• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kiedy w mężczyźnie żyje kobieta

Borys Kossakowski
28 maja 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Wyobraź sobie, że jesteś kobietą, ale urodziłeś się w ciele mężczyzny, więc musisz np. korzystać z męskiej toalety, śmiać się z męskich dowcipów. Wiele osób transpłciowych, ukrywających swoją prawdziwą tożsamość, bardzo cierpi. Towarzyszą im myśli samobójcze - mówi seksuolożka Marta Kosińska. Wyobraź sobie, że jesteś kobietą, ale urodziłeś się w ciele mężczyzny, więc musisz np. korzystać z męskiej toalety, śmiać się z męskich dowcipów. Wiele osób transpłciowych, ukrywających swoją prawdziwą tożsamość, bardzo cierpi. Towarzyszą im myśli samobójcze - mówi seksuolożka Marta Kosińska.

- Taka osoba przeważnie już w wieku czterech lat orientuje się, że natura spłatała jej figla. Że płeć biologiczna nie zgadza się z jej tożsamością płciową. I ma do wyboru dwie drogi. Obie niezwykle trudne. Może udawać, że wszystko jest w porządku i okłamywać samą siebie. Albo zdecydować się na korektę płci i narazić się na drwiny i odrzucenie - mówi Marta Kosińska, psycholożka-seksuolożka, terapeutka z Poradni Zdrowia Psychoseksualnego "BezTabu".



Marta Kosińska - psycholożka-seksuolożka, terapeutka z Poradni Zdrowia Psychoseksualnego "BezTabu", członkini zespołu Krytyki Politycznej, działaczka Stowarzyszenia na rzecz osób LGBT "Tolerado". Marta Kosińska - psycholożka-seksuolożka, terapeutka z Poradni Zdrowia Psychoseksualnego "BezTabu", członkini zespołu Krytyki Politycznej, działaczka Stowarzyszenia na rzecz osób LGBT "Tolerado".

Conchita Wurst:

Borys Kossakowski: Dlaczego ludzie mają problem z Conchitą Wurst?

Marta Kosińska: Conchita wymyka się poza społeczno-kulturowe normy dotyczące płci. Na nic usilne próby zaklasyfikowania jej do jednej z określonych, znanych dobrze szufladek z napisami: kobieta i mężczyzna. Nie pasują tu żadne stereotypy: to przecież ani nie sfeminizowany mężczyzna, ani "męska" kobieta. Do niedawna istnienie Conchity w ogóle nie mieściło się wielu osobom w głowie. A przecież im bardziej nowa wizja kole w oczy, tym większy w nas dysonans, niezgoda, tym większa złość. A tej brody przecież nie można nie zauważyć.

Choć przecież "kobieta z brodą" zawsze była symbolem cyrkowego kuriozum.

Ale tu mamy postać z krwi i kości. Cała osobowość sceniczna wykreowana przez Thomasa Neuwirth'a, odgrywającego rolę Conchity, a także tekst piosenki, mówią nam jasno: ja tutaj będę, chcecie tego, czy nie. Niczym Feniks wstanę z popiołów, nawet, jeśli mnie spalicie. No właśnie, Conchity nie da się spalić. Nie można udawać, że nie istnieje. Co więcej: ona wygrywa! Po czym mówi: "Tę noc dedykuję każdemu, kto wierzy w pokój i wolność. Jesteśmy tym, kim jesteśmy. Jesteśmy nie do zatrzymania". Otrzymujemy przekaz: "Przyzwyczajajcie się."

I myślisz, że się przyzwyczaimy?

Myślę, że musimy!

Nie zgadzam się. Nic nie musimy.

Debata publiczna na temat osób "tęczowych" jest coraz bardziej powszechna. Kiedyś temat geja czy lesbijki to było wielkie "wow". Teraz już to nikogo nie dziwi. Powoli się przyzwyczajamy. Szkoda jednak, że takie osoby, podobnie jak Conchita, są oskarżane o mowę nienawiści, którą obserwujemy w mediach.

