• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Długie kolejki do specjalistów. I lepiej nie będzie

Ewa Palińska
8 października 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Kolejki do specjalistów są coraz dłuższe. Na wizytę u dobrego endokrynologa trzeba w Gdańsku czekać nawet kilka lat. Kolejki do specjalistów są coraz dłuższe. Na wizytę u dobrego endokrynologa trzeba w Gdańsku czekać nawet kilka lat.

"Trzeba mieć końskie zdrowie, żeby chorować" - to stare porzekadło często powtarzają osoby, które próbują zarejestrować się do lekarzy specjalistów. Uniwersyteckie Centrum Kliniczne, dla przykładu, zapisuje pacjentów na wizytę do endokrynologa na rok 2023, w poradni spółki Copernicus zaczekamy dwa lata, a Poradnia Leczenia Bólu umawia nowych pacjentów dopiero na koniec pierwszej połowy przyszłego roku.



Ile najdłużej zdarzyło ci się czekać na wizytę u lekarza specjalisty?

Długość kolejek do specjalistów budzi grozę. Wielu pacjentów nawet nie podejmuje prób zapisania się na darmowe leczenie, bo ich stan zdrowia wymaga natychmiastowej interwencji. Potrzebują pilnej pomocy lekarskiej, na którą mogą liczyć jedynie prywatnie. Choć i tutaj z terminami bywa różnie.

- Korzystam z prywatnego pakietu medycznego jednego z czołowych polskich ubezpieczycieli, a kiedy skręciłam sobie nogę i konieczne było wykonanie USG, to i tak musiałam czekać blisko miesiąc. Podobnie było zresztą z USG tarczycy - w tym przypadku czekałam trzy tygodnie. Gdybym chciała te same badania zrobić na NFZ, musiałabym najpierw udać się do lekarza pierwszego kontaktu po skierowanie do ortopedy i endokrynologa, a później, ze skierowaniami wystawionymi przez lekarzy specjalistów, umawiać się na USG. Myślę, że takie leczenie zajęłoby mi kilka lat biorąc pod uwagę fakt, że w UCK umawia się nowych pacjentów do endokrynologa na 2023 rok - opowiada Marta, mieszkanka Wrzeszcza.
Zobacz też: Co daje internetowa rejestracja w Laboratorium UCK? Zdaniem pacjentów niewiele...

Pomysł, który zamiast skrócić, wydłużył kolejki



Walkę ze zbyt długimi kolejkami Ministerstwo Zdrowia prowadzi od lat. Na razie jednak podejmowane próby są raczej nieudolne. Przypomnijmy, że jednym z pomysłów na rozładowanie kolejek miało być wprowadzenie w leczeniu specjalistycznym pośrednictwa lekarza rodzinnego, który ma za zadanie "odsiewać" lżejsze przypadki, bo przecież jest w stanie "poradzić sobie" z nimi sam.

Czytaj więcej: Od stycznia do specjalistów tylko ze skierowaniem

- Specjalistom jest to oczywiście na rękę i chętnie odsyłają przypadki lżejsze (ich zdaniem) bądź przewlekłe do kolegów z POZ - mówi Katarzyna, od 10 lat chorująca na niedoczynność tarczycy. - Od lat leczyłam się prywatnie, ale w końcu, korzystając ze strony kolejki.nfz.gov.pl udało mi się umówić do endokrynologa na NFZ (wybrałam tego, który przyjmował w Gdańsku, miał w miarę dobre opinie w internecie i do którego trzeba było czekać najkrócej). Na pierwszej wizycie, kiedy tylko usłyszał o niedoczynności, odesłał mnie do mojego lekarza POZ mówiąc "a lekarz pierwszego kontaktu jest zbyt leniwy, żeby się panią zająć?". Lekarz rodzinny po zrobieniu drobiazgowego wywiadu powiedział, że mój przypadek jest tak skomplikowany, że leczenia się nie podejmie. Ministerialny plan się powiódł - jako że zmuszona byłam skorzystać w tej sytuacji z leczenia prywatnego, wypadłam z systemu i rozluźniłam kolejkę - dodaje.
Spółka Copernicus prowadzi ponad 40 poradni przy Szpitalu im. Mikołaja Kopernika i Szpitalu św. Wojciecha (na zdj.). Najdłużej trwa oczekiwanie na wizytę  w poradni endokrynologicznej, urologicznej, neurologicznej i jedynej w Trójmieście Poradni leczenia bólu. Spółka Copernicus prowadzi ponad 40 poradni przy Szpitalu im. Mikołaja Kopernika i Szpitalu św. Wojciecha (na zdj.). Najdłużej trwa oczekiwanie na wizytę  w poradni endokrynologicznej, urologicznej, neurologicznej i jedynej w Trójmieście Poradni leczenia bólu.

