- 1 Sztuczna inteligencja wesprze lekarzy? (13 opinii)
- 2 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (75 opinii)
- 3 Od lipca karetka będzie stacjonować w Osowej i Ujeścisku. Sezonowo w Sobieszewie (35 opinii)
- 4 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (109 opinii)
- 5 Dlaczego tak trudno schudnąć? Najczęstsze przyczyny i jak im zaradzić (131 opinii)
Matka i córka uratowały życie przypadkowemu mężczyźnie
Barbara Dzielska i Marta Jurewicz - matka i córka - uratowały życie człowieka, u którego wystąpiło nagłe zatrzymanie krążenia. Choć panie od ponad sześciu lat pracują w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku, to nie pracują na stanowiskach medycznych, lecz jako gońcy.
- Nagłe, pozaszpitalne zatrzymania krążenia są w naszym kraju przyczyną zgonu wielu tysięcy osób rocznie. Wynika to w znacznej części z niepodejmowania akcji reanimacyjnej przez osoby będące bezpośrednim świadkiem takiego zdarzenia - tłumaczy prof. Grzegorz Raczak, kierownik Kliniki Kardiologii i Elektroterapii Serca GUMed, wojewódzki konsultant ds. kardiologii.
Ludzie często boją się udzielać pierwszej pomocy w obawie, że nie posiadając odpowiednich kwalifikacji zrobią komuś krzywdę. Tymczasem w przypadku zatrzymania krążenia liczy się każda minuta, a najmniejsza zwłoka może kosztować życie.
- Natychmiastowe rozpoczęcie akcji ratunkowej, nawet prowadzonej przez osoby bez wykształcenia medycznego, może uratować życie chorego. Bezczynne oczekiwanie na karetkę pogotowia zmniejsza z każdą minutą o około 12 proc. szanse osoby poszkodowanej na przeżycie. Opóźnienie akcji ratunkowej o ponad 10 minut w praktyce równa się śmierci chorego - wyjaśnia prof. Raczak.
Żadna z obu pań takich dylematów na szczęście nie miała. Co więcej, nie był to pierwszy raz, kiedy pospieszyły potrzebującemu z pomocą:
- Byłam świadkiem wypadku samochodowego i brałam udział w akacji ratowniczej. Udzielałam też pomocy pani, która zadławiła się cukierkiem. Ratowałam również brata, który zadławił się kotletem - opowiada Marta Jurewicz.
- Ratowałyśmy też pana na przystanku, który zasłabł. Słyniemy z takich akcji - żartuje Barbara Dzielska.
Barbara Dzielska i Marta Jurewicz zatrudnione są w firmie DGP Dozorbud, która świadczy w UCK usługi outsourcingowe. Obie panie są gońcami, a dzięki dodatkowym szkoleniom i ukończonemu kursowi zdobyły kwalifikacje sanitariusza. Pani Barbara pracuje w Katedrze i Klinice Chorób Wewnętrznych, Chorób Tkanki Łącznej i Geriatrii, natomiast pani Marta w Klinice Kardiologii.
Uratowany pacjent UCK, jeszcze w trakcie pobytu w szpitalu, kiedy tylko stan zdrowia mu na to pozwolił, spotkał się z obiema paniami dziękując za pomoc i uratowanie życia. Kilka dni temu w dobrym stanie zdrowia został wypisany do domu.
- Jestem dumny, że mamy takich pracowników - wyznaje prof. Raczak. - Wciąż jednak trzeba kształcić dorosłych i młodzież w podstawowych czynnościach resuscytacyjnych i uświadamiać, że choremu z zatrzymaniem krążenia nie można zaszkodzić. Można mu tylko pomoc, dlatego nie bójmy się ratować.
Aby takie działania zdarzały się częściej, potrzebne jest nie tylko przeszkolenie w zakresie udzielania pierwszej pomocy, ale i zwiększenie świadomości ludzi. Ma temu służyć nowa podstawa programowa dla przedmiotu Edukacja dla bezpieczeństwa, opracowywana aktualnie pod kierownictwem prof. Raczaka.
