• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

In vitro finansowane jeszcze przez pół roku

Katarzyna Mikołajczyk
7 grudnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Po oświadczeniu ministra zdrowia dotyczącym in vitro dla ponad półtora tysiąca par leczących się w Trójmieście czas przyśpieszył. Po oświadczeniu ministra zdrowia dotyczącym in vitro dla ponad półtora tysiąca par leczących się w Trójmieście czas przyśpieszył.

W trójmiejskich klinikach 1612 par jest aktualnie poddawanych procedurze wspomaganego rozrodu, a w sumie do rządowego programu leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego aktualnie zakwalifikowanych jest ich w Trójmieście 1769. Dzięki in vitro w Trójmieście urodziło się dotychczas 437 dzieci.



Czy uważasz, że leczenie in vitro powinno być dalej finansowane przez rząd?

Minister zdrowia rozwiał nadzieje par, które liczyły na przedłużenie rządowego programu leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego. In vitro będzie finansowane tylko do momentu zakończenia programu, czyli do czerwca 2016 roku. Nie planuje się przedłużenia programu, który trwa od 1 lipca 2013 roku. Pierwszy raz w historii polskiej medycyny in vitro było finansowane ze środków publicznych.

Pacjenci nie tylko z Trójmiasta

Od początku trwania programu w województwie pomorskim był on realizowany przez trzy kliniki: Invicta, Centrum Zdrowia Gameta oraz Invimed. Od 1 lipca 2014 roku już tylko przez dwie pierwsze. Dane dotyczące liczby par, które podjęły leczenie w trójmiejskich klinikach nie oznaczają automatycznie, iż osoby te są mieszkańcami naszego województwa.

Par podejmujących leczenie w ramach programu nie obowiązuje rejonizacja: mogą w nim uczestniczyć osoby spoza województwa, niezależnie od miejsca zameldowania i zamieszkania. Nie sposób zatem oszacować, ilu, wśród osób obecnie poddawanych leczeniu, jest mieszkańców Trójmiasta.

Niepokój wśród pacjentów

Po oświadczeniu ministra zdrowia dla ponad półtora tysiąca par leczących się w Trójmieście czas przyśpieszył. Nie wiedzą, czy do końca trwania programu uda się im osiągnąć zamierzony cel, nie mają też pewności, czy w razie czego uda im się dokończyć finansowane teraz przez rząd leczenie, jeśli trzeba będzie kontynuować je po czerwcu 2016 r.

Ministerstwo uspokaja

- Jeżeli para została zakwalifikowana do udziału w programie, to zgodnie z treścią umowy zawartej pomiędzy ministrem zdrowia a realizatorem powinien zostać u niej wykonany co najmniej jeden cykl leczenia niepłodności - mówi Milena Kruszewska, rzecznik prasowy ministra zdrowia. - U par, które zgłoszą się pod koniec trwania programu i zostaną zakwalifikowane, zostanie wykonanych tyle cykli, ile będzie możliwe w czasie trwania programu.

Ministerstwo decyzję, jak rozdysponować środki z budżetu przeznaczone na realizację programu, pozostawia klinikom.

- Realizatorzy dysponują informacją o wysokości środków, które będą mogli maksymalnie otrzymać na realizację świadczeń w ramach programu, i zgodnie z tą informacją powinni zapewnić parom możliwość skorzystania ze świadczeń w ramach programu. Jeżeli para rozpocznie cykl leczenia w ramach programu (czyli kobieta rozpocznie stymulację), to cykl będzie dokończony w ramach programu - zapewnia Milena Kruszewska.
W klinikach króluje niepewność

Czekamy obecnie na ustalenie budżetu na ostatnie 6 miesięcy programu - mówi Katarzyna Goch z Kliniki Leczenia Niepłodności Invicta w Gdańsku. - Już wcześniej podjęliśmy działania, których celem było zapewnienie kontynuacji leczenia pacjentom, którzy aktualnie są w programie.
Wśród zakwalifikowanych do programu par są też takie, które nie rozpoczęły jeszcze leczenia. Zgodnie z zapewnieniami ministerstwa, powinny mieć zapewniony przynajmniej jeden jego cykl. Żeby sprostać tym wytycznym Invicta nie kwalifikuje obecnie do programu nowych par.

