• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Hałas nie tylko z ulicy i placu budowy. Dziś obchodzimy międzynarodowy dzień walki z hałasem

Izabela Małkowska
25 kwietnia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 

Hala fabryczna, zakorkowana ulica, bliskość lotniska - o nich myślimy po usłyszeniu frazy "zagrożenie hałasem". Tymczasem problem hałasu dotyczy nas także w bardziej banalnych sytuacjach i pozornie spokojnych miejscach...



Dzikie podskoki, jazda na deskorolce, bieganie z głośnym tupotem po całym domu albo libacja. Jeśli myślisz, że możesz coś zrobić z uciążliwym sąsiadem, to grubo się mylisz. Wolnoć Tomku w swoim domku, ale nie dla ciebie. Na internetowych forach roi się od postów, których autorzy - ofiary głośnych sąsiadów - szukają pomocy.

- Wiadomo, że cisza nocna obowiązuje pomiędzy konkretnymi godzinami i dotyczy odpowiednich zachowań. Co jednak w sytuacji, kiedy moi młodsi sąsiedzi z góry, cały dzień słuchają muzyki na pełen regulator i grają w piłkę do kosza w pokoju nad moją głową? - pyta Monka 51 na forum prawnym.

- Mamy taki "drobny" problem z sąsiadami mieszkającymi nad nami. Problem waży jakieś 10 kg i ma ok. 2 lat. Sąsiedzi pozwalają swojemu dziecku biegać po mieszkaniu i grać w piłkę. Zaczyna się już o 7 rano i trwa to czasami do wieczora. Dziecko robi sobie "przebieżki" w domu, ale takie, że u nas wszystko się trzęsie. My też mamy małe dziecko i nie pozwalamy w domu na tego typu zabawy. Co możemy w tej sytuacji zrobić? Mąż już raz zwracał sąsiadom uwagę i od tej pory hałasy się nasiliły. Są na tyle głośne, że nawet muzyka i telewizor ich nie zagłuszają. O poczytaniu w ciszy książki można zapomnieć - na innym forum pisze Ayashi.

25 kwietnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Walki z Hałasem.
Kodeks wykroczeń (art. 51. § 1) mówi jasno: "Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny".

Ciszy w ciągu dnia jednak nic nam nie gwarantuje. Pozostaje próba dogadania się z uciążliwym sąsiadem.

Czy w swoim domu możesz liczyć na spokój i ciszę?

Zdaniem psycholog Aleksandry Hamerskiej jeśli nasz adwersarz zrozumie, że jego zachowanie męczy mieszkających za ścianą lub w domu obok, jest szansa, że przeprosi i zmieni swoje nawyki.

- Jeśli jednak ta osoba wie, że źle się zachowała, ale nie przeprosiła sąsiada i podtrzymuje, że ma rację, to może jej być wstyd, ale będzie chciała ten wstyd wyeliminować - wyjaśnia Hamerska. - Może więc odreagować złośliwością skierowaną do osoby zwracającej jej uwagę. Może wzmacniać swoją samoocenę przez patrzenie na siebie w pozytywnym świetle i dyskredytując osoby zwracające jej uwagę.

- Według mnie konflikty zdarzają się częściej tam, gdzie mieszają się warstwy społeczne - uważa socjolog Ziemowit Socha. - Niekoniecznie musi to korelować z dochodami, czyli strukturą zawodową. Wiele nowych osób na tzw. "lepszych osiedlach" znalazło się z powodu awansu społecznego, zatem mimo wysokich dochodów możemy obserwować u nich zachowania odpowiednie niższym klasom społecznym. Kapitał ekonomiczny nie konwertuje się w pierwszym pokoleniu na kapitał kulturowy.

