• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Długie kolejki do specjalistów. I lepiej nie będzie

Ewa Palińska
8 października 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Kolejki do specjalistów są coraz dłuższe. Na wizytę u dobrego endokrynologa trzeba w Gdańsku czekać nawet kilka lat. Kolejki do specjalistów są coraz dłuższe. Na wizytę u dobrego endokrynologa trzeba w Gdańsku czekać nawet kilka lat.

"Trzeba mieć końskie zdrowie, żeby chorować" - to stare porzekadło często powtarzają osoby, które próbują zarejestrować się do lekarzy specjalistów. Uniwersyteckie Centrum Kliniczne, dla przykładu, zapisuje pacjentów na wizytę do endokrynologa na rok 2023, w poradni spółki Copernicus zaczekamy dwa lata, a Poradnia Leczenia Bólu umawia nowych pacjentów dopiero na koniec pierwszej połowy przyszłego roku.



Ile najdłużej zdarzyło ci się czekać na wizytę u lekarza specjalisty?

Długość kolejek do specjalistów budzi grozę. Wielu pacjentów nawet nie podejmuje prób zapisania się na darmowe leczenie, bo ich stan zdrowia wymaga natychmiastowej interwencji. Potrzebują pilnej pomocy lekarskiej, na którą mogą liczyć jedynie prywatnie. Choć i tutaj z terminami bywa różnie.

- Korzystam z prywatnego pakietu medycznego jednego z czołowych polskich ubezpieczycieli, a kiedy skręciłam sobie nogę i konieczne było wykonanie USG, to i tak musiałam czekać blisko miesiąc. Podobnie było zresztą z USG tarczycy - w tym przypadku czekałam trzy tygodnie. Gdybym chciała te same badania zrobić na NFZ, musiałabym najpierw udać się do lekarza pierwszego kontaktu po skierowanie do ortopedy i endokrynologa, a później, ze skierowaniami wystawionymi przez lekarzy specjalistów, umawiać się na USG. Myślę, że takie leczenie zajęłoby mi kilka lat biorąc pod uwagę fakt, że w UCK umawia się nowych pacjentów do endokrynologa na 2023 rok - opowiada Marta, mieszkanka Wrzeszcza.
Zobacz też: Co daje internetowa rejestracja w Laboratorium UCK? Zdaniem pacjentów niewiele...

Pomysł, który zamiast skrócić, wydłużył kolejki



Walkę ze zbyt długimi kolejkami Ministerstwo Zdrowia prowadzi od lat. Na razie jednak podejmowane próby są raczej nieudolne. Przypomnijmy, że jednym z pomysłów na rozładowanie kolejek miało być wprowadzenie w leczeniu specjalistycznym pośrednictwa lekarza rodzinnego, który ma za zadanie "odsiewać" lżejsze przypadki, bo przecież jest w stanie "poradzić sobie" z nimi sam.

Czytaj więcej: Od stycznia do specjalistów tylko ze skierowaniem

- Specjalistom jest to oczywiście na rękę i chętnie odsyłają przypadki lżejsze (ich zdaniem) bądź przewlekłe do kolegów z POZ - mówi Katarzyna, od 10 lat chorująca na niedoczynność tarczycy. - Od lat leczyłam się prywatnie, ale w końcu, korzystając ze strony kolejki.nfz.gov.pl udało mi się umówić do endokrynologa na NFZ (wybrałam tego, który przyjmował w Gdańsku, miał w miarę dobre opinie w internecie i do którego trzeba było czekać najkrócej). Na pierwszej wizycie, kiedy tylko usłyszał o niedoczynności, odesłał mnie do mojego lekarza POZ mówiąc "a lekarz pierwszego kontaktu jest zbyt leniwy, żeby się panią zająć?". Lekarz rodzinny po zrobieniu drobiazgowego wywiadu powiedział, że mój przypadek jest tak skomplikowany, że leczenia się nie podejmie. Ministerialny plan się powiódł - jako że zmuszona byłam skorzystać w tej sytuacji z leczenia prywatnego, wypadłam z systemu i rozluźniłam kolejkę - dodaje.
Spółka Copernicus prowadzi ponad 40 poradni przy Szpitalu im. Mikołaja Kopernika i Szpitalu św. Wojciecha (na zdj.). Najdłużej trwa oczekiwanie na wizytę  w poradni endokrynologicznej, urologicznej, neurologicznej i jedynej w Trójmieście Poradni leczenia bólu. Spółka Copernicus prowadzi ponad 40 poradni przy Szpitalu im. Mikołaja Kopernika i Szpitalu św. Wojciecha (na zdj.). Najdłużej trwa oczekiwanie na wizytę  w poradni endokrynologicznej, urologicznej, neurologicznej i jedynej w Trójmieście Poradni leczenia bólu.

