• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy pacjenci są zadowoleni z nocnej i świątecznej opieki medycznej?

Ewa Palińska
21 grudnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Zmiany wprowadzone 1 października br. miały usprawnić Nocną Obsługę Chorych. Zdaniem pacjentów tak się jednak nie stało. Zmiany wprowadzone 1 października br. miały usprawnić Nocną Obsługę Chorych. Zdaniem pacjentów tak się jednak nie stało.

Od 1 października 2017 zmieniły się miejsca, w których opieka medyczna świadczona jest w nocy i w dni świąteczne. Nowe punkty, często zlokalizowane przy oddziałach ratunkowych, miały odciążyć SOR-y i usprawnić udzielanie pomocy chorym. Czy standard doraźnej pomocy medycznej faktycznie się podniósł i gdzie szukać pomocy w okresie świątecznym? Postanowiliśmy to sprawdzić.



Czy jesteś zadowolony ze zmian, jakie wprowadzono w Nocnej Obsłudze Chorych?

Pomysł reorganizacji nocnej i świątecznej opieki medycznej od samego początku wzbudzał wiele kontrowersji. Ministerstwo jednak zapewniało, że podniesie w ten sposób jakość świadczonych usług. Jego wdrożeniu sprzeciwiały się zarówno szpitale, na których miał spocząć obowiązek zapewnienia tego rodzaju opieki, jak i sami pacjenci, którzy nie chcieli się pogodzić z likwidacją placówek, z których korzystają od dawna.

- Zarówno ja, jak i moja córka od lat w pilnych sprawach korzystałyśmy z opieki medycznej świadczonej przez Przychodnię Aksamitną - mówi Wioletta, mieszkanka Oruni. - Znajdowała się nie najbliżej naszego domu, ale za to obok apteki całodobowej, w której po wizycie mogliśmy wykupić potrzebne lekarstwa. Teraz odesłano mnie do Nadmorskiego Centrum Medycznego przy ul. Świętokrzyskiej, obok którego apteki nie ma. Na domiar złego poziom świadczonych tam usług uważam za skandaliczny - żali się.

Lepsze wrogiem dobrego?



Ministerstwo chciało opiekę usprawnić, ale zdaniem pacjentów o poprawie nie ma mowy. Szczególnie zawiedzione są osoby, które w ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej chciały umówić się na wizytę do pediatry.

- Byłam na Polankach. Otwarte od 18, ale lekarz przyjmuje od 19 bo (jak usłyszałam), pracuje do godz. 18 w innej placówce - skarży się na jednej z facebookowych grup Katarzyna. - Na moje pytanie, czy w takim wypadku nie powinien tu dyżurować inny lekarz, recepcjonistka zapytała retorycznie: "a kto pani przyjdzie na godzinę do pracy?". Będąc jako pierwsi w kolejce do gabinetu weszliśmy o godz. 19.20, bo pierwszeństwo miał oczywiście przedstawiciel handlowy. Przykre realia - opowiada.
Przedstawiciel placówki wyjaśnia jednak, że była to sytuacja jednorazowa:

- Odnosząc się do opisanej sytuacji braku lekarza w ramach obsługi nocnej, informuję, że zapewne wynikała ona z nagłej, nieprzewidzianej absencji lekarskiej spowodowanej np. chorobą - mówi Jarosław Cejrowski, rzecznik Szpitala Dziecięcego Polanki. - W przypadku braku lekarza w NOCh pacjent może skorzystać z porady lekarskiej w szpitalnej Izbie Przyjęć. Pragniemy zapewnić, że żaden pacjent zgłaszający się do naszej placówki nie jest pozostawiany bez pomocy - zaznacza.
Zobacz też: Nocna i świąteczna opieka zdrowotna po nowemu. Gdzie szukać pomocy?

Swoje niezadowolenie opisują na internetowych forach również pacjenci korzystający z innych NOChów.

- Pojechałam pewnej niedzieli do Nadmorskiego Centrum Medycznego przy ul. Świętokrzyskiej w Gdańsku - opowiada Angelika. - Do pediatry rejestruje się tam pacjentów na konkretne godziny - zgłosiliśmy się o godz 11, a umówili nas dopiero na 16.30. Co więcej, lekarz dziecięcy przyjmuje tam tylko do godz. 22, więc kiedy zgłosiła się mama z rocznym dzieckiem, które miało prawie 40 stopni gorączki, odesłano ją do innej placówki.
- Byłam świadkiem, jak pacjentów odsyłano z kwitkiem, bo lekarz czekał na tych, którzy umówili się na konkretne godziny. Tyle, że te osoby nie przyszły, więc lekarz siedział w pustym gabinecie, zamiast udzielić pomocy potrzebującym - dodaje Wioletta.
Placówka odpiera zarzuty tłumacząc, że lekarze przyjmują tylu pacjentów, ilu są w stanie przyjąć.

