- 1 Kończy się Program Profilaktyka 40 Plus. Mało kto skorzystał (74 opinie)
- 2 Tabletka "dzień po" - tylko 4 apteki na Pomorzu (198 opinii)
- 3 Nowa szefowa sanepidu na Pomorzu (38 opinii)
- 4 Ranking salonów kosmetycznych (8 opinii)
- 5 Od lipca karetka będzie stacjonować w Osowej i Ujeścisku. Sezonowo w Sobieszewie (37 opinii)
- 6 Dlaczego tak trudno schudnąć? Najczęstsze przyczyny i jak im zaradzić (131 opinii)
Coraz łatwiej o zdrową żywność. Ale trzeba wiedzieć, gdzie jej szukać
Tłumaczą swoje inicjatywy różnie: tak jest smaczniej, zdrowiej, taniej, wygodniej. Organizują jarmarki, bazary, kiermasze, wspólne wypady na targ. W czasach, kiedy w sklepach króluje wysokoprzetworzona żywność, udowadniają, że to co zdrowie, jest po prostu smaczniejsze.
- Zdarzyło się, że zamówienie na zakupy złożyło aż 60 osób, obecnie każdy nasz wyjazd na giełdę przyciąga około 20 chętnych - opowiada Szymon Andrzejewski, członek Gdańskiej Kooperatywy Spożywczej. - Wciąż pracujemy nad zaangażowaniem w akcję większej ilości osób.
Przesłanek inicjatywy jest kilka: niższa cena - zakupy na giełdzie bezpośrednio od rolników są często po prostu tańsze, dostęp do zdrowej żywności - dzięki wypadom do ekologicznego gospodarstwa można kupić na przykład naturalnie produkowane owcze sery.
Kooperatywa nie poprzestaje na organizowaniu kolektywnych zakupów. - Rozwijamy się - podkreśla Szymon Andrzejewski. - Niedługo zaczniemy uprawiać własną działkę owocowo-warzywną, myślimy też o warsztatach, na których rodzice będą się mogli nauczyć przygotowywania zdrowych, dziecięcych posiłków.
Pomysłów na promowanie zdrowej żywności nie brakuje też studentom z Koła Naukowego Strateg, działającego przy Uniwersytecie Gdańskim. Od grudnia zeszłego roku, co dwa tygodnie, organizują w Domu Zarazy w Oliwie Bazar BoZeWsi.
- Zauważyliśmy, że rolnicy mają duże problemy z bezpośrednią sprzedażą produktów: muszą szukać pośredników, a to sprawia, że zarabiają mniej - tłumaczy Jakub Pszczoła ze Startega. - Wpadliśmy na pomysł zorganizowania cyklicznego bazaru, na którym mogliby dotrzeć do klientów.
Bazar BoZeWsi to fenomen: niewielka przybudówka przy Domu Zarazy przyciąga co dwa tygodnie tłumy spragnione tradycyjnych wędlin, serów, miodów, świeżych warzyw i ziół. Klienci wracają, znają sprzedawców, składają specjalne zamówienia.
- Specjalnej reklamy wydarzenia nie robiliśmy, wszystko rozeszło się pocztą pantoflową - cieszy się Jakub Pszczoła.
To nie jedyna impreza związana ze zdrową kuchnią, która odbywa się w Oliwie. W tym samym Domu Zarazy można też uczestniczyć w Kuchni Społecznej: to z kolei inicjatywa promująca kuchnię wegańską i wegetariańską. Zasady? Każdy przynosi własne danie, najlepiej przygotowane z naturalnych składników i bez mięsa. Można przyjść bez jedzenia, ale wtedy za wspólny obiad płaci się 10 złotych. Podczas ucztowania odbywają się dyskusje, projekcje filmów o ekologii. Pierwsza edycja już w niedzielę, 24 marca, o godz. 14.
Wróćmy jednak do jarmarków. W Trójmieście odbywa się kilka cyklicznych imprez, które każdy miłośnik zdrowej żywności musi znać. Po świeże owoce, warzywa, tradycyjnie wędzone wędliny bez konserwantów i sery można pojechać do Rënku (kaszubskie: rynek) do Osowy. Na co dzień to klasyczne targowisko, ale dwa razy w roku odbywa się tam jarmark, który przyciąga pokaźną liczbę osób.
- Zaczęło się od kiermaszu ogrodniczego, obecnie na jarmarku można też kupić ciasta wypiekane przez koła gospodyń, tradycyjne pieczywo ze smalcem, wędzone ryby, miody, lokalne wina - wymienia Hanna Czapiewska z Pomorskiego Hurtowego Centrum Rolno-Spożywczego SA, które organizuje imprezę. - Wydarzenie odbywa się cyklicznie, już od 11 lat. Na wiosenną edycję, Grajmy w zielone, zapraszamy w pierwszy weekend po Zimnej Zośce, czyli 17-19 maja.
- Skąd taka frekwencja? Wydaje mi się, że dla wielu osób to już rytuał: przychodzą co roku, czekają na to wydarzenie - wyjaśnia Agata Gierjatowicz, prezes spółki Haczet, która organizuje jarmarki w Gdyni. - Na każdej z imprez, wiosennym festynie Ogród, wrześniowych Darach Ziemi czy czerwcowym kiermaszu Wina i Sery na Skwerze Kościuszki, mamy wydzieloną dużą część piknikową, rodzinną, gdzie można kupić tradycyjne wędliny, sery, pieczywo, posmakować nalewek, win, lokalnego piwa.
