• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W maju bezterminowy strajk lekarzy

Alicja Katarzyńska
8 maja 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Lekarze protestowali już m.in. w kwietniu ubiegłego roku. -Mam nadzieję, że i tym razem, tak jak podczas poprzednich akcji lekarzy, nie ucierpią pacjenci. Największe obawy budzi fakt, że tym razem ma to być protest bezterminowy - mówi Leszek Klimaszewski, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku. Lekarze protestowali już m.in. w kwietniu ubiegłego roku. -Mam nadzieję, że i tym razem, tak jak podczas poprzednich akcji lekarzy, nie ucierpią pacjenci. Największe obawy budzi fakt, że tym razem ma to być protest bezterminowy - mówi Leszek Klimaszewski, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku.

W najbliższy czwartek 10 maja - dwie godziny strajku ostrzegawczego, za tydzień - strajk całodniowy, a od 21 maja - bezterminowy. Do ogólnopolskiego protestu lekarzy przyłączają się wszystkie szpitale w Trójmieście.

- Właśnie rozmawiałem ze związkowcami. Przedstawili mi postulaty, przeprowadziliśmy mediację, wszystko odbyło się w pokojowej atmosferze. - mówi Zbigniew Krzywosiński, dyrektor szpitala Akademii Medycznej w Gdańsku. - Znam terminarz strajku lekarzy, sposób, w jaki będzie przeprowadzony. Dogadaliśmy się, że z protestu wyłączone będą najbardziej newralgiczne oddziały: onkologia, hematologia, kliniczny oddział ratunkowy, pediatria. Tu leczenie nie może ograniczać się tylko do nagłych, zagrażających życiu przypadków.

Tegoroczny majowy strajk lekarze zapowiadali już w ubiegłym roku, kiedy wywalczyli 30-proc. podwyżkę. Ostrzegali, że to początek ich żądań płacowych, a usatysfakcjonuje ich pensja 5 tys. zł brutto dla lekarzy bez specjalizacji i 7,5 tys. brutto dla lekarzy ze specjalizacją. Domagają się też m.in. obowiązkowych urlopów szkoleniowych i przede wszystkim reformy całego systemu ochrony zdrowia w Polsce. Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy chciałby m.in. finansowania świadczeń zdrowotnych nie tylko ze składek na powszechne ubezpieczenie zdrowotne, ale też ze środków prywatnych. Zgodnie z propozycjami związku pacjenci mieliby dopłacać do świadczeń lub ubezpieczać się dobrowolnie.

- Rozumiem żądania płacowe lekarzy, ale nie jestem w stanie ich spełnić - dodaje dyrektor Krzywosiński. - W Polsce nie ma takiego szpitala, którego dyrektor byłby w stanie dać takie podwyżki lekarzom. Czekamy na decyzje rządu.

Jutro lekarze spotkają się z Leszkiem Czarnobajem, marszałkiem woj. pomorskiego odpowiedzialnym za zdrowie w regionie.

- Spróbujemy wtedy opracować strategię przetrwania protestów lekarzy - zapowiada Czarnobaj. - Będę czuwał nad tym, żeby mimo wszystko zachować ciągłość opieki medycznej w Pomorskiem, ale nie ode mnie zależy, jak szybko akcja protestacyjna się skończy.

- Środowisko lekarzy jest zdeterminowane - dodaje Maciej Michalik z Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku. - Nikt nie ma już wątpliwości czy złudzeń co do sytuacji w służbie zdrowia i stosunku władz do lekarzy. Przedstawianie nas jako łapówkarzy, złodziei, morderców to celowe odwrócenie uwagi społeczeństwa od rzeczywistych problemów, to manipulacja i zwalanie winy na nas za wszystko: biedę i kolejki.

Jak powiedział nam Andrzej Sokołowski, szef OZZL w Pomorskiem, od 21 maja wszystkie szpitale w województwie będą przyjmować pacjentów tylko w stanach nagłych, zagrażających życiu. Wszystkie planowe zabiegi, operacje, badania i porady zostaną przesunięte na czas nieokreślony, bo tym razem lekarze zapowiadają strajk bezterminowy.