Że prowokują?

Dokładnie. Takie głosy można znaleźć nie tylko w debacie medialnej, ale też na portalach społecznościowych, czy wśród samych lesbijek i gejów.

Bo właściwie dlaczego prowokują? Dlaczego tak ostentacyjnie obnoszą się z własną płcią? Przecież osoby heteroseksualne nie manifestują ciągle swojej orientacji!

Ależ osoby heteroseksualne cały czas manifestują! W przestrzeni publicznej, w kulturze, sztuce, reklamach. Znakomita większość przekazów medialnych, przede wszystkim reklam, nawiązuje, w mniejszym lub większym stopniu, do wzoru "typowych" mężczyzn i kobiet i do relacji heteroseksualnych.

Komu potrzebna jest Conchita Wurst?

Przede wszystkim Conchita potrzebna jest osobom, którym biologia spłatała psikusa i umieściła kobietę w ciele mężczyzny lub na odwrót. Conchita Wurst stanie się pewnie ważną postacią w ich życiu. Symbolem tego, że każdy ma prawo do ekspresji swojej tożsamości. Conchita potrzebna jest jednak nie tylko im, także ich otoczeniu i rodzicom, którzy nie potrafią zaakceptować swoich dzieci i przez to relacja się zrywa. Czasem na zawsze. A wiele osób transpłciowych, ukrywających swoją prawdziwą tożsamość, bardzo cierpi. Towarzyszą im myśli samobójcze, są po próbach samobójczych.

Chcą zmienić swoją płeć?

Nie zmieniać, a korygować. Wyobraź sobie, że codziennie rano stajesz przed lustrem i szczerze nienawidzisz tego, co widzisz. Bo to nie pasuje do twojej tożsamości. Bo to nie jesteś ty. Bo jesteś kobietą w ciele mężczyzny.

Myślę, że wiele osób nienawidzi swojej osoby i niekoniecznie ma to związek z płcią.

Nie da się tego porównać. Akceptacja własnego wyglądu, a kwestie identyfikacji z płcią to zupełnie inny kaliber. Szczytem marzeń większości osób transpłciowych jest dopasowanie wyglądu do tożsamości płciowej. Z punktu widzenia osoby transpłciowej - korekta płci jest kwestią życia lub śmierci. Bo dla niej życie jest mordęgą. Przeważnie już w wieku około czterech lat orientuje się, że płeć biologiczna nie zgadza się z jej tożsamością płciową. Ma do wyboru dwie drogi. Obie niezwykle trudne. Pierwsza - udawać, że wszystko jest w porządku i odrzucać własną tożsamość.

Pewnie trudno się do tego przyzwyczaić?

Wyobraź sobie, że jesteś kobietą, ale urodziłeś się w ciele mężczyzny, więc musisz np. korzystać z męskiej toalety, śmiać się z męskich dowcipów i robić te wszystkie rzeczy, które związane są z funkcjonowaniem w społeczeństwie jako mężczyzna. A tymczasem jesteś kobietą. I widzisz ten konflikt w sobie na każdym kroku, w każdym twoim odbiciu w witrynie sklepowej...

A jeśli zdecydujesz się na korektę płci?

To na jakimś etapie na pewno narazisz się na szyderstwa i odrzucenie. Niezależnie od twojej decyzji koszty są więc gigantyczne.

A jednak ludzie podejmuję te próbę.

Bo ile jest w stanie się człowiek z tym męczyć? Ile lat można zadawać sobie pytanie: Czy kiedykolwiek będę miał prawdziwe życie? Prawda - to słowo klucz. Życie w kłamstwie kosztuje ogromnie wiele sił. Znam ludzi, którzy, dzięki rodzicom, zakończyli proces korekty płci przed 20 rokiem życia. Żyją zwyczajnie, wreszcie w zgodzie ze sobą.

