• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dla kogo jest SOR, czyli spychologia w praktyce

Michał Stąporek
26 września 2023, godz. 14:30 
Opinie (167)
Szpitalne Oddziały Ratunkowe to miejsca, gdzie udzielana jest pomoc w najpoważniejszych przypadkach medycznych. Ich problemem jest to, że trafiają do nich pacjenci z dolegliwościami, którym łatwiej i szybciej zaradzić w innych placówkach. Jednak nie zawsze to pacjenci są temu winni. Szpitalne Oddziały Ratunkowe to miejsca, gdzie udzielana jest pomoc w najpoważniejszych przypadkach medycznych. Ich problemem jest to, że trafiają do nich pacjenci z dolegliwościami, którym łatwiej i szybciej zaradzić w innych placówkach. Jednak nie zawsze to pacjenci są temu winni.

Szpital dziecięcy na Polankach: Nie mamy chirurga dziecięcego, jedźcie na SOR do Wojewódzkiego. Przychodnia całodobowa w Sopocie: Nie mamy chirurga dziecięcego, jedźcie na SOR do Wojewódzkiego. SOR na Zaspie: Nie mamy chirurga dziecięcego, jedźcie na SOR do Wojewódzkiego. Chirurg dziecięcy na SOR w Wojewódzkim: To sprawa dla laryngologa.



Tak wyglądało poszukiwanie pomocy medycznej dla mojego ośmioletniego synka tuż po tym, jak jego twarz zderzyła się z kolanem rówieśnika na treningu piłkarskim. Głęboko rozcięta warga, ruszający się ząb i krew na boisku - niby nic wielkiego, ale lepiej się upewnić.

Gdzie do lekarza w nocy, weekendy i święta?


Jak szukał(a)byś pomocy lekarskiej w nagłej sytuacji wieczorem, w nocy lub weekend?

Lekarze: Tylko nie na SOR



SOR to ostatnie miejsce, na które powinno się jechać z takim problemem. Tam mają trafiać naprawdę potrzebujący ratunku: zawałowcy, ofiary wypadków komunikacyjnych, chorzy z nagłym zaostrzeniem poważnej choroby.

Zresztą lekarze medycyny ratunkowej i pracownicy SOR-ów od lat apelują:

- Nie przyjeżdżajcie do nas z problemami, którym zaradzić mogą lekarze rodzinni lub łatwiej dostępni.
Więc robiliśmy wszystko, by SOR-u uniknąć. Także dlatego, że rozcięta warga u ośmiolatka pachniała nam wielogodzinnym oczekiwaniem na korytarzu wśród bardziej potrzebujących.

12 godzin z życia szpitalnego oddziału ratunkowego 12 godzin z życia szpitalnego oddziału ratunkowego

Też lekarze: Tylko na SOR



Pierwsza próba: nocna i świąteczna opieka chorych w szpitalu dziecięcym na Polankach. Pani grzecznie, ale stanowczo tłumaczy przez telefon, że nie ma co przyjeżdżać, bo rozciętą wargę trzeba zszyć, a u nich chirurga dziecięcego nie ma. Każe jechać na "SOR do Wojewódzkiego", czyli do szpitala Copernicus przy Nowych Ogrodach.

Nie poddaję się i dzwonię do całodobowej przychodni w Sopocie. Tamtejszy chirurg uratował nas parę lat temu, gdy ze stopy synka trzeba było wyciągnąć drzazgę. Ale nie tym razem.

- A czy dziecko współpracuje? - pyta zatroskana recepcjonistka. A skąd mam wiedzieć, jak zareaguje ośmiolatek na szycie wargi? - myślę. - Jedźcie na SOR do Wojewódzkiego - radzi życzliwie.

Nocna i świąteczna opieka zdrowotna na NFZ w Trójmieście


Ponieważ do wypadku dochodzi na Zaspie, naszym trzecim wyborem jest SOR w oddalonym o 500 m szpitalu św. Wojciecha. Tu pracownik (nie wiem, czy lekarz, czy ratownik medyczny) rzuca okiem i wyrokuje:

- Będzie szycie, a to tylko na SOR-ze w Wojewódzkim.
No to jedziemy na SOR do Wojewódzkiego.