- Na poradę pacjenta jest określony czas 12 min., w związku z tym w ciągu godziny udzielanych jest przynajmniej 5 porad - wyjaśnia Mikołaj Ruciński, dyrektor lecznictwa i świadczeń medycznych NCM. - 12 min. to czas na udzielenie świadczenia dla pacjenta, którego lekarz nie zna, w udzielaniu tych świadczeń nie powinno więc być pospiechu. W ciągu 4 godzin udzielanych jest od 20-30 porad w soboty, niedziela w 12 godz. 65-70 osób, przez każdego lekarza.
Musimy liczyć się również z tym, że jeśli zgłosimy się z dzieckiem do poradni, a pediatry tam nie będzie, możemy zostać przekierowani do innej placówki.

- W razie choroby dziecka najkorzystniejszym jest diagnozowanie i leczenie przez lekarza pediatrę, a nie lekarza ogólnego - wyjaśnia Ruciński. - Lekarze, którzy pediatrami nie są, nie podejmują się udzielania porad dla dzieci. Obłożenie na dyżurach jest niemal 100 - procentowe, a korzystający z usług pediatry przyjeżdżają do nas nie tylko z całego Gdańska, ale i gmin ościennych.
Są jednak i tacy, którzy zmiany uznają za korzystne.

- Mieszkam na Siedlcach, więc stworzenie NOChu w Szpitalu Kolejowym jest mi bardzo na rękę - mówi Ewa, mama dziewięcioletniej Zosi. - Obsługa była sprawna, lekarka kompetentna, więc nie mam powodu do narzekań - ocenia.
W ramach Nocnej Obsługi Chorych nie leczy się chorób przewlekłych ani nie wystawia recept na środki antykoncepcyjne, o czym przypomina na swojej stronie internetowej Nadmorskie Centrum Medyczne. W ramach Nocnej Obsługi Chorych nie leczy się chorób przewlekłych ani nie wystawia recept na środki antykoncepcyjne, o czym przypomina na swojej stronie internetowej Nadmorskie Centrum Medyczne.

Po staremu, ale za pieniądze



Reorganizacja nocnej i świątecznej opieki medycznej nie oznacza, że dotychczasowe placówki przestały świadczyć swoje usługi. Niektóre z nich działają nadal, z tą jednak różnicą, że teraz za wizytę trzeba tam zapłacić.

- Nie wiedziałam nic o zmianach, dlatego strasznie się zdziwiłam, kiedy podczas rejestracji do lekarza poproszono mnie o zapłacenie 80 złotych za wizytę. Zapłaciłam, bo nie będę chora jeździła po mieście. No i oczywiście bardzo cenię sobie to, że w tej przychodni raczej nie ma kolejek, kadra jest kompetentna, a w sąsiedztwie znajduje się całodobowa apteka - mówi Marta mieszkająca w gdańskim Śródmieściu.
Pomorski NFZ nie posiada informacji na temat miejsc, w których można uzyskać pomoc medyczną w nocy na zasadach komercyjnych.

- Na szczęście mamy internet, a na forach dla mam zawsze znajdzie się ktoś, kto takich informacji udzieli - mówi Magdalena, mama pięcioletniego Witolda.

Obecność pediatry pożądana, ale nie obowiązkowa



Rodzice małych dzieci często skarżą się, że w punktach Nocnej Obsługi Chorych, do których się zgłaszają, nie mogą liczyć na pomoc lekarza pediatry. NFZ przypomina jednak, że NOChy wcale nie mają obowiązku zapewniania opieki pediatrycznej.

- Rozporządzenie Ministra Zdrowia z czerwca tego roku nie przewiduje zapewnienia przez placówki sprawujące nocną i całodobową świąteczną opiekę medyczną obecności lekarza pediatry w godzinach pracy placówki - wyjaśnia Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego NFZ. - We wspomnianym dokumencie mowa jest jedynie o poradach udzielanych w NOCh przez lekarza i pielęgniarkę posiadających prawo wykonywania zawodu. Oznacza to, że każdy lekarz i pielęgniarka mają obowiązek udzielania porady wszystkim zgłaszającym się osobom bez względu na ich wiek - wyjaśnia.
Reorganizacja nocnej i świątecznej opieki medycznej miała odciążyć SORy, ale tak się nie stało. Reorganizacja nocnej i świątecznej opieki medycznej miała odciążyć SORy, ale tak się nie stało.

Czy NOChy faktycznie odciążyły oddziały ratunkowe?



Głównym powodem reorganizacji nocnej i świątecznej opieki medycznej miało być nie tylko ułatwienie życia pacjentom, ale też odciążenie oddziałów ratunkowych. Czy się udało?

