• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Miniówa do pracy? Zależy do jakiej

Borys Kossakowski
12 czerwca 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 

Napięcie seksualne istnieje, niezależnie od stanu cywilnego. Nawet jeśli prowadzisz satysfakcjonujące życie seksualne, dalej podświadomie uczestniczysz w grze - kuszenia, szukania, a może ktoś się trafi lepszy. Także, a może przede wszystkim, w miejscu pracy - mówi Magdalena Niewęgłowska, psycholog, seksuolog, arteterapeuta, założycielka wrzeszczańskiej SpoTykalni.



Jeśli do biura wkładasz mini, odwracasz uwagę od zasobów intelektualnych - mówi seksuolog Magdalena Niewęgłowska. Jeśli do biura wkładasz mini, odwracasz uwagę od zasobów intelektualnych - mówi seksuolog Magdalena Niewęgłowska.
Magdalena Niewęgłowska - psycholog, seksuolog, arteterapeuta. Pomysłodawczyni i założycielka SpoTykalni - przyjaznego miejsca rozwoju twórczego, osobistego i psychoseksualnego dla każdego. Magdalena Niewęgłowska - psycholog, seksuolog, arteterapeuta. Pomysłodawczyni i założycielka SpoTykalni - przyjaznego miejsca rozwoju twórczego, osobistego i psychoseksualnego dla każdego.

Do pracy ubieram się:

Borys Kossakowski: Gdy dziewczyna nakłada do pracy seksowną sukienkę, to znaczy, że...

Magdalena Niewęgłowska ...cała przyroda flirtuje i stroszy piórka, a napięcie seksualne jest wszędzie tam, gdzie są ludzie.

Także w miejscu pracy?

Oczywiście. Praca to jedno z najważniejszych miejsc, w którym ludzie dobierają się w pary.

A więc ubieramy się seksownie, żeby skusić potencjalnego partnera?

Raczej pokonać potencjalnego rywala lub rywalkę, bo często podświadomie kieruje nami potrzeba rywalizacji. Żeby jakoś się wyróżnić. Czasem słyszę takie wypowiedzi: "ach, kupiłam sobie taką kieckę, że księgowej oko zbieleje". Albo: "ciekawe, czy sekretarka zauważy, że mam krótszą spódniczkę. I jak na to zareaguje? Może odsłoni bardziej dekolt? Ale przecież nie ma cycków, więc jej się to nie opłaca." (śmiech).

A faceci? My nie możemy odsłaniać dekoltu.

Ale możecie dyskretnie podciągać rękaw marynarki, żeby pokazać drogi zegarek. Mężczyźni bardziej idą w prestiż. Nie podkreślają swojego seksapilu, ale zasoby. Pokazują smartfony, zegarki, samochody, gadgety. Tak jak zwierzęta eksponują genitalia albo siłę fizyczną. Niektóre samce przynoszą przed samice upolowaną zdobycz, pokazując jej: "Zobacz, co ja potrafię!".

Wybierz mnie, a będziesz miała dobrze!

Dokładnie. A samice pokazują swoją zdolność do rozrodu. Skąd popularność czerwonej szminki? To przecież podkreślanie jednego z najbardziej erotycznych kobiecych symboli - dużych zwilżonych czerwonych ust. Żeby pokazać...

...to, co mama w genach dała. Ale przecież jest cała masa ludzi w stałych i czasami nawet szczęśliwych związkach, którzy wcale nie rezygnują z demonstrowania zasobów.

To, że mają partnerów, mężów, żony, wcale nie wyrzuca ich z rynku matrymonialno-seksualnego. Nawet jeśli prowadzisz satysfakcjonujące życie seksualne, dalej podświadomie uczestniczysz w grze - kuszenia, szukania, a może ktoś się trafi lepszy. Napięcie seksualne istnieje, niezależnie od stanu cywilnego. W momencie, w którym nakładasz obrączkę wcale nie zostajesz skasowany dla płci przeciwnej. Czasem żonaci lub mężatki są bardziej cenieni, niż wolni!

Trzeba się mieć na baczności. Nigdy nie wiadomo, gdzie trafi strzała Amora.

