- 1 Wysyp groźnych kleszczy przez zmiany klimatyczne. To będzie rekordowy rok na Pomorzu? (81 opinii)
- 2 Tabletka "dzień po" - tylko 4 apteki na Pomorzu (222 opinie)
- 3 Kończy się Program Profilaktyka 40 Plus. Mało kto skorzystał (125 opinii)
- 4 Nowa szefowa sanepidu na Pomorzu (40 opinii)
- 5 Od lipca karetka będzie stacjonować w Osowej i Ujeścisku. Sezonowo w Sobieszewie (37 opinii)
- 6 Ranking salonów kosmetycznych (8 opinii)
Mają objawy COVID-19, ale nie robią testu
Coraz więcej osób ma objawy COVID-19, ale nie chce robić testu. Dlaczego? Tłumaczą się różnie: pracą i innymi zobowiązaniami, których nie mogą odłożyć na później, a nawet... troską o najbliższych.
Test na koronawirusa - Gdańsk, Gdynia, Sopot
- gorączka (83-99 proc. pacjentów z COVID-19),
- kaszel (59-82 proc.),
- zmęczenie (44-70 proc.),
- duszność (31-40 proc.),
- odkrztuszanie plwociny (28-33 proc.),
- bóle mięśni i stawów (11-35 proc.),
- bóle głowy (10-15 proc.),
- nieżyt nosa i ból gardła (14-15 proc.),
- krwioplucie (mniej niż 10 proc.),
- nudności, wymioty (5,8 proc.),
- biegunka (3,8-4,2 proc.).
Dodatkowo wcześniej częściej traci się węch oraz smak. Takie właśnie objawy miał pan Krzysztof, który jednak przekonuje, że na test się nie wybiera. Dlaczego?
"Sam się wysłałem na kwarantannę"
- Czuję się, jakbym miał koronawirusa, ale miałem już niejednego wirusa w swoim życiu i je przeżyłem. Każdy wie, że na wirusa generalnie lekarstwa nie ma. Trzeba przeleżeć. A ja mam 31 lat i od dłuższego czasu pracuję zdalnie przy komputerze. Po co mi ten test? Dopóki będę się czuł w miarę dobrze, nie będę miał większych kłopotów z oddychaniem, na pewno na test nie pójdę. Projekty się same nie dokończą, a jak nie oddam w terminie, to dostanę po kieszeni - mówi nam gdańszczanin.
Na razie siedzi więc w domu i ogranicza wyjścia do minimum. Chodzi tylko do pobliskiego sklepu spożywczego i zastrzega, że zawsze w maseczce. Stara się też unikać zbliżania do kogokolwiek, a ze znajomymi rozmawia tylko przez telefon i komunikatory. Jest singlem, więc jeśli rzeczywiście zachowuje się tak, jak mówi, to poddał się swoistej autokwarantannie. Ale w statystykach go nie ma.
"Bo wielu ludzi miałoby kłopoty"
Podobnie jak Piotra, 28-letniego kelnera, który w ostatnich miesiącach pełnił rolę kierowcy rozwożącego jedzenie. On również pozostaje w domu od czasu, gdy zaczął się gorzej czuć. Nikomu jednak o symptomatycznych objawach nie powiedział.
- Ja nawet wiem, od kogo się zaraziłem, bo ta osoba ma zdiagnozowany COVID-19. To po co mam robić test i zabierać w szpitalu miejsce komuś, kto bardziej go potrzebuje? Ale bardziej myślę o swojej firmie. Gdyby się wydało, wielu ludzi miałoby kłopoty. Jestem wprawdzie kelnerem, a nie dostawcą, ale jak zamknęli knajpę, to wszyscy pomagaliśmy w rozwożeniu. Ja raczej w kuchni, ale też jeździłem do 5-8 domów dziennie. Z iloma osobami miałem kontakt? Jak to liczyć? W tydzień, dwa? Ale nie to jest najgorsze, bo gdyby wyszło, że mam koronawirusa, to wszystkich z firmy wysłaliby na kwarantannę. A to byłby koniec restauracji i pracy dla mnie, bo i tak teraz ledwie dajemy radę - rozkłada ręce.
Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje
Jest więc na zwolnieniu lekarskim, ale o koronawirusie nic lekarzowi nie wspominał. Wszystko załatwił przez telefon. Powiedział lekarzowi, że ma biały nalot na gardle, gardło go boli, ma dreszcze i temperaturę ponad 38 stopni Celsjusza. Klasyczna angina, objawy spisane z jednej ze stron internetowych. Ale lekarz i tak pytał o objawy COVID-owe.
