• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Polacy nie potrafią wypoczywać nad wodą bez alkoholu"

Piotr Kallalas
13 lipca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
- Statystyki wskazują, że alkohol jest stwierdzany w organizmie mniej więcej 20-30 proc. osób, które utonęły - mówią ratownicy. - Statystyki wskazują, że alkohol jest stwierdzany w organizmie mniej więcej 20-30 proc. osób, które utonęły - mówią ratownicy.

Alkohol to nieodłączny element i jednocześnie prawdziwa zmora polskich plaż. Pijani wchodząc do wody czy przegrzewając się na piasku, są dla siebie największym zagrożeniem, z drugiej strony awanturują się z innymi plażowiczami, ratownikami i strażnikami miejskimi.



Kto jest prawdziwym "Januszem" na plaży?



Czy pijesz alkohol na plaży?

- Kiedy przejdziemy się każdą, większą plażą, to zauważymy, że alkohol jest powszechnym zjawiskiem. To codzienny obrazek. Oczywiście wszystko jest dla ludzi, ale mamy problem z kulturą picia, przede wszystkim z umiarem - mówi Jakub FriedenbergerLifeguard Gdynia.
Czy znajdujemy się na plażach Gdańska czy Gdyni, pływamy na jachcie czy kajaku lub po prostu wypoczywamy na piasku - wszędzie znajdziemy osoby pijące alkohol - seriami, w dużych grupach i bez umiaru.

- Mam wrażenie, że Polacy nie potrafią wypoczywać nad wodą bez alkoholu. Dotyczy to zarówno zwykłego plażowania, wędkarstwa, jak i kajakarstwa czy innych sportów wodnych. Ratownicy idą na plaże o godz. 9 i już na starcie pojawiają się osoby z czteropakami piwa - mówimy jednak również o alkoholu wysokoprocentowym - opisuje Maciej Dziubich, prezes sopockiego WOPR. I dodaje: - Pamiętam, jak dwa lata temu pan w wieku powyżej 50 lat, na pełnym słońcu i po sześciu piwach wskoczył do zimnej wody. Od razu stracił przytomność, potem udało się go odratować, a w wywiadzie medycznym wskazywał, że choruje na wiele schorzeń. Nie ma niestety głębszych refleksji.

Pan tu nie leżał! Parawany na plażach: co można, a czego nie



20-30 proc. osób, które utonęły, piły alkohol



Alkohol wielu osobom dodaje odwagi i bardzo często plażowicze, którzy raczej nie potrafią pływać, pod wpływem procentów decydują się na kąpiel w głębokiej wodzie. Niestety brak umiejętności połączony z pijaństwem prowadzi niekiedy do najgorszego.

- Statystyki wskazują, że alkohol jest stwierdzany w organizmie mniej więcej 20-30 proc. osób, które utonęły. Niestety to oznacza, że jesteśmy pod tym względem w europejskiej czołówce. Na pewno jest to duży problem, natomiast wydaje się, że o wiele większym jest fakt, że ludzie wchodzą do wody bez umiejętności pływania. Wtedy właśnie najczęściej dochodzi do utonięć. Natomiast oczywiście osoby pijane są o wiele bardziej skłonne do ryzykownych zachowań, czują się pewniej, co niestety jest zdradliwe - mówi Jakub Friedenberger.
Na nic wszelkie uwagi kierowane ze strony ratowników czy innych plażowiczów. W takich sytuacjach pijani najczęściej wychodzą po prostu poza strefę kąpieliska.

Parawany, warkoczyki i magnesy. Ile kosztują pamiątki znad morza?



Picie na plaży - często kończy się przegrzaniem



Kolejnym aspektem picia alkoholu na plaży jest o wiele większa podatność na upały. Turyści opalający się na piasku nawet przez wiele godzin zapominają o okryciu głowy czy nawadnianiu - wreszcie pijąc piwo czy inne napoje po prostu zasypiają, co kończy się przegrzaniem i udarem słonecznym.