- W Izbie Przyjęć Szpitala Dziecięcego Polanki od października 2016 do października 2017 przyjmowanych było od 220 do 470 pacjentów miesięcznie. W sumie było to ponad 3700 osób. Liczba chorych zwiększała się zdecydowanie w okresie zimowym - informuje Jarosław Cejrowski ze Szpitala Dziecięcego Polanki. - Po uruchomieniu NOCh-u nie odnotowaliśmy spadku liczby pacjentów w Izbie Przyjęć. W październiku z Izby skorzystało 264 pacjentów zaś w listopadzie 295. W tym samym czasie z porad lekarskich dla osób do 18 roku życia w ramach NOCh skorzystało w październiku 460 pacjentów zaś w listopadzie 542. W ramach Nocnej i Świątecznej Obsługi Chorych w Szpitalu Marynarki Wojennej w październiku przyjęto 397 pacjentów, zaś w listopadzie 391.
O poprawie nie ma mowy również w Klinicznym Oddziale Ratunkowym, choć Uniwersyteckie Centrum Kliniczne, ze względu na wysoki stopień referencyjności, z konieczności stworzenia NOChu było zwolnione.

- Jesteśmy dużym ośrodkiem uniwersyteckim o wysokim poziomie referencyjności, z wyspecjalizowanym zapleczem medycznym, dlatego też, mimo wprowadzenia NOChów, liczba bezwzględna pacjentów przyjęta na KOR wzrosła o 7 proc. w stosunku do roku ubiegłego, porównując październik i listopad z 2016 i 2017 roku - mówi Mariusz Siemiński, zastępca ordynatora Klinicznego Oddziału Ratunkowego. - Widoczny wzrost środków przeznaczonych przez NFZ na funkcjonowanie KOR-u UCK nie rekompensuje w pełni kosztów wiążących się z zapewnieniem pacjentom zgłaszającym się do KOR-u należytej opieki i diagnostyki.
Poprawy nie zauważyły też Szpitale Pomorskie (przypomnijmy, że SOR działa przy Szpitalu św. Wincentego a Paulo, ale nie przy Szpitalu Morskim im. PCK). Co więcej, przedstawicielka spółki informuje, że pacjenci nadal traktują wizytę na oddziałach ratunkowych jako opcję przyspieszonej diagnostyki.

- Przeniesienie realizacji świadczeń nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej (NiŚOZ) do podmiotów leczniczych zakwalifikowanych do tzw. sieci szpitali nie zmieniło czasu oczekiwania na realizację świadczenia w NiŚOZ, jak również nie odciążyło Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych, zarówno w Gdyni jak i Wejherowie - informuje Małgorzata Pisarewicz, rzeczniczka spółki Szpitale Pomorskie. - Wspomnieć należy, że zarówno przed, jak i po 1 października 2017 r. jest nagminne, w skali narastającej, wystawianie skierowań przez lekarzy POZ, AOS oraz NiŚOZ pacjentom do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Powyższe nie znajduje podstaw prawnych - SOR jest komórką organizacyjną szpitala, ale również jest jednostką systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego udzielającą świadczeń opieki zdrowotnej w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego, a więc wymagających niezwłocznego ich udzielania, co kłóci się z możliwością uzyskania skierowania.

Kiedy udać się do punktów Nocnej Obsługi Chorych?



Nocna i świąteczna opieka zdrowotna ma służyć pacjentom w przypadku nagłego zachorowania lub pogorszenia stanu zdrowia, zarówno w warunkach ambulatoryjnych, jak i domowych. W myśl przepisów są to świadczenia podstawowej opieki zdrowotnej, realizowane od poniedziałku do piątku w godzinach od 18 do 8 dnia następnego oraz w soboty, niedziele i inne dni ustawowo wolne od pracy w godzinach od 8 do godziny 8 dnia następnego.

Pamiętajmy jednak, że w wyjątkowych sytuacjach lekarz może odmówić udzielenia pomocy.

- Lekarz w ramach świadczenia usług z zakresu nocnej i świątecznej pomocy medycznej może odmówić udzielenia pacjentowi pomocy na przykład w sytuacji, kiedy ów pacjent zgłasza się jedynie po wypisanie recepty, by kontynuować rozpoczęte już leczenie. Oczywiście podstawą do nieudzielenia pomocy może być też niewłaściwe zachowanie pacjenta, np. będącego w stanie nietrzeźwym. Jeśli pacjent uważa, że nieudzielenie mu pomocy było nieuzasadnione może złożyć skargę w pomorskim NFZ (w WSŚ) lub w biurze rzecznika praw pacjenta - informuje Mariusz Szymański.
Skargi na funkcjonowanie przychodni zgłaszać można do Wydziału Spraw Świadczeniobiorców pomorskiego NFZ telefonicznie ( tel. 58 3218626 lub 58 3218635) bądź mailowo (śląc wiadomości na adres biurowss@nfz-gdansk.pl) .