- Obawiam się strajku, ale moim obowiązkiem jest zapewnienie opieki medycznej w szpitalu - mówi Leszek Klimaszewski, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku. - I o tym przede wszystkim myślę. Mam nadzieję, że i tym razem, tak jak podczas poprzednich akcji lekarzy, nie ucierpią pacjenci. Największe obawy budzi fakt, że tym razem ma to być protest bezterminowy.
Gazeta WyborczaAlicja Katarzyńska

Opinie (253) ponad 10 zablokowanych

  • reformator

    "Zatem musisz wiedzieć, że nic nie będzie usprawiedliwiało w przyszlości twojego ewentualnego próbowania i kombinowania z różnymi formami nieuczciwej gratyfikacji np.(łapówki, firmy itp.)"
    wiesz co - sam sobie wystawiasz opinię pisząc coś takiego. i obrażasz mnie. jak w ogóle tak możesz?! i to jest wspaniałe myślenie i opinie takich ludzi jak Ty. - i uogólnianie, że każdy lekarz to łapówkarz i kombinator. jak każdy złodziej to pijak. pracuję juz kilka lat w tym zawodzie, nie zdarzyło mi sie wziąć łapówki i nie mam zamiaru ich brać. wyobraź sobie , że są miejsca, gdzie się nie bierze!!! a dobro pacjenta jest najważniejsze. i mogę sie założyć, że nawet byś nie spojrzał w kierunku większości ludzi, których my leczymy. a co do firm - to każdą próbkę jaką nam dadzą, to od razu zanosimy do apteczki i cieszymy się, że jest czym leczyć.
    rece mi opadają, jak czytam takie wypowiedzi jak Twoje.

    • 0 0

  • Jakiś mądry człowiek -reformator- tu się pojawił. Bardzo logicznie się wypowiadasz.Chyba jednak lekarzy nie przekonasz do racji oczywistych.
    Przy okazji którejś tam poprzedniej dyskusji na temat lekarzy odezwał się tatuś niedoszłego studenta medycyny. Jego synek nie dostał się na AMG mimo, że miał jakąś niesamowicie wysoka średnią, złoty pasek na świadectwie maturalnym i sam był wybitnie inteligentny. Okazuje się, że chętnych do "niewyobrażalnie ciężkich studiów" i późniejszej pracy w warunkach urągających godności jest około 20 na jedno miejsce. Ciekawe.

    • 0 0

  • slonko

    wiem też, że wielu próbuje szukać usprawiedliwienia w słowach: ALE CO JA MAM TERAZ ZROBIĆ, PRZECIEŻ POŚWIĘCIŁEM TYLE LAT NA NAUKĘ, TAKA ODPOWIEDZIALNOŚĆ , JAK MAM WYŻYĆ Z TAKIEJ PENSJI ???
    Otóż powtarzam, jeśli ktoś DOBROWOLNIE I BEZ PRZYMUSU się czegoś podejmuje i zna warunki na jakich będzie funkcjonował (pracował) to powinien swoją pracę wykonywać jak najlepiej. Powtarzam osoba, która zgodziła się wejść w ten system i osoba, która miała tego pełną świadomość nie ma prawa do roszczeń.Ma za to pełne prawo wyjść z systemu,KTÓRY WG. NIEGO JEST ZŁY. nie ma nakazu pracy w Polsce.
    Póki co.

    • 0 0

  • slonko

    to co piszesz świadczy o tym, że zdajesz sobie sprawę lub powinnaś zdawać sobie sprawę z tego, że wkraczasz w zawodowy syf dobrowolnie bez żadnego przymusu z niczyjej strony. Zakładam też, że wybór studiów również nie był poparty żadnymi naciskami z zewnątrz i jak najbardziej był twoim świadomym, wolnym wyborem.Zatem dobrowolnie godzisz się na dalszą egzystencję zawodową mając bezwzględną świadomość sytuacji panującej w służbie zdrowia od powiedzmy 18 lat licząc od 1989 roku. Zatem podpisując w przyszlości umowę o pracę zapewne przeczytasz o swoich prawach i obowiązkach jak i proponowanym wynagrodzeniu.Zatem musisz wiedzieć, że nic nie będzie usprawiedliwiało w przyszlości twojego ewentualnego próbowania i kombinowania z różnymi formami nieuczciwej gratyfikacji np.(łapówki, firmy itp.)

    • 0 0

  • bunt

    BUNT! Dokładnie tak jak mówisz! Daj znać, czy będziesz startować w wyborach, bo mój głos już masz!