Do endokrynologa nawet za 5 lat



- Jeszcze kilka lat temu, kiedy umawiałam pacjentów na wizytę za pół roku, byli wielce oburzeni. Dziś, kiedy informuję, że będą musieli czekać 10 czy 12 miesięcy, zdarza im się odpowiedzieć "jak cudownie, że tylko tyle" - mówi Karolina, rejestratorka medyczna w jednej z gdyńskich przychodni.
W najgorszej sytuacji są ci, którzy chcieliby umówić się na wizytę do endokrynologa w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym - obecnie prowadzi się zapisy na 2023 rok. Dwa lata poczekamy natomiast na wizytę w poradniach hematologicznej, chirurgii naczyniowej czy urologicznej.

Zobacz też: Lepsza opieka dla chorujących przewlekle. Jak działa program POZ Plus

Na długie oczekiwanie muszą nastawić się również pacjenci czekający na wizytę w poradniach spółki Copernicus.

- Prowadzimy ponad 40 poradni przy Szpitalu im. Mikołaja Kopernika i Szpitalu św. Wojciecha - mówi Katarzyna Brożek, rzecznik spółki Copernicus PL. - Do endokrynologa, dla przykładu, wolny termin mamy na maj 2021 r., a do poradni neurochirurgicznej na listopad 2020 r. Najgorsza sytuacja jest z jedyną w Trójmieście poradnią leczenia bólu - zapisy przyjmuje się tu na przyszły rok, a na zabiegi za 2 lata. Nieciekawa sytuacja jest również z wolnymi terminami do poradni neurologicznej czy urologicznej. W obydwu przypadkach wolne terminy pojawiają się w drugiej połowie 2019 r. - wyjaśnia.

Długie kolejki vs. sieć szpitali



Jednym z rozwiązań, które zdaniem Ministerstwa Zdrowia miało skrócić kolejki do specjalistów, było wprowadzenie ustawy o sieci szpitali, według której (w dużym uproszczeniu) szpital otrzymuje stałą pulę środków, którymi może swobodnie dysponować.

Czytaj więcej: Minister zdrowia o sieci szpitali: koniec z podziałem na lepszych i gorszych pacjentów