Miejsca

Opinie (172) 4 zablokowane

  • Tragedia w miejskim szpitalu w Gdyni (16)

    Opieka medyczna jest straszna zawiozlam mamę do szpitala ponieważ przewróciła się i doznała urazu kolana po dotarciu do szpitala pani na sor spisała wszystko i kazała czekać aż lekarz zawołał czekalysmy 2 h na przyjęcie przez lekarza po to żeby lekarz odesłał nas na rtg które cały czas było wolne i było to można zrobić odrazu a później czekaliśmy następne 2 h aż wynik z rtg dotrze do lekarza mi zapeli dojście z rtg do gabinetu 1 minute a na wynik czekaliśmy 2 h po czym masakra 4 h siedzenia i czekania na coś co było można załatwić w 20 minut bzdura totalna do tego mama nie mogła chodzić ani stać samodzielnie na nogach ze strony personelu żadnej pomocy i totalny brak empatii ...
    Porostu skandal tyle pieniędzy zabierają z wypłaty na składki itp a człowiek i tak nic z tego nie ma .

    • 48 19

    • Na sor z urazem kolana!!!

      Przyjechałaś na Ratunkowy z pierdołą bez stanu zagrożenia życia to się nie dziw że czekałaś! Od tego sa poradnie i lekarz pierwszego kontaktu który również może zrobić zdjęcie.

      • 3 0

    • Rozumiem że oprócz mamy w szpitalu nie było innych pacjentów?

      • 8 0

    • Mój chłopak z zółtą opaską - czas oczekiwania 120 min - spędził na SOR-ze 12godz....

      • 3 1

    • A czy Pani mysli, ze jeden lekarz jest w stanie przyjac na raz 20 pacjentow? Byc moze wowczas radiolog opisywal zdjecie osoby z wypadku komunikacyjnego, ktoremu zagrazalo zycie. Dlatego jest taki czas oczekiwania.

      • 17 1

    • (4)

      Opieka w Radłowie dla dzieci koszmar, zero badań, lekarka wybudzona ledwo ogarniająca temat, przepisała antybiotyk na anginę i do domu ... następnego dnia pojechałam z dzieckiem prywatnie do lekarza i stwierdził że nie ma żadnej anginy tylko zapalenie oskrzeli (córka miała wysoką gorączkę i bardzo ostry, męczący kaszel) ale pani doktor w nocy nic nie słyszała ...
      Kiedyś jak się jechało na izbę na pediatrię to faktycznie były robione badania i było wiadomo co się dzieje, teraz gorzej niż wizyta u najgorszego lekarza w przychodni! dziękuję za tą dobrą zmianę!!!

      • 7 8

      • (3)

        Za dużo ludzi zaczęło przyjeżdżać "na izbę" zrobić badania, za które NFZ nie płaci grosza. Izba przyjęć jest żeby pacjenta przyjąć do szpitala albo odmówić przyjęcia, a ludzie przychodzą sobie "na badania" albo "na rentgen."

        • 22 4

        • (1)

          Kur.. płace to wymagam i hu... A rentgen to od tak sobie nikt ci niezrobi.

          • 2 13

          • Jasne, dziecko 2x kaszlnie i już mamusia leci do IP domagać się RTG, bo jak poprzednio kaszlał, to też nic nie było słychać, a w rentgenie zapalenie płuc wyszło! Może i płacisz składki, ale płatnik nie funduje za to diagnostyki w izbie przyjęć, jak Ci to nie pasuje to dyskutuj z pośrednikiem, ja na to nie mam wpływu.

            • 14 0

        • i dobrze

          skoro menel może za moje pieniądze mieć tomograf od ręki to z jakiej paki ja mam czekać rok?

          • 7 5

    • uraz kolana to nie zagrożenie dla życia

      w pierwszej kolejności są przyjmowanie pacjenci z wylewani, zawałami - do reanimacji

      • 19 1

    • lol

      1) nie na temat (sory to nie nochy)
      2) tak to wygląda i ma wyglądać na całym świecie- uraz kończyny nie jest stanem zagrożenia życia, w każdym porządnym szpitalu na całym świecie automatycznie traficie na koniec kolejki, również za osoby, które przyszły po was a mają coś poważniejszego. i tak szybko was załatwili.
      3) składki zdrowotne są śmiesznie niskie, większość z tego co płacisz idzie do zus, nie do nfz.

      • 21 3

    • W Dublinie czekałem z podobną sprawą 6 h i to po znalezieniu w milionowym mieście szpitala,który akurat ma dyżur ortopedyczny, więc chyba nie ma co narzekać.

      • 18 1

    • A lekarz w trakcie tych 2 godzin popijał kawkę, czy może zajmował się innymi pacjentami?

      • 12 3

    • Szczur w tym roku odciął wydatki na służbę zdrowia w mieście ale za to dokończy lotnisko!

      Gdynia pada.

      • 8 3

    • Myślałem, że napiszesz masakra, a to dopiero tragedia, więc może być gorzej...

