- 1 Jak pozbyć się cellulitu? 5 zabiegów na ujędrnienie i wysmuklenie ciała (19 opinii)
- 2 Polski medyk na ukraińskim froncie. "Jeżeli znajdziemy się w niewoli, czeka nas tylko śmierć" (120 opinii)
- 3 Pacjent z sercem po prawej stronie dostał rozrusznik (10 opinii)
- 4 Rodzic po usłyszeniu diagnozy jest w rozsypce. Wsparciem onkosegregator (8 opinii)
- 5 Nowy rektor GUMed wybrany (99 opinii)
- 6 Zaspa przekroczyła 500 zabiegów robotycznych. Czas na nowego robota da Vinci? (21 opinii)
Pojechali karetką na zakupy
Czy obsada karetki ratunkowej ma prawo robić zakupy podczas dyżuru? Lekarze uważają, że tak. Finansujący pogotowie są innego zdania.
Anna Molszczak z Sopotu przechodziła w ub. czwartek ul. 3 Maja. Zaintrygowała ją podjeżdżająca pod sklep spożywczy karetka pogotowia ratunkowego. Nasza czytelniczka sprawdziła - była godz. 10.40. Z karetki wysiadł lekarz i kierowca. Udali się na zakupy - pierwszy z nich do sklepu spożywczego, drugi do położonego nieopodal mięsnego. Kobieta zadała sobie trud i poczekała na ich powrót.
- Pojawili się po kilkunastu minutach. Nie zauważyłam żadnego stresu wynikającego z tego, że lekarz był w czerwonym uniformie pogotowia. Nie irytowałabym się, ale to nie pierwsza taka sytuacja, którą widzę - zaznacza Anna Molszczak. - Zakupy odbywały się podczas dyżuru, służbowy samochód posłużył do prywatnych celów, a potem dziwimy się, że służba zdrowia nie ma pieniędzy. Ten lekarz powinien zwrócić koszty kilometrówki. Jak jego bułka z serem będzie kosztowała 43 zł, a nie 3 zł, to może zrozumie, że na swoje prywatne wycieczki wydaje nasze pieniądze.
Tego dnia dyżur pełnił Remigiusz Loroch, kierujący pogotowiem ratunkowym w Sopocie. Doktor odpiera zarzuty. - Wieźliśmy pacjenta do szpitala na Zaspie i wracaliśmy najkrótszą trasą. Po drodze zatrzymaliśmy się, by kupić coś do jedzenia. Nie mieliśmy wtedy żadnego wezwania, a poza tym płacą nam za gotowość. Człowiek jest tak skonstruowany, że choć raz na 24 godziny musi coś zjeść. Tego nie zabraniają żadne przepisy. Nie widzę w tym problemu i zapewniam, że czasy przedstawione w filmie "Miś", gdy karetki jeździły na sygnale po piwo, już wiele lat temu minęły - podkreśla dr Loroch.
Nie zgadza się z nim Maja Opinc-Bennich, rzecznik wojewody pomorskiego Romana Zaborowskiego.
- To niedopuszczalne i absolutnie niezgodne z zasadami postępowania w ratownictwie medycznym, które ma przecież szybko reagować i nieść pomoc w sytuacjach bezpośredniego zagrożenia życia - podkreśla.
Opinie (279) ponad 20 zablokowanych
-
2008-02-19 23:57
(8)
ale ja Was nie kumam:/ karetka pogotowia ratunkowego=pełna gotowość bo licza sie nawet sekundy...nikt nikomu nie broni jesc,no bez przesady...ale takie zakupy czasem moga ładne pare chwil trwac(takie zjawisko jak np.kolejka w sklepie) w tym momencie wzywana jest z dyspozytorni karetka do wypadku,zawału itp.to jest bardzo wazne!!wiec nie marudzcie czy wolno miec przerwe czy jesc czy nie...Zreszta nie badzmy dziecmi,jesli ktos pracuje i troche mysli,to prowiant zapewnia sobie przed praca,a nie w trakcie i bierze go do pracy,na przerwie czy w wolnej chwili skonsumuje...i nie czepiajcie sie autorki artykułu,bo wesolo by nie bylo gdyby np w tym momencie,jednyna wolna karetka sobie stala,a lekarze w kolejce i okazałoby sie ze jest wyzwana,nim by wsiedli dojechali w tych %@#$^% korkach na miejsce mogloby sie okazac ze ktos nie zyje lub za pozno na ratunek,a te smieszne pare minut mogloby uratowac komus zycie...
