- 1 Kończy się Program Profilaktyka 40 Plus. Mało kto skorzystał (71 opinii)
- 2 Tabletka "dzień po" - tylko 4 apteki na Pomorzu (190 opinii)
- 3 Nowa szefowa sanepidu na Pomorzu (38 opinii)
- 4 Od lipca karetka będzie stacjonować w Osowej i Ujeścisku. Sezonowo w Sobieszewie (37 opinii)
- 5 Ranking salonów kosmetycznych (8 opinii)
- 6 Zmiany skórne i świąd? To może być AZS (9 opinii)
Pacjenci z cukrzycą w pandemii. Rośnie problem dodatkowych kilogramów u młodzieży
Zamknięcie społeczne spowodowane pandemią dotyka przede wszystkim dzieci. Ostatnie badania pokazują wzrost zawartości tkanki tłuszczowej u młodzieży. To trudny czas dla najmłodszych pacjentów z cukrzycą. - Pozornie rodzice naszych "słodkich" pacjentów mówią, że łatwiej im wyrównać poziom cukru z uwagi na to, że dzieci nie wychodzą z domów. Jednak długofalowo przewlekle przyjmowane wysokie dawki insuliny mogą być niekorzystne dla zdrowia - opowiada dr n. med. Katarzyna Korzeniowska, lekarz z Kliniki Pediatrii, Diabetologii i Endokrynologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Dr n. med. Katarzyna Korzeniowska: W mojej ocenie bardzo trudno jednoznacznie to stwierdzić, ale ciekawych wyników w tym temacie dostarczają dane Fundacji Medicover, która wraz z gdyńskim samorządem przeprowadza badania wśród młodzieży szkolnej. Analizowano wzrost, masę ciała, BMI oraz skład ciała dzieci i młodzieży przed pojawieniem się koronawirusa i w pierwszym roku trwania pandemii. Nie odnotowano wyraźnych różnic we wskaźniku BMI, jednak uwagę zwraca wzrost zawartości tkanki tłuszczowej obserwowany zarówno u chłopców, jak i u dziewczynek.
Dodatkowo u chłopców stwierdzono znaczący ubytek tkanki mięśniowej spowodowany najprawdopodobniej znikomą aktywnością fizyczną w czasie lockdownu. Na pewno są to niepokojące zmiany składu ciała, które w późniejszym czasie mogą zwiększać ryzyko wystąpienia chorób metabolicznych, w tym między innymi cukrzycy, nadciśnienia tętniczego czy zespołu metabolicznego.
Czytaj też: Izolacja dotyka przede wszystkim dzieci. Gdzie szukać pomocy?
Czy pandemia stanowi trudny okres dla dzieci z cukrzycą?
Z pewnością również dla pacjentów z cukrzycą jest to trudniejszy czas ze względu na ograniczenie wszelkich aktywności. Przy siedzącym trybie życia znacząco zwiększa się zapotrzebowanie organizmu na insulinę, co równolegle zwiększa ryzyko nadwagi i wzrostu ilości tkanki tłuszczowej.
Pozornie rodzice naszych "słodkich" pacjentów mówią, że łatwiej im wyrównać poziom cukru z uwagi na to, że dzieci nie wychodzą z domów, siedzą przed komputerem i nie mają większych bodźców zewnętrznych. Jednak długofalowo przewlekle przyjmowane wysokie dawki insuliny mogą być niekorzystne dla zdrowia naszych podopiecznych.
Diabetolodzy w Trójmieście - na NFZ i prywatnie
Czy dzieci w pandemii za późno trafiają na leczenie?
Rzeczywiście w ostatnim roku z uwagi na ograniczony dostęp do wizyt stacjonarnych w POZ oraz lęk samych rodziców przed bezpośrednim kontaktem z lekarzem czy Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym obserwujemy pogorszenie stanu ogólnego pacjentów, którzy trafiają do naszej kliniki ze świeżo rozpoznaną cukrzycą. Podobne sygnały napływają również z innych ośrodków diabetologicznych w Polsce. Dlatego w razie wystąpienia niepokojących sygnałów (zwiększonego pragnienia, częstego oddawania moczu czy nieuzasadnionej utraty masy ciała) powinniśmy zawsze skonsultować się ze specjalistą i wykonać podstawowe badania, tj. badanie ogólne moczu i poziom glukozy.
Pacjenci mają problem z kontrolowaniem cukrzycy w takich warunkach?
Jeszcze przed pandemią zauważalny był trend digitalizacji u pacjentów Poradni Diabetologicznej. Nasi podopieczni korzystają z pomp insulinowych, systemów ciągłego monitorowania glikemii, a dane z tych urządzeń można przesyłać za pomocą "chmury" internetowej, stąd lekarz może mieć stały podgląd wyników chorego. Przychodnia Przyszpitalna działa głównie w systemie teleporad. W razie potrzeby przyjmujemy jednak pacjentów również stacjonarnie. Przez całą dobę, również w dni świąteczne, istnieje możliwość kontaktu telefonicznego z lekarzem z Oddziału Diabetologii Dziecięcej.