Poradnia Zdrowia Psychoseksualnego "BezTabu" we współpracy ze Stowarzyszeniem na rzecz osób LGBT "Tolerado" zaprasza do skorzystania z bezpłatnych konsultacji psychologicznych dla osób homoseksualnych i transseksualnych znajdujących się w kryzysie psychicznym oraz ich rodzin. Konsultacje w ramach projektu kierowane są do osób, które znajdują się w trudnej sytuacji finansowej i nie mają możliwości skorzystania z odpłatnej pomocy psychologicznej. Aby skorzystać z bezpłatnej konsultacji napisz (poradnia@beztabu.org) w treści maila wpisując "Projekt Miasto Gdańsk" lub skontaktuj się telefonicznie - nr tel.: 723 081 060. Więcej informacji na stronie beztabu.org. Porady realizowane są w ramach projektu Centrum Wspierania Partycypacji Społecznej "Pomoc psychologiczna i prawna dla homoseksualnych i transpłciowych osób w kryzysie i ich rodzin". Projekt został dofinansowany ze środków Miasta Gdańsk.

Miejsca

Opinie (115) ponad 20 zablokowanych

  • Mezczyzna żyje w ciele kobiety, a co na odwrót co z kobietami które czują że ich umysł i ciało muszą być męskie (1)

    Jestem kobietą ale od 45 lat wiem że jestem mężczyzną. Moje życie to jedna wielka porażka.
    Praca i ludzie sąsiedzi znajomi ale głównie czasy powstrzymaly mnie od zmiany płci.
    Teraz jestem w wieku że mam wszystkiego już dość

    • 0 0

    • Chętnie się zamienię

      Biologicznie jestem facetem ale od 25 lat wiem (najpierw nie udało mi się tego nazwać), że jestem kobietą. Nie znoszę swojego ciała i wyglądu oraz tego do czego zmusza mnie świat. Kilkukrotnie myśli samobójcze. Brak internetu dawniej oraz społeczeństwo (brak tolerancji i wyszydzenia) spowodowały u mnie całkowite wycofanie z życia społecznego i jedynie praktycznie życie wirtualne. Także mam dosyć tego życia. Czuje się jakby przegrać w rzucie monetą 50/50%.

      • 0 0

  • Do wszystkich tu co obrażają i ubliżają.

    Nie zrozumiesz dopóki osobiście Cię to nie dotknie. I z całego serca nie życzę Ci tego.

    • 0 0

  • A ja uważam, że należy być elastycznym i wielowymiarowym w znaczeniu androgynicznym (6)

    bez względu na cielesność, którą się posiada. Przecież to tylko powłoka ;-) Jeśli ktoś tak bardzo jest przywiązany do swojej powierzchowności, że jej fizyczna i dosłowna zmiana poprzez interwencję chirurgiczną jest dla niego najważniejsza, to coś jest z nim mocno nie tak i to wcale nie ze względu na wewnętrzne poczucia bycia "bardziej kobietą" czy "bardziej mężczyzną".

    • 15 26

    • kiedy w mężczyźnie żyje kobieta

      kiedy w mężczyźnie żyje kobieta trzeba zapie.....ać do odpowiedniego lekarza!!!!!