To wcale nie musi być chęć budowania nowego związku. Ludzie raczej szukają potwierdzenia atrakcyjności. Oczywiście, nasz stały partner lub partnerka jest ważnym źródłem komplementów, ale chcemy też je usłyszeć od kolegów, koleżanek z pracy, przyjaciółek.

Komplementy w pracy? Śliski temat...

Zwłaszcza między wyższym i niższym stanowiskiem, gdy szef komplementuje swoją podwładną, albo podwładny szefową. Paradoksalnie największy problem tu ma otoczenie, które musi tego słuchać.

Czasami nie wiadomo, czym sobie zatkać uszy, żeby nie słyszeć. Co ciekawe najgłośniej komplementują się dziewczyny. Ciekawe, czy szczerze...

Lepiej więc komplementować dyskretnie i z klasą. To kwestia kultury osobistej.

A więc ubieramy się atrakcyjnie, ale niekoniecznie chcemy kogoś podrywać?

Trzeba pamiętać, że często ulegamy uproszczeniu "to, co ładne, to dobre". To bardzo silny mechanizm psychologiczny. Osoby atrakcyjne oceniane są jako bardziej moralne, skuteczne, pracowite, uczciwe. I to niezależnie od tego, kto kogo ocenia. Niektórzy korzystają z tego świadomie, inni nieświadomie.

Ale jak ktoś jest zbyt atrakcyjny, to już nie ma tak wesoło.

To prawda. Kobietom niezwykle atrakcyjnym (to około 3-5% społeczeństwa) przypisuje się próżność i egoizm. Mężczyznom bardzo atrakcyjnym przypisuje się zaś mniejszą inteligencję, także wybitna uroda nie pomaga np. wykładowcom akademickim (śmiech).

Może ci superatrakcyjni powinni ubierać się w łachmany, żeby trochę zneutralizować ten efekt?

Ubierać się trzeba adekwatnie. Jeśli pracuję głową, a przychodzę do biura w kusej miniówce, to sama sobie obniżam ocenę kompetencji. Skoro zwracam uwagę na ciało, to znaczy, że chcę odwrócić uwagę od zasobów intelektualnych. Bo wszyscy patrzą na moje nogi. Ale jeśli kelnerka, która pracuje raczej ciałem i umiejętnościami interpersonalnymi założy miniówkę, to zwróci uwagę i na warsztat swojej pracy, a przede wszystkim na siebie. O czym wiedzą właściciele restauracji. Dlatego bardzo skrupulatnie ustalają dress code.

Ty, ze swoimi zielonymi włosami, do dress code'u byś nie pasowała raczej.

Pracowałam nieraz z ludźmi, którym to przeszkadzało na początku, a potem przestawało mieć znaczenie, co mam na głowie, a zaczynało mieć to, co w niej. Ale w niektórych wypadkach ekstrawagancki czy raczej "zgodny ze sobą" wygląd pomaga, np. w przypadku pracy z młodzieżą. Paradoksalnie najwięcej miłych informacji zwrotnych na ulicach słyszę od starszych pań, które mówią: "szkoda, że nie miałam odwagi, żeby tak zrobić za młodu".

No dobrze. Niezależnie od tego, czy jest dress code, czy go nie ma, co jakiś czas zdarza się w pracy jakaś gwiazda. Albo antygwiazda. Skąd te wyskoki?

Ludzie oceniają siebie według innych kryteriów, niż innych. Jeśli kobieta przychodzi na rozmowę kwalifikacyjną w mini i z ogromnym dekoltem, to prawdopodobnie myśli o sobie, że jest modna, dobrze ubrana, energiczna i nowoczesna. A jej potencjalna szefowa może sobie pomyśleć: "głupiutka, naiwna dziecina - nie potrafi adekwatnie się ubrać".

Co ciekawe, panowie mają z kolei tendencję ubierania się poniżej standardów.