SOR w Wojewódzkim: Szybko i sprawnie, ale dziwnie



Tutaj wszystko przebiega szybko i sprawnie. Nie mija pół godziny, gdy wchodzimy do gabinetu chirurga dziecięcego. Nie mija pół minuty, gdy ten wyrokuje: - To sprawa dla laryngologa.

OK, czyli jeszcze jedna wizyta, ale już w tym samym szpitalu. Okazuje się jednak, że laryngolog przyjmuje w budynku dawnego szpitala kolejowegoMapka, czyli po drugiej stronie ulicy, dokładnie 180 m dalej. Zbieramy się więc do drogi, gdy lekarz nas stopuje:

- Proszę poczekać na transport medyczny, zostaniecie państwo przewiezieni.
Dlaczego? Tę historię słyszymy potem parokrotnie: Bo kiedyś był jakiś pacjent, który poszedł piechotą i miał wypadek, a szpital za pacjentów odpowiada, więc teraz tak nie wolno.

Brzmi jak baśń z mchu i paproci, ale procedura bezpieczeństwa ponad wszystko. Kierowca transportu medycznego na pewno lepiej zadba o bezpieczeństwo syna z rozciętą wargą niż ja sam.

Tłumaczenia nic nie dają, sami nie pójdziemy, bo lekarz wyda skierowanie do laryngologa wyłącznie pracownikowi transportu medycznego. Czekamy więc kolejne 45 minut na samochód, który potem wiezie nas 2 minuty pod oddalony o 180 m budynek.

Tam przyjmuje nas laryngolog. Starannie bada syna i uśmiechnięty uspokaja:

- Nie będziemy straszyć młodego człowieka igłą. Szyć nie trzeba, samo się zagoi.
To najlepsza wiadomość, jaką może usłyszeć rodzic: że z jego dzieckiem wszystko jest w porządku i nie musi ono przechodzić nieprzyjemnego zabiegu.


Pytania o organizację pracy i koszta opieki



Jednak po trzech godzinach spędzonych na szukaniu pomocy, na usta ciśnie mi się kilka pytań:

  1. Dlaczego lekarze, którzy na co dzień przekonują, że SOR jest ostatnią deską ratunku w podbramkowych sytuacjach, chętnie odsyłają na ten sam SOR w sprawach błahych?
  2. Czy w półmilionowym mieście chirurg dziecięcy dyżuruje tylko w jednej placówce?
  3. Dlaczego chirurg w przychodni umie zszyć ranę dorosłemu, a dziecku już nie? Rozumiem, że skomplikowana operacja u niemowlaka wymaga wysokiej klasy specjalisty w tej dziedzinie, ale drobne interwencje na pewno mogą się obyć bez jego udziału.
  4. Czy nie byłoby taniej wymagać obecności chirurga od placówek prowadzących punkty nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, niż płacić przeciążonym SOR-om za zajmowanie się banalnymi przypadkami?
  5. Czy pacjent z rozciętą wargą na pewno musi być wożony pomiędzy gabinetami oddalonymi od siebie o 180 m? Czy to nie jest niepotrzebne zwiększanie kosztów funkcjonowania placówki utrzymującej się z kontraktu NFZ?


Aktualizacja: Na te pytania kilka dni później odpowiedział chirurg pracujący na jednym z trójmiejskich SOR-ów

Miejsca

Opinie (167) 9 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Odpowiadam.

    1 To są różni lekarze. Wśród lekarzy mamy taki rozstrzał "fachowosci" jak chyba w żadnej innej branży.
    2 Tak.
    3 Że strachu przed oskarżenie o błąd medyczny, nikt nie jest skory do pomocy. Polecam poczytam jak powinno działać "No Fault" w tzw. cywilizowanym kraju.
    4 NOCH i POZ wymagają porządnej reformy "od dołu" z myślą o pacjencie, a nie "od góry" z myślą o hajsie w NFZ.
    5 Jest. Wystarczyłby druk że bierze Pan odpowiedzialność za siebie i syna podczas tej przeprawy, oraz jego uznaniowość gdyby jednak coś się stało.

    • 0 0

  • Zawsze odsylaja do Wojewódzkiego!

    Lekarzom nie chce się przyjmować trudnych przypadków a w zasadzie w ogóle nie chce się przyjmować więc odsyłają do innych szpitali, najczęściej na SOR do Wojewódzkiego bo to kombinat który wchłonie wszystkich, tylko trzeba poczekać jakieś 15 godzin razem z brudnymi kaszlącymi pijakami i narkomanami awanturującym sie psycholami i zawszonymi bezdomniakami.