Do endokrynologa nawet za 5 lat



- Jeszcze kilka lat temu, kiedy umawiałam pacjentów na wizytę za pół roku, byli wielce oburzeni. Dziś, kiedy informuję, że będą musieli czekać 10 czy 12 miesięcy, zdarza im się odpowiedzieć "jak cudownie, że tylko tyle" - mówi Karolina, rejestratorka medyczna w jednej z gdyńskich przychodni.
W najgorszej sytuacji są ci, którzy chcieliby umówić się na wizytę do endokrynologa w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym - obecnie prowadzi się zapisy na 2023 rok. Dwa lata poczekamy natomiast na wizytę w poradniach hematologicznej, chirurgii naczyniowej czy urologicznej.

Zobacz też: Lepsza opieka dla chorujących przewlekle. Jak działa program POZ Plus

Na długie oczekiwanie muszą nastawić się również pacjenci czekający na wizytę w poradniach spółki Copernicus.

- Prowadzimy ponad 40 poradni przy Szpitalu im. Mikołaja Kopernika i Szpitalu św. Wojciecha - mówi Katarzyna Brożek, rzecznik spółki Copernicus PL. - Do endokrynologa, dla przykładu, wolny termin mamy na maj 2021 r., a do poradni neurochirurgicznej na listopad 2020 r. Najgorsza sytuacja jest z jedyną w Trójmieście poradnią leczenia bólu - zapisy przyjmuje się tu na przyszły rok, a na zabiegi za 2 lata. Nieciekawa sytuacja jest również z wolnymi terminami do poradni neurologicznej czy urologicznej. W obydwu przypadkach wolne terminy pojawiają się w drugiej połowie 2019 r. - wyjaśnia.

Długie kolejki vs. sieć szpitali



Jednym z rozwiązań, które zdaniem Ministerstwa Zdrowia miało skrócić kolejki do specjalistów, było wprowadzenie ustawy o sieci szpitali, według której (w dużym uproszczeniu) szpital otrzymuje stałą pulę środków, którymi może swobodnie dysponować.

Czytaj więcej: Minister zdrowia o sieci szpitali: koniec z podziałem na lepszych i gorszych pacjentów

- Podstawą finansowania szpitali w sieci jest ryczałt, którego wysokość jest wyliczana na podstawie liczby i struktury sprawozdanych w poprzednim okresie świadczeń w oparciu o wzór przygotowany przez resort zdrowia - mówi Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego NFZ. - Ewentualne zmiany wysokości ryczałtu dokonywane są po zakończeniu okresów rozliczeniowych w oparciu o szereg parametrów. W ramach przyznanego szpitalowi ryczałtu jego kierownictwo może w razie potrzeby dokonywać samodzielnie przesunięć środków finansowych przeznaczanych na różne rodzaje świadczeń medycznych. Dotyczy to również poradni przyszpitalnych - wyjaśnia.
- Uniwersyteckie Centrum Kliniczne to największy wielospecjalistyczny szpital w regionie. Pacjenci zgłaszają się do naszych poradni, bo wiedzą, że przyjmują u nas wybitni specjaliści. Posiadamy odpowiednią infrastrukturę i liczbę personelu, by skrócić czas oczekiwania w poradniach, jednak ogranicza nas sposób finansowania. Jeśli przeznaczymy więcej pieniędzy na poradnie, stanie się to kosztem pacjentów hospitalizowanych. Staramy się jak najbardziej efektywnie zarządzać przyznanymi nam środkami - ripostuje Jakub Kraszewski, dyrektor naczelny Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. - Od kilku lat zwiększamy corocznie o kilka procent liczbę realizowanych wizyt w poradniach specjalistycznych. W zeszłym roku wykonaliśmy ćwierć miliona wizyt - dodaje.
Od 2014 roku to lekarz POZ ma decydować, czy jest w stanie zająć się przypadkiem, z którym zgłasza się do niego pacjent, czy powinien wydać skierowanie do specjalisty. W rezultacie ścieżka diagnostyczna znacznie się wydłużyła i zanim pacjent (dla przykładu) ze znamieniem kwalifikującym się do usunięcia trafi pod skalpel, musi zaliczyć wizytę w poradni POZ i dermatologicznej. Od 2014 roku to lekarz POZ ma decydować, czy jest w stanie zająć się przypadkiem, z którym zgłasza się do niego pacjent, czy powinien wydać skierowanie do specjalisty. W rezultacie ścieżka diagnostyczna znacznie się wydłużyła i zanim pacjent (dla przykładu) ze znamieniem kwalifikującym się do usunięcia trafi pod skalpel, musi zaliczyć wizytę w poradni POZ i dermatologicznej.