Piętnowanie osób domagających się prawa do spokoju we własnych domach i mieszkaniach, to kolejny problem, z jakim mogą się spotkać ofiary uciążliwych sąsiadów. Sytuacja taka prawdopodobnie wynika ze strachu przed zajęciem stanowiska w sprawie, poniesieniem konsekwencji w związku z zaangażowaniem się w konflikt oraz zaburzeniem tzw. stosunków dobrosąsiedzkich, które i tak już dawno dobre nie są. Osoba zgłaszająca problem (np. na policję) często bywa napiętnowana. Dlaczego? Bo ona jedna miała odwagę to zrobić, to czego bali się zrobić inni. Reszta w imię fałszywie pojętej solidarności, nierzadko cierpi w milczeniu.

- W Polsce można zaobserwować mechanizmy negatywnej kontroli społecznej wymierzone w osoby postrzegane jako nadaktywne, czyli wybijające się ponad bierność społeczną - przyznaje Ziemowit Socha. - Polacy - jak się zdaje - cenią sobie pewien status quo, jeśli tylko im prywatnie za bardzo nie wadzi.

Wracając do hałasu: zarówno głośny, jak i przewlekły hałas może mieć negatywny wpływ na nasze funkcjonowanie, a jego skutkiem mogą być problemy zdrowotne: bóle głowy, mdłości, lęk, wahania emocji i nastroju.

- Badania przeprowadzone w USA wykazały, że uczniowie, którzy uczęszczali do hałaśliwych szkół niedaleko lotniska, wykazali więcej objawów wyuczonej bezradności niż uczniowie, którzy chodzili do szkoły w spokojnej dzielnicy - mówi Hamerska. - Efekty bezradności są bardziej prawdopodobne jeśli twierdzimy, że codzienne tupanie, które słyszymy jest czymś stałym (nie potrafię temu przeciwdziałać), powszechnym (wszędzie tak jest) oraz to, że tylko mi przeszkadza (bo preferuję spokojne miejsca). Sama świadomość możliwości kontrolowania tego hałasu korzystnie wpływa na samopoczucie i przezwyciężenie nawet silnego hałasu.

Jak hałas działa na nasze zdrowie

Hałasy bywały przyczyną procesów sąsiedzkich już w średniowieczu. Anglicy zakazywali bicia żon o pewnych porach dnia i nocy wyłącznie dlatego, aby ich krzyki nie przeszkadzały sąsiadom. Od XIX wieku w wielu miastach zakazywano słuchania muzyki przy otwartych oknach. Natężenie hałasu, a reakcje organizmu

1, Ból głowy, rozdrażnienie - hałas ciągły, ale nieszkodliwy fizycznie dla organizmu i w dopuszczalnej dawce dB 2. Niekorzystne zamiany wegetatywne w organizmie - ok. 70 dB 3. Uszkodzenia organiczne i choroby typu: wrzody i zaburzenie pracy żołądka, nadciśnienie tętnicze, przyspieszenie procesu starzenia - powyżej 75 dB 4. Osłabienie lub ubytek słuchu - od 90 dB 5. Mechaniczne uszkodzenie słuchu - od 120 dB 6. Granica bólu - 130 dB

Opinie (170)

  • NIE MA SŁOWA "UTARCZYWE" :) (1)

    albo uporczywe albo natarczywe. ;) a poza tym, czy gdzieś jest norma, która mówi jaka ilość decybeli stanowi zakłócanie ciszy? bo są ludzie faktycznie męczący, puszczający głośną muzykę i generalnie hałasujący, ale są tez ludzie, którym przeszkadza dosłownie wszystko. słyszą każdy widelec, który spadnie na podłogę, każde przebiegnięcie kota i wszystko to stanowi dla nich wielki problem. dobrze byłoby wiedzieć gdzie jest granica....

    • 2 2

    • ale jak komus...

      ...nagminnie spadaja rozne rzeczy i do tego przemieszcza sie po mieszkaniu w ktorym sa zle wytlumione panele to mozna stac sie nadwrazliwym, a przeciez delikwent z pietra wyzej nie robi imprez itd.

