• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trudniej leczyć się metodą in vitro

Katarzyna Mikołajczyk
3 listopada 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Nowa ustawa o in vitro reguluje m.in. kwestie dotyczące kwalifikacji dawców czy dopuszczalnej liczby zapłodnionych komórek jajowych. Likwiduje też możliwość skorzystania z komórek rozrodczych dawcy znanego biorcy. Nowa ustawa o in vitro reguluje m.in. kwestie dotyczące kwalifikacji dawców czy dopuszczalnej liczby zapłodnionych komórek jajowych. Likwiduje też możliwość skorzystania z komórek rozrodczych dawcy znanego biorcy.

Od 1 listopada 2015 r. obowiązują nowe przepisy dotyczące leczenia niepłodności, w tym metodą in vitro. Ustawa zezwala na nią wyłącznie kobietom pozostających w związkach (małżeńskich lub partnerskich) i tylko po wyczerpaniu innych metod leczenia prowadzonych co najmniej przez rok. Nowych przepisów jest jednak więcej.



Czy samotne kobiety powinny mieć prawo do skorzystania z leczenia in vitro?

Nowa ustawa reguluje m.in. kwestie dotyczące kwalifikacji dawców, dopuszczalnej liczby zapłodnionych komórek jajowych, zabrania preimplantacyjnej diagnostyki genetycznej w celu wyboru cech fenotypowych dziecka, a także likwiduje możliwość skorzystania z komórek rozrodczych dawcy znanego biorcy. Niektóre z przepisów budzą sprzeciw pacjentów, a nawet rzecznika praw obywatelskich.

Siostra nie pomoże

Dotychczasowe procedury umożliwiały skorzystanie z pomocy osoby znanej biorcy. Przykładowo pacjentkom mogły oddać swoje komórki jajowe osoby spokrewnione: siostry, kuzynki. Osoby korzystające z in vitro mogły też na własną rękę poszukać osoby, która po przejściu badań kwalifikacyjnych mogła zostać dawcą.

Dawstwo wyłącznie anonimowe

Teraz swoje komórki rozrodcze w dawstwie innym niż partnerskie można oddać wyłącznie na rzecz anonimowej biorczyni. Dawcy są informowani, że wraz z przekazaniem komórek tracą wszelkie prawa do informacji na temat dalszego z nimi postępowania w procedurze in vitro.

Dawca może natomiast zażądać zniszczenia niewykorzystanych komórek lub przekazać je na cele badawcze, jednak może się to wiązać z pewnymi sankcjami (np. koniecznością poniesienia kosztów związanych z kwalifikacją anonimowego dawcy i pobraniem komórek).

Nie wybierzesz koloru włosów i oczu

Choć przyszli rodzice nie będą mogli decydować, jaki kolor oczu czy włosów ma mieć ich dziecko, rolą lekarza będzie ustalenie zgodności cech fenotypowych. Dzięki temu wygląd dziecka poczętego metodą in vitro nie będzie wskazywać, że jego rodzice korzystali z pomocy medycyny w procesie zapłodnienia. Oznacza to, że lekarz zadba o to, by cechy dziecka były zgodne z jego przynależnością rasową, etniczną itp.

Niezbędna zgoda partnera

Kobiety, które chcą poddać się procedurze in vitro lub inseminacji, muszą przedstawić pisemną zgodę męża lub partnera. W praktyce oznacza to, że samotne pacjentki po wejściu w życie ustawy nie tylko nie mogą z in vitro skorzystać, ale też tracą prawo do wykorzystania już utworzonych i przechowywanych zarodków, przynajmniej do czasu, gdy znajdą partnera gotowego wspólnie z nimi zadeklarować pełną odpowiedzialność za przyszłe dziecko, zobowiązując się do przyjęcia na siebie roli rodzica z chwilą jego urodzenia (ustawa nie przesądza o stosunkach prawnych łączących leczoną parę).

Pacjentki, których zarodki zostały zamrożone wcześniej, mogą wybrać w tej chwili pomiędzy dwiema opcjami: przechowaniem zarodków do czasu znalezienia partnera (mogą zgłosić się wówczas do kliniki, by dokończyć procedurę) lub przeniesieniem zarodków do klinik zagranicznych, gdzie zgoda partnera na zapłodnienie in vitro nie jest wymagana.

