- 1 Polski medyk na ukraińskim froncie. "Jeżeli znajdziemy się w niewoli, czeka nas tylko śmierć" (109 opinii)
- 2 Jak pozbyć się cellulitu? 5 zabiegów na ujędrnienie i wysmuklenie ciała (18 opinii)
- 3 Pacjent z sercem po prawej stronie dostał rozrusznik (10 opinii)
- 4 Insulinooporność: Jak radzić sobie z tą "prawie" chorobą? (48 opinii)
- 5 Zaspa przekroczyła 500 zabiegów robotycznych. Czas na nowego robota da Vinci? (21 opinii)
- 6 Krztusiec bije rekordy w kwietniu (125 opinii)
Więcej przyjęć na porodówkach. Szpitale odsyłają pacjentki?
O trudnej sytuacji na trójmiejskich porodówkach informują zarówno pacjenci jak i pracownicy szpitali. Placówki przyjmują coraz więcej ciężarnych, a to często kończy się odesłaniem lub przewiezieniem pacjentek do innych ośrodków np. do Elbląga, Kartuz czy Starogardu Gdańskiego.
Szkoły rodzenia w Trójmieście
- Szpitale szukają miejsc
- "Liczba zgłoszeń pacjentek zwiększyła się o ponad 90%"
- Ograniczenia na pewno do 8 sierpnia
- W Gdyni Oddział Patologii Ciąży prawie w pełni zajęty, ale pacjentki nie są odsyłane
Szpitale szukają miejsc
Od kilku dni oddziały położnicze notują znaczący wzrost zgłoszeń. Szpital zawsze na początku analizuje dostępne miejsca u siebie, jednak w przypadku, gdy przyjęcie pacjentki nie jest możliwe, placówka szuka wolnego łóżka w innym podmiocie i organizuje transport.
Oczywiście mówimy o sytuacjach, kiedy akcja porodowa nie jest jeszcze tak zaawansowana. O wzrostach przyjęć, jako pierwsi informowali specjaliści ze szpitala na gdańskiej Zaspie.
- W pierwszy weekend sierpnia informowaliśmy pacjentki, że w związku z dużą ilością pacjentek zgłaszających się do Oddziału Położniczego w Szpitalu św. Wojciecha w Gdańsku może zaistnieć konieczność podjęcia decyzji o zleceniu transportu medycznego do innego podmiotu leczniczego posiadającego w swoich strukturach oddział położniczy - wskazuje Katarzyna Brożek, rzecznik Copernicus.
"Liczba zgłoszeń pacjentek zwiększyła się o ponad 90%"
Przedstawiciele gdańskiego szpitala podkreślają, że cały czas wskaźnik odesłań jest niski i to także w porównaniu do ubiegłego roku - obecny trend zrodził jednak potrzebę reorganizacji pracy.
- W ciągu ostatnich kilku dni doszło do zwiększenia liczby pacjentek zgłaszających się do porodu i/lub z tzw. patologią ciąży, które wymagają hospitalizacji na oddziale. Liczba zgłoszeń pacjentek zwiększyła się o ponad 90% - informuje Katarzyna Brożek. - Spowodowało to zwiększenie ilości hospitalizacji poporodowych matek z noworodkami oraz konieczność hospitalizacji pacjentek w innych częściach oddziału, co pozwoliło częściowo rozładować problem lokalowy, ale koniecznym było zaproponowanie kilku pacjentkom porodu w Szpitalach w Elblągu i Starogardzie Gdańskim. Odsetek tzw. odesłań pacjentek dalej nie przekracza 0,5% i jest niższy niż w analogicznym czasie w 2020 roku.
Przypomnijmy, że przyjęcia na Oddział Położniczy w Szpitalu im. M. Kopernika są obecnie wstrzymane ze względu na plany modernizacyjne.
Czytaj też: Poród w Trójmieście. Na co mogą liczyć mamy?
Ograniczenia na pewno do 8 sierpnia
Na obecną sytuację wpływa między innymi fakt, iż Klinika Położnictwa w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym była zmuszona z początkiem miesiąca częściowo ograniczyć przyjęcia. Takie decyzje zostały podjęte z powodu sytuacji kadrowej - placówka właśnie przeszła restrukturyzację wynikającą z odejścia części zespołu, a przełom lipca i sierpnia wiąże się z urlopami.
- Od początku sierpnia część personelu z Kliniki Położnictwa i Ginekologii, Ginekologii Onkologicznej i Endokrynologii Ginekologicznej Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego przebywa na urlopach. Może się to wiązać z ograniczeniami w przyjmowaniu pacjentek, szczególnie tych, które nie wymagają ośrodka o III stopniu referencyjności - mówi Łukasz Wojtowicz z biura prasowego Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. - W porozumieniu z pozostałymi szpitalami z regionu dokładamy wszelkich starań, aby ta sytuacja była jak najmniej uciążliwa dla przyszłych mam. Możliwe ograniczenia na pewno utrzymywać się będą do 8 sierpnia br. W tym czasie będziemy analizować sytuację i ocenimy, czy ze strony ordynatora kliniki i dyrekcji szpitala niezbędne będą działania w celu poprawy sytuacji.