- Pytał nawet, czy chcę skierowanie na test. Powiedziałem, że bez sensu, bo jestem młody, wysportowany i rzadko choruję. Nie drążył tematu. Zwolnienie mam na razie na tydzień - opowiada nasz czytelnik.
"Moja mama by tego nie przeżyła"
Jeszcze inne wytłumaczenie ma Daria, nieco ponad 40-letnia bizneswoman z Gdyni. Prowadzi kilka niewielkich przedsięwzięć, ale od wielu dni tylko zdalnie. Objawy jak u wszystkich: gorączka, utrata smaku i węchu, a do tego jeszcze kaszel i bóle mięśniowe.
- Do lekarza się nie wybieram. Biorę aspirynę, leki wzmacniające, a to tego dużo czosnku i cebuli. Wiem, brzmi jak zaścianek, ale pomaga. Temperatury już nie mam podwyższonej, po czterech dniach powoli dochodzę do siebie. Pewnie to COVID-19, bo tak silnego wirusa nigdy w życiu nie miałam, a trochę już przeszłam. Testu nie zrobię, bo moja mama by tego nie przeżyła. Ma już swoje lata, jest po dwóch wylewach i strasznie przeżywa pandemię. Gdyby dowiedziała się, że mam koronawirusa, na 100% miałaby zawał. Widziałam się z nią kilka dni przed pierwszymi objawami, więc nie chcę jej straszyć, dopóki w miarę dobrze się czuję - uzasadnia swoją decyzję.
Tu zrobisz test na koronawirusa bez skierowania
Inni wprost przyznają, że całkowicie rozumieją taką postawę.
- Ja też bym nie poszedł na test na koronawirusa, nawet gdybym miał objawy. Jestem w środku remontu i to by sparaliżowało całą ekipę, która ten remont wykonuje. Oni nie mieliby pracy, a ja bym siedział w do połowy zburzonym mieszkaniu i w panice szukał kogoś, kto to dokończy - nie ukrywa pan Sławomir, urzędnik z Sopotu.
Wirusolog: nie zawsze test jest konieczny
Według ekspertów choroba COVID-19 ujawnia się zazwyczaj w ciągu 6-7 dni od zakażenia koronawirusem. Przy czym osoby bezobjawowe albo skąpoobjawowe nie wymagają nie tylko opieki szpitalnej, ale nawet lekarskiej. Wykonywanie testów za każdym razem nie ma więc uzasadnienia. Z punktu widzenia zdrowia społeczeństwa i zatrzymania rozprzestrzeniania się wirusa dużo większe znaczenie ma samoizolacja.
- Jako naukowiec powiem: chciałbym wiedzieć, jaka jest częstość zakażeń bezobjawowych, najlepiej całą populację przebadać. Jako osoba dbająca o interes ogólny państwa, osoba, która żyje w tym kraju i wie, że na wszystko nigdy nie wystarczy, odpowiadam: tam, gdzie jest to konieczne, należy to wykonać. Nie robić tam, gdzie to nie ma sensu - mówi prof. Włodzimierz Gut z Zakładu Wirusologii Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.
Koronawirus: jak się zachować, jeśli podejrzewamy zakażenie?
- z podejrzeniem koronawirusa powinniśmy zgłosić się do lekarza rodzinnego - telefonicznie skontaktować się z przychodnią. W pewnych przypadkach możliwe będzie skierowanie na test po teleporadzie, a nie fizycznej obecności pacjenta w gabinecie
- w przypadku wątpliwości zadzwonić na całodobową infolinię NFZ - 800 190 590.
Miejsca
Opinie (640) ponad 20 zablokowanych
-
2020-11-17 19:45
idioci (4)
kompletnie glupi i nieodpowiedzialni ludzie Jak mozna byc takim i**ota i narazac innych ludzi Takiego samolubstwa i okrucienstwa nic nie usprawiedliwia To powinno byc karane z cala surowoscia jako narazenie zycia innych ludzi
- 13 14
-
2020-11-17 20:15
Idioci? Piszesz o sobie? (1)
- 5 4
-
2020-11-17 21:31
Nie
On pisze o, Tobie.
- 3 1
-
2020-11-17 23:24
(1)
Wszyscy są samolubni pod każdym względem. Mieli by przestać, bo Ty poczułeś się zagrożonym?
- 1 1
-
2020-11-18 15:16
kiedyś i Ty będziesz w trudnej sytuacji, mam nadzieję że nie poprosisz wtedy o pomoc!