- Zdecydowana większość społeczeństwa już wie, że podczas upałów trzeba się przewiewnie ubierać, zakrywać głowę i nawadniać się. Tymczasem osoby w stanie upojenia alkoholowego całkowicie o tym zapominają. Alkohol potęguje brak samokontroli i potem znajdujemy osoby przegrzane czy wręcz poparzone od słońca. Natomiast problemem jest też to, że osoby mocno odurzone mają problem z komunikacją, zachowują się agresywnie. Ratownik nie jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo innych. Dba o nie. Przepisy mówią, że każdy sam odpowiada za siebie, a ratownik również musi myśleć o własnym bezpieczeństwie - ostrzega Friedenberger.
To właśnie ostatni, negatywny aspekt pijaństwa na plaży, który bardzo często przytaczają ratownicy. Osoby pod wpływem alkoholu zakłócają porządek, stają się głośne i często agresywne względem innych plażowiczów, ale również bardzo często względem ratowników.

- Jeżeli jest ratownik i kąpielisko, to oznacza, że jest również regulamin, w którym są określone zasady. W sytuacji łamania przepisów ratownik ma możliwość wezwać policję. Prawda jest jednak taka, że w dyskusji pijany "zawsze będzie wiedział lepiej", a rozmowa kończy się tym, że idzie poza strefę kąpieliska i zachowuje się dokładnie tak samo - dodaje Maciej Dziubich.

Atrakcje wodne: banan, oponka, skuter, SUP. Ile kosztują w Trójmieście?



W wakacje rośnie liczba interwencji wobec pijanych osób



Lato to również okres wzmożonej pracy strażników miejskich, którzy mają o wiele więcej zgłoszeń. Zazwyczaj chodzi o agresywne zachowanie lub zakłócanie porządku.

- Latem wzrasta liczba interwencji wobec osób spożywających alkohol na plaży. Zgłoszenia dotyczą przede wszystkim zakłócania porządku publicznego. Straż Miejska ściśle współpracuje z Sopockim WOPR-EM i z Policją - mówi Marek NiziołekUrzędu Miasta Sopotu. I dodaje: - Plaże są miejscami publicznymi, a więc obowiązuje tam zakaz spożywania napojów alkoholowych. Zakaz najczęściej jest egzekwowany poprzez nakładanie mandatów.
Podobne spostrzeżenia mają strażnicy miejscy w Gdańsku.

- W okresie letnim rzeczywiście zwiększa się liczba osób spożywających alkohol w miejscach publicznych. Dla przykładu: w lipcu 2021 r. strażnicy podjęli 548 interwencji związanych ze spożywaniem alkoholu. W tym samym roku w lutym było ich 189, w maju - 343, a w listopadzie - 168. Liczby te dotyczą całego Gdańska. Jeśli chodzi tylko o teren plaż, nie prowadzimy takich statystyk - informuje Marta Drzewiecka, rzecznik prasowy gdańskiej Straży Miejskiej w Gdańsku.
Strażnicy wskazują, że interweniują głównie ze względu na otrzymane zgłoszenie lub na prośbę patrolu.

Miejsca

Opinie (224) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (10)

    > 20-30 proc. osób, które utonęły, piły alkohol

    Czyli 70-80% utonęło na trzeźwo. Statystycznie zatem korzystniej jest być pijanym niż trzeźwym ;]

    • 72 12

    • Totalna bzdura (3)

      Co za arcydurny komentarz. Zapewne napisała go osoba.nie stroniąca na plaży.

      • 4 20

      • Michał, więcej luzu nie czujesz szydery (1)

        • 12 1

        • Michał, Ty lepiej przestań stronić, bo Ci żyłka pęknie.

          • 5 0

      • Raczej stroniąca od rozumienia statystyk.

        • 0 1

    • Pracujesz dla partii rządzącej? (2)

      Jeśli nie, z taką interpretacją rzeczywistości szybko zrobiłbyś tam karierę...

      • 2 4

      • (1)

        Pracowałem dla poprzedniej

        • 2 4

        • Oj, kłamczuszku, oni nie byli AŻ TAK bezczelni...

          • 5 0

    • tylko na tych 100 tonach bylo: 80 trzezwych na milion plywajacych oraz 20 pijanych na 100 plywajacych. I teraz juz inaczej wyglada prawda?

      • 1 4

    • 30% tak ale tylko w trójmieście w skali całej Polski to ponad 50% utoneła po pijaku

      • 1 2

    • Byś musiał porównać jeszcze odsetek utopień trzeźwych/nietrzeźwych do ogólnej liczby kąpiących się trzeźwych/nietrzeźwych.