Kobiety chcą się wyróżniać - nawet kobiety żołnierki, ubrane w mundur polowy próbują przemycić jakieś kobiece, pozaregulaminowe drobiazgi. Mężczyźni stawiają na praktyczność i wygodę. I mając w szafie 6 par takich samych koszul czy spodni, nie muszą co rano zastanawiać się, co na siebie założyć. Choć prawdą jest, że niektórzy przesadzają z estetyczną nonszalancją (śmiech). Tak czy inaczej, jesteśmy i będziemy oceniani po atrybutach zewnętrznych - zarówno całościowym wrażeniu estetycznym, jak i adekwatności stroju i wyglądu do normy obowiązującej w danym miejscu, przy danej okazji, w danej grupie społecznej.

Tylko czemu ludzie oceniają wygląd, a nie inteligencję...

Bo to jest najłatwiejsze. Nie da się zajrzeć natychmiast człowiekowi do serca, duszy czy umysłu. Dlatego człowiek ocenia wygląd tego drugiego. Wizerunek to informacja. Wysyłasz sygnał i dostajesz odpowiedź. Czasami to będzie komplement, a czasami "zrób coś ze sobą, bo wyglądasz jak straszydło".

Opinie (172) ponad 10 zablokowanych

  • Redaktor Kossakowski porusza dziwne tematy. Komplikuje rzeczy proste, szuka dziury w całym a jego rozmówcy i fachowcy próbują narzucać alternatywną fałszywą rzeczywistość i starają się w inny sposób wyważyć już dawno otwarte drzwi. Cuchnie to wszystko na kilometr feminizmem, genderyzmem i obyczajowym lewactwem. Panie Kossakowski jest pan z nami mężczyznami czy przeciwko nam?

    • 16 14

  • Spoko.. (1)

    ..z tym facetem z Rolexem ..
    Takie kryteria p. Magdaleny sa jak Babci z Kociewia.
    W innych krajach Europy cywilizowanej faceci sa bardzo czesto tez super zadbani i "zrobieni" , ubrani bardzo seksownie, etc..
    A i tu sie trafiaja tacy coraz czesciej.

    • 8 2

    • chyba tylko na disko

      i najwyraźniej nigdy nie pracowałaś za granicą w innej firmie niż pub...

      • 2 0

  • Obcasy (16)

    Ja mimo, że pracuję w biurze, to do pracy zawsze chodzę w wysokich obcasach, a w lato też w mini i do tego elegancka koszula.

    • 14 14

    • Za kilka lat będziesz miała zdeformowane stopy (10)

      To "anty-afrodyzjak" dla faceta a w dodatku boli...

      • 19 6

      • Zdeformowane stopy? (8)

        Znam panie które chodzą ponad 20 lat w szpilkach i nogi (i stopy) mają takie, że daj Boże zdrowie... Jeśli jedynym wysiłkiem który te nogi wykonują jest chodzenie w szpilkach to nie dziwota. Trochę sportu polecam.
        A z tym antyafrodyzjakiem to pojechałeś. Ciebie kręci coś innego? Kalosze, przydeptane papucie czy zarost na twarzy?

        • 12 6

        • (3)

          co ma do tego sport? myślisz, że pedałowanie na siłce to metoda na niemienie halluksów?

          • 8 3

          • "niemienie"?? (2)

            Po formie wypowiedzi wnioskuję, że znasz tylko jeden rodzaj aktywności: siłownia.
            A po drugie to przy halluksach pierwszeństwo ma genetyka. Jeśli ktoś ma skłonności to może nie widzieć nigdy szpilek i będzie miał halluksy. A czasami nawet wycięte odrosną.

            • 7 3

            • nigdy nie bawiłeś się w słowotwórstwo? po twojej wypowiedzi wnioskuję, że znasz jeden rodzaj aktywności - bycie gramatycznym nazistą.

              • 5 3

            • Jedyną akceptowalną formą jest "niemanie"

              • 6 0

        • Co się dziwisz? (3)

          Czasy atrakcyjnych, eleganckich pań minęły bezpowrotnie. Dzisiaj stawia się na unisex, homogeniczność, a w rezultacie - bylejakość. Wszystko pod płaszczykiem tzw. wygody i troski o zdrowie, a tak naprawdę jest to wymówką dla lenistwa i - przepraszam za wyrażenie - "wyj.banizmu".
          Całość działa w obie strony, panowie nierzadko wyglądają jak psu wyjęci z gardła (lub innego otworu), są zaniedbani, niedomyci.
          Sytuacja nie zmieni się, dopóki nie zaczniemy stawiać względem siebie nawzajem większych wymagań odnośnie wyglądu i stroju.