Czy rodzice ciągle mają problemy z monitoringiem nawyków żywieniowych u dzieci?
Świadomość społeczna jest coraz większa, jeśli chodzi o wybór produktów o dobrym składzie. To, co obserwujemy w czasie pandemii, to narastanie różnych problemów natury psychologicznej i psychiatrycznej. Jeśli my, dorośli, mamy kłopot, by poradzić sobie ze stresem, to wśród dzieci również jest to nieuniknione. Zamknięcie społeczeństwa jest najbardziej odczuwalne wśród młodzieży szkolnej, która nie ma kontaktów z rówieśnikami.
Skutkuje to poczuciem wyłączenia, marazmem. To prowadzi do złych nawyków - zajadania sytuacji stresowych, szukania przyjemności w słodyczach. Nawet 40-50 proc. pacjentów z cukrzycą boryka się z zaburzeniami odżywiania. Z drugiej strony powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego, że cukrzyca u dziecka to życie z ciągłym monitorowaniem glikemii, liczeniem węglowodanów, podawaniem insuliny. Młodzi ludzie niejednokrotnie potrzebują wsparcia psychologa, by zmierzyć się z tą przewlekłą chorobą.
Czytaj też: COVID-19 zamienia się w pandemię otyłości?
Czy dzieci z cukrzycą są bardziej narażone na ciężki przebieg COVID-19?
U dorosłych z cukrzycą jest to niestety bardzo prawdopodobne, ponieważ bardzo często choroba ta współwystępuje z otyłością czy nadciśnieniem tętniczym. Jeśli chodzi o dzieci, to przebieg infekcji przede wszystkim koreluje z wyrównaniem metabolicznym cukrzycy. COVID-19 może powodować wahania poziomu cukrów, ale sama cukrzyca, jeśli pacjent dobrze ją kontroluje, nie powinna predysponować do ciężkiego przebiegu zakażenia koronawirusem.
Miejsca
Opinie (56) 1 zablokowana
-
2021-04-27 12:59
Też byłem grubasem gdy chodziłem do szkoły, od kiedy mieszkam sam to sobie ćwicze i zdrowo jem (1)
do treningu zniechęcała mnie postawa rodziców którzy nic innego nie robili w domu, jedli schabowe i oglądali tv, jak tylko coś chciałem lepiej zjeść owoce czy wychodziłem na rower to się dziwnie gapili
rodzice mają ogromny wpływ na dobre nawyki swoich dzieci- 28 0
-
2021-04-28 00:41
przekazują wzrorce - niestety nie zawsze prawidłowe
- 2 0
-
2021-04-27 20:21
W szkole powinny być zajęcia z dietetyki.
Niech młodych nauczą podstaw chociaż. Co to jest zapotrzebowanie kaloryczne, umiejętności liczenia swojego zapotrzebowania, prawidłowych ilości BTW w diecie i najlepszych źródeł ich pochodzenia. Jak posiądą podstawową wiedzę to potem sumienie ich męczyć będzie przy kolejnym zjadanym "śmieciu".
- 5 0
-
2021-04-28 07:59
super
Proponuje więcej zamkniętych siłowni, więcej zdalnej nauki na pewno wszyscy schudną
- 3 0
-
2021-04-28 08:27
Tyją bo są nierobami! Zamiast biegać po podwórku to siedzą ze smartfonem albo przed PS5
- 2 1
-
2021-04-28 10:28
mama nie pozwala się spocić na WF-ie, bo wtedy koszulkę trzeba prać co dzinnie, poza tym mozna się skaleczyć, posiniaczyć i nie ta pogoda bo albo za zimno albo za gorąco albo pada deszcz albo świeci słońce. poza tym ćwiczenia są męczące i można sobie wyhaczyć kręgi w kręgosłupie.
mam nie robi mi kanapek, tylko daje pieniążki na sklepik szkolny, w którym kupię sobie parówy, czipsy, batoniki i ciasteczka
mama daje mi komóreczkę do pogrania sobie w gierki, bo sama nie ma dla mnie czasu i jest zajęta innymi sprawami
w weekend idziemy sobie z mamą na rodzinne wyjście do galerii. tam jemy lody, naczosy, big maca a na koniec kino z popcornem w polewie karmelowej
mama jest bardzo wymagająca- angielski, niemiecki, chiński od 3 r.ż., odyseja umysłu od niemowlaka, szachy od 4 r.ż., konkurs pianistyczny od 4 r.ż., i zaraz coś nowego jeszcze wymyśli
a tata......tata wróci za pół roku z pracy Anglii na 2 tygodnie- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.