- 1 Kończy się Program Profilaktyka 40 Plus. Mało kto skorzystał (71 opinii)
- 2 Tabletka "dzień po" - tylko 4 apteki na Pomorzu (190 opinii)
- 3 Nowa szefowa sanepidu na Pomorzu (38 opinii)
- 4 Ranking salonów kosmetycznych (8 opinii)
- 5 Od lipca karetka będzie stacjonować w Osowej i Ujeścisku. Sezonowo w Sobieszewie (37 opinii)
- 6 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (90 opinii)
Groźne chińskie kapsułki
Film "Requiem dla snu" Darrena Aronofsky"ego pokazuje przemianę, jaką pod wpływem narkotyków przechodzą zwykli ludzie. Matka głównego bohatera marzy o zrzuceniu kilku zbędnych kilogramów, ale chcąc odchudzać się racjonalnie zwraca się o pomoc do lekarza. Ten zapisuje jej preparat na bazie amfetaminy. W efekcie kobieta rzeczywiście chudnie, ale ostatecznie traci rozum i trafia do szpitala psychiatrycznego. Niewykluczone, że lekarz zapisał jej preparat, który ostatnio pojawił się m.in w Trójmieście.
Sprawę kobiety, która chcąc się odchudzić zażywała chiński preparat o nazwie "Meizitang kapsułki" opisał Dziennik Bałtycki. Po "kuracji odchudzającej" kobieta trafiła najpierw do szpitala psychiatrycznego, a następnie na odział toksykologii gdańskiej Akademii Medycznej.
Gazeta dotarła także do innych kobiet, które zażywały ten preparat. Ich relacje są podobne do siebie: twierdzą, że środek rzeczywiście działa, ale trudno jest przestać go brać. - Schudłam ze 120 do 90 kg. - przyznaje pani Ewa. - Jest tylko pewien problem. Nie mogę przestać brać tych tabletek. Kupuję już co najmniej dwa opakowania na zapas i boję się, że zabraknie.
Część liczących na kurację odchudzającą kobiet odstawiła Meizitang już po kilku dniach. Powód: preparat wywoływał nieprzyjemne skutki uboczne. - Przestałam brać go już po dwóch dniach - mówiła Dziennikowi Bałtyckiemu pani Magda z Gdyni. - Bałam się, że umrę. Czułam, jakby mi serce wyskakiwało z piersi, miałam zawroty głowy.
Ogłoszenia o sprzedaży "cudownego" chińskiego preparatu na odchudzanie pojawiały się przede wszystkim w internecie, m.in. na łamach naszego portalu (po ujawnieniu szkodliwości preparatu natychmiast je usunęliśmy). Sprzedawca zapewniał w nich, że środek jest bezpieczny i posiada świadectwo jakości zdrowotnej środka spożywczego, wystawione przez Państwową Inspekcję Sanitarną. Czy rzeczywiście chiński środek uzyskał takie świadectwo? Anna Obuchowska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej zaprzecza. - Meizitang nie posiada świadectwa lub atestu Głównego Inspektora Sanitarnego, jak również nie był zgłaszany i nie uzyskał świadectwa jakości zdrowotnej wystawionego przez organa Państwowej Inspekcji Sanitarnej woj. pomorskiego.
Meizitang zawiera m.in. ekstrakt z liści lotosu orzechodajnego, ekstrakt z kłącza żabieńca babki wodnej oraz ekstrakt z nasion strączńca. Wprowadzenie na rynek preparatów z tymi składnikami wymaga poddania go procedurze dotyczącej tzw. "nowej żywności". Ponieważ chiński preparat jej nie przeszedł, jego obecność na rynku jest nielegalna.
Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna to nie jedyna instytucja, która walczy z obecnością chińskich kapsułek w Polsce. Izba Celna w Gdyni już dwukrotnie w tym roku zatrzymywała partie chińskiego specyfiku, który przypłynął na zamówienie dwóch osób, w tym jednej z naszego województwa. - W styczniu przypłynęło do nas z Chin 3,6 tys. kapsułek, zaś na początku maja sporo więcej, bo już ponad 9 tys. sztuk - informuje Jolanta Twardowska z Izby Celnej w Gdyni. - Powodem zatrzymania preparatu było to, że zawiera sibutraminę. Ten środek można przywozić do Polski, jednak żeby importować większe partie trzeba posiadać zezwolenie ministra zdrowia. Ponieważ żaden z importerów go nie posiadał, preparat zatrzymaliśmy, a sprawę zgłosiliśmy gdyńskiej policji.