      • 6 2

    • To i tak przyzwoicie. Słyszałem, że niektórzy czekają nawet po 8-9h :)

      • 15 2

  • Kolejki do pediatry- wina RODZICÓW! (24)

    Piszę to z pełną odpowiedzialnością. Ostatnio byłam z synem w Nochu - 40 stopni gorączki, nagły ból gardła, nie chiał jeść i pić. Kolejka ogromna. Przede mną matki, których dzieci biegały po korytarzu, krzyczały, bez gorączki z samym katarem, bo jak matki twierdziły katar od dwoch dni. Inna matka z dzieckiem z jakąś zmianą na skórze od tygodnia. Ludzie ogarnijcie sie z takimi rzeczami do Nochu?!! Przez to czekałam z dzieckiem 3h. Ja na miejscu lekarza wyrzucałabym takie osoby z gabinetu. Uwierzcie mi jakby każdy przychodził z poważną sprawą kolejek tak dużych by nie było

    • 26 2

    • (10)

      Do mamy Antosia. Proszę czytać uważnie. Mam sama mówiła, że dziecko nie ma gorączki. Ja z samym bólem gardła bym nie szła. Gorączka 40 stopni, trudna do zbicia. Okazało sie anginą, po jednej dawce antybiotyku było już lepiej. Nawet z samą goraczką 38 bym nie szła. Bo takiej się nie zbija. Rodzice są nieporadni, lecą z temperaturą 38 od godziny, bez innych objawów. A to często wirus, nigdy z dzieckiem nie leciałabym z tego powodu.

      • 8 3

      • może być wirus.. (5)

        a może być i sepsa. Jak jesteś taka poradna i jasnowidząca to lecz się ziółkami, ale innych nie krytykuj, że dbają o zdrowie swoich dzieci.

        • 2 7

        • To może śmigłowiec ratowniczy od razu wołaj, bo może być sepsa.

          • 3 0

        • (3)

          Sepsa z temperatura 38 od godziny hahah

          • 6 2

          • (2)

            obyś się nigdy na własnym dziecku nie przekonała, bo wtedy ja się pośmieje

            • 0 6

            • Po godzinie gorączki nikt Ci sepsy nie rozpozna, wizyta u lekarza nic nie zmieni, a tylko będzie żal i ciąganie po sądach, szkoda zachodu.

              • 3 0

            • Trzeba mieć zdrowy rozsądek a nie tak jak ty lecieć z pierdołą do lekarza. Mnie doktor zawsze informuje na co zwracać uwage i gdzie zachować czujność. Także z ciebie się mogę śmiać mądralo.

              • 1 1

      • Mama (3)

        Gorączki 38 się nie zbija? Od kiedy? Może na sobie można eksperymentować, ale na dziecku nie. 38 potrafi w 15 minut wyskoczyć na 39 , a wtedy przy braku czujności mogą być drgawki albo nawet uszkodzenia mózgu. Gorączkę, czyli temp ciała powyżej 37.5 ZAWSZE się zbija proszę Pani.

        • 2 9

        • Uszkodzenie mózgu jak ma powyżej 42

          • 1 2

        • Ludzie nie czytajcie google

          37,5 to stan podgorączkowy a nie gorączka. Gratuluje jak pani dziecko faszeruje od razu lekami przeciwzapalnymi jak ma 37,5

          • 3 2

        • Hahha jest Pani w błedzie. Pediatrzy nie zalecają zbijania temp. 38 chyba, że dziecko miało wcześniej drgawki to owszem, ale jak nie miało, to organizm sam powinien z infekcją walczyć. Wiele razy słyszałam to od pediatrów i do tego się stosuję a nie czytam w goole jak Pani. Mam troje dzieci i w nocnej opiece byłam raz tak jak napisałam wcześniej.

          • 4 1

    • (8)

      Nie każdy rodzic siedzi na zasiłku i 500plus jak Ty, żeby z powodu zmiany na skórze zwalniać się z pracy i iść do przychodni między 8 a 12 bo potem lekarz przyjmuje dzieci zdrowe na szczepienia

      • 2 14

      • (3)

        ,, zeby z powodu zmiany na skórze zwalniać się z pracy,, sam sie Pan wkopał, bo żeby z powodu zmiany na skórze iść do Nocnej opieki?? gdzie siedzą dzieci naprawde chore i potrzebujące tej opieki szybciej, bo po to jest nocna opieka - nagłe pogorszenie stanu zdrowia. Tak jak ktoś wyżej napisał do dermatologa.

        • 7 0

        • po dzieci naprawdę chore (2)

          to się wzywa karetkę, a nocna opieka to nocna opieka, a nie oddział ratunkowy. Po to zostały te dwa miejsca rozdzielone, żeby ludzie naprawdę chorzy trafiali na Sor bez kolejek. Także ten teges... doucz się

          • 1 3

          • Do dzieci chorych, ale ktorym nie zagraża życie, wzywać karetke?? Gratuluje. Dzieci chore czyli te ktore maja obowiązek być przyjęte w NoChu to te 1. z goraczka 39 -40 stopni nagle, do tej goraczki wysypka przypominajaca male siniaczki, 2. dzieci z silnym bolem ucha i Goraczka, 3. Goraczka wysoka, silny bol gardla, ze nie mozna przelykac sliny, 4. dzieci z podejrzeniem ospy, 5. dzieci z silnym bolem brzucha, wymiotami, biegunka, 6. Zaostrzenie Astmy u dziecka, 7. ostry kaszel ktory wybudzil w nocy. Natomiast TYLKO katar od paru dniu, TYLKO goraczka 38 od po poludnia, leczyć objawow. TYLKO zmiana na skorze od tygodnia - nie NOCH, to POZ, dermatolog TYLKO bol gardla bez goraczki do POZ, lub samemu leki objawowe. TYLKO Kaszel od tydodnka bez goraczki do POZ. I vua la o polowe kolejek mniej

            • 5 1

          • Przeczytaj sobie założenia nocnej opieki w jakich przypadkach lekarz ma prawo przyjąć pacjenta - nagłe zachorowanie, nocna opieka to nie dzienny POZ. Jak poczytasz wtedy pogadamy, bo zazwyczaj odzywają się ci co nie mają pojęcia.