- Zakładamy, że program będzie przebiegał zgodnie z założeniami, a środki, którymi będziemy dysponować w przyszłym roku umożliwią jego realizację w dotychczasowej formie - mówi Katarzyna Goch. - Być może przyznana w ramach programu suma pozwoli nam przed końcem programu kwalifikować do niego kolejne pary. Wystąpiliśmy do ministerstwa o dodatkowe środki i oczekujemy na decyzję. Póki co jednak kwalifikacja jest wstrzymana, bo priorytetem jest zapewnienie leczenia parom, które już je rozpoczęły.
Czasu jest coraz mniej, budżet na przyszły rok wciąż nieznany, a pewna jest tylko jedna rzecz: Program zakończy się 30 czerwca 2016 r. Nadzieja w tym, że już nawet jeden cykl leczenia może zakończyć się powodzeniem: upragnioną ciążą.

Miejsca

Opinie (263) 2 zablokowane

  • In vitro jak najbardziej powinno być finansowane przez rząd. Dla par które nie mogą mieć dzieci to często jedyna szansa i nie jest to żaden kaprys tylko nadzieja na posiadanie własnego maleństwa kogoś kogo można kochać nad życie.

    • 0 0

  • Lewactwo, czyli kłamstwa dla naiwnych goi (3)

    Kłamstwo pierwsze - in vitro nie leczy. Matka po urodzeniu dziecka jest nadal bezplodna, a urodzone tą metodą dzieci są na ogół chore na poważne choroby.
    Kłamstw jest sporo.

    Naprotechnologia niepłodność leczy. W temacie dzietności jest metodą id in vitro tańszą i skuteczniejszą.

    • 3 10

    • puknij się w głowę Jan

      Brak słów na głupotę ludzka. Ty Jan jesteś tak mądry ze nie wiesz co piszesz. Żal

      • 0 0

    • Litości

      Zacznijcie się, dzieci, dowiadywac o embriologii z innego źródła niż gazetki parafialne.

      • 2 0

    • na co sa chore ??? bo osobiscie nie znam takich przypadkow

      • 3 2

  • przestac zjdac srodnki antykoncepcyjne i zamiast fb wiecej ruchu... (13)

    przestac zjdac srodnki antykoncepcyjne i zamiast fb wiecej ruchu... dotego skoncyzc objadac sie w MCD i kfc ....jakos ja nie mialem problemu zaplodnieniem partnerki....ale nie chodze do mcd , nie mam konta na fb, i nigdy moja parterka nie stosowala tabletek ak... a sport u mnie jest na codzien

    • 44 101

    • idiota

      Tylko tyle powiem

      • 0 0

    • Nie pij już...

      • 2 0

    • żenada (1)

      partnerki żyjesz w grzechu powinieneś mieć żonę ty oceniasz innych a inni ocenią ciebie oby dokuczali twojemu dziecku ze rodzice zyją bez ślubu, a pewnosci nie masz że to twoje dopóki nie zrobisz in vitro

      • 2 2

      • nadjo40 TY chyba spijasz wode po odcedzeniu pierogow:-)

        ..a po drugie jaka zlosliwosc z Ciebie kipi , moze dlatego nie mozes zmiec brzdac..pomyslalas ze to twoja o tym ze to Twoja wina!?

        • 2 1

    • ciekawe (1)

      ja NIGDY nie bralam tabletek antykoncepcyjnych, prowadze zdrowy tryb zycia zdrowo sie z mezem odzywiamy uprawiamy sport. jestesmy 10 lat razem a dziecka brak.

      • 6 2

      • Przyjdz do mnie:-)

        bedziesz zachwycona

        • 2 3

    • To jeszcze idz do szkoly, (1)

      bo piszesz jakbys byl lesnym ludkiem z buszu. Pozdrow Jane :)

      • 10 2

      • leśny ludek nie potrzebuje wspomagania, a jeszcze obsłuży ci babkę, o ile ją masz

        • 3 3

    • Drogi czterdziestolatku skończ podstawówkę i wróć do nas za jakiś czas.

