- 1 Odra wraca? Do kwietnia więcej przypadków niż w całym ubiegłym roku (40 opinii)
- 2 Pogrzeby, które chcemy zapomnieć (86 opinii)
- 3 Zmiany skórne i świąd? To może być AZS (8 opinii)
- 4 Dlaczego tak trudno schudnąć? Najczęstsze przyczyny i jak im zaradzić (131 opinii)
- 5 Zaspa przekroczyła 500 zabiegów robotycznych. Czas na nowego robota da Vinci? (21 opinii)
- 6 Jak pozbyć się cellulitu? 5 zabiegów na ujędrnienie i wysmuklenie ciała (20 opinii)
Do lekarza? "Na dziś nie ma już miejsc"
Choroba dopada nas nagle, dlatego ciężko przewidzieć, kiedy zajdzie konieczność konsultacji z lekarzem Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Wizyty umawiać musimy z dnia na dzień, co niestety często graniczy z cudem. Przekonali się o tym także nasi czytelnicy, którzy opisali w liście do redakcji swoją historię.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia z dnia 23 września 2013 r. w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej (pdf), przychodnia ma obowiązek przyjąć pacjenta w dniu zgłoszenia w ramach tzw. harmonogramu przyjmowania lekarza, a jeśli ten ma już komplet pacjentów, może odmówić pacjentowi wizyty. Takiego prawa nie ma natomiast pan/pani z rejestracji, bo to lekarz bierze odpowiedzialność za swojego pacjenta.
Dlatego jeśli naprawdę chorzy udamy się do przychodni, a w rejestracji odbijamy się od ściany, słysząc standardowe: przykro nam, na dziś nie ma już miejsca, nie powinniśmy dać za wygraną.
A o tym, jak łatwo odsyłani jesteśmy z kwitkiem, świadczy historia jednej z naszych czytelniczek.
- Moja przychodnia, Świętokrzyska, funkcjonuje w godzinach od 7 do 19. Od godz. 6:50 próbuję dodzwonić do rejestracji, z nadzieją, że może przez przypadek ktoś przyszedł wcześniej do pracy. Niestety włącza się automat - opowiada pani Anna z Gdańska. - Wybija 7, podnoszę słuchawkę i myślę: super, będę jedną z pierwszych w kolejce, więc uda mi się zarejestrować chore dziecko (dwulatek z wysoką temperaturą) do lekarza. Jest godzina 7:04, udało się, odbiera rejestratorka. I co słyszę? Że na dziś nie ma już wolnych miejsc i kolejny wolny termin jest za tydzień.
Pani Anna zapytała rejestratorki, w jaki sposób wyczerpano limit pacjentów na cały dzień, skoro przychodnia czynna jest od czerech minut. W odpowiedzi usłyszała, że to po części wina rodziców, którzy rejestrują swoje dzieci do pediatry nawet na dwa tygodnie przed terminem wizyty.
To niestety nie jedyna historia, jaka spotkała naszą czytelniczkę. W tym wypadku wizyty odmówił sam lekarz.
- Jakiś czas temu moje dziecko obudziło się rano z temperaturą prawie 42 stopnie. Zadzwoniłam do tej samej przychodni zarejestrować je do pediatry - kontynuuje pani Anna. - Spotkałam się po raz kolejny z informacją, że nie ma wolnych miejsc. Pani w rejestracji podpowiedziała mi jednak, żeby przyjść do przychodni i poprosić któregoś z lekarzy o przyjęcie mimo braku rejestracji. Ubrałam prawie nieprzytomne dziecko i zaniosłam do przychodni. Proszę lekarza pediatrę o przyjęcie, który poinformował mnie jedynie, żeby usiąść na korytarzu i poczekać. Jak przyjmie wszystkie zarejestrowane dzieci i zdąży przed wyjściem do domu to zajmie się moim dzieckiem. Ostatecznie wróciłam do domu i zadzwoniłam na pogotowie, karetka przyjechała i zabrali nas do szpitala.
Przychodnię Świętokrzyska poprosiliśmy o komentarz do opisanej sprawy, na razie nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi. Jednak problemy z dostaniem się do lekarza rodzinnego dotyczą także innych przychodni w Trójmieście, o czym pisaliśmy wcześniej. Wciąż do naszej redakcji spływają listy od czytelników, którzy rozkładają ręce i często proszą nas o pomoc.
- Bardzo proszę o wskazanie placówki medycznej w Gdańsku, która przyjmie mojego chorego pracownika na wizytę - pisze pani Elżbieta. - Kiedy przyszedł do pracy zakatarzony i kaszlący, wysłałam go do lekarza i właśnie otrzymałam informację, że od 3 godzin próbuje dostać się na wizytę, otrzymując odmowy z uwagi na to, że ta nie była wcześniej umówiona. Czy w tym kraju trzeba zaplanować chorobę, żeby móc skorzystać ze świadczenia ubezpieczeniowego w postaci bezpłatnej wizyty lekarskiej?
