- 1 Wysyp groźnych kleszczy przez zmiany klimatyczne. To będzie rekordowy rok na Pomorzu? (120 opinii)
- 2 Kończy się Program Profilaktyka 40 Plus. Mało kto skorzystał (127 opinii)
- 3 Tabletka "dzień po" - tylko 4 apteki na Pomorzu (223 opinie)
- 4 Nowa szefowa sanepidu na Pomorzu (40 opinii)
- 5 Ranking salonów kosmetycznych (8 opinii)
- 6 Od lipca karetka będzie stacjonować w Osowej i Ujeścisku. Sezonowo w Sobieszewie (37 opinii)
Mają objawy COVID-19, ale nie robią testu
Coraz więcej osób ma objawy COVID-19, ale nie chce robić testu. Dlaczego? Tłumaczą się różnie: pracą i innymi zobowiązaniami, których nie mogą odłożyć na później, a nawet... troską o najbliższych.
Test na koronawirusa - Gdańsk, Gdynia, Sopot
- gorączka (83-99 proc. pacjentów z COVID-19),
- kaszel (59-82 proc.),
- zmęczenie (44-70 proc.),
- duszność (31-40 proc.),
- odkrztuszanie plwociny (28-33 proc.),
- bóle mięśni i stawów (11-35 proc.),
- bóle głowy (10-15 proc.),
- nieżyt nosa i ból gardła (14-15 proc.),
- krwioplucie (mniej niż 10 proc.),
- nudności, wymioty (5,8 proc.),
- biegunka (3,8-4,2 proc.).
Dodatkowo wcześniej częściej traci się węch oraz smak. Takie właśnie objawy miał pan Krzysztof, który jednak przekonuje, że na test się nie wybiera. Dlaczego?
"Sam się wysłałem na kwarantannę"
- Czuję się, jakbym miał koronawirusa, ale miałem już niejednego wirusa w swoim życiu i je przeżyłem. Każdy wie, że na wirusa generalnie lekarstwa nie ma. Trzeba przeleżeć. A ja mam 31 lat i od dłuższego czasu pracuję zdalnie przy komputerze. Po co mi ten test? Dopóki będę się czuł w miarę dobrze, nie będę miał większych kłopotów z oddychaniem, na pewno na test nie pójdę. Projekty się same nie dokończą, a jak nie oddam w terminie, to dostanę po kieszeni - mówi nam gdańszczanin.
Na razie siedzi więc w domu i ogranicza wyjścia do minimum. Chodzi tylko do pobliskiego sklepu spożywczego i zastrzega, że zawsze w maseczce. Stara się też unikać zbliżania do kogokolwiek, a ze znajomymi rozmawia tylko przez telefon i komunikatory. Jest singlem, więc jeśli rzeczywiście zachowuje się tak, jak mówi, to poddał się swoistej autokwarantannie. Ale w statystykach go nie ma.
"Bo wielu ludzi miałoby kłopoty"
Podobnie jak Piotra, 28-letniego kelnera, który w ostatnich miesiącach pełnił rolę kierowcy rozwożącego jedzenie. On również pozostaje w domu od czasu, gdy zaczął się gorzej czuć. Nikomu jednak o symptomatycznych objawach nie powiedział.
- Ja nawet wiem, od kogo się zaraziłem, bo ta osoba ma zdiagnozowany COVID-19. To po co mam robić test i zabierać w szpitalu miejsce komuś, kto bardziej go potrzebuje? Ale bardziej myślę o swojej firmie. Gdyby się wydało, wielu ludzi miałoby kłopoty. Jestem wprawdzie kelnerem, a nie dostawcą, ale jak zamknęli knajpę, to wszyscy pomagaliśmy w rozwożeniu. Ja raczej w kuchni, ale też jeździłem do 5-8 domów dziennie. Z iloma osobami miałem kontakt? Jak to liczyć? W tydzień, dwa? Ale nie to jest najgorsze, bo gdyby wyszło, że mam koronawirusa, to wszystkich z firmy wysłaliby na kwarantannę. A to byłby koniec restauracji i pracy dla mnie, bo i tak teraz ledwie dajemy radę - rozkłada ręce.
Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje
Jest więc na zwolnieniu lekarskim, ale o koronawirusie nic lekarzowi nie wspominał. Wszystko załatwił przez telefon. Powiedział lekarzowi, że ma biały nalot na gardle, gardło go boli, ma dreszcze i temperaturę ponad 38 stopni Celsjusza. Klasyczna angina, objawy spisane z jednej ze stron internetowych. Ale lekarz i tak pytał o objawy COVID-owe.
- Pytał nawet, czy chcę skierowanie na test. Powiedziałem, że bez sensu, bo jestem młody, wysportowany i rzadko choruję. Nie drążył tematu. Zwolnienie mam na razie na tydzień - opowiada nasz czytelnik.
"Moja mama by tego nie przeżyła"
Jeszcze inne wytłumaczenie ma Daria, nieco ponad 40-letnia bizneswoman z Gdyni. Prowadzi kilka niewielkich przedsięwzięć, ale od wielu dni tylko zdalnie. Objawy jak u wszystkich: gorączka, utrata smaku i węchu, a do tego jeszcze kaszel i bóle mięśniowe.
- Do lekarza się nie wybieram. Biorę aspirynę, leki wzmacniające, a to tego dużo czosnku i cebuli. Wiem, brzmi jak zaścianek, ale pomaga. Temperatury już nie mam podwyższonej, po czterech dniach powoli dochodzę do siebie. Pewnie to COVID-19, bo tak silnego wirusa nigdy w życiu nie miałam, a trochę już przeszłam. Testu nie zrobię, bo moja mama by tego nie przeżyła. Ma już swoje lata, jest po dwóch wylewach i strasznie przeżywa pandemię. Gdyby dowiedziała się, że mam koronawirusa, na 100% miałaby zawał. Widziałam się z nią kilka dni przed pierwszymi objawami, więc nie chcę jej straszyć, dopóki w miarę dobrze się czuję - uzasadnia swoją decyzję.
Tu zrobisz test na koronawirusa bez skierowania
Inni wprost przyznają, że całkowicie rozumieją taką postawę.
- Ja też bym nie poszedł na test na koronawirusa, nawet gdybym miał objawy. Jestem w środku remontu i to by sparaliżowało całą ekipę, która ten remont wykonuje. Oni nie mieliby pracy, a ja bym siedział w do połowy zburzonym mieszkaniu i w panice szukał kogoś, kto to dokończy - nie ukrywa pan Sławomir, urzędnik z Sopotu.
Wirusolog: nie zawsze test jest konieczny
Według ekspertów choroba COVID-19 ujawnia się zazwyczaj w ciągu 6-7 dni od zakażenia koronawirusem. Przy czym osoby bezobjawowe albo skąpoobjawowe nie wymagają nie tylko opieki szpitalnej, ale nawet lekarskiej. Wykonywanie testów za każdym razem nie ma więc uzasadnienia. Z punktu widzenia zdrowia społeczeństwa i zatrzymania rozprzestrzeniania się wirusa dużo większe znaczenie ma samoizolacja.
- Jako naukowiec powiem: chciałbym wiedzieć, jaka jest częstość zakażeń bezobjawowych, najlepiej całą populację przebadać. Jako osoba dbająca o interes ogólny państwa, osoba, która żyje w tym kraju i wie, że na wszystko nigdy nie wystarczy, odpowiadam: tam, gdzie jest to konieczne, należy to wykonać. Nie robić tam, gdzie to nie ma sensu - mówi prof. Włodzimierz Gut z Zakładu Wirusologii Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.
Koronawirus: jak się zachować, jeśli podejrzewamy zakażenie?
- z podejrzeniem koronawirusa powinniśmy zgłosić się do lekarza rodzinnego - telefonicznie skontaktować się z przychodnią. W pewnych przypadkach możliwe będzie skierowanie na test po teleporadzie, a nie fizycznej obecności pacjenta w gabinecie
- w przypadku wątpliwości zadzwonić na całodobową infolinię NFZ - 800 190 590.
Miejsca
Opinie (640) ponad 20 zablokowanych
-
2020-11-17 15:54
Tak trzymać.
- 3 1
-
2020-11-17 16:32
(1)
Co wy pieprzycie, kto normalny przy gorączce 38 stopni lub wyższej i napadowym kaszlu jest w stanie iść na zakupy. Dobrze jak będzie w stanie wyjść z łóżka i o własnych siłach dojść do ubikacji.