Informator o terminach leczenia podpowie, gdzie kolejki są najkrótsze



Wychodząc naprzeciw potrzebom pacjentów Narodowy Fundusz Zdrowia przygotował Informator o terminach leczenia - nowe, ulepszone narzędzie informujące pacjentów o tym, w jakich placówkach kolejki do specjalistów są najkrótsze i gdzie najszybciej można uzyskać pomoc lekarza. W bazie adresów i telefonów informatora znajduje się blisko 14 tysięcy placówek medycznych, które udzielają świadczeń w ramach umowy z NFZ.

Korzystając z nowej wyszukiwarki sprawdzimy przede wszystkim:

  • gdzie i kiedy najszybciej uzyskamy pomoc lekarza,
  • ile osób oczekuje aktualnie na leczenie w placówce, którą wybraliśmy,
  • czy w szpitalu lub poradni znajdują się udogodnienia dla pacjentów takie jak parking, podjazd dla wózków, winda czy specjalnie dostosowana łazienka dla osób niepełnosprawnych.


Znajdziemy tam również adresy, numery telefonów do poszczególnych poradni i szpitali. Możemy też sprawdzić na mapie, gdzie znajduje się konkretny szpital czy poradnia.

- Informator o Terminach Leczenia powstał z myślą o pacjentach oraz przy ich współpracy i zastąpił funkcjonującą poprzednio wyszukiwarkę kolejki.nfz.gov.pl - mówi Szymański. - Zmianie uległa nie tylko szata graficzna, ale również sposób prezentowania danych. Dodano nowe funkcjonalności przeznaczone dla osób niepełnosprawnych, takie jak ustawianie kontrastu, powiększanie strony czy dostosowanie informatora do obsługi przez czytniki ekranu.
Informacje o terminach leczenia są przekazywane do NFZ bezpośrednio przez placówki medyczne. Szpitale i poradnie są zobowiązane do przekazywania co tydzień do Oddziału Wojewódzkiego NFZ informacji o prowadzonych listach osób oczekujących na leczenie.

- Jeżeli zdarzy się sytuacja, że termin, który usłyszymy umawiając się na wizytę w poradni jest inny od terminu zaprezentowanego w informatorze - można to zgłosić bezpośrednio poprzez stronę informatora w polu "Zgłoś uwagę". Każde takie zgłoszenie będzie wyjaśnione z placówką medyczną. Informator NFZ jest jednym z najpopularniejszych źródeł pozyskiwania informacji o terminach leczenia. Dotychczas średnio w miesiącu korzystało z niego ponad 53 tysiące użytkowników. Dziennie daje to około 8 tysięcy zapytań - dodaje Mariusz Szymański.

Do specjalisty na drugi koniec Polski?



Choć pomysł z jeżdżeniem na drugi koniec Polski po poradę specjalisty może wydawać się niedorzeczny i kuriozalny, są tacy, którzy z takiego rozwiązania "chętnie" korzystają.

- W naszym stanie zdrowia nie mamy czasu czekać, aż ministerstwo ogarnie sprawę długich kolejek. Nie stać nas również na leczenie prywatne, bo oprócz kosztu wizyt u specjalisty musielibyśmy też opłacić wszystkie badania, a to w naszym przypadku koszt rzędu kilku tysięcy złotych - mówią Maria i Stanisław, emeryci z Sopotu. - Dochowaliśmy się trojga dzieci i ośmiorga wnucząt, którzy naprzemiennie, raz w miesiącu, wożą nas na te badania do miasta oddalonego od Sopotu o ok. 250 kilometrów. Koszt spalonego paliwa jest niewielki w porównaniu z tym, ile musielibyśmy wydać na leczenie prywatne w Trójmieście. A do tego mamy okazję zwiedzić kawałek Polski, więc chyba warto - śmieje się Stanisław.