          • 10 6

          • (2)

            Gdyby każda kobieta była elegancka to też wszystkie wyglądałyby tak samo. Gdzie tu sens?

            • 2 7

            • A jak wszystkie będą wyglądały tak samo jak kocmołuchy to będzie sens? (1)

              To ja już wolę kiedy są eleganckie. Nawet bez sensu.

              • 2 0

              • Sens będzie wówczas, kiedy każdy będzie się dobrze czuł w tym co ma na sobie.

                • 0 0

      • Już tak od chodzę od kilku lat, a stópki mam bardzo zadbane.

        • 2 3

    • Ania (1)

      podaj maila,chcialbym to ocenic

      • 1 4

      • Nie dla psa kiełbasa.

        • 8 0

    • (1)

      Popieram, ja też dbam o wygląd i lubię być modnie i kobieco ubrana jak wychodzę z domu. W obcasach czuję się kobieco.

      • 3 1

      • MODA

        ma niewiele wspólnego z elegancją

        • 4 1

    • Nie cierpię obcasów, bolą mnie od nich stopy strasznie, znowu w płaskich butach nie wygląda się już tak dobrze. Niskie obcasy też odpadają, bo wg mnie są szkaradne.

      Jak życ...

      • 2 1

  • Panie Borys (4)

    czekamy i czekamy na jakiś artykuł "na poziomie". Doczekamy się?

    • 16 11

    • Podpowiedz mu tylko czy to ma być poziom dna

      czy niżej.

      • 7 1

    • chyba nie (1)

      Borys nie ma czasu na głupoty....

      • 4 1

      • Pogadaj sobie chlopaku lepiej z Antkiem Macierewiczem...to twoj poziom dyskusji!

        • 1 5

    • nie doczekacie się!

      • 9 0

  • bardzo dobrze okresliła kobiety jakie to wredne szparki są nawet jak jest z facetem cały czas szuka lepszej okazji (3)

    jak modliszka .dlatego kiedys sie dziwiłem dlaczego ja k idz taka modliszka z facetem ogląda sie na mnie . Facet to swinia bo sie oglada załadna kobieta ale to one sa modliszkami unich radach działa 24 na dobe .Idzie taka szparka ze jej watrobe widac ale cały czas naciaga na tyłek i udaje zdziwiona ze sie nania faceci gapią

    • 16 9

    • ok, to teraz napisz to jeszcze raz, ale w naszym ojczystym języku. (1)

      • 20 2

      • kolega najwidoczniej jest świeżo po przejściu takiej modliszki i jeszcze nie ochłonął ;)

        • 14 0

    • Pod względem zdrad i oszukawania między kobietami a mężczyznami panuje idealne równouprawnienie.
      Kobieta strojąca się dla obcych facetów nie jest ani lepsza, ani gorsza od mężczyzny oglądającego się na ulicy za kobietami.

      • 5 0

  • Mysle ze ta Pani nie do konca ma racje...... (8)

    ....kobiety zakladaja miniowke poniewaz chca byc zauwazone....chca sie podobac mezczyznom.....moge podac nastepujacy przyklad gdyby np Pani dr Krystyna Pawlowicz - poslanka - ktora podaje ze jest profesorem a nie jest - zalozyla miniowke to ja i tak wolałbym bzyknąć kozę a nie Pania doktor!

    • 22 3

    • Slusznie trzeba walczyc o rzetelnosc informacji....mnie irytuje to (6)

      ze mowi sie Pan profesor Lech Kaczynski a Kaczynski mial tylko doktorat,w pewnym okresie swego zycia piastowal urzad szefa katedry - na ten czas uczelnia nadaje takiemu delikwentowi tytul profesora tzw mianowanego,po zakonczeniu sprawowania funkcji ten tytul juz nie przysluguje.Tytulowanie Kaczynskiego nadal profesorem to naduzycie!!!!!! Mnie osobiscie podobaja sie Panie w mini!