- We wszystkich pięciu klinikach InviMed (Gdyni, Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu i Katowicach) jest w sumie ok. 130 pacjentek-singielek, które mają u nas zamrożone komórki jajowe lub zarodki. Duża część z nich pytała o możliwości przeniesienia zarodków do zagranicznych klinik - mówi Aleksandra Bilewicz, rzecznik prasowy Kliniki Leczenia Niepłodności InviMed.
Prawa rodzicielskie do zarodka

Kontrowersje budzi konieczność ujawnienia informacji o sposobie poczęcia dziecka w dokumentach sporządzanych przez urzędy stanu cywilnego w przypadku, gdy jego rodzice nie są małżeństwem. Ustawa zobowiązuje przyszłego ojca (tzw. ojca społecznego), czyli partnera pacjentki leczonej przy wykorzystaniu komórek rozrodczych anonimowego dawcy, z którą nie pozostaje on w związku małżeńskim, do złożenia oświadczenia, w którym przyjmuje on na siebie prawa i obowiązki rodzicielskie wobec mającego się narodzić dziecka (również alimentacyjne i spadkowe). Takiego oświadczenia nie muszą składać rodzice pozostający w związku małżeńskim.

Przepis ma zagwarantować, że każde dziecko poczęte metodą in vitro lub inseminacji będzie miało wskazanego ojca.

"Pacjenci nie odczują zmian"

Zdaniem trójmiejskich klinik leczenia niepłodności jest czas, by przygotować się na zmiany. Te placówki, które działały w oparciu o dyrektywy unijne dotyczące in vitro, nie są zaskoczone nowymi przepisami.

- Od lat stosujemy się do dyrektyw unijnych, które były podstawą do tworzenia ustawy. Dzięki temu czujemy się dobrze przygotowani do realizowania jej zapisów - mówi Katarzyna Goch z Kliniki Leczenia Niepłodności Invicta. - Trzeba jednak pamiętać, że dyrektywy unijne nie ingerują w kwestie medyczne, a w ustawie zawarto zapisy wprowadzające pewne ograniczenia tego typu, np. związane z kwalifikacją do leczenia. Wiele wytycznych jest spójnych z tym, co pojawiło się wcześniej w rządowym programie leczenia niepłodności metodą in vitro. Dla ośrodków, które realizowały dotychczas te świadczenia, nie będą to nowe zasady. Są również kwestie, które ulegną zmianie, ale też jest czas, żeby się do nich dostosować.
- Praca wszystkich klinik leczenia niepłodności InviMed została zaplanowana w sposób, który nie zaburza ciągłości jej funkcjonowania - potwierdza Aleksandra Bilewicz. - Co prawda zgodnie z ustawą o leczeniu niepłodności, kliniki do czasu akceptacji programów dostosowawczych przez Ministerstwo Zdrowia zmuszone były wstrzymać zabiegi, jednak spodziewamy się, że okres ten będzie krótki. Jeśli akceptacja programów dostosowawczych przebiegnie sprawnie, tak jak zapowiadało to Ministerstwo Zdrowia, pacjentki nie powinny odczuć zmian w pracy naszych klinik.
Pacjentkom bez partnera ustawa pokrzyżowała plany

Część osób leczących się z niepłodności nie miała szansy dostosować się na czas do nowych przepisów.

- W trosce o nasze pacjentki już latem rozpoczęliśmy kampanię informacyjną związaną ze zmianami, które przyniesie ustawa. Nie chcieliśmy, by osoby leczące się w klinikach InviMed były zaskoczone regulacjami prawnymi. Dzięki temu wiele naszych pacjentek - singielek - zdecydowało się na przystąpienie do in vitro jeszcze przed listopadem - zdążyły przed wejściem w życie ustawy. Niestety mamy też grupę pacjentek, które nie mogły podejść do procedury, ponieważ były akurat w ciąży lub uniemożliwiły im to względy medyczne. Tę grupę pacjentek obowiązują już zapisy ustawy - oznacza to, że nie mogą przystąpić do procedury in vitro bez partnera - mówi Aleksandra Bilewicz.
Choć zapisy ustawy budzą wątpliwości, a część analizujących je ekspertów uważa, że ustawa nie wyklucza stosowania metody in vitro w przypadku samotnych kobiet, resort zdrowia podkreśla, że zadaniem ustawy jest m.in. ochrona praw dziecka do przyjścia na świat i dorastania w pełnej rodzinie, co oznacza, że kobiety, które nie są w związkach małżeńskich lub partnerskich są z procedury in vitro wykluczone.

Interwencja rzecznika praw obywatelskich

Rzecznik praw obywatelskich stanął w obronie kobiet, które umowy zawierały z kliniką w czasie, gdy obowiązywały inne przepisy i zakwestionował zapisy ustawy, które jego zdaniem naruszają prawo do prywatności pacjentek, a tworzą okoliczności sprzyjające przekazywaniu zarodków (w przypadku ich niewykorzystania w ciągu 20 lat) innym parom bez zgody dawczyni, której intencją było przeniesienie zarodków do swojego organizmu, co uniemożliwiła zmiana przepisów.