- 0 1
-
2020-11-17 19:52
Ja miałem wszystkie objawy, żona też. Obydwa testy negatywne
Diagnoza pani doktor - wirusa szybko pokonaliśmy ale objawy bakteryjne pozostały dłużej. Wiec pojde na test antygenów, żeby wiedzieć czy przechodziłem i żeby moc ewentualnie oddać osocze
- 8 2
-
2020-11-17 20:04
Testu robić nie trzeba (5)
Ale potem nie płaczcie że wchodzą kolejne zaostrzenia. Ludzie nie wiedząc że mieli kontakt z chorym np. takim dostawcą, mogą pozarażać kolejne osoby. I to się nigdy nie skończy. Do tej pory zamawiałam jedzenie na dowóz żeby wesprzeć restauracje, ale takie aroganckie podejście mnie zniechęciło. Nic już nigdzie nie zamówię do jedzenia i będę zniechęcać innych.
- 11 10
-
2020-11-17 20:27
(4)
Nie jedz w ogóle przez najbliższy miesiąc jak puściłeś focha to na całego :) A my i tak mamy Ciebie gdzieś :)
- 2 7
-
2020-11-17 20:39
(2)
Ten artykuł w ogóle zrobił tylko krzywdę restauracjom i lokalnym sklepom. Niby ludzie o tym wiedzieli że dużo chorych nadal pracuje, ale tu mają czarno na białym. Też raczej przestaniemy zamawiać.
- 5 0
-
2020-11-18 08:22
Lepiej żeby napisali o chaosie w sanepidzie. Teraz to już nikt nic nie zamówi. Przesyłkę od kuriera można zostawić na 3 dni "kwarantanny". Posiłku, który przygotowały osoby chore nie da się zdezynfekować.
- 0 0
-
2020-11-18 15:19
niech wszystko upadnie, tacy egoiści nie zasługują na naszą pomoc! narażają innych na śmierć, to i my ich naraźmy
- 0 0
-
2020-11-18 15:18
nie macie gdzieś, tak się burzysz bo wiesz, ze własnie straciłeś klienta
:)
- 0 0
-
2020-11-17 20:07
Bo to grypa
Lekarze sami mówią przez telefon poradę że dadza leki na grypę bo jak zrobić test będzie covid bo te testy w 80% są błędne. Więc ludzie zaczynają myśleć i niedaja się zniewolić
- 4 5
-
2020-11-17 20:10
Ludzie którzy chodzą się testować nie wiedzą co czynią (2)
To jest strzał w kolano. Przerabiałem to. Chciałem być wzorowym obywatelem i z niewielkimi objawami poszedłem na test. I tu zaczęły się moje problemy z sanepidem, policja, problemy z zakupami. Mogłem przeleżeć kilka dni w domu , sam w izolacji i miałbym święty spokój, a tak...udupilem zdrowa żonę, dzieciaki..... Szkoda gadać.
- 22 7
-
2020-11-18 19:24
Miałem podobną sytuację
Nigdy więcej
- 3 0
-
2020-11-20 20:59
Miałam to samo. Jeszcze problem z psem. Chociaż w nocy, gdy sąsiedzi nie widzieli wychodziłam z sunią.
Ludzie nie panikujcie.
- 0 0
-
2020-11-17 20:48
Patrioci! Nie chcą psuć statystyk miłościwie nam panującym!
- 8 2
-
2020-11-17 20:56
Bezmózgi (1)
W ten sposób pandemia nigdy się nie skończy! Każdy kto miał wirusa i nie zrobił testu powinien odpowiadac za nie umyślne spowodowanie śmierci ...!
- 4 20
-
2020-11-17 23:32
d**il....
- 3 1
-
2020-11-17 21:20
i bardzo dobrze
Teraz każdy objaw to Covid... Dramat. Jeżeli już masz objawy to siedź w domu a nie na test... Szczególnie jak chcesz jechać komunikacją zbiorową i jeszcze zapłacić za to kilka stów.. Ludzie opamiętajcie się
- 5 2
-
2020-11-17 21:27
Nie robią testu (1)
Z jednego powodu.... Izolacji.
A tak nikt nie jest poinformowany i można latać do sklepu i zarażać innych.- 7 2
-
2020-11-18 15:10
nie można udawać, ze problem nie istnieje!
pozytywny wynik to nie wyrok!
roznosicie wirusa i jesteście odpowiedzialni za śmierć wielu osób, które zarażacie!
tępy naród- 0 0
-
2020-11-17 21:36
Pracuje w spółce skarbu państwa , chory na Covida ma zakaz podawania wiecej niz jedna osobe z ktora sie spotykał (1)
w marcu szalano z zabezpieczeniem pracowników , rozdawano maseczki ozonowano stanowiska pracy a dzis nic poza mierzeniem temperatury przy wejsciu na firmę . Wiec po co robic test w poniedziałek skoro we wtorek moge zostac zarazony....
- 8 1
-
2020-11-17 21:53
Rusz głową
Jeden pozytywny wynik i nie ma cię na dwa tygodnie ! conajmniej.
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.