- 1 Polski medyk na ukraińskim froncie. "Jeżeli znajdziemy się w niewoli, czeka nas tylko śmierć" (90 opinii)
- 2 Jak pozbyć się cellulitu? 5 zabiegów na ujędrnienie i wysmuklenie ciała (18 opinii)
- 3 Pacjent z sercem po prawej stronie dostał rozrusznik (10 opinii)
- 4 L4 na wypalenie zawodowe? (38 opinii)
- 5 Alergie zaatakowały wcześniej niż zwykle. "Otwarte okno to zło" (86 opinii)
- 6 Zadbaj o włosy jak w azjatyckim salonie (3 opinie)
Gdyńscy ratownicy chcą odejść z SOR-u. Co z opieką medyczną w weekend?
W gdyńskim Szpitalu św. Wincentego a Paulo od kilku tygodni brakuje ratowników medycznych i lekarzy - alarmują pacjenci. Najtrudniejsza sytuacja jest w weekendy, kiedy zdarza się, że ze względu na brak obsady pacjenci są odsyłani do szpitali w Wejherowie lub Gdańsku. Zarządca szpitala przekonuje, że problemy wynikają z sezonu urlopowego i braku chętnych do pracy. Ratownicy z kolei podkreślają, że warunki, które oferuje szpital są nie do przyjęcia i zapowiadają odejścia. W weekend w Gdyni odbędzie się kolejna impreza, która może przyciągnąć kilkadziesiąt tys. osób. - Może być problem z zabezpieczeniem medycznym - przestrzegają ratownicy.
Jeśli nic się nie zmieni, to Szpitalny Oddział Ratunkowy przestanie prawidłowo funkcjonować, a pacjenci będą przewożeni do szpitali w Wejherowie lub Gdańsku.
- Problemy z zatrudnieniem są wszędzie, ale w Gdyni oprócz tego proponowane wynagrodzenie jest o wiele mniejsze niż w innych trójmiejskich placówkach. Ratownik za godzinę dostaje tam ok. 1/3 mniej, niż wynosi standardowa stawka. Ludzie kształcą się i nie chcą pracować za takie pieniądze, szukają lepszej pracy, więc nie ma się co dziwić, że odchodzą, a szpital nie widzi problemu - mówi jeden z gdyńskich ratowników.
Szpital: zbyt wielu pacjentów
Już wcześniej zarządca placówki przyznał, że ma problemy z obsadą lekarską, ale - jak twierdził - wynikały one głównie z sezonu urlopowego i braku chętnych do pracy.
Teraz zapytaliśmy o obsadę dyżurów na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Zarządca przekonuje jednak, że szpital dysponuje pełną obsadą, a problemem są pacjenci, którzy często bez powodu zgłaszają się na SOR, powodując wydłużanie się kolejki.
- Do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego działającego przy Szpitalu św. Wincentego a Paulo w Gdyni zgłasza się średnio ok. 200 osób dziennie. Z przeprowadzonych analiz wynika, że ok. 30-50 proc. z nich nie jest w stanie nagłego zagrożenia życia lub zdrowia. Powoduje to wydłużenie czasu oczekiwania na badania lekarskie oraz nadmierne emocje (często połączone z agresją) ze strony zgłaszających się pacjentów. W związku z tym apelujemy do pacjentów o zgłaszanie się do SOR tylko w przypadku nagłym, pozostałe osoby powinny być zaopatrzone przez przychodnie POZ oraz Nocną i Świąteczną Opiekę Chorych, co znacznie skróci czas oczekiwania osób naprawdę potrzebujących pomocy - informuje Małgorzata Pisarewicz, rzecznik spółki Szpitale Pomorskie.
Problemy z obsadzeniem dyżurów lekarskich
Już wcześniej informowaliśmy o problemach z obsadzeniem dyżurnych stanowisk w szpitalu . Na początku sierpnia m.in. w Pracowni Diagnostyki Obrazowej Szpitala św. Wincentego a Paulo ze względu na brak dyżurnego radiologa nie można było wykonywać takich badań jak tomografia komputerowa, usg i rtg dla pacjentów SOR i oddziałów wewnętrznych.