      • 1 0

  • po co ta moda na wystrzyżone trawniki? (1)

    zamiast odpoczywać "na łonie", w weekend wszyscy biegają z kosiarkami

    to już zdrowiej pielić rabatki albo wydzielić miejsce na pięknie kwitnące trawy razem z kwiatami polnymi

    • 1 1

    • BO PO TRAWNIKU CHODZI SIĘ MILEJ

      NIŻ PO PIACHU, BETONIE LUB KWITNĄCYCH TRAWACH I RABATKACH....;)

      • 1 0

  • To nie jest "mechanizm negatywnej kontroli społecznej" (1)

    tylko reakcja na pewien coraz częściej pojawiający się model zachowania: wykupił sobie jeden z drugim mieszkanie za złotówkę i poczuwa się jak pan na włościach. Nagle wszystko takiemu przeszkadza, non stop z mordą gdzie tylko się da. Taki "Paździoch" potrafi skuteczniej uprzykrzyć życie, niż grupa studentów albo alkoholik za ścianą.

    • 1 3

    • Ok, teraz juz wiemy, ze wlasciciele tanio kupionych mieszkan

      nie mają prawa do domagania się o spokój. Prawo takie mają tylko właściciele drogich mieszkań, apartamentów i willi.

      Gratuluję "myślenia".

      • 1 0

  • Ludzie stosujcie jedną prostą zasadę. Wasza wolność nie może ograniczać wolności drugiej osoby. (1)

    Podejście - jestem w domu wszystko mi wolno nie jest prawdziwe. Dlaczego mam słuchać muzy sąsiada we własnym domu skoro nie mam na to ochoty? dlaczego sąsiad ogranicza moją wolność? itd....

    • 4 1

    • Niestety, nie.

      Moi sąsiedzi np. stosują zasadę: wolność tomku w swoim domku, a jak tobie sie to nie podoba, to się wyprowadz. Oni mają prawo do wolności, ja już nie mam.

      • 1 0

  • technoparty Czechy

    od piątku trwa tehnoparty w Czechach - dosłownie 1 km od mojego domu... nikt nic nie może zrobić!!! Technoparty ma trwać do 2 maja... przez okrągłą dobę techno... Czy nie ma przepisów międzynarodowych na zakłócanie ciszy nocnej??? Ambasady (w Polsce i w Czechach, Polska Policja - nikt nie może nic zrobić!!!)
    A Czesi?? Zbadają poziom hałasu w poniedziałek, ponieważ w weekend nikt nie pracuje!!!

    • 0 0

  • pseudo studenciki

    od ponad roku młodzi ludzie notorycznie hałasują nocą grają puszczają muzykę dochodzą głosne buczenia ,walenia,stukania po 2 godziny i drgania które trwają po 2 godziny jedna sesja a ich jest w ciągu doby kilka,kłamią przed policja ze nic nie robią,sąsiedzi siedzą cicho i twierdzą ze nic się nie dzieje.w mieszkaniu tym
    są rolety zasunięte dzien i noc a otatnio udają ze ich nie ma zostawiają włączone urządzenia,które zostawiają włączone a dają hałasy w mieszkaniu moim całym,na klatce słychac minimalnie.Sprawa z policją,sądem nic nie pomogła Są corac bardziej beszczelni,złosliwi.Co z tym zrobic.Jaki organ moze mi pomócOstatnio to trwa 9 dni dzien i noc.Przebywa tam wiele osób w nocy a umowa wynajmu własciciela opiewa 3 osoby.ego to nic nie obchodzi co się tam dzieje nocą i kłamie ze nic się nie dzieje

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Z psychodietetyczką przy herbacie: Q&A z Aleksandrą Spychalską

spotkanie, spotkanie

Jak ochronić swoje krocze przed nacięciem?

warsztaty, konsultacje

Dzień dziecka. Joga dla dzieci 4-6 lat

60 zł
warsztaty, spotkanie, joga

Najczęściej czytane