- Podstawą finansowania szpitali w sieci jest ryczałt, którego wysokość jest wyliczana na podstawie liczby i struktury sprawozdanych w poprzednim okresie świadczeń w oparciu o wzór przygotowany przez resort zdrowia - mówi Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego NFZ. - Ewentualne zmiany wysokości ryczałtu dokonywane są po zakończeniu okresów rozliczeniowych w oparciu o szereg parametrów. W ramach przyznanego szpitalowi ryczałtu jego kierownictwo może w razie potrzeby dokonywać samodzielnie przesunięć środków finansowych przeznaczanych na różne rodzaje świadczeń medycznych. Dotyczy to również poradni przyszpitalnych - wyjaśnia.
- Uniwersyteckie Centrum Kliniczne to największy wielospecjalistyczny szpital w regionie. Pacjenci zgłaszają się do naszych poradni, bo wiedzą, że przyjmują u nas wybitni specjaliści. Posiadamy odpowiednią infrastrukturę i liczbę personelu, by skrócić czas oczekiwania w poradniach, jednak ogranicza nas sposób finansowania. Jeśli przeznaczymy więcej pieniędzy na poradnie, stanie się to kosztem pacjentów hospitalizowanych. Staramy się jak najbardziej efektywnie zarządzać przyznanymi nam środkami - ripostuje Jakub Kraszewski, dyrektor naczelny Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. - Od kilku lat zwiększamy corocznie o kilka procent liczbę realizowanych wizyt w poradniach specjalistycznych. W zeszłym roku wykonaliśmy ćwierć miliona wizyt - dodaje.
Od 2014 roku to lekarz POZ ma decydować, czy jest w stanie zająć się przypadkiem, z którym zgłasza się do niego pacjent, czy powinien wydać skierowanie do specjalisty. W rezultacie ścieżka diagnostyczna znacznie się wydłużyła i zanim pacjent (dla przykładu) ze znamieniem kwalifikującym się do usunięcia trafi pod skalpel, musi zaliczyć wizytę w poradni POZ i dermatologicznej. Od 2014 roku to lekarz POZ ma decydować, czy jest w stanie zająć się przypadkiem, z którym zgłasza się do niego pacjent, czy powinien wydać skierowanie do specjalisty. W rezultacie ścieżka diagnostyczna znacznie się wydłużyła i zanim pacjent (dla przykładu) ze znamieniem kwalifikującym się do usunięcia trafi pod skalpel, musi zaliczyć wizytę w poradni POZ i dermatologicznej.

Informator o terminach leczenia podpowie, gdzie kolejki są najkrótsze



Wychodząc naprzeciw potrzebom pacjentów Narodowy Fundusz Zdrowia przygotował Informator o terminach leczenia - nowe, ulepszone narzędzie informujące pacjentów o tym, w jakich placówkach kolejki do specjalistów są najkrótsze i gdzie najszybciej można uzyskać pomoc lekarza. W bazie adresów i telefonów informatora znajduje się blisko 14 tysięcy placówek medycznych, które udzielają świadczeń w ramach umowy z NFZ.

Korzystając z nowej wyszukiwarki sprawdzimy przede wszystkim:

  • gdzie i kiedy najszybciej uzyskamy pomoc lekarza,
  • ile osób oczekuje aktualnie na leczenie w placówce, którą wybraliśmy,
  • czy w szpitalu lub poradni znajdują się udogodnienia dla pacjentów takie jak parking, podjazd dla wózków, winda czy specjalnie dostosowana łazienka dla osób niepełnosprawnych.


Znajdziemy tam również adresy, numery telefonów do poszczególnych poradni i szpitali. Możemy też sprawdzić na mapie, gdzie znajduje się konkretny szpital czy poradnia.

- Informator o Terminach Leczenia powstał z myślą o pacjentach oraz przy ich współpracy i zastąpił funkcjonującą poprzednio wyszukiwarkę kolejki.nfz.gov.pl - mówi Szymański. - Zmianie uległa nie tylko szata graficzna, ale również sposób prezentowania danych. Dodano nowe funkcjonalności przeznaczone dla osób niepełnosprawnych, takie jak ustawianie kontrastu, powiększanie strony czy dostosowanie informatora do obsługi przez czytniki ekranu.
Informacje o terminach leczenia są przekazywane do NFZ bezpośrednio przez placówki medyczne. Szpitale i poradnie są zobowiązane do przekazywania co tydzień do Oddziału Wojewódzkiego NFZ informacji o prowadzonych listach osób oczekujących na leczenie.