Z kolei w styczniu Szpital Morski w Gdyni Redłowie borykał się z zapewnieniem opieki anestezjologicznej. Odwoływano planowane zabiegi operacyjne z powodu braku anestezjologów, którym skończyły się kontrakty.
Tłumy w Gdyni. Co z opieką medyczną?
Od soboty w Gdyni rusza największa motoryzacyjna impreza w Polsce - Verva Street Racing. To kolejne wydarzenie, które przyciągnie tłumy zainteresowanych, w ubiegłym tygodniu kilkadziesiąt tysięcy osób pojawiło się na pokazach lotniczych na plaży miejskiej i gdyńskim lotnisku.
- W sezonie letnim na terenie miasta Gdyni regularnie odbywają się wydarzenia masowe, o których jesteśmy informowani przez ich organizatorów. W ten weekend obsada dyżurowa na SOR pod względem lekarskim, ratowników medycznych oraz pielęgniarek zapewnia normalne funkcjonowanie oddziału - przekonuje Pisarewicz.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (187) 5 zablokowanych
-
2019-08-24 15:54
Armagedon ruszył
Będę chyba od teraz regularnie pisał ten tekst
- 4 0
-
2019-08-23 13:05
Podwyźszyć znacznie pensje! !!! (1)
To specjaliści wykonujący poważną odpowiedzialną pracę. To wstyd ze nie zarabiają godnie. Niech minister zdrowia zarobi na swoje wynagrodzenie i poprawi tę sytuację! !!!
- 5 1
-
2019-08-24 09:30
To dyrekcja szpitala
Placi takie stawki. Sama wierchuszka kasuje dziesiatki tysia miesiecznie
- 0 0
-
2019-08-22 19:03
(2)
Macie, durne pisowskie ćwoki swoją ukochaną ojczyznę. Ważniejsza dla was religia i inne bzdury, to teraz się cieszcie. Szkoda tylko, że normalni ludzie cierpią przez prawicowych bezmózgów.
- 21 14
-
2019-08-23 22:14
Służba zdrowia była w dennym stanie za PO i wcześniej. Twój komentarz jest bezsensowny
- 0 0
-
2019-08-23 09:20
Totalny przypal wyszczekal teksty z TVNu
Jak cierpisz to na co czekasz? Daj na uwolnienie glupcze.
- 0 2
-
2019-08-22 17:14
w krajach trzeciego świata jest lepsza opieka medyczna niż w Gdyni (2)
- 32 2
-
2019-08-22 21:55
Ale bredzisz (1)
- 1 2
-
2019-08-23 22:12
W krajach trzeciego świata tez są prywatne kliniki i szpitale podobnie jak w Polsce, i podobnie jak w Polsce dla większości służba zdrowia to porażka a dla tych którzy mają zasobne kieszenie wszystko jest dostępne
- 0 0
-
2019-08-23 21:47
Są 2 poważne mankamenty:
Szpitalny oddział ratunkowy jest po prostu za mały jak na tak dużą Gdyńską aglomerację i okolice + ruch turystyczny w sezonie letnim.
Druga kwestia to właśnie wynagrodzenie zasadnicze personelu (RM) będącego na tzw."pierwszej linii" i dyżurujących lekarzy (LD). Ale jest światełko ,że powierzchnia niebawem się powiększy bo budowa nowej części szpitala rozpoczęta na dobre. Do tego czasu zmotywować chociaż trzeba pracowników w mojej ocenie chociaż jakąś rozsądną podwyżką płac. Wierzę,że warunki ich pracy i powierzchnia przestrzeni dla pacjentów się zmieni i to radykalnie na +.