            • 5 0

      • (2)

        To do dermatologa a nie do Nochu. Jeszcze jak Ci sie chce siedzieć z dziećmi chorymi. Dziecko zdrowe i wyjdzie chore z rotawiruse m lub ospą. Ile razy słyszałam, poszłam.z katarem a dziecko wróciło z biegunką i wymiotami.

        • 12 1

        • (1)

          to nie jest Twój interes, kto gdzie i z kim siedzi. Typowa madka roszczeniowska. Moje dziecko jest najmojsze i może iść do Nochu, a Twoje to już nie, bo mojej Dżesiccce miejsce zajmuje. Jak się tak boisz wirusów to zamów wizytę do domu i nie zawracaj gitary

          • 1 9

          • Typowy Sebo, źle rozumiesz pojęcie Nocnej opieki.

            • 3 1

      • Jak dziecko jest chore to bierze się wolne i idzie z nim do lekarza.

        • 9 1

    • Wróżka??? (1)

      A może te biegające dzieci dostały lek na zbicie gorączki? Może wcześniej miały po 40 st?
      Każde dziecko jest inne. Moje dzieci też biegały po przychodni mimo że miały wysoką gorączkę. A z bólem gardła na nocny dyżur nie biegałam tylko czekałam do poniedziałku...

      • 6 9

      • A świstak siedzi i zwija sreberki...

        • 5 0

    • Zgadzam się. Tak samo jest na SOR-e, który powinien przyjmować przypadki ratowania życia.

      • 8 0

    • Jak nie ma lekarza to kolejek tez nie ma

      • 4 1

  • to jest te 500+... tu 500+ a tam 500-. (7)

    Przelewanie z pustego w puste...

    Niby masz pieniądze, ale nie masz, bo musisz tu na opiekę wydac, tu na leki dodatkowo, tu na coś jeszcze... i z 500+ robić się 900-

    • 25 11

    • (4)

      no to dbaj o dzieci i nie dopuść do ich zachorowania

      • 3 5

      • Pie*rzysz jak przetrącony tłuku, (3)

        jak możesz dbać gdy ci dziecko coś z przedszkola czy żłobka cos przytarga.

        • 6 2

        • to dbaj o ich odporność deklu (2)

          dzieci to potrafi robić, ale dbać o nie, to już nie

          • 3 3

          • Ciebie zrobili i uodpornili widać - na myślenie. (1)

            typowa łajza monitorowa.

            • 0 3

            • Zamknij mo.rdę frustracie.

              • 0 1

    • z tego 500+ jest więcej kasy w obrocie handlowym i dzieci mają lepiej (1)

      nie piernicz i nie szukaj winy w tym co jest in plus;
      zwróć uwagę że wrzucili więcej kasy do systemu opieki zdrowotnej i wrzucą jeszcze więcej bo uszczelnini system podatkowy i pogonili mafię paliwową i kilka innych;

      • 3 3

      • Co ma uszczelnienie do rozdawnictwa? Pomijam fakt o przetrzymywaniu zwrotów podatku..

        Deficyt rośnie w czasach koniunktury...

        A 500+ ludzie nie potrzebują, żeby miec dzieci. Do tego wystarczy dobra opieka przedszkolna, szkolna, medyczna i spokój z sąsiadami... A co z tego mamy?

        Szkoły na 3 zmiany, kolejki do lekarzy rekordowe, nocna opieka śmiech na sali, rekordy smogowe, wycinkę jak nigdy dotąd i strzelnicę w kazdej wsi...

        "Wrzucą" wiecej kasy?? Kto wrzuci?? Ty, ja... jak chcesz to sobie wrzucaj. Większość ludzi nie ma z czego. Dochody 4x mniejsze niż na zachodzie, a Ci debile wojenkę robią z zachodem - najlepszymi klientami naszych firm.

        A prawdziwych reform brak. Tylko propagandowe sukcesy i walka z wiatrakami.

        O sądach nie wspomnę... taka reforma, że hej! Kolejki juz się w oczach zmniejszają... bo strach się sądzić.

        A węgiel ze wschodu sprowadzamy...

        • 1 3

  • To w tym dzikim i beznadziejnym kraju działa opieka medyczna? (2)

    Chyba komuś leczenie potrzebne, i tym kimś nie jestem ja.