    • 0 1

  • Opinia wyróżniona

    (8)

    To też jest bzdura dekady. Chirurg dziecięcy! Mój syn tak ma, że dość często wizytujemy SOR. Generalnie zbiera punkty, jest mega wczuty w te ich programy lojalnościowe. Otóż w Gdańsku misi go szyć chirurg dziecięcy? Po co? Naprawę rozcięta głowę musi szyć specjalista w tej dziecinie? W pewnym szpitalu na Kaszubach, nie podam nazwy, żeby Pan doktor nie miał nieprzyjemności, jakoś z tym nie było problemu! Co to głowę dziecka inaczej się szyje niż dorosłego? Ruk cuk i po temacie. Śmialiśmy się nawet, że z dojazdem to by wyszło szybciej niż na SOR w Koperniku.

    • 112 9

    • Do czasu (3)

      Aż któryś z rodziców nie pozwie tego lekarza o miliony odszkodowania, bo sie brzydka blizna zrobiła. A przecież czy on miał papiery na zszywanie osoby poniżej 18 rz? Większość zasad ustalono dlatego że pojawił się problem - jak właśnie roszczenia. Szacun dla tego lekarza który Wam pomogł. Przestanie pomagać przy najblizszej skardze że się skórka brzydko ułożyła.

      • 38 10

      • Lekarza? O milionowe odszkodowanie?? W Polsce??? (2)

        A będą w tej bajce smoki?

        • 16 18

        • Nawe jeśli nie zasądzą odszkodowania, to taki pozew oznacza wieloletnie ciąganie lekarza po sądach.

          • 1 0

        • Tak.

          • 3 0

    • Odp jest bardzo prosta. (1)

      Czasy i ludzie są coraz bardziej poj..ni. kiedyś biegało się po dachach garaży, spadło z 2giego piętra otrzepalo i żyło dalej. A teraz ? Teraz trzeba chirurga dziecięcego bo kolanem w twarz dostał dzieciak...

      • 12 0

      • no tak, poza tymi co nie wstali, ale ich już nie ma i się nie liczą

        • 4 0

    • Co by zrobić żeby nic nie zrobić ? Odesłać gdzie indziej. (1)

      • 16 5

      • Taki polski tradycyjny, narodowy spychologizm.

        • 11 3

  • beznadziejnie sformułowana ankieta, a

    gdzie w niej odpowiedz o opiece nocnej i weekendowej...są takie placówki nie ma ich dużo ale też nie ma w nich dramatycznych kolejek. Osobiście zdarzało mi się korzystać w tych miejscach z pomocy

    • 0 0

  • Za mało chirurgów na SOR w Gdyni, za mało pielęgniarek , ostatnio z siniakiem od przegubu do łokcia chodziłam miesiąc, cała ręka sina, ale obsługa lekarska dobra

    • 0 0

  • (2)

    Sor to jest istna magia według mnie. Raz szedłem przez Sopot z rozciętą wargą ( nic nadzwyczajnego, 0 powodów do zmartwień ), a na Monciaku stała karetka. Prawie, że siłą wywieźli mnie do szpitala w Gdynii ( mieszkam w Gdańsku ) i po oczekiwaniu 6h i jakiś dziwnych badaniach puścili do domu bez jakiejkolwiek pomocy. Bawiłem się świetnie. Pewnie zaraz ktoś napisze, że olaboga i mogło coś być ze mną nie tak więc tylko cieszyć się, że zadbali. No nie bardzo w moim odczuciu.

    • 2 0

    • Co wlasciwie chciales przekazac?

      • 0 0

    • Nie ma przymusu leczenia- mogłeś nie wsiadać do tej karetki. No chyba, że to jednak był radiowóz, to odmówić nie można

      • 4 0

  • (1)

    1. Dlatego,ze zlikwidowano Pogotowie Ratunkowe i ambulatoria chirurgiczne w przychodniach.To decyzje politykow ,spowodowane oszczednosciami i lekarze nie mieli tu nic do powiedzenia.
    2.Tak,tak! Tylko jeden chirurg dzieciecy w polmilionowym miescie na dyzurze.
    3.Malo tego-jeszcze mniej anestezjologow chetnych do ryzykownego znieczulania dzieci.Doroslemu zszyc mozna bez znieczulenia,sedacji-Dziecku raczej nie.
    4. Byloby taniej,ale organizatorzy opieki zdrowotnej w Polsce to tepaki oporne na jakiekolwiek proby reformowania systemu.Poza tym -taniej dla kogo? Czkawka odbija sie monopolistyczna pozycja NFZ.Nikt nie pilnuje kosztow i nikogo to nie interesuje.
    5.Patrz punkt 4
    3.Doroslemu