- Jeżeli zdarzy się sytuacja, że termin, który usłyszymy umawiając się na wizytę w poradni jest inny od terminu zaprezentowanego w informatorze - można to zgłosić bezpośrednio poprzez stronę informatora w polu "Zgłoś uwagę". Każde takie zgłoszenie będzie wyjaśnione z placówką medyczną. Informator NFZ jest jednym z najpopularniejszych źródeł pozyskiwania informacji o terminach leczenia. Dotychczas średnio w miesiącu korzystało z niego ponad 53 tysiące użytkowników. Dziennie daje to około 8 tysięcy zapytań - dodaje Mariusz Szymański.

Do specjalisty na drugi koniec Polski?



Choć pomysł z jeżdżeniem na drugi koniec Polski po poradę specjalisty może wydawać się niedorzeczny i kuriozalny, są tacy, którzy z takiego rozwiązania "chętnie" korzystają.

- W naszym stanie zdrowia nie mamy czasu czekać, aż ministerstwo ogarnie sprawę długich kolejek. Nie stać nas również na leczenie prywatne, bo oprócz kosztu wizyt u specjalisty musielibyśmy też opłacić wszystkie badania, a to w naszym przypadku koszt rzędu kilku tysięcy złotych - mówią Maria i Stanisław, emeryci z Sopotu. - Dochowaliśmy się trojga dzieci i ośmiorga wnucząt, którzy naprzemiennie, raz w miesiącu, wożą nas na te badania do miasta oddalonego od Sopotu o ok. 250 kilometrów. Koszt spalonego paliwa jest niewielki w porównaniu z tym, ile musielibyśmy wydać na leczenie prywatne w Trójmieście. A do tego mamy okazję zwiedzić kawałek Polski, więc chyba warto - śmieje się Stanisław.

Zobacz, jak powstaje Centrum Medycyny Nieinwazyjnej UCK.

Miejsca

Opinie (228) 5 zablokowanych

  • Co miesiąc kradną mi z wynagrodzenia kilka stówek, a jak potrzebuję lekarza to i tak muszę płacić prywatnie.

    • 6 0

  • Ale najważniejsze co miesiąc zabierać kilkaset złotych od wypłaty i w zamian nie oferować nic.

    • 2 0

  • (10)

    Służba zdrowia powinna być prywatna, dosyć tej komuny! Wolny rynek wszystko wyreguluje i nie będzie żadnych kolejek a usługi natychmiast powędrują na najwyższy poziom. Kapitalizm ma rozwiązanie na każdy problem ale nasze państwo woli oczywiście komunizm.

    • 23 13

    • Tia

      Kolejki znikną, bo emeryci - zamiast pójść do lekarza, który stanie się dla nich za drogi - będą po cichutku umierać w domach. Faktycznie, problem kolejek rozwiązany, rynek wszystko wyreguluje.

      • 1 1

    • tak, jak emerytury beda min. 2000 na rękę! inaczej Seniora nie stać!

      • 1 0

    • Jakiś przykład takiego rozwiązania ?Gdzie tak jest?

      • 0 0

    • Prywatna służba zdrowia niestety nie oznacza tego, że jest lepsza. (2)

      Idziesz na NFZ, lekarz leczy cię byle jak, daje porady jak z XIXw.. Idziesz do tego samego gościa prywatnie i myślisz że przed wizytą specjalnie się dokształca? Też leczy byle jak, tylko masz wrażenie, że jak zapłaciłeś, to w końcu dobrze trafiłeś. Trafić do naprawdę dobrego lekarza graniczy z cudem, zaś często ci, co mają więcej tytułów niż liter w nazwisku kasują jak za zboże , a wychodzisz od nich niewiele (a czasami wcale) mądrzejszy niż przyszedłeś. Ale większość nadal się cieszy bo "byli u profesora".

      • 12 0

      • (1)

        Chyba Ty, prywatnie lekarz zawsze lepiej przyjmuje bo to jest prywatnie czyli kapitalistycznie, wtedy ma poczucie sensu w życiu i w ogóle jest lepiej. Najgorzej jest wtedy kiedy przyjmuje w komunistycznej przychodni, wtedy mu się nic nie chce i nie ma się co dziwić. Uważam, że woda i powietrze też powinny być prywatne, od razu skończą się problemy z zanieczyszczeniem.