- 0 0
-
2008-02-20 00:03
(1)
a co proponujesz, jak z dyżuru w jednej pracy idziesz do drugiej i niby ciągnać za sobą siaty z jedzeniem? nie wspomnę już o świeżości zawartości siat...
- 0 0
-
2008-02-20 00:22
to było do isanany
- 0 0
-
2008-02-20 00:18
oooo, moja odpowiedź zniknęła! ciekawe dlaczego?
- 0 0
-
2008-02-20 11:24
Kobieto, oni z tej kolejki czy ze sklepu mogli po prostu wyjść w momencie wezwania i pojechać aby 'ratować życie'. Według Twojej opinii to nikt nie ekipy nie może się załatwić w trakcie dyżuru bo przecież jak zacznie s**** to nie przerwie w połowie a i podetrzeć się musi na końcu i spodnie podciągnąć a tu sekundy lecą. Pomyśl również, że TY także stanowisz ogniwo w tzw ŁAŃCUCHU PRZEŻYCIA i w momencie gdy komuś się coś stanie powinnaś zacząć udzielać pomocy!!! A czy znasz chociażby jej zasady???
- 0 0
-
2008-02-20 11:35
A co jeśli miał ale w pracy się okazało po otwarciu opakowania, że jest zepsute? A co jeśli miał ale w wyniku nieszczęśliwego wypadku spadły na ziemię i się wybrudziły? A co jeśli miał ale było tak dużo pracy, że nadal jest głodny lub spragniony? Widzę, że wolałabyś, żeby przyjechał do Ciebie wygłodzony lekarz nie mający siły aby przeprowadzić reanimację.
- 0 0
-
2008-02-20 12:39
poznaj cos a potem krytykuj (2)
dobrze ze obywatele sa czujni, ale warto by zastanowili sie nad istota sprawy. Ciesze sie ze wiekszosc osob rozsadnie podchodzi do artykulu.W tego typu syt.jest kontakt i nic nie stoi na przeszkodzie przerwac zakupy, lacznie z zostawieniem towaru na ladzie bez placenia i tak sie dzieje.Karteka ma na wyjazd okreslony czas i tego trzeba sie trzymac. Szkoda ze pani X nie zastanowi sie jak przez 12h mam walczyc z fizjologia i jak korzystac z toalety(przyslowiowe siusiu da sie zalatwic, a inne sprawy...) w wielkiej brytani byl lunch i nie byli wezwani bo to sa tez ludzie, poki co takich przerw nie ma. Szkoda ze ta pani nie wie o tym ze nie raz ekipa znosi pacjenta zbyt ciezkiego(czyli wbrew przepisom)poniewaz czekanie na dodatkowa pomoc trwa...ale fakt moze czas zaczac robic wszystko tak jak w przepisach, tylko wtedy naprawde radze pouczyc sie pierwszej pomocy
- 0 0
-
2008-02-20 12:48
"ale fakt moze czas zaczac robic wszystko tak jak w przepisach, tylko wtedy naprawde radze pouczyc sie pierwszej pomocy" (1)
otóż własnie, wszystkie panie z artykułu powinny sobie to mocno przemysleć.
- 0 0
-
2008-02-20 12:50
zwłaszcza pani rzecznik grzmiąca "niedopuszczalne!"