      • 13 7

    • osiłek? (2)

      Tak... I taki analfabeta płodzi nam kolejne pokolenie. Zamiast ćwiczyć biceps poćwicz czasem umysł.

      • 32 8

      • za 20 lat pozostaniesz z umysłem i niczym więcej

        • 10 5

      • :-)

        jaki osilek...heheh beke z was mam...sport nie koniecznie rowna sie silowania...

        • 6 16

    • No i prawie 40 latek ma rację! Tak, takie właśnie zdrowe "osiłki" nie mają problemów. Co więc zrobić?

      • 5 14

  • ivf

    Obecnie nie ma bardziej skutecznej metody do walki z niepłodnością niż in-vitro. Korzystaliśmy przez wiele miesięcy z naprotechnologii i nie przyniosło to żadnych efektów. Przy in-vitro udało nam się przy drugim podejściu. Jesteśmy wdzięczni za pomoc lekarzy z kliniki in-vimed.

    • 0 0

  • smutek

    Jestem rozżalona z powodu tej wiadomości...Razem z mężem planowaliśmy skorzystać z in-vitro, ale w drugiej połowie przyszłego roku...W tej sytuacji musimy zastanowić się nad wcześniejszym terminem

    • 0 0

  • prawo

    Dlaczego w przypadku in-vitro prawo kolejny raz działa wstecz? Kilka tygodni temu były minister zdrowia przedłużył program finansowania programu in-vitro do 2019 roku, więc czemu obecny nagle skraca ten program?

    • 0 0

  • brak dofinansowania

    Koniec dofinansowania do programu in-vitro może również oznaczać brak dofinansowania do leków. Koszt samych leków może zwiększyć się trzykrotnie.

    • 0 0

  • in vitro

    nie ważne czy artykuł jest sponsorowany, czy nie. In vitro jest metodą leczenia, w której ja i wiele innych osób pokładaliśmy nadzieje. Zakwalifikowałam się do programu w invimedzie i zamierzam wykorzystać tą możliwość póki jeszcze jest szansa

    • 1 0

  • Poradzą sobie i kliniki i pacjenci (6)

    Wiem co piszę ponieważ sama mam dwoje dzieci z IVF. Nie jesteśmy osobami bogatymi z domu ani dobrze zarabiającymi- przynajmniej nie byliśmy gdy o dzieci się staraliśmy. Zależało nam na tym żeby mieć dzieci więc na programy (a musieliśmy przejść 3) i wcześniejsze leczenie (inseminacje) braliśmy kredyty. Może nie mieliśmy jak nasi znajomi na wakacje, wyposażenie naszego M z wyższej półki czy nowy samochód ale wiedzieliśmy co dla nas jest priorytetem i byliśmy w stanie coś poświęcić (czas, pieniądze, zszargane nerwy). Teraz dzieci kosztują nas nie mniej i pieniędzy, czasu, nerwów również :) ale czujemy się spełnioną kochającą się rodziną. Uważam, że w kraju w którym nie ma pieniędzy na leczenie i rehabilitację chorych dzieci, które już są na tym świecie, IVF powinno być finansowane z prywatnych środków.

    • 18 7

    • (1)

      ktoś może uważać kiedyś że leczenie twojego(czego Ci nie życzę) chorego dziecka nie powinno być finansowane ze środków publicznych- chciałaś dziecko to licz się z kosztami, twoje dziecko Twój problem. Dlaczego człowiek któremu odmówiono dofinansowania in vitro ma wykładać pieniądze na czyjeś dzieci? jak zachorujesz na raka to może ktoś też nie bedzie chciał finansowac twojego leczenia? I co wtedy?

      • 2 5

      • "dlaczego człowiek któremu odmówiono dofinansowania in vitro ma wykładać pieniądze na czyjeś dzieci?"