Znakowanie zarodków PESEL-em dawcy

Niezależnie od wejścia w życie nowej ustawy o leczeniu niepłodności, do konsultacji społecznych trafił projekt rozporządzenia ministra zdrowia, dotyczący niepowtarzalnego oznakowania zarodków i komórek rozrodczych numerem PESEL dawcy. Ma to zapobiec omyłkowemu wszczepieniu zarodka pochodzącego od innej pary.

Miejsca

Opinie (275) 3 zablokowane

  • jak rozumieć "leczenie niepłodności" (26)

    w odniesieniu do "pacjentek - singielek".

    ...dziecko nie jest towarem. i potrzebuje pełnej rodziny.

    • 106 33

    • czy ja dobrze widzę? (4)

      "Niestety mamy też grupę pacjentek, które nie mogły podejść do procedury, ponieważ były akurat w ciąży..."

      • 16 6

      • Dobrze widzisz bo czasami dzięki ivf zachodzi się w ciąże a pozostałe zarodki mrozi się. To są dzieci tych kobiet i zbrodnią jest powiedzieć im że nie będą mogły po nie wrócić

        • 1 0

      • jak to "niestety"?

        przecież chyba o to im chodziło, żeby mieć dzieci... Faktycznie dla usługodawcy pseudomedycznego to jest dramat, jak pacjent wyzdrowieje.

        • 2 0

      • No cóż ... (1)

        zostały uleczone uprzednio :)

        • 3 1

        • zapewne "metodami naturalnymi" LOL

          • 0 0

    • kretyn (6)

      A ile jest samotnych matek? Ile dzieci niemających pełnej rodziny, bo tatuś spie......? Należy zatem zabierać dzieci samotnym matkom i oddawać do pełnych rodzin zastępczych.

      • 7 13

      • To argumentacja trochę w stylu (5)

        "nie zabraniajmy pijanym siadać za kierownicę, bo trzeźwi też robią wypadki". Trzeba robić wszystko aby dzieci miały pełne rodziny. W przypadku samotnych matek nie był to efekt zamierzony, po prostu życie tak się ułożyło. W przypadku samotnych kobiet, decydujących się na in vitro półsieroctwo dziecka jest efektem zamierzonym, dlatego należy do tego nie dopuścić, póki dziecko nie przyszło na świat.

        • 7 2

        • Mylisz się (4)

          W obecnych czasach jest sporo kobiet, które w świadomy sposób zachodzą w ciążę by samotnie to dziecko wychować. Można się z tym zgadzać lub nie (ja wbrew pozorom się z tym nie zgadzam) ale nie powinno się tego zakazywać.

          • 2 2

          • Jak mozna swiadomie zajsc w ciaze z zalozeniem, ze wychowa sie samotnie? (2)

            Skoro to pierwsza ciaza I g...no baba wie o dzieciach, to jak moze cos zrobic "swiadomie"?

            Babcia jej powiedziala? Frendziara z lesbijskiego kolektywu?

            Do pierwszego dziecka nikt nie jest swiadomy co to znaczy miec dzieci.

            • 0 1

            • Co Ty za bzdury wypisujesz? (1)

              To, że ktoś nie ma swojego dziecka nie znaczy, że nie ma kompletnie kontaktu z dziećmi. Wiele doskonale wie z czym to się je bo albo pomagały zajmować się młodszym bratem/siostrą lub zajmują się dziećmi "zawodowo". To, że ktoś czegoś nie doświadczył w każdym najdrobniejszym szczególe nie oznacza że nie jest świadomy danej sytuacji. Kobieta, która nigdy nie rodziła w obecnych czasach jest jak najbardziej świadoma z jakim bólem się to wiąże mimo, że w życiu go nie doświadczyła.

              • 1 0

              • Akurat...

                • 0 0

          • adopcja dzieci przez osoby samotne też nie jest sytuacją pożądaną

            socjologowie i psychologowie nie mają wątpliwości, że prawidłowemu rozwojowi dziecka najlepiej sprzyja pełna rodzina, złożona z heteroseksualnych rodziców. Można wierzgać i próbować wmawiać sobie że jest inaczej ale najczęściej będzie to tylko przejawem prymitywnej żądzy posiadania dziecka, bez względu na jego dobro. Samo pragnienie prokreacji czy wychowania potomstwa nie jest niczym złym tak długo, dopóki priorytetem jest dobro tej istoty, która ma się pojawić na świecie czy w nowej rodzinie. Jeśli zaczynamy pożądać tego tak mocno, że nie oglądamy się na konsekwencje (społeczne, finansowe, pedagogiczne, etyczne...) to niestety jest to zwykły konsumpcjonizm niewiele różniący się od chęci posiadania nowego ajfona, makbuka czy mercedesa w tedeiku.