      • 0 0

    • niewiedza

      a ja nie rozumiem dlaczego(,, jeśli ktoś tak bardzo jest przywiązany do swojej powierzchowności, że jej fizyczna i dosłowna zmiana poprzez interwencję chirurgiczną jest dla niego najważniejsza, to coś jest z nim mocno nie tak i to wcale nie ze względu na wewnętrzne poczucia bycia "bardziej kobietą" czy "bardziej mężczyzną"). przecież większość ludzi rodzi się z fizycznością zgodną z psychiką i z cechami fizycznymi męskimi bądż żeńskimi , przecież to co napisałeś jest bez sensu np. jest taka choroba ginekomastia męskie piersi i większość mężczyzn dotkniętych tą chorobą nie chce piersi , albo kobiety cierpiące na zespół policystycznych jajników w którym to jajniki wytwarzają nadmierną ilość testosteronu i co skutkuje zarostem i ogulnie nadmiernym owłosieniem kobiety w większości też tego nie akceptują nie chcą mieć zarostu i co tacy ludzie też są bardzo przywiązani do swojej powierzchowności no przecież jaki mężczyzna biologiczny i utożsamiający się ze swoją płcią chce wyglądać jak kobieta prawie żaden bo jest mężczyzną i chce mieć cechy płciowe męskie a nie żeńskie chce być atrakcyjnym mężczyzną a mąjąc cechy fizyczne żeńskie to raczej nie jest możliwe , tak samo jest z kobietami biologicznymi utożsamiającymi się ze swoją płcią chcą wyglądać jak kobiety a nie jak mężczyżni chcą ubierać się jak kobiety a nie mężczyżni tak samo z cechami fizycznymi . przecierz ty unieszczęśliwiasz ludzi i usiłujesz zmuszać do tego że nawet jeżeli biologiczny mężczyzna jest psychicznie kobietą a co za tym idzie preferuje kobiece ubrania ma kobiece potrzeby i pragnienia to nie może zrobić sobie operacji plastycznych które w niektórych przypadkach są jedynym wyjściem żeby dana osoba nabyła cech płciowych płci odczuwanej bo to według ciebie oznacza że ta osoba jest przywiązana do swojej powierzchowności czyli po tej twojej wypowiedzi wnioskować można że mężczyzna cierpiący na ginekomastie który przeszedł mastektomie lub kobieta cierpiąca na zespół policystycznych jajników która usunie sobie zarost też są przywiązani do swojej powierzchowności , no przecież to nielogiczne skoro ktoś czuje się kobietą (to dokładnie taka sama sytuacja jak kobieta będąca kobieta zarówno fizycznie jak i psychicznie która wygląda jak mężczyzna ale wcale tego nie chce bo jest kobietą i zrobi wszystko by jak ta kobieta wyglądać) to nie będzie chciał wyglądać jak mężczyzna i będzie dąrzyćdo tego żeby nabyć żeńskie cechy płciowe i wcale nie świadczy to o przywiązaniu do swojej powierzchowności tylko poprostu o ludzkiej naturze czego dowodem są przykłady które podałam wcześniej ale z chęcią je powtórze jak ktoś czuje się kobietą to chce wyglądać , ubierać się i funkcjonować w społeczeństwie jako kobieta a nie mężczyzna ,a jak ktoś czuje się mężczyzną to chce wyglądać ,ubierać się i funkcjonować w społeczeństwie jako mężczyzna nie kobieta i świadczy to właśnie nie o przywiązaniu do własnej powierzchowności ale właśnie o przywiązaniu do swojego wnętrza do swej duszy , takie osoby starają się jak najbardziej jak się tylko da ( przyjmując hormony , czasem robiąc sobie operacje) swoim wyglądem , swoimi cechami płciowymi odzwierciedlić to co mają w środku , zresztą tak jak każdy człowiek.

      • 1 0

    • A jakby osioł chciał zostać świnią? (3)

      Bo czuje się świnią nie osłem, to co?

      • 11 1

      • Dajesz go mnie i przerabiam go na salami wieprzowe (2)

        • 10 1

        • Seksista!!! (1)

          • 2 0

          • Salamista!

            • 9 0

  • zboczeńcy

    Patologia rodzi patologię. Tego typu zboczeńcy wyrastają z patologii, dna społecznego. Obetną sobie pałki nożem do masła, doprawią cyce i chcą adoptować dzieci. To chore!

    • 1 3

  • bez plci

    wszyscy sie tu wymadrzaja i poglady wyrazaja a ciekawa jestem co tak powiedza jak im takie wlasnie upragnione i oczekiwane dziecko sie urodzi.no co madrale,albo wnuka takiego bedziecie mieli.zabijesz je bo wstyd przed ludzmi.