W razie braku miejsc na oddziale - w przypadku pacjentek potrzebujących opieki w obiekcie trzeciego poziomu referencyjności - placówka zgłasza się do Szpitala na Zaspie. W przypadku pozostałych rodzących poszukuje się łóżek w całym regionie. Przykładowo w ostatnich dniach pacjentka została przewieziona do Kartuz.
- Chcielibyśmy podkreślić, że Uniwersyteckie Centrum Kliniczne od października 2020 r. było jedynym szpitalem w Trójmieście, który posiadał łóżka w celu realizacji świadczeń na rzecz pacjentów z potwierdzonym zakażeniem SARS-CoV-2 w zakresie położnictwa i ginekologii. W związku z tym od ponad pół roku zespół oddelegowany dla pacjentek zdrowych, jak i ten leczący pacjentki z koronawirusem, pracował "na pełnych obrotach" - wyjaśnia Łukasz Wojtowicz. - Ze względu na intensywną i niemalże nieprzerwaną pracę od jesieni zeszłego roku, zapadła decyzja o tym, że sierpień jest optymalnym miesiącem na wykorzystanie urlopów. Wydaje się ona być słuszna również w kontekście spodziewanego wzrostu zakażeń jesienią, a jak pokazuje doświadczenie, będzie to czas bardzo wytężonej i intensywnej pracy."
Położne i pielęgniarki w Trójmieście - znajdź wsparcie
W Gdyni Oddział Patologii Ciąży prawie w pełni zajęty, ale pacjentki nie są odsyłane
Większą liczbę przyjęć obserwują również specjaliści z gdyńskiego Szpitala Morskiego w Redłowie. Tutaj jednak do tej pory udawało się zapewnić miejsca dla wszystkich rodzących.
Drogie przyszłe Mamy W związku z licznymi pytaniami, pragniemy zapewnić, iż porody (w tym porody rodzinne) odbywają się w naszych obu szpitalach bez zakłóceń. Oddziały Położniczo-Ginekologiczne w szpitalach: w Gdyni-Redłowie oraz w Wejherowie przyjmują pacjentki bez przerwy. pic.twitter.com/So7cuaAKoX
- Szpitale Pomorskie (@SzpitaleP) July 31, 2021
- W ostatnim tygodniu zauważyliśmy zwiększony ruch związany z przyjmowaniem porodów w Oddziale Ginekologiczno-Położniczym Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni - informuje Małgorzata Pisarewicz, rzecznik prasowy Szpitali Pomorskich. - Mamy również praktycznie w pełni zajęty oddział patologii ciąży. Nie odsyłamy jednak kobiet ciężarnych, które przyjeżdżają do nas do porodów. Dotychczas wszystkie Panie przyjmowaliśmy bez problemów.
Miejsca
Opinie (73) 5 zablokowanych
-
2021-08-08 19:02
(1)
bo w tym kraju od lat nie da się rodzić normalnie, a na pewno nie na nfz. prywatna klinika też nie zbawi przy zagrożonej ciąży. co przechodzi kobieta w ciąży w polskiej sluzbie zdrowia to temat na tysiąc książek, a i tak by papieru i epitetów nie starczyło. a kobiety po poronieniach to już w ogole osobny temat. najpierw nosisz trupa w brzuchu bo "terminu nie ma" a potem leżysz na tej samej sali co matki z dziecmi. do niedawna martwe dzieci wydawano w foliowych workach, dopoki szpitale nie zaczely dostawac za darmo specjalnych kocyków od kilku fundacji które szyją je w czasie wolnym pro bono. poczytajcie troche o polskiej opiece zdrowotnej nad ciezarnymi to sie wam odechce dzieci na najblizsze 50 lat
- 2 0
-
2021-08-09 21:29
Dokładnie tak, najpierw chodzi się przez tydzień z obumarłą ciążą, bo lekarze zalecają czekać na samoistnie poronienie. A kiedy już lekarz zadecyduje, że pora do szpitala, wtedy się okazuje, że nie ma miejsc! I trzeba czekać kolejne 7-10 dni... Albo chodzić po kolei po izbach przyjęć różnych szpitali - na każdej izbie ponownie wywiad, badanie i widok innych kobiet w ciąży, słuchanie ich ktg... Koszmar.
- 1 1
-
2021-08-08 21:25
restrukturyzacja i urlopy w uck
Wolne żarty! To działania dyrekcji doprowadziły do likwidacji kliniki położnictwa i odejścia kilkunastu specjalistów położników ! Teraz ci ludzie są w rejonowych szpitalach i przychodniach, a w uck na porodówce w większości pracują rezydenci
- 1 0
-
2021-08-10 07:07
połowa się rodzi tego co w latach 80
w czym problem? , ludzie to sztuczne korkowanie, że dopłacać za poród, i tyle, Oto gdańsk , nie urodzisz tu, nie poslesz do żłobka i problem z przedszkolem, to kto się zdecyduje na dzieci , ?
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.