Zobacz, jak powstaje Centrum Medycyny Nieinwazyjnej UCK.

Miejsca

Opinie (228) 5 zablokowanych

  • (11)

    Trudne jest dla mnie do zrozumienia, że w przychodniach i szpitalach zapisują pacjentów (nawet tych, którzy powinni znaleźć się u nich w trybie pilnym) na wizyty za 3, 5 czy 10 lat, a prywatnie do tego samego specjalisty, na te same konsultacje lub badania można dostać się za tydzień. Naprawdę nie mogę pojąć, że system nie może tego przeskoczyć, a ludzie w Ministerstwie ogarnąć. Skoro lekarze są, terminy też są i każdy z nas płaci przez całe życie składki zdrowotne, aby mieć godziwą opiekę medyczną, tylko ogranicza to wszystko jakiś dziwny twór, jakim jest NFZ i jego kontrakty. No c'mon!

    • 81 7

    • (2)

      Za godziwą opiekę medyczną trzeba zapłacić godziwą stawkę ubezpieczeniową. Albo zostać menelem. Ci mają wszystko i od ręki, bo przecież "płacą składki"

      • 11 5

      • Ile by pieniędzy nie wlać w system system przyjmie wszystko . Podwyższą wyceny , podrozeja leki i nic sie nie zmieni.

        • 0 0

      • Za godziwą pracę trzeba godziwie płacić ,jak będę godziwie zarabiał będę płacił godziwą składkę .

        • 2 0

    • system systemem

      wyobraź sobie teraz że masz znajomego albo krewnego lekarza. Potrzebujesz dostać się do specjalisty? Żaden problem. Jeden telefon i masz miejsce za dzień dwa. Mało tego - często lekarze z praktyk prywatnych upychają "swoich pacjentów" poza kolejnością na usługi nfz. wszyscy o tym wiedzą ale nikt z tym nic nie robi. Skala zjawiska wbrew pozorom jest tak ogromna, że normalni, uczciwi ludzie stoją w kolejce po kilka lat. Prywaciarstwo i kolesiostwo - dopóki tego nie wytępimy, będzie tylko gorzej.

      • 2 1

    • to bardzo proste

      wynika to z wymagań i limitów nfz. nfz daje kasę na z góry określoną ilość danych procedur/wizyt/zabiegów/operacji/czegokolwiek. za nie zapłaci. żąda też, by ilość ta była rozłożona równo w każdym miesiącu. więc jeśli nfz oferuje 1200 wizyt/240 procedur/48 zabiegów/12 operacji i 2 cokolwiek na rok, to przychodnia/szpital może zaoferować 5 wizyt dziennie (przy 20 dniach roboczych w miesiącu)/1 procedurę dziennie/1 zabieg w tygodniu/1 operacje w miesiącu i jedno cokolwiek na pół roku:)
      za wszystko ponad to nikt nie zapłaci. to, że /przychodnia/szpital ma moce przerobowe, by załatwić to w ciągu miesiąca, nikogo nie interesuje. pacjenci ustawiani są w kolejkę. limity są negocjowalne co roku, często podwyższane, ale nigdy więcej, niż o parę % (bo nfz musiałby wydać pieniądze, których nie ma/nie chce wydać) po kilku latach szpital/ przychodnia i tak zwolnił część personelu, nie zainwestował w nowy sprzęt itp, więc już nie ma takich wielkich mocy przerobowych, łatwiej ulega w negocjacjach (zresztą jeszcze 10-15 lat temu dyrektor dużego szpitala, który nie podpisywał niekorzystnych limitów był zwalniany, a nowy podpisywał na wstępie bardziej niekorzystne 'za karę'- stąd wielkie długi dużych szpitali w całej polsce, w tym naszego uck) więc kolejki się tylko wydłużają.
      szpital/przychodnia chce dorobić, więc zaczyna oferować pacjentom te same usługi prywatnie- bo sprzęt stoi, a ludzie się 'nudzą' mając wybór za 3 lata albo jutro coraz więcej pacjentów decyduje się zapłacić- w ten sposób tworzy się druga kolejka, prywatna, bo jednak moce przerobowe już nie te, co kiedyś, choć nadal znacznie szybciej:)
      dlaczego system miałby to przeskakiwać? ta sytuacja jest jego wytworem, co więcej, jest też korzystna dla systemu, bo pacjenci prywatni wypadają z kolejki nfz i zamiast trzech lat mamy 1,5...wiec polityk może powiedzieć, że kolejki się skróciły:) ludzie w ministerstwie to doskonale wiedzą i palcem nie kiwną by to zmienić.