    • 0 0

  • na jakąś płeć trzeba się zdecydować (1)

    Im szybciej tym lepiej. Wurst jeśli chce być kobietą ok ale wtedy po co broda. Jeśli chce być mężczyzna ok wtedy po co kobiecy image. Dla mnie jest wykreowany pajacem do zarabiania kasy. Skutecznie. Fajnie jest być kobietą lub mężczyzna. Nie można mieć w życiu wszystkiego. Doszliśmy do czasu gdy konsumcjonizm pomieszal nam w głowach. Wszystko nam wolno wszystko jest ok. A ja wolę granicę. Lesbijki to dla mnie po prostu kobiety. Dzieci mieć nie mogą i to jest konsekwencja wyboru. Okrutna biologia. Każdy jednak ma prawo do własnych poglądach i ja też chcę je mieć i nie musiec lubić osób o nieokreślonej płci i gender

    • 5 0

    • na jaks plec trzeba sie zdecydowac

      co za bzdury piszesz ze lesbijki nie moga miec dzieci,a wlasnie ze moga i w mojej klatce jedna mieszka.kiedys faceci dla jaj dali jej wodki i pewnie troche za duzo i zrobili na lawce w parku co trzeba zeby urodzilo sie dziecko .a dlaczego twierdzisz ze w zyciu nie mozna miec wszystkiego i piszesz fajnie byc kobieta lub mezczyzna,czy ty nie slyszalas o obojniakach czyli dwa w jednym.

      • 0 0

  • to po co broda? (1)

    skoro Conchita chce być kobietą to po co tak się afiszuje z brodą? Żadna kobieta nie chciałaby miec brody więc nie kumam :) gdyby ją zgoliła to bardziej bym "ją" rozumiała

    • 11 0

    • to po co broda

      po to zeby picie wyszorowac ,kapujesz

      • 0 0

  • spójrzcie na fotkę psycholożki (4)

    zamknięta postawa, ręce skrzyżowane, ponury wyraz twarzy..pamiętam z zajęć z psychologii,że taki wizerunek oznacza osoby o niskim poczuciu własnej wartości, niepewne siebie, znerwicowane i rozchwiane emocjonalnie.zastanawia mnie jak taki ktoś może oczekiwać,że inni będą sugerować się jego wypowiedziami ("musimy się przyzwyczaić") i brać je serio pod uwagę.to niespójny przekaz, niewiarygodny w każdym calu!

    • 30 6

    • I jeszcze ubrana cała na czarno. (1)

      • 0 0

      • Wolałabym ją rozebraną.

        • 0 0

    • hejtujesz, albo póbujesz zdegradowac ją a nie jej poglądy-ma zwykły wyraz twarzy bez ponuractwa

      • 3 8

    • nie do końca, założenie rąk w ten sposób może mówić także o poczuciu

      pewności siebie

      • 2 7

  • Stop odmniennoscia (3)

    Powinnyśmy utworzyć specjalny odział dla ludzi z takim schorzeniem/zboczeniem.

    • 34 18

    • Chętnie bym się tam zatrudniła.

      • 0 0

    • stop odmiennościom??

      pieprzone komuchy! wszystkich równać do jednego i w te samych uniformach by chcieli.

      • 3 6

    • ODMIENNOSCIOM! Matko! Pisac sie nie nauczylas?

      Co robilas cale zycie? Siedzialas na koniu?

      • 6 4

  • Debile

    Powinni sie u psychiatry leczyć i zaakceptować w końcu to kim sa a nie pitolic , ze sa uwięzione w innym ciele , co to za brednie! A czy potem bedą homo czy hetero to juz ich sprawa.

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rola osoby towarzyszącej w porodzie warsztaty dla mamy i taty

warsztaty, konsultacje

Maj w Sercu Mamy 2024 - rozwojowy festiwal łączący pokolenia

festyn, warsztaty, spotkanie, joga

Transformacyjna Podróż w Kolorach Czakr z Anetą Paluszkiewicz

200 zł
warsztaty, spotkanie, joga

Najczęściej czytane