      • 0 0

  • (10)

    Kallalas ty idź do Gazety Aborczej pracować. Tam potrzebują takich, co to plują na własny naród. Ile ci płacą za te antypolskie wymiociny?

    • 35 56

    • (6)

      Czyli jak komuś wskaże sie wady to sie pluje na własny naród????? Z takim typem rozumowania jak ktoś będzie sr*ł na klatce to mu nic nie powiesz bo pluje na własny naród haha

      • 19 8

      • Tak właśnie myśli każdy prostak określający się mianem "patrioty". Nie mylić z Patriotą.

        • 14 5

      • artykuł można napisać w taki sposób żeby nie urazić tych czy innych uczyć itd. (1)

        ale na 3miasto oraz w kilku innych "mediach" wpychany jest ordynarny przekaz "Polak to, Polak tamto" wylewa się jak szambo pewnego czasu w Warszawie, w stolicy mojego pięknego kraju (!). Napiszcie coś o pedałach w te sposób! - nie napiszecie bo pracy stracić nie chcecie! Napiszcie "homoseksualiści zawsze są obsceniczni i w ordynarny sposób to pokazują"

        • 13 12

        • ale mają pisać kłamstwa bo ty nie rozumiesz kilku zdań? xD

          • 8 8

      • (1)

        Jeżeli te wady są zmyślone to tak. Jest to takie wpajanie społeczeństwu kompleksów. Polska plaża nie różni się niczym od każdej innej na świecie pod względem obecności alkoholu. Nawet można powiedzieć że w innych krajach jest więcej barów przy plażach i ludzie piją więcej. To jest tak jak ktoś w duszy był i wiadomo co tam widział. Pytanie tylko, czy pożyteczny ldlota czy wichrzyciel.

        • 3 1

        • Tak, za granicą są bary przy plażach. Tak ludzie kupują alkohol i go piją.

          Ale nie piją tak jak w Polsce, Polacy nie chodzą do barów, Polacy przynoszą swoje napoje wyskokowe. Bo tak jest taniej, i można wypić więcej. I skutki są jakie są.

          • 2 2

      • to jest własnie mentalność wiejska, jak o czymś nie mówimy, to problem nie istnieje

        a jak będziemy go długo ignorować, to może zniknie

        • 0 0

    • (1)

      Przestań się kompromitować. Pluje na własny naród? Na tę zbieraninę półgłówków?

      • 7 14

      • Ile teraz ruscy płacą za takie wpisy?

        • 1 2

    • brawo! prawdziwy polak wali wódę od rana, bije i wyzywa wszystkich dookoła. Nic dziwnego ze bohaterami w tym kraju są ludzie który napadali i plądrowali ludność cywilną po zakończeniu 2 WŚ

      • 7 7

  • Mentalność sowiecka (14)

    Polacy to naród, który wciąż na komunę za pazurami. Nieodłącznym elementem homosovietucusa jest alkohol. Wiecznie pijany = szczęśliwy i łatwy do sterowania.
    Wciąż w Polakach panuje przekonanie, że ten kto nie pije jest dziwniejszy od tego, który się zatacza od upojenia alkoholowego.

    • 53 21

    • Niestety masz rację

      • 13 4

    • Co to są za br(dnie, czy 45 lat temu tak wyglądały polskie plaże oraz baseny, pełne p!jaków? Nie (6)