      • 5 0

    • Kasa

      Kesz bejbe kesz! Za mało pinionżkóuf w kasie :) Budżet jest skończony a liczba pacjentów właściwie nieskończona i stąd limity.

      • 5 0

    • Kinga odkryłaś prawdziwą przyczynę (2)

      Być może te terminy są po to, aby pacjent poszedł do tego samego lekarza prywatnie...

      • 9 10

      • oczywiście, to jest całkowicie logiczne, ze rządzący zrobili taki system, który ma na celu zwabienie pacjenta do lekarza prywatnie. z pełną świadomością, że przez to na każdym rządzie będą wieszane psy, ze są kolejki. spisek normalnie!

        • 6 0

      • Tak, bo to lekarz wymyślił sobie, że na NFZ przyjąć może np. 60 pacjentów/rok.

        Właśnie to ten rzeczony NFZ limituje zabiegi, stąd te kolejki na NFZ a prywatnie bez problemu. Jest miejsce, jest czas tylko kasy na to brak...
        A że system tworzy wiele okazji do nadużyć, co lekarze o wątpliwej moralności wykorzystują, to już zupełnie inna para kaloszy.
        Myślicie, że skąd się bierze zadłużenie szpitali? M.in. z powodu robienia zabiegów ponadprogramowych, za które szpital płaci z własnej kieszeni, bo NFZ uznał że ma być tyle i tyle zabiegów/wizyt w tym szpitalu...

        • 20 0

    • (1)

      Bo szpitale dostają kasę za X zabiegów i konsultacji, potem kończy się kasa. Dlatego są takie kolejki. Patologia.

      • 21 1

      • bo oczywiście zabiegi

        lekarze robią dla frajdy i zabicia czasu. na konsultacje w poradniach zapraszają ludzi z łapanki, bo nie ma komu ich robić...

        • 4 2

  • A ja mam specjalistów w max 5 dni w prywatnym ubezpieczeniu medycznym (2)

    Płace jakieś 70 zł miesięcznie i nigdy nie ma problemu by się umówić.

    Lekarze mili, placówki ładne i dobrze wyposażone no i na konkretną godzinę bez kolejek

    Oczywiście nie trzeba skierowań

    • 1 1

    • A szpital?

      • 1 0

    • Dokladnie. Mam tak samo. W umowie mam zapisane,ze w ciagu 5 dni maja mi zalatwic specjaliste. Ale jak ludziom szkoda pare groszy to niech czekaja po kilka lat.
      Pozdrawiam

      • 0 2

  • Więcej na zbrojenia!

    Dlatego własnie żądamy zwiększeszenia wydatków na zbrojenia! Nowe rakiety i czołgi rozwiażą problemy zwykłych ludzi!!

    • 5 0

  • Długie kolejki do specjalistów. I lepiej nie będzie

    Socjalizm to taki ustrój w którym bohatersko walczy się z problemami nie znanymi w żadnym innym ustroju

    • 5 1

  • Zerwane więzadło w kolanie

    W 2017, termin rekonstrukcji na NFZ szpital wojewódzki Gdańsk - 2029 r. Pozdrawiam.

    • 7 0

  • Dopóki mnie na to stać to leczyć się bede tylko prywatnie

    • 1 0

  • A najlepsze jest to, że to wszystko pokłosie "reform"... buzka! Tak! (2)

    Nie pamiętacie, droga młodzieży hipsterska, ale to właśnie profesio, ten dumny cwaniaczek, nam te reformy zafundował! Inna sprawa, że szczerze? Nie wiem jak ze specjalistami, ale od tak roku, to w sumie od ręki mam rodzinnego lekarza, z NFZu normalnie, niesamowite! Jeden z niewielu plusów PiSu?