- 16 3
-
2020-11-17 18:51
Każda kobieta, żaden facet
- 7 2
-
2020-11-17 16:42
Ludzie są nieodpowiedzialni. (2)
Pandemia uwydatniła tylko istniejące już od dawna zachowania Polaków. Kierują się egoizmem i wygodą. To także kwestia braku wychowania i wartości wyniesionych z domów rodzinnych. To jest bardzo przykre i smutne, ludzie kompletnie przestali myśleć o innych, słabszych, starszych.
- 10 20
-
2020-11-17 17:16
Polak zawsze mądry i mądrzejszy...
- 2 0
-
2020-11-17 20:29
Idź pitolić te trollerskie farmazony gdzie indziej.
- 3 1
-
2020-11-17 17:09
Czyli, już każdy ma dość i robi, co uważa i co chce.
Nawet wirusolog mówi, że nie trzeba każdego testować. Epidemia w odwrocie.
- 7 1
-
2020-11-17 17:17
ludzie mądrzejsi od rządu
który już przebąbał na walkę z covid 300mld zł i to nie jest ich ostatnie słowo!
Pandemia strachu i kryzys gospodarczy znacznie więcej szkody przyniosą niż wirus. Już mamy wzrost zgonów z powodu zaniedbań i zaniechań zdrowotnych z wiosny br. Jesienny lockdown przyniesie jeszcze więcej zgonów i jeszcze większy kryzys. Dajcie ludziom żyć i chorować w spokoju.- 10 1
-
2020-11-17 18:49
A ja ogolić się nie pozwolę. Nosze zarost od przed wojny
- 2 1
-
2020-11-17 18:52
Do czego ten test?
Jesteś chory (tzn. masz temperaturę, bolą cię stawy/mięśnie), czy to grypa czy coś innego siedzisz w domu, tak było i być powinno. Po co Ci ten test? Każdy prędzej czy później się tym zarazi, nie raz nie dwa, a może i dziesięć razy. Czy Wy już wszyscy będziecie żyć tylko tym nowym wirusem? Kiedy skończy się ta paranoja??? I przestańcie mówić o tych maseczka, które nic nie dają, bo ludzie to noszą i chorują. Nie chorujemy tylko z jednego powodu, dlatego, że wszystko pozamykane, unikamy kontaktów, to jest lekarstwo na zastopowanie jakiejkolwiek choroby, a nie durne maseczki, a tym bardziej przyłbice, które są środkiem antymandatowym.
- 13 3
-
2020-11-17 19:08
Mam covid i jestem na izolacji już drugi tydzień
Nie mogę pracować zdalnie, bo w moim zakładzie pracy osoby na izolacji traktowane są jak na L4 i nie można pracować. Uziemiłam męża za kwarantannie, chociaz mu nic nie jest, a będzie zalegal w domu jeszcze 7 dni po zakończeniu mojej izolacji. Żałuję, że zrobiłam test. Jesteśmy uzależnieni od rodziny i znajomych, którzy robią nam zakupy. Ehh...
- 17 1
-
2020-11-17 19:10
Ozdrowieńcy (2)
Dzięki temu że zrobisz test, który wyjdzie pozytywny, potem możesz uratować komuś życie oddając osocze. Trzeba trochę pomyśleć o innych a nie tylko o sobie ....
- 5 14
-
2020-11-17 19:36
Jak ja byłem chory to nikt mi osocza nie dał.
- 2 3
-
2020-11-17 20:31
Pomyśl równiez o tych co nie mają przez takich fagasow jak Ty zabiegów na nowotwory.
- 3 2
-
2020-11-17 19:39
No i dobrze ,że się nie testują. Po co? (2)
Testy nie leczą.
- 13 5
-
2020-11-18 15:15
WY tak serio? Mam nadzieję, że żartujecie w przeciwnym razie macie myślenie gorsze niż dziecko w podstawówce (1)
- 0 4
-
2020-11-18 19:20
A według ciebie test coś zmieni?
Po jego wykonaniu wyzdrowiejesz? Czy może mając w kieszeni wynik pozytywny lżej przejdziesz chorobę? Skąd się biorą tacy jak Ty?
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.