      Czy tak było w latach 1983-85 ( bo stan wojenny, czyli rok 1982, wyłączmy). Nie. ja na basen Skry chodziłem latem 1983 i 1984. Piwa prawie nikt nie przynosił, a ludzie byli trzeźwi i na ogół szczupli. No do barów piwnych na Polu Mokotowskim, słynne u nas Bolek i Lolek, poszło się z basenu dosłownie 3 razy, gdy hmm hmm, kac dokuczał. I co ty gadasz o homo sovieticusach - przecież Jaruzel, człowiek s0wiecki, a wprowadził zakaz sprzedaży alkoholu (ponad 4,5%) do godz. 13-tej, aby ograniczyć p!jaństwo w pracy. I ten zakaz istniał i był egzekwowany. Raz latem 1984 patrzę, a tu dochodzi 11-ta, a facet na basenie piwo pije, jakieś czechosłowackie. Skąd on je ma? Może ktoś z torby cichaczem ludziom sprzedaje? No to poszedłem popytać (te bary czynne były od 11-tej). Okazało się, Bułgar konduktor, z pociągu Sofia - Warszawa. Pociąg w Czechosłowacji dostał dostawę lokalnego piwa, a ten sobie wziął ze 2 na basen. Coś tam po rosyjsku się mówiło, to mu powiedziałem i o godz. 13-tej (na alco powyżej 4,5%) ale o tej godzinie trzynastej to on chyba tyle zrozumiał, że w Polsce ludzie boją się, że przed godz. 13-tą picie alkoholu pecha przynosi :-) Poza tym ty chyba nie wiesz, że piwo w puszkach w PRL nie było, chyba, że ktoś z Zachodu sobie przywiózł. Moz=że było i w Peweksie, ale mnie na nie stać nie było, to nawet nie sprawdzałem. /pisałem ja, warszawiak

      • 2 5

      • Przecież to pisał jakiś szczyl rodzony w trzecim milenium po Chrystusie.

        • 3 2

      • Ładnie opisałeś historię (4)

        Ale zupełnie nie na temat.

        • 2 1

        • Chodzi mi o to, że z dostępnością piwa za PRL było kiepsko i to ograniczało p!jaków (3)

          Ruszyło się dopiero po 1989, z nieciekawymi nieraz efektami. Januszeria zgrzewek na plażę nakupi gdzie chce i ile chce. zresztą czy u nas, nad pewnym jeziorkiem w granicach miasta, 10-12 lat temu nie widziałem, jak dziewczyny 15-17 letnie piwo piją? A kapsle od butelek w trawę rzucane, nieraz maluch 2-4 latka płakał, bo na kapsel stanął, a dla małej łapki do nieprzyjemny ból, gdy kapsel leży ząbkami do góry. Januszeria po otwarciu butelki nie odniosła kapsla do kosza na śmieci, gdzie się chciało 10-15 metrów przejść. Natomiast w latach 1983-85 nad morzem nie byłem i nie wiem, jak wyglądała rano dostępność piwa w sklepach w pobliży plaż. Lokals w Gdańsku może wiedział i gdzieś dalej sobie kupił? w

          • 0 2

          • 12 lat temu dziewczyny piły tak samo jak i teraz tylko może bardziej się chowały, nie jedną koleżankę nieśliśmy po pijaku

            • 2 1

          • (1)

            Winem Okęcie się raczyłeś.

            • 1 0

            • O nie, może za młodu, jak się miało 17 lat, ze dwa razy popołudniem, z kolegami

              W umiarkowanych ilościach. Miało się 19-20 lat, to jakiś wermut ze sklepu, a nie to. Do matury (ustnej, trzeci przedmiot) z dwoma kolegami się uczyliśmy, to coś tam do wsparcia procesu uczenia się piło ;-) ale nie Okęcie. Tylko nie to. /w

              • 0 0

    • Gościu, w Polsce od 1981 alkohol (mocniejszy) był na kartki, o czym w ogóle nie wiesz (2)

      Jedna flaszka na miesiąc i wszystko. Butelka wódki albo wina. Ja wina nigdy na kartki nie kupiłem, przez 3 lata sam robiłem w gąsiorze. Bo co do alkoholu, butelka wódki zawierała go 3 razy więcej, niż taka wina bułgarskiego :-) W Peweksie można było kupić 0,5 l ale to okazjonalnie. No, może górników czy prywaciarzy było stać na częstsze tam kupowanie. w

      • 1 5

      • Gościu, w tamtych czasach "zaradni" pędzili sami i skręcali sami (1)

        A piwo kupowali z restauracji, bo pieniądze były i było za co kupić. Wóda dostępna na melinach 24/h. Fajki z przemycanego tytoniu pośledniej jakości, skręcane bez filtra i tak palone. To, że były restrykcje niczego nie zmieniało. Wystaczyło zobaczyć ekipę na budowach. O 7 rano już dobrze zaprawieni, dopiero o 13 na legalu szli po wódę do sklepu i łoili do 16 w pracy, potem kładli się spać na budowie, rano wstawali i powtórka.
        W sumei to nie wiem po co piszesz te swoje wykłady....