O komentarz poprosiliśmy rzecznika Pomorskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, który w swojej wypowiedzi również powołał się na wspomniane wyżej rozporządzenie ministra zdrowia.
- Idea jest taka, by chory pacjent mógł odbyć wizytę u swojego lekarza rodzinnego tego samego dnia, a najpóźniej dnia następnego. O tym oczywiście powinien decydować sam lekarz - mówi Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego NFZ. - Jeśli pacjent słyszy w rejestracji, że na dziś nie ma już miejsca do lekarza rodzinnego, a jego stan nie pozwala na to, by czekać kolejne dni, może poprosić o rozmowę z lekarzem lub z dyrektorem przychodni. Ta powinna zresztą, w miesiącach wzmożonych zachorowań, uruchomić dyżury innych lekarzy, co umożliwiłoby przyjęcie większej liczby pacjentów. Jeśli nic nie skutkuje, pozostaje jedynie możliwość zmiany lekarza rodzinnego - można to robić bezpłatnie trzy razy w roku.
Uprzejmie informuję, że:
1. Do lekarza można zarejestrować się: osobiście, telefonicznie, przez osoby trzecie oraz przez internet. Lekarz dziennie w zależności od ilości godzin pracy udziela porad dla 35 pacjentów zapisanych (w przypadku dzieci łącznie chore i zdrowe) oraz dodatkowo 3-5 dzieci zgłaszających się doraźnie i wizyty domowe.
2. W Domu Medycznym "Świętokrzyska" jest zapisanych 4 879 dzieci, co przy umowie z NFZ zobowiązuje nas do zatrudnienia 3 pediatrów. Aktualnie pracuje tych pediatrów pięciu, liczbę zwiększono ze względu na dużą ilość dzieci małych.
3. Rejestracja na bieżąco najczęściej kończy się ok 7:30. Niektóre przypadki zgłoszeń nagłych zachorowań są rejestrowane przez cały dzień, w takim przypadku może być przedstawiona propozycja wizyty u lekarza innego niż wybrany przez rodziców.
Narodowy Fundusz Zdrowia płaci nie według potrzeb pacjentów ale zgodnie ze swoimi zasadami.
Miejsca
Opinie (289) 3 zablokowane
-
2015-02-10 12:39
W eter-med-zie do lekarza rodzinnego / pierwszego kontaktu /, czeka się tydzień/ minimum
- 4 1
-
2015-02-10 12:37
(1)
"Jeśli nic nie skutkuje, pozostaje jedynie możliwość zmiany lekarza rodzinnego - można to robić bezpłatnie trzy razy w roku."
Udać się na cementarz i zamówić kolejkę u grabarza, bo wkrótce może się okazać, ze trzebabędzie czekaćkilka miesięcy....
Na początku lutego byłem u okulisty i już zapisów na ten rok nie było.
Pozdrawiam Pana Mariusza i życzę mu dużo zdrowia i dobrego samopoczucia.- 21 0
-
2015-02-10 12:39
No a co mają ci zaproponować? Przecież lekarz nie siedzi w przychodni i nie dłubie w nosie tylko przyjmuje pacjentów. Tych co są zapisani przed tobą wywalić czy jak?
- 3 5
-
2015-02-10 12:12
Dalej głosujcie na koalicję która od prawie 8 lat rządzi. (1)
- 19 8
-
2015-02-10 12:32
rządy PiS przed nimi też można dołączyć
bo czy PiS czy PO to jedna tej samej maści banda oszustów i złodziei, wspólnie wywodzą się z burdelu zwanym AWS.
- 6 0
-
2015-02-10 12:15
Baltimed
Baltimed to samo. Z Nowym Rokiem nie da sie zarejestrowac, ani przez tel ani internet. Pan Zapasnik najpierw zorganizowal sobie strajk, wycierajac sie pacjentami, a teraz radzcie sobie sami chorzy.
- 10 2
-
2015-02-10 12:15
Limit w przychodni
Na Stogach rejestracja przebiega bez kolejki,ale termin do lekarza I kontakru to-3-4 tygodnie.Trzeba planowac choroby,zeby pokryly sie z terminami wizyt......
- 9 0
-
2015-02-10 12:12
Sanitas na Pilotów 21 - terminy w poradni dla dorosłych na dzisiaj
Przepisałam siebie, męża i teściów. Terminy na już. Polecam.
- 11 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.