy mówią, że każdy sam odpowiada za siebie, a ratownik również musi myśleć o własnym bezpieczeństwie - ostrzega Friedenberger.
To właśnie ostatni, negatywny aspekt pijaństwa na plaży, który bardzo często przytaczają ratownicy. Osoby pod wpływem alkoholu zakłócają porządek, stają się głośne i często agresywne względem innych plażowiczów, ale również bardzo często względem ratowników.

- Jeżeli jest ratownik i kąpielisko, to oznacza, że jest również regulamin, w którym są określone zasady. W sytuacji łamania przepisów ratownik ma możliwość wezwać policję. Prawda jest jednak taka, że w dyskusji pijany "zawsze będzie wiedział lepiej", a rozmowa kończy się tym, że idzie poza strefę kąpieliska i zachowuje się dokładnie tak samo - dodaje Maciej Dziubich.

Atrakcje wodne: banan, oponka, skuter, SUP. Ile kosztują w Trójmieście?



W wakacje rośnie liczba interwencji wobec pijanych osób



Lato to również okres wzmożonej pracy strażników miejskich, którzy mają o wiele więcej zgłoszeń. Zazwyczaj chodzi o agresywne zachowanie lub zakłócanie porządku.

- Latem wzrasta liczba interwencji wobec osób spożywających alkohol na plaży. Zgłoszenia dotyczą przede wszystkim zakłócania porządku publicznego. Straż Miejska ściśle współpracuje z Sopockim WOPR-EM i z Policją - mówi Marek NiziołekUrzędu Miasta Sopotu. I dodaje: - Plaże są miejscami publicznymi, a więc obowiązuje tam zakaz spożywania napojów alkoholowych. Zakaz najczęściej jest egzekwowany poprzez nakładanie mandatów.
Podobne spostrzeżenia mają strażnicy miejscy w Gdańsku.

- W okresie letnim rzeczywiście zwiększa się liczba osób spożywających alkohol w miejscach publicznych. Dla przykładu: w lipcu 2021 r. strażnicy podjęli 548 interwencji związanych ze spożywaniem alkoholu. W tym samym roku w lutym było ich 189, w maju - 343, a w listopadzie - 168. Liczby te dotyczą całego Gdańska. Jeśli chodzi tylko o teren plaż, nie prowadzimy takich statystyk - informuje Marta Drzewiecka, rzecznik prasowy gdańskiej Straży Miejskiej w Gdańsku.
Strażnicy wskazują, że interweniują głównie ze względu na otrzymane zgłoszenie lub na prośbę patrolu.

Miejsca

Opinie (224) ponad 10 zablokowanych

  • To może Dulkiewicz przestanie dawać koncesję lokalom sprzedającym alkohol na plaży? (1)

    Skoro miasto nas do tego przyzwyczaja, z czym redaktorek ma problem?

    • 6 5

    • A jaka to filozofia przynieść ze sobą czteropak, czy ile tam ludzie tankują.

      • 3 0

  • Zły tytuł

    Powinno być:
    Polacy nie potrafią odpoczywać bez alkoholu.
    Czy w domu po pracy, czy w czasie przerwy w pracy, czy z psem na spacerze, czy nad wodą, w lesie, w górach zawsze na rauszu.
    Piwko, małpeczka , flaszeczka, drineczek zawsze polak znajdzie moment na to żeby przechylić %

    • 4 4

  • Opinia wyróżniona

    Podobnie jak z popcornem w kinie (9)

    Przez ten smród i chrupanie przestałam chodzić do kina dawno temu i tak już zostanie. Kino domowe dobra rzecz ale nic nie zastąpi prawdziwego kina, szkoda:(

    • 53 10

    • Ja to samo. A na którymś filmie z trylogii Tolkiena miałem sąsiadów piwoszy (1)

      Chodzenie do toalety, wrócili. Potem poszli do supermarketu w centrum handlowym, gdzie były i kina, po nowe piwa. A ja w kinie bym chciał film oglądać, a przez połowę nie wąchać piwo sąsiada. Piwo lubię, ale nie gdy ktoś koło mnie w kinie pił czy w autobusie pije.

      • 10 1

      • są dni, kiedy w kinie niemal nikogo nie ma np poniedziałek-czwartek godziny 11-17

        polecam wybrać się wtedy.

        • 6 3

    • (1)

      Polecam kina studyjne, dużo większa kultura i zadnego zarcia.