        • 4 2

        • Bzd_ry tu napisałeś - "o 13-tej do sklepu" robol /czy pracownik instytucji/ mógł po pół litra pójśc tylko raz w miesiącu !

          Bo na kartki była jedna butelka. Bajki po innych powtarzasz i tyle. "O 13-tej" to sobie można było do knajpy pójść, tam była bez kartek, ale przecież drożej. i to było dla umysłowych, dla robotników nie bardzo. Z biura na 1,5 godziny wyszedł, robotnik na az tyle to nie i poza tym nie chcieli w ubraniu roboczym obsługiwać przy stoliku. Że po ograniczenie do pół litra na głowę miesięcznie wielu zaczęło pędzić? Ależ oczywiście, przecież to znane. Meliny? Też. Ale nie mogłeś 3 razy w miesiącu wyjść z pracy do sklepu, aby o 13-tej w sklepie na kartki kupować. Powód: brak kartek. ja miałem i drugą, od matki, w rozliczeniu dawałem jej kasę na słodycze. Ale stałej opłaty za odstąpienie kartki na alkohol nie wyznaczała :-)

          • 1 0

    • A no racja dlatego władze Gdańska co pół roku wydaja wiecej koncesji na alkohol ,a prezydentka zasłyneła z kupowania wódki w

      To w Polsce mamy sklepy monopolowe całodobowe!

      • 1 0

    • To chyba tylko w Twoim domu. Nie mierz wszystkich swoją miarą.

      • 4 0

    • Robole sa niereformowale

      Wodke, chleb i ser da ci tylko PZPR.

      Teraz i tak jest bez porownania lepiej, to co bylo za komuny to byl koniec Polski.

      • 0 0

  • 20-30% to wyliczono na podstawie jakichś konkretnych przypadków ? Tak kalkulator pokazał ? Taką liczbę ? (2)

    • 11 9

    • Nie, tak wyszło temu Panu, tylko ciężko to zweryfikować, bo nie wiadomo jakie podstawił liczby. Ale jak liczy tak jak pisze to mogłoby byc też 0-100%

      • 1 0

    • Jak ktoś miał wypadek śmiertelny to się robi sekcję, jak się robi sekcję to się bada obecność krwi na alkohol. Wyniki tych sekcji trafiają do statystyk.

      • 1 0

  • Niestety to jest w 100% prawda, do tego jeszcze te papierochy, że nie wspomnę o wulgaryzmach, parawanach, namiotach i nie pilnowanych dzieciach, ale i tak najlepsze są mamuski przychodzące sie opalać w pełnym makijażu

    • 39 5

  • (5)

    Proszę nie wrzucać wszystkich do jednego worka. Osoby pijące to tylko głośna mniejszość. Pytanie, co robią odnośne służby żeby ten proceder nie miał miejsca.

    • 27 2

    • (1)

      Gdańsk pozoruje,że działa,a tak naprawdę w tych komisjach do spraw działania przeciw alkoholizmowi to jest wyciąganie kasy od miasta.W NP jak pili na placu zabaw przed falowcem,tak piją.Sklepy z alkoholem nie powinny działać przy placach zabaw.

      • 3 0

      • strzelać do nich mają ? menele byli są i zawsze będą

        • 0 1

    • Mniejszość? To Polacy - muszą pić! (1)

      • 2 1

      • Ale nie tyle co goście zza wschodniej granicy.

        • 0 0

    • A co mają zrobić sużby jak ktoś na plaży pije kolejne piwo?

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    W alkoholu nie ma nic złego (4)

    No ale weź tu wytłumacz januszowi i karynie, że wystarczy wypić 1-2 piwka a nie 1-2 skrzynki. Do tego wagon najtańszych śmierdzących palącą się oponą fajek i już zabawa najlepsza. Darcie mordy i puszczanie disko polo z boomboxa gratis i obowiązkowo.

    • 99 8

    • I obowiązkowo jednorazowy grill ze śmierdzącymi kiełbachami, wśród tłumu innych ludzi :D

      • 4 0

    • Tak, tak, nie ma nic złego, póki jest za późno. Z alkoholem jest problem taki że uzależnia, jednych mocniej, innych bardzo mało i gadanie o odpowiedzialności i silnej woli na nic się nie zda jeśli ktoś jest fizycznie i/lub psychicznie od picia uzależniony.