        • 1 3

        • Niestety prywatnie lekarz pracuje dla kasy i wcale nie jest obiektywny bo chcę jak najwięcej zarobić. Nie tędy droga.

          • 1 0

    • (3)

      Ta... Aha... Zobacz jak super to się sprawdziło w usa...

      • 10 4

      • (2)

        bo tam jest komuna a nie prawdziwy kapitalizm, w prawdziwym kapitalizmie wszystko działa jak należy bo to jest super system

        • 2 3

        • (1)

          A gdyby mieli prawdziwy komunizm to byłby raj... Ech... Głupi Ci amerykanie, ani kapitalizmy nie potrafią wprowadzić ;)

          • 1 0

          • jaka komuna co ty bredzisz, komuna jest teraz i widzisz jak jest, tylko kapitalizm się liczy, gdyby wreszcie był ten prawdziwy najprawdziwszy kapitalizm wtedy byłby raj i wolność prawdziwa, problemy zostałyby rozwiązane natychmiastowo! wszystkie, co do jednego! tylko ci paskudni komuniści, lewacy, nieroby, darmozjady, roszczeniowy i żule 500 + wszystko niszczą ... :(

            • 1 3

  • drobna opłata za zapisy (1)

    Te kolejki generują ludzie którzy zapisują się na wizyty i na nie nie przychodzą i nie odwołują! Termin do endokrynologa na nfz mam na 2021 rok, chodzę do tej lekarki prywatnie (do godz 14 przyjmuje na nfz po 14 wizyty prywatne) i za każdym razem słyszę od niej że w danym dniu na 10 zapisanych os 1-5 nie przychodzą. Krew człowieka zalewa jak to słyszy bo przez takich ludzi są tak długie kolejki. Powinna być wprowadzona drobna opłata (2zł-5zł) przy zapisach, zapisujesz się do specjalisty wpłacasz symboliczne np 5zł zwrotne po wizycie, nie przyjdziesz nie odwołasz z odpowiednim wyprzedzeniem kasa przepada. Tzn tobie przepada ale można by było zrobić jakąś pulę i kasę z tych nieodwołanych wizyt zbierać i przeznaczać na koniec miesiąca/kwartał na jakieś rzeczy w danej przychodni, jakąś fundację itp. Gwarantuję że kolejki zmniejszyły by sie o połowę.

    • 16 3

    • po 2 zł większość ludzi się nie schyla, powinno być 50 i wtedy byłby porządek

      • 2 0

  • jak się nie posmaruje to się czeka

    proste

    • 1 0

  • Kolejki (5)

    Gdyby kazdy kto nie zglosi sie na umowiona wizyte u specjalisty musial zaplacic np.50zl od razu by sie zmiejszyly kolejki,

    • 23 4

    • (2)

      Jak będziesz miała 1300 zł emerytury, będziesz 75 letnim chorym człowiekiem to zmieni Ci się perspektywa. Do tego wykup leków . Obyś tego nie doświadczyła.

      • 2 6

      • A co ma piernik do wiatraka? Umawiają się na wizyty i nie przychodzą. Nikt już z tej wizyty nie skorzysta, potem umawiają się na kolejną i kolejną, tak wydłużają się kolejki w nieskończoność

        • 4 0

      • Syty głodnego nie zrozumie .

        • 0 2

    • czekam na usg od marca, USG koniec października, musze wyjechać pilnie. Dodzwonić sie nie sposób, p. na usg w szpitalu morskim nie podnosi słuchawki!

      • 1 0

    • Zgoda , pod warunkiem ze nie będe musiał płacić składek na ZUS.