    • 8 13

    • Przed Buzkiem system był wydolny?

      Od kiedy żyjesz na tym świecie? Łóżek na korytarzach, strzykawek wielorazowych, koniaków dla ordynatorów, bidy w przychodniach nie pamiętasz? Kasy chorych to był dobry pomysł i funkcjonuje nieźle w RFN. kolejne reformy je zabiły, skończywszy na próbach całkowitej nacjonalizacji przez obecną władzę. Ale gdyby dziś podwyższono 2 krotnie składkę zdrowotną, to taki rząd by zaraz upadł (chwilę po budżecie)

      • 0 0

    • Małe sprostowanie...

      To nie jest reforma Buźka, tylko urawniłowka zafundowana nam przez mendy z sld. buzek wprowadził konkurencyjne kasy chorych na wzór niemiecki, a banda Millera zaraz po dotrwaniu się do koryta, skasowała kasy chorych i wprowadziła monopolistycznego molocha nfz...

      • 1 0

  • Kolejki (1)

    Moja diagnoza systemu jest trochę inna po pierwsze - lekarze nas nie leczą często jest to tylko markowanie działań mogę podać co najmniej kilkadziesiąt przykładów mojej osoby ale szkoda czasu natomiast potrafią leczyć siebie rodzinę czy znajomych skutecznie i zawsze załatwić dla nich wizytę u specjalisty czy miejsce w szpitalu też ż takich dróg leczenia zmuszona byłam korzystać
    Po drugie wiedza niektórych naszych lekarzy jest poprostu żenująca nawet nie będę opisywać sytuacji które mnie spotkały bo ktoś powie że je wymyśliłam
    Po trzecie całkowity brak poszanowania człowiek a często traktowanie co jak śmiecia sama tego doświadczyłam w szpitalu w Gdyni - 5 rano dowloklam się do szpitala obudzony lekarz,a wzywał mnie a ja ledwo stałam i tylko potworny ból spowodował że nie wyszłam po badaniach krwi nic nie powiedział i podał kroprowkę i nie usłyszałam nawet słowa przepraszam , albo pogotowie w Sopocie ugryzla mnie osa w czoło a jestem uchylona i odmówiono mi pomocy i mąż zawiózł mnie do innej placówki i tam podano mi natychmiast kroplowce i właściwie uratowano mi życie bo już prawie straciłam przytomnosc z powodu rozsadzania mi głowy przez ból
    Moja diagnoza rozwalić cały ten system złodziejstwa korupcji i kłamstwa i zacząć od początku czyli każdy kto chce być lekarzem płaci za studia tyle ile to kosztuje potem za praktyki też płaci cała służba zdrowia jest prywatną a każdy obywatel na roczną kwotę z budżetu na leczenie oraz istnieje pula na ciężkie przypadki a rehabilitacja medyczna powinna być fachową a nie markowana bezsensownymi zabiegami które nic nie daja.
    Niestety to tylko wirtualny świat marzeń

    • 4 2

    • co do dowozu przez męża

      Zasada jest taka, że karetka służy do przewiezienia osoby, która bez sprzętu w karetce i bez ratownika mogłaby umrzeć. Jeśli chodzi o sam transport do szpitala osoby chorej, to poprośmy rodzinę, albo wezwijmy taksówkę. Transport pacjenta stabilnego karetką może spowodować brak karetki dla pacjenta z zagrożeniem życia i jego śmierć. Karetka to nie darmowa taksówka z kursem do szpitala, miejmy to na uwadze.

      • 3 0

  • Gdy przestaniemy się szczepić to dopiero będzie gorzej. (4)

    Spróbujmy zlikwidować obowiązkowe szczepienia psów przeciwko wściekliźnie.
    Zobaczymy jak szybko pojawią się na naszych osiedlach psy z pianą na pyskach.
    Zobaczymy jak będą chorować na wściekliznę pogryzione nasze dzieci.
    Cofamy się przed rok 1885 kiedy to odkryto tą szczepionkę.
    Kto zna film Idiokracja to wie że teraz rząd kręci film Idiokracja 2

    • 19 1

    • Wiesz, że to zostanie odrzucone, jeśli już nie zostało. (2)

      PIS po prostu trzyma się zasady, którą sam obiecał dotrzymać, że każdy projekt obywatelski będzie poddawany pod głosowanie

      • 0 1

      • (1)

        Ten projekt może i odrzuci. Ale sam fakt że już było tyle skretyniałych ludzi by projekt trafił do sejmu już sam w sobie dużo mówi...