      • 1 2

    • Nie prawda w alkoholu niema nic dobrego !! (1)

      • 0 3

      • Nie histeryzuj

        I czytaj dokładnie

        • 0 0

  • wypoczywac?
    polacy nie potrafia zyc bez alkoholu.

    • 25 8

  • (6)

    Polacy nie potrafią wypoczywać nad woda bez alkoholu. Po chwili "Statystyki wskazują, że alkohol jest stwierdzany w organizmie mniej więcej 20-30 proc. osób, które utonęły - mówią ratownicy." Czyli 70-80 procent jednak wypoczywalo bez alkoholu.

    • 24 7

    • (1)

      ale na ilu wypoczywajacych.

      • 0 1

      • To można odbić w druga stronę i mieć wątpliwości czy ilość pijących jest mniejsza niż 20-30 procent.

        • 0 0

    • Biorąc pod uwagę liczbę dzieci, może się okazać, że większość dorosłych wypoczywających była na bani.

      • 2 0

    • Nie, po prostu część, co się utopiła, była nieletnia

      Zresztą widziałem 10 lat temu małolaty dziewczyny poniżej 18 lat przylazły, popiły piwa, które kupiły bez problemu 400 metrów dalej w sklepiku, polazły do pobliskiego jeziorka, w pobliżu którego się na trawie rozłożyły, jak i ja. Najmłodsza "padła" po jednym piwie. leżała rozciągnięta na kocu. Tamte starsze (ona była młodszą kuzynką jednej z nich) czyli 17-latki, polazły do wody. Nie wiadomo, czy by w komplecie wróciły (ratowników ostatniego dnia szkoły jeszcze nie było, angaż mieli od 01 lipca), ale cudem przyjechała ekipa zdjęcia kręcić do reklamy, chyba jakiegoś napoju, z dzieciakami 12-15 lat i one w wodzie skakały. Te po alkoholu poproszono, aby odeszły poza pole widzenia kamery, a może same zwiały, no to wróciły na swe koce opodal mnie.

      • 1 0

    • Nie, 70-80% tonęło na trzeźwo

      • 0 0

    • Trzeba wziąć pod uwagę że te 70-80 % nie zdążyło się napić.

      • 1 1

  • Opinia wyróżniona

    (8)

    Przesada, często jestem na plazy nigdy nie widziałam awanturujacych się, zazwyczaj wypijają po 2 piwka i tyle :)

    • 55 31

    • (4)

      no wlasnie a jakby tak bez tych dwoch piwek? Pewnie psychika by nie wytrzymala. Co tu robic? Z zona porozmawiac ale o czym? Jeszcze awanturowac sie bedzie ze od dwoch tygodni w tej samej koszulce chodzi maz rodziny.

      • 10 15

      • (3)

        Ale ja jestem kobieta, nie mam żony ani dzieci i nie widzę w tym nic złego wypić na plazy Z UMiAREM, sama lubię

        • 5 3

        • (2)

          Ja też lubię. Niestety, ten brak umiaru widać. Od kilku lat na plażach w Trójmieście w środku dnia już nie tylko piwko, ale i wóda w dużych ilościach się leje. Godzina 13 i towarzystwo, zazwyczaj w wieku średnim albo bardzo młodym, nawalone, wrzeszczące i ogólnie męczące. Dlatego na plażę wrócę może pod koniec września, jak już się to uspokoi.

          • 3 1

          • (1)

            gdzie Ty plażujesz ??

            • 0 1

            • Ostatnia zniechęcająca wizyta to Orłowo, sobota, środek dnia.

              • 1 0

    • A jak ty to widzisz że oni wypili tylko 2 piwa a nie 5?

      • 0 1

    • I do morza (1)

      Na sikanie

      • 1 0

      • to jest mały pikuś z tym gdy w pobliżu są koloniści to temperatura wody w akwenach od razu podnosi się o conajmniej 2 stopnie

        • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Biologia totalna | wykład wprowadzający 10 maja (piątek), godz. 20:30-22:30

70 zł
warsztaty, spotkanie

Distinguished Gentleman's Ride

w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

II Ogólnopolska Konferencja Naukowa Prawa Medycznego: Nowoczesne technologie a prawo medyczne

konferencja

Najczęściej czytane