    • 17 4

    • Za tą kasę to miód

      Jak na najniższy poziom finansowania w krajach cywilizowanych (udział % PKB, kwoty bezwzględne wyglądają jeszcze gorzej) to jest dużo lepiej niż powinno być !

      • 1 0

    • Na papierze

      w Ministerstwie wszystko wyglada pieknie i cudownie.

      • 4 0

  • Brakuje zestawienia placówek (10)

    Brakuje mi pełnej listy placówek, które świadczą opiekę nocną i SORów, z numerami telefonów, najlepiej z mapką. Jakby coś się stało to tak naprawdę nie wiem gdzie jechać, ani gdzie szukać takiej listy. Gdzie zadzwonić, żeby zapytać gdzie jest najbliższy SOR lub punkt nocnej opieki i do którego z nich udać się w danym przypadku. Artykuł jest dość chaotyczny, przydałoby się takie podsumowanie tabelaryczne, żeby można było łatwo znaleźć wspomniane wyżej informacje.

    • 46 2

    • Sed

      Jak się coś ostrego dzieje to 112, jak jakaś pierdoła to masz czas poszukać/

      • 1 0

    • dorośnij i sama poszukaj (przeczytaj uważnie, może nawet kilka razy), (6)

      to nie jest materiał instruktażowy choć zawiera wszystkie niezbędne informacje.
      ps. po co dzwonic skoro masz dostep do internetu?!

      • 2 0

      • (5)

        Ok, niech będzie że w poprzednim artykule jest lista (ale punktów nocnych, bez SORów). Po co telefony? Chociażby żeby podpytać gdzie jest aktualnie najmniejsza kolejka, czy jest sens dziecko wozić gdzieś, jeśli i tak nie zostanie się przyjętym w ciągu kilku godzin.
        W obu artykułach brakuje mi natomiast informacji gdzie jechać z dzieckiem z wysoką gorączką, wymiotami i biegunką, z zagrożeniem odwodnienia. Z drgawkami gorączkowymi. Czy do nocnej opieki, czy jednak na SOR? Gdzie jest ta granica potencjalnego zagrożenia życia? Jak osoba bez wykształcenia medycznego ma to ocenić? Jak mam dziecko tylko z bardzo wysoką gorączką, to przecież też robię okłady/kąpiele w temp niższej o 1C od temp ciała, podaję środki przeciwgorączkowe, bez sensu gdziekolwiek jechać w nocy. Nie do końca rozumiem po co w ogóle są te punkty nocnej opieki, bo bez zagrożenia życia to i tak nie ma sensu się z domu ruszać, a jak jest zagrożenie życia, to chyba jednak trzeba na SOR?

        • 0 2

        • nie ma drgawek gorączkowych - to są dreszcze (1)

          • 1 2

          • Lol

            Ale żeś wszystkim dowalił...ale rozumiem Twoja wiedza lepsza, bo Twojsza...

            • 1 1

        • Jak dziecko ma drgawki (1)

          To sie pogotowie wzywa, a nie wsadza do samochodu i szuka placówki, no litości!
          Zdrowia życzę, bo z takimi zmianami to strach chorować od pt po 18 do poniedziałku rano. Miało byc lepiej, a wyszło pisowsko.

          • 4 1

          • Mój dzieciak kiedyś miał drgawki przy gorączce, nawet z nim do lekarza czasem nie jeździłam. Po co przy trzydniówce czy innej jednorazowej gorączce? A że drgawki? Wiedziało się że i niektórych dzieci tak może być i nikt afery nie robił, teraz młodzi do nawet z dreszczami przy gorączce u dzieciaka lecą do Szpitala, niepoważni.

            • 2 1

        • dziękuję za uwagi

          następnym razem proponuję napisać maila, a chętnie i zdecydowanie szybciej zbadamy sprawę

          • 0 0

    • prosze bardzo, warto czytac ze zrozumieniem

      https://zdrowie.trojmiasto.pl/Nocna-i-swiateczna-opieka-zdrowotona-po-nowemu-Gdzie-szukac-pomocy-n116795.html

      • 1 0

    • w artykule jest link do zestawienia

      pełna lista została podana we wcześniejszym artykule

      • 1 0

  • takie dyżury są dodatkowo płatne. może lekarze rezydenci je wezmą ? (8)

    Im ciągle mało i mało!

    • 24 79

    • Płatne? Praca w nocy 25-30netto ze śmieciówki - ostatnie chwile życia sprzedane

      Głównie Rezydenci to obstawiają ... wiesz jaka to radość po 200h obowiązkowej pracy w szpitalu iść i rozerwać się w Nocnej opiece :) 4 dyżurki sobotnie i już mamy 300h, a rodzinie mogę wysłać MMSa z fotka tatusia!

      • 4 0

    • Jakie dyżury to jest dno

      • 0 2

    • (1)

      Glownie rezydenci tam pracuja.

      • 5 1

      • I gdyby nie ci rezydenci to nie mialbys gdzie pojsc!