Miejsca
Opinie (174) 5 zablokowanych
-
2016-11-04 20:12
prawdziwe Kobiety, przez duże K... a nie jakieś tam facetki
brawo
- 4 3
-
2016-11-04 20:06
Brawo babeczki super :)
- 3 2
-
2016-11-04 19:34
Szacunek
Brawo dla Pań
- 4 1
-
2016-11-04 19:24
Gratulacje!!!!
Postawa obywatelska ... Bylam swiadkiem upadku dziecka z krzesla w kfc pare dni temu rozcia sobie warge odrazu zearagowalam dziecko i tata tak samo przerazeni zero pomocy nikt z pracownikow jak i gosci nie widzieli a wrecz nie chcieli widziec kazdy odwracal glowy zostawiajac wszystko ruszylam na pomoc i nie interesowala mnie opinia osob tam bedacych ze sie przepychala i zabieralam kubeczki do ktorych wkladam lod grunt ze pomoglam mam nadzieje ze chlopczyk juz czuje sie lepiej :-)
- 1 3
-
2016-11-04 19:07
Dziewczyny przywracacie wiarę w drugiego człowieka . Brawo
- 5 1
-
2016-11-04 16:51
to był ich obowiazek (1)
jako ludzi.
- 2 3
-
2016-11-04 18:41
A ilu ludzi w takiej sytuacji ten obowiązek spełnia?
- 1 1
-
2016-11-04 16:17
Wieęcej szkoleń! (2)
Każdy powinien umieć ratować życie.
- 5 1
-
2016-11-04 16:22
zamiast religii i meczu - szkolenie z resuscytacji. (1)
- 2 2
-
2016-11-04 18:14
Kazdego wieczora :) Masaz klatki piersiowej a pozniej sztuczne oddychanie(oficjalnie nie trzeba, odchodzi sie od tego). Nie zaszkodzi
- 0 1
-
2016-11-04 16:11
Super dziewczyny. (1)
Jak wrócę do pracy to Was uściskam . Małgosia
- 10 2
-
2016-11-04 18:00
a ja ucałuje pania Marte
- 1 1
-
2016-11-04 12:44
(1)
Brawo dziewczyny,tylko dlaczego DGP tak mało płaci? Wnioskuję o premię!!!
- 139 3
-
2016-11-04 17:14
będzie nawet więcej !! podwyżka do 8pln !! brutto rzecz jasna
- 7 0
-
2016-11-04 12:32
Brawo! Miał szczęście, że są takie Panie ! (7)
Takie kobiety to skarb!
Warte na wagę Życia...
Dobrze, że były w pobliżu...- 418 6
-
2016-11-04 15:32
Jak zwykle 4 jeleni (nie obrazajac jeleni) :) musialo sie znalezc, zeby zaminusowac haha (1)
- 5 3
-
2016-11-04 17:13
widzę kolejny uzależniony od "lajkowania" - pewnie jak kiedyś twój nędzny komentarz będzie miał same "łapki" w dół to się powiesisz
co za czasy...- 2 2
-
2016-11-04 12:35
Brawo ! Brawo ! Brawo ! Forum Radunia (4)
Udało się, masz pierwszą opinię
- 16 8
-
2016-11-04 12:47
(2)
Prawdziwy bohater nie szuka rozgłosu...
- 6 10
-
2016-11-04 13:21
od kiedy? (1)
masz takie nastawienie?
- 0 4
-
2016-11-04 14:40
dokładnie,ja co chwilę komuś ratuje życie np kiedy jakaś starsza osoba przechodzi przez przejście dodaję gazu przyspieszając - wtedy taka osoba szybko ucieka z ulicy gdzie jest potencjalną ofiarą bo wszędzie pełno piratów drogowych - nie robie z tego wielkiego HALO ale czuje się bohaterem
- 1 6
-
2016-11-04 12:42
Nie pierwszy raz...
:-))
Pozdrawiam :-)- 2 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.