      • 8 1

      • (4)

        A Bartoszewicz????

        • 2 1

        • (3)

          Nie pytam czy się odoba:) chdzi mi o to, ze z niego też profesor jak z koziej du...y trąba.

          • 3 1

          • (2)

            Edyta Bartosiewcz ? Z tego co wiem jest magistrem filologii

            • 7 0

            • Ten półlglowek pisowski nawet nie zna dobrze nazwiska profesora! Bravo za Edyte! (1)

              • 0 3

              • A:) O niego chodzi :) On to po maturze jedynie.. Gorzej niż Kwaśniewski.

                • 2 0

      • ty leming sie nie POPisuj!Głupota leminga jest silniejsza od niego do kazdego tematu wciaga POlitykę

        Leming myslec logicznie nie potrafi a pisać tylko swoje wypociny o kaczkach

        • 0 1

    • TechnikMaliniak, no dobrze niech pokazuja swoje wdzieki.

      Ale absolutnie nie wpracy. Bo przedsiebiorstwo czy cokolwiek gdzie wyplacaja wam pensje robi to za wasze wyniki w pracy aby biznes szedl dobrze bo jak nie to zwolnia was z roboty. W pracy oceniaja wasz performance a nie atrakcyjnosc wygladu zewnetrznego. Chyba ze pracujesz w sklepie mody czy telewizji albo w programach rozrywkowych. Tak atrakcyjny wyglad kobiety rozwali caly caly plan opracowany przez przedsiebiorstwo poniewaz glupie chlopy beda mieli piekna kobiete w glowach a nie obowiazki pracownicze.

      • 0 0

  • jako facet (5)

    nie mam nic przeciwko miniówom u koleżanek w pracy. Mogłyby nawet te ładniejsze chodzic topless.

    • 19 5

    • (4)

      Ciekawe tylko jakby to wpłynęło na wydajność Twojej pracy. ;)

      • 7 5

      • Wydajność 0% (3)

        jurność 95%

        • 9 0

        • (2)

          Czyli takiego pracownika należałoby zwolnić, bo jeśli 0% wydajności to po co mu płacić, niech sobie w domu ogląda pornole i nie obciąża firmy bezsensownymi kosztami.

          • 5 1

          • (1)

            ee tam. zadowolony pracownik to wydajny pracownik.

            • 5 2

            • Ale w tym przypadku mało skupiony na tym co trzeba.

              • 5 0

  • z niej psycholog jak z koziej d...py trąba (2)

    • 10 11

    • Weź się człowieku ogarnij, po co obrażasz p. psycholog? (1)

      musisz kogoś zmieszać z błotem, żeby się lepiej poczuć, żal...

      • 10 4

      • ta pani deprawuje społeczeństwo!

        • 1 7

  • (1)

    Wszyscy wiemy, że kobiecie najlepiej pasuje ubranie w nic

    • 7 6

    • Tylko niektórym!

      • 3 1

  • (1)

    Może taka Pani, jaką widać na górnym zdjęciu, rozpraszałby kolegów z pracy ;),
    ALE..
    trudno odmówić Pani atrakcyjności,
    (Ktoś napisał "przecież sztuczna".. ciekawe,
    jak to zmierzył..?!!?),
    seksapilu,
    ładnych, zgrabnych nóg,
    i.., jak widzę, atrakcyjna kobieta MYŚLI!, bo u Pani na zdjęciu nie widzę
    butów platformowych - ohyda!!! tylko cienkie seksowne szpilki, które
    przyciągają!!! wzrok, a nie odpuchają...
    Na takiej atrakcyjnej kobiecie, może nie w firmie, ale na ulicy,
    lub.. siedzącą z laptopem chyba przez hotelem Hilton, z chęcią "zawieszę oko".

    • 9 2

    • Odpuchają? Co to znaczy?

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Warsztat muzykoterapeutyczny Opowieści wewnętrznego dziecka

100 zł
warsztaty, spotkanie

Biologia totalna | wykład wprowadzający 10 maja (piątek), godz. 20:30-22:30

70 zł
warsztaty, spotkanie

Certyfikowany kurs pierwszej pomocy

warsztaty, spotkanie

Najczęściej czytane