Niektórzy z miłośników naturalnej żywności nie opuszczają żadnego z wymienionych wyżej wydarzeń. Przesadna dbałość o własne zdrowie? Niekoniecznie.
- Dla mnie to nie tyle zdrowa, ale też smaczna żywność - wyjaśnia Bartosz odwiedzający bazar BoZeWsi. - W sklepach trudno znaleźć produkt bez długiej listy składników i sztucznych dodatków, a tu proszę: kiełbasa przyprawiana tylko ziołami i solą, świeży ser kozi bez chemii. Niebo w gębie.
Zobacz jak działają wspólne zakupy w ramach Gdańskiej Kooperatywy Spożywczej.
Gdyńskie "Dary Ziemi" zawsze przyciągają tłumy spragnione naturalnych produktów. Materiał archiwalny.
Bazar BoZeWsi - Dom Zarazy, 29.03, godz. 15-19;
Pomorski Jarmark Wielkanocny - Targ Węglowy, 23.03, godz. 11-17;
Jarmark Wielkanocy w CH Manhattan - 10-30.03, w godz. 9-21;
Jarmark Wielkanocny w Galerii Madison - 25-29.03, w godz. 9-21.
Wydarzenia
Opinie (134) ponad 10 zablokowanych
-
2013-03-22 12:31
Jem zdrowa zywnosc bo nie stac mnie na jedzenie tanich smieci i nie stac mnie na choroby w starszym wieku.
- 7 1
-
2013-03-22 12:38
eko banany w Polsce (1)
najbardziej mnie bawią te ekologiczne banany na zdjęciach z kooperatywy ciekawe gdzie takie gospodarstwo jest na Kaszubach chciałabym je zobaczyć
- 17 2
-
2013-03-22 13:42
to zaraz obok gospodarstwa gdzie rosną
figi z makiem
- 4 1
-
2013-03-22 12:52
To Głódz się tak odżywia
i do tego piwko i trochę obelg w stronę młodych księży i chłopak żyje jak ta lala . Najedzony ,napity bez stresu ,bo się wyżył na młodych. Bóg mu zapłać za jego skromność.
- 5 3
-
2013-03-22 13:01
(2)
Jeśli chodzi o ceny eko żywności to są zazwyczaj wyższe.
Prowadząc gospodarstwo domowe z żoną gdzie oboje pracujemy, raczej nie oszczędzamy na jedzeniu. Bez znaczenia dla mnie czy wydam na jajka 20 zł miesięcznie czy kupie w markecie za 10 zł. Problem jest taki że na takich bazarach często nas oszukają i sprzedają świeże ekologiczne pomidory, kupione dzień wcześniej w biedronce. Tak naprawdę ciężko nam się poznać co kupujemy i płacimy więcej za coś eko co można kupić w markecie za połowę ceny. W naszym przypadku wiele warzyw mamy z własnej działki, może i działka pod miastem to też nie szczyt ekologicznej żywności ale chyba lepiej niż warzywa nieznanego pochodzenia. A do tego można fajnie czas spędzić.
Jeśli chodzi i mięso to warto mieć swojego dostawcę, chodź jeśli sami świnki nie karmimy to też tak naprawdę nie wiem co jemy:(- 14 1
-
2013-03-22 13:22
Zazdroszczę działeczki i warzywek z niej! sama bym chciała kawałek ziemi na chociaż warzywa:) takie własne mają zupełnie inny smak.Dziadek jak przywozi warzywa ze swojej działki to aż chce się je jeść!:)
- 2 0
-
2013-03-23 12:09
jajka z marketu a jajka ze wsi są nieporównywalne. Od lat kupuję od rolnika i dla mnie ma to duże znaczenie .
- 0 2
-
2013-03-22 13:05
NIE MA już "ZDROWEJ" ŻYWNOŚCI,
a jeśli jest, to od rolnika a nie w KFC i REALU,- 9 1
-
2013-03-22 13:05
wygląda na to,że choroby grzybowe i szkodniki zobacza napis"gospodartwo ekologiczne"i omijaja je szerokim łukiem.....
- 3 2
-
2013-03-22 13:07
W tych czasach zdrowa zywnosc mozna znalezc juz tylko chyba w Afryce!
- 3 1
-
2013-03-22 13:26
nie wiem... (1)
..czy polecany przez panów-władców szczaw jest to zdrowa żywność????
- 9 1
-
2013-03-22 13:38
Nie za bardzo
smakosz tej diety ma kłopoty natury wewnętrznej i ogólny brak rozeznania rzeczywistości
- 1 0
-
2013-03-22 13:36
W UE afera goni aferę
w warzywach w dyskontach pełno pestycydów, mielone mięso z domieszką przeterminowanej karmy dla kotów. To się dzieje za naszą granicą. Czego w takim razie można się spodziewac u nas? Wystarczy przykład wędlin viola itp. Sanepid nieświadomy. Najzdrowiej - swoja działka, jedyne pewne pochodzenie produktów.
- 6 1
-
2013-03-22 13:44
jarmarki
idea zdrowej żywności jest jak najbardziej pozytywna, ale niektóre jarmarki to kompletna byzydura. wystawcy płacą naprawdę grube pieniądze, a np. haczet kasuje jeszcze dodatkowo za wstęp na Kolibki koło 10zł i dziwne że ludzi coraz mniej przychodzi i drożyzna na jarmarkach. a większość z aktualnych wystawców ma swoje sklepy stałe i internetowe, więc po co chodzić i dopłacać?
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.