      • 7 1

      • Oj, niekoniecznie. Kiedyś w kinie studyjnym ludzie siędzący niedaleko mnie przynieśli sobie pizzę z dodtakami, było jak w

        • 1 0

    • projektor, ekran 120 cali

      i mam kino w domu:)

      • 3 0

    • Niestety i ja też. Z tego samego powodu

      • 1 0

    • Podjęłaś jak wolny człowiek własną decyzję o niechodzeniu do kina. (1)

      Widocznie chęć oglądania filmu w kinie była słabsza niż niechęć do jedzących czy pijących. Na tym między innymi polega wolność. Na podejmowaniu decyzji. Tylko czemu się żalisz, że samodzielnie o czymś zdecydowałaś? Należy się tym cieszyć, bo dziś większość ludzi woli by decydował za nich ktoś inny. Nakazami czy zakazami.

      • 2 3

      • Ciężo oglądać film jak co chwilę ktoś idzie do baru, w miarę wzrostu procentów pozwala sobie na coraz głośniejsze uwagi.

        • 0 0

    • Z jabolami

      • 0 0

  • trzy proste zasady

    wypoczywam nad wodą - nie piję alkoholu; mam pod opieką dzieci - nie piję alkoholu; będę kierował autem - nie piję alkoholu. Tylko tyle i aż tyle

    • 8 1

  • hiszpanie to pijaki

    • 0 1

  • A potrafia w ogole odpoczywac bez alkoholu?

    Wystarczy popatrzec na produkty kupowane w sklepach w piatek. Tradycyjnie kielbacha, wegiel na grilla i 2x 0,7 wodki bo szwagier z rodzina przyjezdza. Urodziny? To samo po litra na glowe. Analogicznie imieniny, odwiedziny rodziny, znajomych itd... taka smutna prawda. W Polsce pije sie przy kazdej mozliwej okazji. Nie ma sie co dziwic ze pije sie tez na plazy.

    Wyglada na to ze znaczna czesc spoleczenstwa albo ma tak ogromne kompleksy albo nie potrafi nic logicznego powiedziec poza "napijmy sie".

    • 7 4

  • alkohol w krajach słowiańskich, w tym w Polsce ma wielowiekową tradycję (1)

    Polacy zawsze pili sporo. Przy alkoholu robiło się swojego czasu dużo różnych interesów. Zmieniły się jedynie rodzaj wypijanego alkoholu oraz okoliczności do jego picia. Na przestrzeni 2-3 dekad ewidentnie spadło spożycie alkoholi wysokoprocentowych ( wódka ) na rzecz produktów alkoholopodobnych typu. smakowe piwa, wina itd. a okoliczności uległy transformacji z typowych spotkań z kolegami bezpośrednio po pracy i dopiero potem po pijatyce do domu na rzecz picia w samotności do streamingu lub weekendowego. Pomimo tych zmian ogólne spożycie alkoholu moim zdaniem nie spadnie ponieważ Polacy są ludem ciężko pracującym na swoje utrzymanie, nie żyjemy jeszcze w takim dobrobycie jak Europa Zachodnia i tym samym stres jest redukowany alkoholem

    • 5 4

    • Alkohol ma w całej Europie wielowiekową tradycję. Piją wszędzie niezależnie od GNP - chyba, że mają islam, to nie piją.

      • 1 0

  • Polacy w ogóle nie potrafią wypoczywać bez alkoholu

    Nie ważne czy to plaża czy centrum miasta. Jak zaczyna się urlop to hulaj dusza piekła nie ma. Ale może to i dobrze bo powoli świat robi się nie do przyjęcia na trzeźwo. Jest taki klasyk.
    Pije po to aby paść.
    Padam po to aby wstać.
    Wstaję po to aby pić.
    Pije po to aby żyć.

    • 3 5

  • Wprowadzić normalne prawo

    Podatkowe, proste zasady dla firm a wszyscy będą bardziej zrelaksowani. Napięcie wybudowane przez cały rok pracy u siebie czy dla kogoś musi mieć gdzieś ujscie i ma w alkoholu agresji.
    To co się dzieje to jest wynik frustracji, beznadziejnosci, teraz bezsensu pracy bo 15% kasy zrzera potwór inflacji, stresu po zastojach covid braku pracy klienta obrotu.
    Co się ma z tymi wszystkimi uczuciami stać? Dzieje się mi na plaży w alkoholu

    • 2 3

  • Piwko

    Piwko za piwkiem i jeszcze jedno piwko. A potem wszystko dokładnie wokół obszcz*ne. Do tego grillunio, hau-hau-hau-kający pupil - i to ma być wypoczynek? A, nigdy w życiu!

    • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Jak ochronić swoje krocze przed nacięciem?

warsztaty, konsultacje

Bezpłatne badania USG piersi

badania

Szkoła Szczepień

spotkanie

Najczęściej czytane