Jest też tak, że nie wszyscy potrzebujący pomocy lekarskiej muszą natychmiast trafiać na SOR. Skala jednak jest dość duża takich przypadków-co blokuje dostępność tym faktycznie z czerwoną opaską.- 0 2
-
2019-08-23 21:33
Nie jest fajnie
ale też nie było tragedii bo ja dwa razy byłem pacjentem SOR-u w Gdyni i mogę coś może więcej-pozytywnego powiedzieć. Raz trafiłem z kolką nerkową (kamień "ruszył")-ból potężny+ -sr*cz***a-wskazywało by na wyrostek. Na SORze- prawie natychmiast się mną zajęto(kwestia 15-20 minut) chociaż tam dotarłem sam o własnych siłach. I ratownicy medyczni ok i kolejni lekarze. Po 30 minutach była diagnoza co jest co i akcja pomocy mi w choler**ym bólu. Oprawiono mnie wstępnie tak, że zdołałem jeszcze na 1 godzinę pojechać do domu-przebrać się z "ciuchów" roboczych i powrócić do szpitala. Drugi raz/po dłuższym czasie/-to co prawda z własnej głupoty trafiłem na SOR jako pacjent po n/n urazie i jeszcze pod wpływem- tym razem czekałem dość długo ale traktowano mnie b.dobrze. Ja bym proponował dogadać się z ratownikami ws.płac -jakieś negocjacje-propozycje i ludzie wrócą do pracy. Nie róbmy sobie "jaj" aby ratownik medyczny zarabiał np.14,70 brutto/h-nie ważne ile godzin jest w pracy. Wg.mnie to 20 zł/h netto i będzie ok. Pozdrawiam personel SOR-u.
- 0 2
-
2019-08-23 18:12
"apelujemy do pacjentów o zgłaszanie się do SOR tylko w przypadku nagłym" (1)
To są żarty z ludzi. Macie płacone żeby organizować opiekę medyczną, a nie zbywać pacjentów.
- 8 4
-
2019-08-23 20:30
No to szkoda, że ludzie przychodzą na sor z kaszlem albo bolącym od tygodnia kolanem. To nie jest zagrożenie życia, a lenistwo w umawianiu się do lekarza pierwszego kontaktu.
- 5 1
-
2019-08-22 15:04
odważnie (5)
ludzie nie wybierają szpitala zamiast kawiarni czy kina .przychodzą bo oczekują pomocy i miasto powinno taką pomoc zapewnić a pracownikom należą sie godziwe pieniądze i o to powinien zadbać dyrektor szpitala a jak nie potrafi to jego zwolnić i zatrudnić takiego co potrafi zadbać o pracowników i pacjentów.
- 99 8
-
2019-08-23 18:12
Nie masz pojęcia o czym piszesz. Dla niektórych SOR jest rozrywką. Przychodzą z głupotami typu dobrze obdarte ale niezagrażające życiu ani nawet zdrowiu kolano albo z bólem, który trwa miesiącami i "już dłużej nie wytrzymają". To nie są pojedyńcze przypadki. Do tego dochodzą pacjenci sezonowi często osoby samotne dla których święta w SOR i towarzystwo personelu medycznego są lepsze niż cztery ściany, lub osoby uznane jako "ciężar" przez rodzinę gdy ci mają akurat ochotę wyjechać na urlop lub spędzić miło święta.
Taka jest rzeczywistość i pacjenci w ogromnym stopniu są problemem. Można by to w jakiś sposób rozwiązać i np jeżeli wizyta w SOR nie okaże się stratą czasu personelu to taki pacjent powinien ponieść dodatkowe koszta, powiedzmy 10% kosztu pobytu (badania, czas personelu i użytkowanie placówki) w SOR. Gwarantuję ci że najmniej połowa pacjentów nauczyłaby się podstawowych czynności takich jak obmycie zadrapań, nałożenie plastra czy zaaplikowanie sobie czopka gliceryny.- 8 0
-
2019-08-23 15:55
Nie miast ....
A Panstwo .
