- 1 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (91 opinii)
- 2 Pogrzeby, które chcemy zapomnieć (108 opinii)
- 3 Odra wraca? Do kwietnia więcej przypadków niż w całym ubiegłym roku (104 opinie)
- 4 Lekarze z Gdańska z pierwszą w kraju robotyczną operacją przepukliny (8 opinii)
- 5 Alergie zaatakowały wcześniej niż zwykle. "Otwarte okno to zło" (87 opinii)
- 6 Zmiany skórne i świąd? To może być AZS (9 opinii)
Znikną kolejne oddziały kardiologiczne w Trójmieście?
Czy Trójmiastu grozi zamknięcie trzech oddziałów kardiologicznych? Na razie wszystko wskazuje, że tak, ale jest nadzieja. - Mam plan awaryjny, ale wymaga on przedyskutowania.Decyzja będzie znana w poniedziałek- mówi Barbara Kawińskia, dyrektor pomorskiego oddziału NFZ.
- Nie mogę jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie czy szpital zostanie wówczas zamknięty. Taki scenariusz wydaje się być jednak realny - mówi dr Maria Węsierska, zastępca dyrektora Szpitala Studenckiego w Gdańsku.
Dlaczego te trzy kardiologiczne oddziały mają takie problemy z kontraktami? Przed końcem roku starające się o pieniądze na przyszły rok oddziały muszą stanąć do konkursu, te które zdobędą najwięcej punktów - dostają najwięcej. - To jest konkurs, w pewnym sensie można go porównać do przetargu. Jako NFZ jesteśmy obwarowani rozmaitymi przepisami i musimy wybrać najlepsze oferty. Każdą z nich szczegółowo oceniamy. Jeśli więc dany oddział nie dość, że jest świetnie wyposażony i ma kompletny zespół do tego jeszcze świadczy usługi w zakresie nie tylko kardiologii inwazyjnej, ale i elektrokardiologii czy przewlekłej, będzie wyżej oceniany niż inne - wyjaśnia Barbara Kawińska, dyrektor p.o. NFZ w Gdańsku.
Co zdyskwalifikowało trójmiejskie oddziały? - Niedawno do listy placówek starających się o pieniądze z Funduszu doszedł niepubliczny zakład - spółka Pomorskie Centra Kardiologiczne S.A. Świetnie wyposażony spełniający wszystkie wymogi, świadczący szeroki wachlarz usług jeśli chodzi o kardiologię. Między innymi jego obecność [ale także nowego ośrodka w Chojnicach - przyp. red] "zepchnęła" z listy trzy trójmiejskie oddziały - wyjaśnia dyrektor.
W spółce PCK (która działa w Starogardzie Gdańskim i Wejherowie) jeszcze do niedawna zasiadał m.in. prof. Grzegorz Raczak, konsultant wojewódzki w dziedzinie kardiologii, który ostro krytykuje dyrektor Kawińską za zamykanie publicznych oddziałów kardiologicznych.
- Jeszcze jakiś czas temu zasiadałem w zarządzie tej spółki, jednak z powodów moralno-etycznych zdecydowałem się zrezygnować - wyjaśnia prof. Raczak. - Moim zadaniem jako konsultanta jest m.in. sygnalizowanie zagrożeń. W połowie września tego roku zwróciłem się z pismem do wojewody z prośbą o warunki konkursowe i ich skutki [m.in. powstanie spółki PCK - przyp. red]. Jednak wówczas sytuacja nie wskazywała, na to, że skutki mogą być tak dramatyczne. Nie można mieć też mieć pretensji wyłącznie do NFZ, bowiem jest on obwarowany przepisami prawnymi. W tym wypadku jednak uważam, że najważniejszy jest interes publiczny.
Sytuacja w Trójmieście jest bardzo poważna, jednak nie tragiczna, bowiem blisko 60 mln zł NFZ dało na oddział kardiologiczny w szpitalu na Zaspie i Uniwersyteckim Centrum Klinicznym oraz 20 mln zł dla Szpitala Miejskiego w Gdyni. - Na całym Pomorzu mamy dziewięć ośrodków kardiologicznych, przy czym jeden ośrodek powinien przypadać na 250 tys. mieszkańców. W Trójmieście tą zależność mamy zachowaną. Sytuacja nie jest więc dramatyczna - wyjaśnia Barbara Kawińska.
O ostatecznym losie trójmiejskich oddziałów kardiologicznych dowiemy się w poniedziałek. - Mam plan awaryjny, wymaga on jeszcze przedyskutowania. Decyzja będzie znana w poniedziałek - zapewnia dyrektor Kawińska.
Miejsca
Opinie (160) ponad 10 zablokowanych
-
2010-12-04 21:03
CI CO GLOSOWALI NA TUSKA/DONKA/POWINNI SIE LECZYC PRYWATNIE!!!!!!! (1)
- 9 1
-
2010-12-05 23:08
taki sam
syf byl za czasów PIS.Ci wszyscy politycy tacy sami i nie ma co pisać ,że jedni bardziej dbają o chorych a inni mniej,jedni i drudzy mają wszystkich chorych w.....miejscu centralnym
- 0 0
-
2010-12-04 21:05
GLUPICH NIE SIEJA stuga ich tusk!!!!!!! (1)
a czeka was wiecej radosci za dobre glosownia!!!!!!!