      • 0 0

  • (6)

    Guz, pilne skierowanie na badania. Czekanie 3 tygodnie tu, 2 tygodnie tam itd. Po 2 miesiącach nadal do diagnozy jeszcze daleko, a czas ucieka. Na końcu za pewne usłyszę od lekarza - dlaczego pani tak późno przyszła? Żenada.

    Przy okazje tego ciągłego latania po lekarzach i badaniach stwierdzam jedno - ludzie częśto choć są umówieni na wizytę nie przychodzą i niestety nie odwołują jej choćby tego samego dnia. Zwolniło by się wiele miejsc, a tak są sztuczne kolejki.

    • 33 0

    • (3)

      Moja mama właśnie przez to zmarla tak szybko. Nie zdążyli jej nawet wdrożyć porządnego leczenia. 2 tygonie czekania do onkologa (na cito), 3 tygodnie na tomografię, około 2-3 tygodni na wyniki, znowu tydzień na wizytę do onkologa, kolejne 3 tygodnie na biopsję, kolejne tygodnie na wyniki, kolejne tygodnie do onkologa. Zdążyła wziąć dwoe dawki leku i zmarła. Ile musiała razem czekać aby w ogóle zacząć się leczyć? Od października do czerwca. We wrześniu zmarła. Wszystkie badania na cito miała zapisane. Dziękuję za uwagę

      • 15 0

      • a w międzyczasie inni pacjenci byli leczeni (2)

        to 2 tyg jest duzo? myslisz, ze bylaby roznica, gdyby były to np 3 dni?. tomograf zasuwa całą dobę, bo jest nie tylko do diagnostyki ludzi już leczonych, ale także tych, którzy trafili na SOR w stanie nagłym.

        • 3 5

        • a także tych, którzy zapłacili 700zł prywatnie

          • 0 0

        • Owszem rozumiem to, ale jest jak jest i wiele osób umiera nie doczekawszy nawet konsultacji więc coś tu nie gra.

          • 8 0

    • (1)

      I poruszyłeś istotny problem - ludzie mając skierowanie np. do neurologa rejestrują się po wszystkich możliwych przychodniach, bo a nuż może gdzieś będę dzień szybciej... Ale odwołać wizyty to już nie łaska...
      Powinna być zasada 1 skierowanie = 1 rejestracja, albo jeszcze lepiej u lekarza zlecającego wybrana od razu przychodnia i dziękuje...
      Oczywiście wymagało by to scentralizowanego systemu dokumentacji medycznej, który by rozwiązał sporo problemów ale w tym kraju nie jest to możliwe przez najbliższe 20 lat...

      • 9 0

      • z opcją przerejestrowania się

        plus dostęp do tej bazy dla lekarza, ktorzy pomoże temu pacjentowi prywatnie, zeby mógł "zdjąć" ją z kolejki.

        • 1 0

  • doktor

    jak się w biedronce kupuje to się choruje

    • 0 0

  • Powyżywajcie się na pracownikach (1)

    tak jak zawsze, obrywa się rejestratorkom, pielęgniarkom za błędy w systemie. Pacjenci od progu wrzeszczą "ja płacę składki!!" Ja tez płacę. I co? Tak samo g*wno mam jak i Ty.

    • 25 1

    • Też stoisz w kolejkach jak ja . Takie bajki możesz opowiadać dzieciom .

      • 4 0

  • Płacić ,leczyć się prywatnie to może zdążysz żyć

    Duża przychodnia w pruszczu ul Grunwaldzka sytuacja z dzisiaj Skierowanie mam do neurologa a na drzwiach gabinetu rejestracji widnieje kartka wizyty do końca 2018 roku -wyczerpane -zamknięte- paranoja i znowu prywatnie na rezonans za 500 pln.

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Warsztat muzykoterapeutyczny Opowieści wewnętrznego dziecka

100 zł
warsztaty, spotkanie

Rola osoby towarzyszącej w porodzie warsztaty dla mamy i taty

warsztaty, konsultacje

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Najczęściej czytane