    • 0 0

  • HM

    Jest rozwiązanie, głosujmy w następnych wyborach na partię, która jeszcze bardziej skomplikuje i podwyższy podatki. Uważam, że powinny być następujące skale podatkowe 12, 30,45 i 60 %. Dodatkowo akcyza na coca - colę i hamburgery oraz wszelkiej maści chrupki. Proponuję skladkę ZUS w wysokości 75 % pensji brutto + obłożyć wszystkie domy publiczne i wszelkie agencje stawką VAT 35%.Wówczas sfinansujemy i rozbudujemy służbę zdrowia do wielkości i rangi służby królewskiej.

    • 0 0

  • HM

    Z jednej strony rozumiem tych co mówią "Słusznie niech protestuja tak byc nie może" ale z drugiej strony nikt nie zdaje sobie chyba sprawy, że jeżeli będą podwyżki na lekarzy - to my płacimy, nie państwo, dla kolejarzy - my placimy nie państwo, dla listonoszy j.w. Państwo za to nie płaci tylko my a pytanie kiedy nam ktos za tp zapłaci. Do cholery nie pracuje dla lekarza, kolejarza, listonosza i całego narodu. Wynagrodzenie jest za MOJĄ pracę i JA ją chce otrzymywać. A nie rząd będzie mi ja rozdzielał. Niech posłowie wyjmą ze swojej kieszeni na dopłaty dla rolników za przymrozki a nie tylko moją kasę trzepią. To jest chore!!

    • 0 0

  • reformator

    mylisz się. sama wybrałam taką opcję specjalizacji i właśnie na rezydentury jest najwięcej chętnych, trudniej się dostać i dają ich najmniej na każde województwo. więcej dają miejsc na specjalizację z etatu, na którą twój szef musi wyrazić zgodę, a potem musisz go prosić żeby pójść na staże, gdzie z rezydentury masz to ustawowo zapewnione i mogą ci naskoczyć. wielu moich znajomych, którzy robią z etatu maja właśnie z wyrwaniem się na staże najwięcej problemów. zresztą nie każdy oddział czy mniejszy szpital, gdzie sie człowiek załapie na etat ma akredytację do szkolenia specjalizacyjnego.
    a w ogóle to faktyczxnie system służby zdrowia jest u nas zdrowo porąbany. Religa grzmiał, że nie ma pieniędzy na służbę zdrowia, jednak na podwyżki dla pracowników nfz niedawno kasa się znalazła. ciekawe... szkoda tylko, że ta kasa nie poszła na szpitale, bo niedługo będziemy leczyć ludzi siłą woli, bo z lekami i innymi podstawowymi medykamentami jest coraz gorzej.

    • 0 0

  • slonko

    i właśnie na tym polega system. państwo daje ci możliwość zdobycia prestiżowego dyplomu lekarza poprzez darmowe i dobrowolne studia medyczne. Następnie to samo państwo mając wykształconą populację lekarzy rości sobie prawo do kształtowania dalszego systemu szkolenia zawodowego jak i wynagrodzenia.państwo (rząd) jako właściciel i zarządca całego systemu oferuje takie warunki, które dla niego są najkorzystniejsze.Gdyby system opieki zdrowotnej jak i szkolnictwa medycznego był oparty na systemie prywatnym to obecna sytuacja nie miałaby miejsca. A tak słonko jesteś częścią systemu, który prędzej czy później tak cię wydyma albo ty wydymasz system.Pozatym kiedyś próbowali to zrobić anastezjolodzy i gdyby wtedy dołączyli by do nich np. chirurdzy system by padł.Ale środowisko jest skłócone i nic z tego nie budziet.

    • 0 0

  • zyczliwy

    Dla chcącego nic trudnego. Lekarze - stomatolodzy, ktorzy kończą studia też nie należą do krezusów finansowych.Niektórzy z nich już na studiach zakladają rodziny, a jednak po jakimś czasie wchodzą na rynek i funkcjonują.
    Ponadto dopiero faktyczne rozwiązanie umowy o pracę spowoduje (dokonane np. przez internistów i zabiegowców), że rząd a może i społeczeństwo zrozumie, że medycyna to również zawód który wykonuje się dobrowolnie.Jak nie będzie komu operować na bloku operacyjnym bo lekarze zwolnią się z pracy, a to im wolno to może ktoś mądry pomyśli nad zmianą systemu.Strajki niczego tu nie zmienią, bo rząd ma to gdzieś,najwyżej znowu podniesie składkę i tak w koło macieja.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Szkoła Szczepień

spotkanie

Slow Space by PUMA

20 zł
warsztaty, spotkanie, konsultacje, joga

Bezpłatne badania densytometryczne

badania, konsultacje

Najczęściej czytane