- 0 0
-
2019-08-22 23:26
"Nie znam sie to sie wypowiem"
Co za pitoly wypisujesz. Zgodnie z nazwa jest to szpitalny oddzial ratunkowy, a 30-50% tam trafiajacych nie potrzebuje ratunku tylko mniej chlania i/lub wytrwania do czasu otwarcia przychodni POZ lub udania sie do Nocnej i Świątecznej Opieki Chorych. Motloch traktuje SOR jak pomoc dorazna z pitolami, a nie taka jego (SORu) ROLA. Jezeli uwazasz inaczej i tam trafisz to bedziesz czekal.
- 7 0
-
2019-08-22 19:30
Dlaczego miasto ? Czy miasto otrzymuje część składki zus na przeznaczonej na leczenie ?
Wszyscy wiedzą co trzeba zrobić ale niikt nie ma politycznej odwagi - problem rozwiażą tylko prywatne kasy chorych. Państwo powinno finansować tylko najdrożze świadczenia.- 2 1
-
2019-08-22 19:11
Dokładnie. I jeszcze powiedzieć, że problemem są pacjenci. Wszystkie szpitale jadą na tym samym wózku i też muszą sobie jakoś radzić.
Urząd dla urzędnika, szpital dla dyrektora.
Tylko Ci ludzie cały czas przeszkadzają w pracy.- 8 2
-
2019-08-22 17:45
wystarczy wprowadzić opłaty od każdego obsługiwanego pacjenta i się kasa znajdzie (3)
nic tak nie niszczy zdrowia, jak państwowy system
- 14 2
-
2019-08-23 17:59
Nic tak nie niszczy zdrowia jak ciągły stres.
- 0 0
-
2019-08-23 09:25
(1)
To niefh oddadza skladki jakie zaplacilem przez lata, a z niczefo nie moge korzystac
- 1 1
-
2019-08-23 13:50
Kozak jesteś. Do pierwszego wypadku lub innej operacji z powodu jakiejś choroby. wtedy mogłoby twojego majątku braknąć.
- 3 0
-
2019-08-22 13:24
całe szczęście, nie ma przymusu pracy (9)
oferują złe warunki i za niskie pensje to niech nie pracują !! proponuję, żeby po odpowiednim kursie Szczurek, Zielińska, Łucyk i Guć jeździli karetką.....;
Ach prawda - przecież oni tylko siedzieć na stołkach potrafią i wydawać polecenia...;
Minister Zdrowia też - jak go pokazują w TV to wydaje się kompletnie oderwany od rzeczywistości - pacjenci udowadniają, że nie mogą kupić leków, a minister: to nieprawda i manipulacja !!!- 165 25
-
2019-08-22 20:28
a co ma do tego szczurek (1)
to szpital marszałkowski - czyli złodziei z peło
- 8 9
-
2019-08-23 17:26
radzi PiS i odpowiada za to
- 3 1
-
2019-08-23 15:53
Ty
Co maja wladze miasta do zapewnienia. Bezpieczenstwa dla pacjentow ?
To robota dla rzadu i min zdrowia !
Konstytucja to gwarantuje !
To po kij jakis tam rzad i minister ?- 4 2
-
2019-08-22 18:46
a co ma urzędnik miejski wspólnego do państwowej służby zdrowia?
bo nie łapię twojego bełkotu
- 7 7
-
2019-08-22 16:30
(2)
Po sorze nie jeździ się karetką
- 8 8
-
2019-08-22 17:19
A jak zadzwonisz na 112 to kto do Ciebie przyjedzie i przywiezie na SOR? (1)
"Głupi nie wie ze jest głupi a mądry to wie"
- 11 7
-
2019-08-22 17:25
Artykuł jest o sorze, a nie zespołach wyjazdowych ratownictwa medycznego. ZRM nie podlega pod sor. To zupełnie inne firmy.
- 12 3
-
2019-08-22 16:42
Noto wlasnie odchodzą :)
- 8 0
-
2019-08-22 13:37
Ludzie na nich głosują, bo pińcet.
- 39 10
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.