- 8 2
-
2010-12-05 09:22
prosze wymienić co zrobił PIS dla służby zdrowia
- 1 1
-
2010-12-04 23:01
Był taki premier ! (1)
Co mówił - rząd się sam wyżywi, nie podobało to się wielu. Dziś mamy upragnioną wolność, i ministry mówią - rząd się sam wyleczy - a plebs do gleby !!!
Smutne ale coraz bardziej prawdziwe. NFZ - jak najprędzej wysłać w kosmos.- 5 2
-
2010-12-05 14:11
Przypomnij moze kiedy ktos z ministrow mowil ze rzad sie sam wyleczy ?
- 0 0
-
2010-12-04 23:05
coraz gorzej
juz i tak najłepsza przychodnie specjalistyczna wysiudiali z wrzeszcza,chodzi mi o jaskowa doline gdzie ludzie z dziecmi z poza gdanska jezdzili.a tam przedewszystkim kardiologia byla i inni super specjalisci;,
- 3 0
-
2010-12-05 12:35
NFZłodziei (1)
Ciekawe kto stoi za prywatnym biznesem w Starogardzie i Wejherowie , ze
NFZ ryzykuje całą tą burze medialną.Dlaczego zupełnie nowe podmioty nagle przejmują tak duży procent pieniedzy z NFZ.Urząd Marszałkowski mógłby się w końcu wykazać i to sprawdzić.- 4 1
-
2010-12-17 20:15
Prof. Rynkiewicz
- 0 0
-
2010-12-05 12:56
skandal
zdawałoby się, że zamyka się oddziały, bo i tak wystarczy tych, które zostaną - ale nikt nie bierze pod uwagę, że te oddziały różnią się profilem usług. Te, które są właśnie likwidowane, leczą chorych przewlekle, wyrównują chorych z zaostrzeniem niewydolności serca. Te, które dostały kontrakty - przeważnie trzymają chorych jedną dobę, wykonują leczenie inwazyjne i odsyłają pacjentów bądź to do domu, bądź do innego szpitala na oddział kardiologii zachowawczej \"na doleczenie\". Ciekawe, czy ci z kontraktem nie będą niedługo narzekać, że mają za mało łóżek i personelu, aby obsłużyć wszystkich potrzebujących... I co powiedzą pacjenci o jakości opieki w rzeczonych jednostkach...
- 8 1
-
2010-12-05 17:50
Brawo dla Tuska
No i PO znalazła sposób na deficyt. Mniej nas to mniej emerytów i wszystko jasne.
Premierze uśmiechaj się dalej.- 0 0
-
2010-12-05 21:29
kiedy nie wiadomo o co chodzi...
Zapewne właściciele tych niepublicznych ośrodków mieli \"czym\" przekonać NFZ, aby właśnie im dano kontrakt, zamiast tym \"państwowym \"oddziałom. I wcale nie myślę o lepszych ofertach w rozumieniu pacjenta. Jak to było ? \" ..... nie śmierdzi!!!\"
- 1 0
-
2010-12-05 22:41
Opinia wyróżniona
A Pani Kawinska spadła z innej planety?
Sytuacja nie jest dramatyczna-cudne.Może ta pani wybierze się raz zza biurka do szpitala najlepiej w Gdyni (jednego z dwóch jeśli ta pani wie) a najlepiej do Izby przyjęc teraz zwanej bodaj SOR w Szpitalu Miejskim.Iście dantejskie sceny.A teraz zamknie się połowę łózek kardiologicznych w tym 250 tys. miescie.A własciwie dlaczego nie 70 albo 80% na to samo wyjdzie a jakie oszczędnosci!Z zawałem wieżć będą do Wejherowa bo ten oddział kardiologii co zostanie będzie kładł pacjentów chyba juz tylko na podłodze a potem na lampach
- 1 0
-
2010-12-06 13:18
Niepubliczne placówki wogóle nie powinny być rozważane przez NFZ!!!! (1)
Jak tak dalej pójdzie to zamiast pomocy NFZ będzie wydawał wyroki śmierci na pacjentów, którzy nie otrzymają pomocy, bo pieniądze z NFZ dostają prywaciarze!!!!
SKANDAL!!!!!!!!- 0 0
-
2010-12-06 13:58
Kardiologia
oddział niepubliczny kardiologii ma ta przewagę nad publicznym,ze korzysta i z pieniedzy NFZ i z prywatnych,szpital puibliczny tego robić nie moze.Czyli stawiamy te dwa podmioty w niejednakowej sytuacji.Ci pierwsi mogą obnizać cene punktu bo zarobia inaczej ,ci drudzy nie. Ciekawe jak przekonano do tego dyrekcję funduszu w Gdańsku? Mysle ,że jeszxze czas na zmianę decyzji Niech naprzod oddziały niepubliczne pokaza jak pracują np z pacjentami objętymi ubezpieczeniami z zakladu pracy,wykupionymi polisami ,potem pozwolmy na to samo publicznym ,a przy jednakowych szansach niech konkuruja. Prosze to,rozważyć Pani Dyrektor Basiu- razem z najlepszymi zyczeniami imieninowymi.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.