    • 5 2

    • W wielu przychodniach są chirurdzy, tylko co z tego, skoro nie mozna się do nich zapisać od razu gdy się coś stało

      trzeba najpierw dostać się do lekarza pierwszego kontaktu po skierowanie, a dopiero potem można zapisać się w kolejkę do chirurga... czyli nawet na cito to jest kilka dni załatwiania i czekania. Jakby ten chirurg nie mógł mieć zarezerwowanej 1 godziny pod koniec dnia tylko na nagłe przypadki zgłoszone w tym dniu... to by na pewno trochę odciążyło SORy.

      • 0 0

  • chirurg Gdynia (2)

    W Gdyni na Sorze nie ma np dziecięcego, trzeba dygac do Gdanska lub Wejherowa

    • 1 2

    • oczywiście że jest. Do dzieci ściągają lekarzy w kilka minut z danego oddziału.

      Przynajmniej dzieci nie muszą czekać w tych kuriozalnych kolejkach, chociaż tyle, bo pod każdym innym względem SOR to horror.

      • 0 0

    • W Gdyni na SOR jest chirurg dziecięcy, ostatnio wycinał córce pękniętego naczyniaka. Cała sprawa załatwiona w 1,5h. Super lekarz, moja córka świetnie go wspomina pomimo wielkiego stresu. Dziękujemy.

      • 1 0

  • Z dzieckiem jeszcze nie najgorzej - dla dzieci SOry mają przyśpieszoną ścieżkę. (3)

    A spróbuj z seniorem, który przewrócił się i rozciął głowę, albo z 30-latkiem, który złamał rękę... 24 h na SOR, a potem odsyłają do chirurga w przychodni, od którego pierwsze co słyszysz: "a dlaczego nie jechał pan/pani na SOR?". To jest masakra, trzeba mieć niezłe zdrowie i próg odporności bólowej by przeżyć leczenie w Polsce.

    • 22 1

    • W takich sytuacjach prosisz o pisemną odmowe (2)

      Przyjęcia
      To ich szybko prostuje

      • 2 1

      • oni ci nigdy nie odmawiają przyjęcia - zarejestrowany jesteś w pół godziny, tylko potem musisz czekać

        ale przyjęty jesteś od momentu wypełnienia formularza.

        • 1 0

      • Jasne - jesteś zestresowany, bliska Ci osoba cierpi, a Ty zaczynasz kombinować z pismami? Zresztą przecież jesteś przyjęty - do kolejki...

        • 1 0

  • żyje się lepiej (4)

    Od 2015roku nakłady na służbę zdrowia wzrosły dwukrotnie(premier MM).
    Jak zatem możliwe, żeby było tak źle?
    Kto kłamie ?

    • 10 2

    • Przeczytaj artykuł - chciano przejść z dzieckiem do sąsiedniego budynku, ale nie można - trzeba skorzystać z karetki. Masz procedurę nie pozwalającą na opcję "pacjent się zgadza i bierze na siebie odpowiedzialność" - i już gotowe koszy. Karetka, czas pracy kierowcy... Obawiam się, że służba zdrowia marnuje mnóstwo środków.

      • 0 0

    • W 2016 roku biopsja cienkoigłowa 150 zł

      W 2023 to samo badanie 450 zł

      • 1 0

    • A koszty wzrosły trzykrotnie.....

      "Niech jadą" jak powiedział Jarozbaw.

      • 3 1

    • Nakłady wzrosły dwuktornie bo inflacja tak zasuwa.

      • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Transformacyjna Podróż w Kolorach Czakr z Anetą Paluszkiewicz

200 zł
warsztaty, spotkanie, joga

Warsztaty dla dorosłych. I wszystko jasne!

20 zł
wykład, warsztaty, spotkanie

Dzień dziecka. Joga dla dzieci 4-6 lat

60 zł
warsztaty, spotkanie, joga

Najczęściej czytane