        Nie mam chorych dzieci ale ludzka wrażliwość budzi we mnie ogromne współczucie dla rodziców chorych dzieci i chętnie dołożę z moich (obecnie sporych) podatków do ich leczenia. Chętnie dołożyłabym też w drugiej kolejności do mniej niezbędnych procedur medycznych do jakich zaliczam in vitro (choć znam z autopsji). Natomiast kiedy czytam wypowiedzi takie jak cytuję w temacie to budzi się we mnie refleksja, że w przypadku niektórych osób całkowicie pozbawionych ludzkich uczuć i empatii natura wiedziała co robiła- tacy ludzie nie powinni mieć dzieci!

        • 1 0

    • ? (3)

      a napisz ile wydaliście na 3 programy i wcześniejsze inseminacje? 20.000? 35.000? to że was było stać na takie leczenie, nie oznacza, że innych też stać.

      a po za tym idąc tym torem myślenia, to można by napisać: skoro mnie stać na prywatną wizytę u kardiologa czy onkologa, to zlikwidujmy wizyty u tych specjalistów w ramach NFZ, zlikwidujmy refundację całego leczenia, bo przecież wszyscy sobie jakoś poradzą i jakoś to będzie.....

      • 2 9

      • odpowiem (2)

        w sumie ok 50 tyś, ale jednorazowo braliśmy do 15tyś (na program z dodatkowymi procedurami i lekami) bo na tamten moment nikt by nam więcej nie dał. Niestety po 1,5 miesiąca napięcia następowało rozczarowanie a potem 1,5 roku spłacania. A w międzyczasie zupy na wieprzowym ogonku jako główny składnik diety- więc to czy kogoś stać to pojęcie względne.
        Ale było warto- właśnie jak to piszę podszedł do mnie ktoś, przytulił i dał buziaka...

        Nie zrozumieliście mnie bo mi właśnie o to chodziło, że ludzie chorzy nie mogą się dostać do lekarza, czy na rehabilitację, umierają na raka bo zbyt późno dostają odpowiednie leczenie i tak nie powinno być. W pierwszej kolejności pieniądze powinny być na to przeznaczane- powinny być zwiększane limity NFZ.

        • 2 0

        • (1)

          A mi chodzi o to ze leczenie powinno być dostępne dla każdego (kto płaci skladki). Dla chorego na raka -onkolog, dla chorego na tarczyce- endokrynolog, dla kobiety z niedroznymi jajowodami -embrioloG.

          A jeśli już chcemy wartosciowac do kogo pieniądze mają "iść w pierwszej kolejności " to uważasz ze bardziej zasługuje na nie alkoholik palacz grubas którzy na

          • 1 3

          • Swoje choroby zapracowali sami, niż kobieta która ma niedrożne jajowody czy endometrioze? Dlaczego składki płacone przez taka kobietę mają iść na leczenie innych a ona sama nie może skorzystać z leczenia?

            • 1 3

  • "Dzięki in vitro w Trójmieście urodziło się dotychczas 437 dzieci". (4)

    A ile umarło?

    • 6 11

    • mniej niz skrobanek ale o tym jakos cicho

      • 1 0

    • a ile czeka w zamrażarce...

      • 1 1

    • Ciekawe skąd biorą statystyki

      A ja jestem ciekawa skąd te dane, bo ja mam dwoje dzieci z IVF i nikt przez wiele lat nie pobierał ode mnie takich danych włącznie z kliniką która robiła udaną procedurę tzn. stwierdzono ciążę i przez pewien czas ją prowadzono nic poza tym. Natomiast nikt nie sprawdzał czy dzieci urodziły się żywe a tym bardziej czy zdrowe. W szpitalu przy porodzie nikogo to nie interesuje w jaki sposób doszło do ciąży jeśli nie jest zagrożona.

      • 3 1

    • na pewno mniej niz podczas naturalnych poronien

      • 5 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Warsztaty dla dorosłych. I wszystko jasne!

20 zł
wykład, warsztaty, spotkanie

Konferencja "SM i co z tego?"

konferencja

Młodzieżowa Grupa Wsparcia

100 zł
warsztaty

Najczęściej czytane