Opinie (202) ponad 10 zablokowanych
-
2006-05-18 21:47
do doctor
Idź sobie chłopie lepiej postrajkować, zamiast tu bezpłatnie się udzielać .
- 0 0
-
2006-05-18 22:17
oj kobiety kobiety...
za wszelka cene Chcecie schudnac i wygladac jak wieszak,zdradze Wam tajemnice mezczyznom podobaja sie zwykle kobiety np Angelina Jolie, Heidi Klum,Jessica Simpson
- 0 1
-
2006-05-18 23:39
Ja brałam przez 2 mc
jak juz wswpomniałam bralam meizitang a dokladnie tabletki o nazwie Li-Da (chociaz to podobno to samo)przez 2 m-c schudłam 15 kg juz od miesiaca ich nie biore bo chcialam zobaczyc czy czasami nie powroce do poprzedniej wagi i ku mojemu zdziwieniu nie przytyłam ani kilograma. moim skromnym zdaniem jesli ktos ma problemy ze zdrowiem to powinien sobie te tabletki odpuscic.mam jeszcze pytanie a tak juz sławna Meridia to niby co?? Po tym to moja kumpela mało co nóg nie wyciagneła chociaz leki te przepisał jej lekarz.
- 0 0
-
2006-05-19 06:33
kiszka
ten preparat zazywa mnóstwo kobiet,działa jak amfa,nie spi się po tym,suchośc w ustach,zapaści,omdlenia...ale czego się nie robi dla wyglądu....podobno nie ma po tym efektu jo jo i dlatego tyle osób to kupuje.
- 0 0
-
2006-05-19 07:13
Uwazam ze wrzawe wywolali wlasiciele aptek ktorych interes nagle zostal zagrozony .. Taki sam lek , w obrocie tzw. oficjalnym pod nazwa MERIDIA jest do nabycia w cenie PLN 450 za opakowanie- 30kapsulek .Na szczescie Polacy nie gesi , poradzili sobie..Sprowadzli lek za 100 zl i chwala im.. Nie zmienia to jednak postaci rzeczy ze zarowno chinski preparat jak i MERIDIA to swinstwo i kto nie musi niech nie uzywa.
- 0 0
-
2006-05-19 08:21
ee tam!!!
Ja nie muszę się odchudzać, ale u mnie w pracy kilka koleżanek bierze te tabletki i naprawdę chudną.Jedna zrzuciła ok. 20 kg Czują się dobrze (oczywiście wszyskie od razu przeczytały artykuł z Dziennika). Uważam, że to jest zwykła nagonka, gdyż preparat o takim samym składzie, tylko legalnie dostępny kosztuje trzy razy więcej....
- 0 0
-
2006-05-19 08:24
Moolka
2 mce i schudłaś 15 kg i uwazasz ,że jest ok.Tylko złotko jak się przez 2 mce chudnie 15 kg to jest przegięcie, skutki uboczne będą, odczujesz to kiedyś. Kobiety czy wy macie rozum w ...........
- 0 0
-
2006-05-19 08:36
Muszę odchudzić mojego nowego kota, wyłącznie z powodów zdrowotnych, bo jest piękny. Program "mniej o dwa kilo" mam na dwa lata.
- 0 0
-
2006-05-19 11:06
no, no..
tez kupiłem dla żony, schudła i wszystko jest OK! Myślę, że tajemnica tkwi w racjonalnym zażywaniu tego środka.Powiedziano mi przy zakupie: 3 miesiące max, potem od miesiąca do 3 miesiecy przerwa i można powtórzyć kurację. Jestem też przekonany - jak wiele osób na tym portalu - że to potężna konkurencja firm farmaceutycznych od czasu do czasu robi nagonki na nie ich produkty. Stąd kampania antyreklamowa w mediach tego samego dnia. Dzięki temu dowiedzieliśmy się, że można kupić taki sam preparat w aptekach. Co z tego , że droższy , ale apteczny?
- 0 0
-
2006-05-19 12:00
bojkot chińskich produktów!!!
nie kupujcie artykułów ''made in china'' ! robiąc to wspomagacie chiński reżim. nie przeraża was to, że niemal na każdym produkcie znajduje się plakietka "wyprodukowano w chinach''? polskie produkty wcale nie są gorsze:P
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.