        • 4 0

        • Ale to, że jest dużo skretyniałego lewactwa w Polsce to rzecz wiadoma :)

          Nie musisz o tym pisać

          • 2 1

    • Będzie lepiej....

      ....krótsze kolejki do lekarzy.

      Dłuższe do grabarzy.

      • 0 0

  • (15)

    śmiechłem, co to jest 5 lat - do specjalisty chirurga szczękowego zaśpiewali mi prawie 10 lat - pierwszą wizytę / konsultację, a nie zabieg

    • 49 6

    • tragedia

      • 0 0

    • Kłamiesz albo źle sprawdziłeś (12)

      poradnia chirurgii szczękowo-twarzowej
      Nazwa szpitala albo przychodni : uniwersyteckie centrum kliniczne

      najbliższy wolny termin 05.06.2019

      sprawdzaj terminy leczenia na stronie NFZ a nie tylko w jednej poradni

      • 4 1

      • Napiszę wam tak (11)

        Winę w kolejkach do lekarzy w dużym stopniu ponoszą sami lekarze , i ile kasy by nfz nie wydał na służbę zdrowia to i tak będzie mało .
        Lekarze się zrobili tak aroganccy , że mnie to przeraża!!! (oczywiście są wyjątki , ale w zdecydowanej mniejszości)
        A czemu ? bo wolą ,aby to się prywatnie leczyć bo wtedy więcej kasy zarabiają oni i ich prywatne kliniki !!! Ilu waszych lekarzy co przyjmuje na nfz , pracuje dodatkowo w prywatnych przychodniach/klinikach itd ? ja nie znam takiego, który by tak nie pracował.Mało tego zupełnie inne jest podejście tego samego lekarza jak przyjmuje prywatnie , a inaczej jak mu płaci nfz .patologia !!!
        Powinny być zakazane prywatne przychodnie bo gnojki sobie biznes z tego zrobiły i nie ma to nic w spólnego z przysięga Hipokratesa !!!
        Lekarz obecnie to najbardziej znienawidzony zawód jak dla mnie!!!
        Oczywiście są wyjątki , ale w mniejszości!!!

        • 12 9

        • (8)

          Więcej wykrzykników nie było?
          Tak, lekarze wolą pracować w prywatnych gabinetach, a czemu? Bo na NFZ zarabiasz psie pieniądze, np 1 PLN od ponadprogramowego pacjenta, którego nie musisz przyjmować. W skali 6 miesięcy to ok 700-800 osób. Jak by ktoś Ci płacił np 60 PLN/h albo 180 PLN/h, to gdzie byś bardziej z chęcią szedł i pracował? To po co masz pretensje do lekarzy siedzących na NFZ że zmęczeni? Ty jakbyś wyglądał po przyjęciu 70 osób w ciągu dnia, na którego przewidzenia jest 6 minut czasu... I nie zapomnij, że duża cześć chorych przyszła już z gotową diagnozą od Dr. Google, i nie obędzie się bez antybiotyku na wirusa... A na koniec rzucą jeszcze że płacą składki... Brawo pacjenci...
          Tak, lekarze zrobili się bardziej oschli, a czy ktoś spojrzał jak się zachowują pacjencji... Zawsze jak jestem w przychodni to widzę bandę ludzi gotowych wydrapać drugiemu oczy, byle być szybciej 3 minuty w kolejce.

          • 5 5

          • (7)

            Słuchaj praca lekarza to praca jak każda inna i to nie charytatywna. Nie po to uczyli się blisko 5-9lat na ciężkich studiach żeby teraz jakaś Grażyna im wyrzygiwała w twarz puste frazesy z googla których do końca nie rozumie i to za psie pieniądze z NFZ.
            Zrobiłabym to samo - przyjmowała prywatnie w godziwych warunkach za odpowiednie pieniądze. Do tego zmusił ich NFZ.