- 0 0
-
2008-02-19 23:57
Jakis problem... (2)
Ta pani ma jakis problem na prawde ... ciekae czy ona siedzac w pracy (jezeli wogole pracuje - dochodze do takiego wniosku ze o 1040 rano ta pani ma na tyle czasu aby obdesrowac co sie dzieje wokol niej i jeszcze nad tym rozmyslac) caly czas jest w 100% poswiecona pracy ... lekarz to tez czlowiek!! a moze pania gryzie ze lekarze maja dostac podwyzki a w czasie pracy je ... bo przeciez ta pani majac 1500 wyplaty i taka odpowiedzialnosc na karku caly czas 100% gotowosci - tak jakby zaraz ruskie miały wkroczyc do warszwy ... (nie jestem lekarzem ani nikim takim- studiuję budownictwo)
- 0 0
-
2008-02-20 08:11
Ale praca pogotowia to nie jest zwykła praca (1)
To jest praca specyficzna - muszą ratować życie i każda chwila się liczy. A po drugie jeśli nawet zajechali do sklepu nadkładając kilkaset metrów to nie jest ich prywatna fura i to my płacimy im za paliwo. Jeśli robią to codziennie to wychodzi niezła sumka. Nasze społeczeństwo toleruje prywatę za społeczne pieniądze.
- 0 0
-
2008-02-20 11:27
Prawo pracy obowiązuje ich takie
...i należy im się przerwa na posiłek w ciągu dyżuru.
- 0 0
-
2008-02-19 23:58
Co za KOBIETA
co za ludzie sa w tym naszym 3-mieście to nawet nie mozna isc lub jechac do sklepu w czasie pracy a dwa kazdy pracownik ma przerwe wiec moze na niej zjesc sniadanie lub wyjsc do sklepu
- 0 0
-
2008-02-20 00:08
bo wiadac...
...że czytelniczka woli czekać w kolejce do lekarza, jak on w ramach ustawowej przerwy pójdzie do sklepu po drugie śniadanie...
Ale wtedy będzie wielkie halo, że czemu on je, bo ona czeka :P- 0 0
-
2008-02-20 00:10
tzn. ona czeka a on je!
ot niesprawiedliwość! :P- 0 0
-
2008-02-20 00:13
Ja myslę,że tu żaden lekarz tego nie skomentuje.Milczenie jest najlepszą ripostą.Nawet gdyby stali w dużej kolejce to mają przy sobie komórki i gdy jest "action jackson" interweniują.Wydaje mi się,że robienie czegokolwiek kilkanaście metrów o karetki nie opóźnia interwencji.Co do zaopatrywania się przed pracą,to kiedy oni mają to robić,skoro oni biegają z pracy do pracy,z dyżuru na dyżur...
- 0 0
-
2008-02-20 00:18
Ożesz k..a !!!
Niezla afera!!!
- 0 0
-
2008-02-20 00:20
W kraju mlekiem i miodem plynacym dobrobyt.
Wiec GW pisze jedynie o duperelach.
- 0 0
-
2008-02-20 00:30
Maja Opinc-Bennich, rzecznik wojewody pomorskiego Romana Zaborowskiego. (1)
Mam nadzieję, że pani w czasie pracy (podejrzewam, że 8godzinnej) nie zhańbi się nawet drugim śniadaniem, bo nie chcę, żeby trwoniła pani moje podatki, które idą na pani pensję
- 0 0
-
2008-02-20 11:38
Już nie mówiąc o wyjściu do sklepiku po bułkę i niszczeniu w trakcie tej prywatnej przechadzki podłóg w państwowym budynku, używaniu windy (prąd jest drogi!) czy czego tam jeszcze.
- 0 0
-
2008-02-20 00:33
Czy to ładnie tak donosić babo?
Tej pożal się Boże strażniczce porządku nie życzę po pierwsze teraz jakichkolwiek stosunków z pogotowiem. Po drugie, to chyba nic się nikomu nie stanie jak lekarz sobie bułę w ciągu dyżuru kupi? Tym bardziej że nie pojechali tam specjalnie. Trzeba mieć nieźle pod kopułą żeby robić z tego aferę. Ciekawe na kogo teraz zasadzi się baba kula-szpiegula?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.