        • 8 2

    • To sama radość

      i esencja życia moć popracować dodatkowe 24 albo 48 godzin do podstawowych 48 w ciągu tygodnia.

      • 20 1

    • Zgorzkniała łajzo, a kto tam pracuje niby?

      • 23 4

    • przeciez tam glownie siedza rezydenci pomysl zanim cos napiszesz

      • 42 1

    • A myślisz, że kto w większości tam pracuje? Kilku emerytów i rezydenci.

      • 43 1

  • Prosze bardzo

    Szpital Onkologiczny Gdynia - odzywki do pacjentow jak do bydla. Onkologia AM Gdansk - pacjent po chemioterapii, bardzo wysoka goraczka. Kontakt? Zaden. Nikogo nie ma, nikt nie odbiera telefonu, zero personelu po przybyciu na miejsce. Szpital na Zaspie - wypadek, rozwalona noga, do szycia. Odzywki lekarza na pytania o to co bedzie sie dzialo - "jak sie nie podoba to wynocha do domu i sam sie lecz". Ten sam szpital - przychodnia - rejestracja pacjentow nie dziala, godzinami czeka sie na polaczenie. Po polaczeniu - nie ma miejsc a na kolejny dzien nie rejestruja bo tylko z dziennym wyprzedzeniem. Larybgologia Gdynia, Szpital Miejski - wizyta umowiona na godzine - po przyjsciu czekanie 45 min w koncu okazuje sie, ze pani doktor juz nie ma bo sobie wyszla wczesniej. Ten sam szpital - wizyta na godzine, czas oczekiwania - ponad 4h. NFZ cos z tym zrobi? Nie, bo podatki to placic trzeba ale jak potem chce sie to wykorzystac - to wynocha albo prywatnie.

    • 0 0

  • (3)

    Racja na Świętokrzyskiej zapisują na godziny wiec pojechaliśmy na Lema przed nami pięć osób czekałam z dzieckiem z gorączka ponad wie godziny i musiałam dziecku sama na korytarzy znikać gorączkę w gabinecie lekarka niemiła owszem zbadał dziecko ale stwierdziła że dziecku nic nie jest i kazała iść do swojego pediatry dziecko męczyło się z gorączka i kaszlem żaden lek nie został zapisany po dwóch dniach dziecko trafiło do swojego pediatry i okazało się ze ma zapalenie gardła i krtani i dawno powinna dostać antybiotyk i już by był ok masakra i żenada onym nigdy weekend nie musiała tam jeździć i nikomu tego nie życzę

    • 0 4

    • (2)

      A lekarz to wróżka? u dzieci często dopiero po dwóch lu trzech dniach sie rozwija. Mieliśmy lekarke co od razu dawała antybiotyk. Teraz mamy inną, ktora czeka 3 jeżeli nie ma według niej ewidentnych wskazań. Jeżeli nie jest lepiej to wtedy daje atybiotyk. Najcześciej jest lepiej i wirus mija.

      • 1 0

      • (1)

        Antybiotyk na wirus? Gratuluję

        • 0 0

        • Czytać ze zrozumieniem. Nie daje antybiotyku bo to wirus i mija. Jezeli Objawy nie przechodza a wrecz sie pogarsza, wysoka goraczka utrzymuje sie przez 4 dni to wtedy antybiotyk

          • 1 0

  • A po nowym roku będzie jeszcze syf jak lekarze zaczną pracować po tyle godzini po ile powinni. (2)

    Ale poparcie dla PiS-dzielców dalej rośnie i wkrótce będzie wynosić 101%.

    • 17 5

    • Ceausescu też takie miał... (1)

      • 2 2

      • Gdyby skończyli jak on

        to na kolanach pójdę do Częstochowy.

        • 1 1

  • beznadziejna zmiana (2)

    tylko 3 punkty gdzie są przyjmowane dzieci, żart jakiś.
    wcześniej korzystaliśmy z opieki nocnej w polmedzie, dość szybko i bezproblemowo, no i blisko. a po zmianach musimy jeździć po całym gdańsku, żeby dostać się wieczorem do lekarza. i tylko jesteśmy odsyłani - na zaspie nie ma pediatry. na polankach, od 18 to nie, bo lekarza nie ma, będzie później. beznadziejnie to wszystko działa. jak wszystko czego ta "dobra" zmiana się tknie.

    • 7 1

    • (1)

      W ciągu dnia i w tygodniu też można się udać z dzieckiem do lekarza.
      Nie wierzę w to, że wszyskie dzieci (czy też dorośki) nagle dostają objawów choroby w nocy i w wolne dni. A tak wynika z komentarzy.

      • 6 2

      • Jasne że można

        ale za kilka dni.

        • 0 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bezpłatne badania densytometryczne

badania, konsultacje

Warsztaty dla dorosłych. I wszystko jasne!

20 zł
wykład, warsztaty, spotkanie

Zlot motoCYClovy 2024 & II Deadlift Truck Edition

konsultacje, zlot

Najczęściej czytane