            • 8 7

            • praca lekarza to nie każda inna , to jest misja !!! (3)

              masz ludziom służyć , a nie pajacować , było wybrać inny zawód jak wam źle. tak samo jak strażak , policjant , żołnierz itp. zawody to misja w służbie dla ludzi!!! Za kształcenie nie płaciliście tylko z naszych podatków się uczyliście!!! Jak dla mnie jesteście bezczelni do kwadratu !!!Fakt NFZ jest zły ale to pajace z PO go wymyślili, aby właśnie sprzyjać powstawaniu prywatnym gabinetom !! Jestem jak najbardziej za tym że dobry lekarz , czy to policjant zarabiali dużo , ale nie pajace po studiach. Idę do lekarza pierwszego kontaktu , mówię mu o schorzeniu i pewnie trzeba skierowanie do dermatologa , a on się upiera i śle mnie do chirurga , natomiast chirurg się ze mnie śmieje i wysyła mnie do dermatologa,patologia !!! do łopaty do kopania rowów a nie do leczenia ludzi !!!

              • 2 8

              • służbę będziesz miał, gdy sobie załatwisz (1)

                co ta komuna z ludźmi zrobiła...sztampowe wypominanie o podatkach- rozumiem, że Ty płacisz olbrzymie podatki a lekarze i ich rodziny nie?
                NFZ nie wymyśliło PO, tylko zapomniane już na szczęście SLD. prywatne gabinety były jeszcze za PRL, prywatne przychodnie od lat '90, więc nic nie zaczęło powstawać. pensje lekarzy będą rosnąć, podobnie kolejki, bo nagle okazało się, że można pracować zgodnie z kodeksem pracy, można zarabiać w sektorze prywanym i olać szpital i można nie dyżurować- kwestia umowy. w efekcie okazuje sie, że to, że mamy 4x mniej lekarzy na 100k ludzi niż na zachodzie nagle ma znaczenie. podobnie jak fakt, ze politycy obiecują wszystko a pieniędzy mają tylko na część, więc tworzymy limity- budżety szpitali/przychodni kończą się między marcem a sierpniem. ludzie widzą, że coś jest nie tak i protestują. co robi nfz? każe rozpisać limity po równo na każdy miesiąc- tak stworzono kolejki i nagle wszystkiemu winni są lekarze- to działo się raptem 15 lat temu, a społeczeństwo już o tym nie pamięta
                a pensje lekarzy będą rosnąć, bo na ich usługi jest popyt, więc mogą pracować jak i ile chcą. większość poza szpitalami i poza nfz-em, które płacą słabo, chyba, że na kontraktach.

                • 3 0

              • SLD i PO to jedna klika !! więc bez różnicy

                • 1 1

              • To jest misja impossible

                • 2 0

            • więc po co przyjmują w szpitalu?

              Niech sobie zarabiają kokosy przyjmując tylko prywatnie. Ale nie... lepiej zrobić sobie renomę przyjmując na fundusz na sprzęcie szpitalnym i ćwicząc na trudnych szpitalnych przypadkach na 1,8 etatu. A potem 12 h prywate robić. Niech się zdecydują albo prywatnie albo na nfz

              • 2 3

            • Ale potwierdzasz tylko to co napisałem :)

              • 0 1

            • uczyli się

              i nadal się uczą - do 1szej specjalizacji, do drugiej itd. już 10 rok w to pakujemy kasę i zwrotu nie widac

              • 7 2

        • bzdury (1)

          wyssane z brudnego palca. a w tej materii sprawa jasna - nie mycie rąk może być przyczyną zatrucia pokarmowego i nie tylko. takie generalizowanie i trzypotrzy.

          • 3 4

          • od razu widać że pseudo lekarz pisze

            • 2 0

    • a ja miałem w tym samym dniu,

      w którym się zgłaszałem. nawet jeśli tata był zmęczony to mi robił co trzeba:)
      a tak serio - to lipa. ale nie ściemniaj z tymi latami. w UCK w przeciągu paru mcy. tematy CITO są robione od ręki.

      • 3 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

III Ogólnapolska Konferencja Samoświadomość i komunikAACja a TZW. zachowania trudne

konferencja

Biologia totalna | wykład wprowadzający 10 maja (piątek), godz. 20:30-22:30

70 zł
warsztaty, spotkanie

Najczęściej czytane