            • 1 2

    • To, że jest się singielką (12)

      nie oznacza automatycznie, że jest się płodną - miże być np. po usunięciu jajników z powodu nowotworu. Skoro każda zdrowa kobieta ma prawo do zajścia w ciążę z jakimkolwiek facetem i wychowywania dziecka bez związku to dlaczego bezpłodnej kobiecie się tego zakazuje?

      • 14 9

      • samotnej kobiecie na adopcję nie pozwolą (1)

        • 1 0

        • Fakt, w Polsce nie pozwolą

          ale jak chcesz podawać Polskę jako przykład najlepszych rozwiązań to gratuluję.

          • 1 0

      • (4)

        Cytat z twojej wypowiedzi: "Skoro każda zdrowa kobieta ma prawo do zajścia w ciążę (...) to dlaczego bezpłodnej kobiecie się tego zakazuje?" umieszczę sobie zaraz na ścianie. Umieszczę jak tylko przestanę pękać ze śmiechu. Bo skoro każda zdrowa kobieta ma prawo do zajścia w ciąże, to dlaczego równie zdrowym mężczyznom się tego odmawia!? Oooo!! dyskryminacja jak cholera!!

        • 8 7

        • Umieść, umieść (2)

          choć nie sądzę żebyś kiedykolwiek zrozumiał o co chodzi przy Twojej inteligencji.

          • 1 1

          • łączę się w bólu (1)

            Ałtorze (Ałtorko?), rozumiem, że przeżywasz głęboki problem (być może bezpłodności, której nie można uleczyć). Ale przestań już, proszę, stosować te manipulacje.

            • 0 3

            • Niewiele rozumiesz swoim rozumkiem

              • 1 0

        • Znasz jakieś metody, aby mężczyzna zaszedł w ciążę?

          Bo tylko wówczas można by mówić o ewentualnym odmawianiu.

          • 3 0

      • twój brzuch, twoje prawo? (4)

        jeśli kobieta nie ma jajników, to in vitro jej nie "wyleczy" (bolesny przypadek, ale nie stosujmy takiej demagogii)

        • 9 4

        • Proteza piersi u kobiety po jej amputacji (3)

          z powodu raka też niby jej nie uleczy ale jednak robi się to jako leczenie stanu psychicznego (depresji) i jakoś nadal nazywa leczeniem. Demagogia czy po prostu nie potraficie zrozumieć, że zdrowie to nie tylko stan fizyczny?

          • 9 4

          • (2)

            Dziecko to nie jest zabawka ani proteza, która ma za zadanie poprawić "stan psychiczny" kobiecie.
            Nie istnieje coś takiego jak "prawo do posiadania dziecka".
            Dziecko to człowiek, a nie przedmiot, który ktoś ma prawo posiadać.

            Igraszki lekarzy, współczesnych dr Frankensteinów, ogarniętych manią wielkości, kiedyś jeszcze odezwą się czkawką całej ludzkości.

            Warto poznać historię twórcy in vitro, biologa (nie lekarza) Roberta Edwardsa- https://gloria.tv/media/bTVucEAMiYG.

            • 10 5

            • Powiedz mi ile dzieci z in vitro

              zostało oddanych do domu dziecka a ile tych z normalnego poczęcia i gdzie możemy mówić o traktowaniu dziecka jak przedmiot czy zabawkę.

              • 3 3

            • Użycie bomby atomowej jako broni

              nie oznacza, że rozszerzenie atomu w innych celach powinno być zakazane. Tak, dziecko to nie zabawka ale dotyczy to wszystkich - tych płodnych również a umożliwienie zajścia w ciążę kobiecie bezpłodnej i poprawienie jej stanu psychicznego nie oznacza, że dziecko staje się zabawką czy też przedmiotem. W wielu przypadkach właśnie te pary usiłujące od lat mieć dziecko kochają je bardziej niż Ci co zaciążyli przez przypadek po pijaku bo byli płodni.

              • 1 2

    • w ogóle termin leczenie niepłodności to jakieś nieporozumienie

      w tym kontekście i w odniesieniu do in vitro. Leczenie to dążenie do usunięcia choroby wraz z jej przyczynami, postępowanie zgodnie ze schematem naukowym anamneza-diagnoza-prognoza. In vitro to proteza, chwilowe ominięcie skutku bezpłodności, jakim jest brak zdolności wydania na świat potomstwa. Inseminacja jest czynnością agrotechniczną, a nie procedurą leczniczą.

      • 0 0

  • (1)

    Zobaczymy jak Wy bedziecie lamentowac, jak po 30tce nie bedziecie miec nadal pierwszego dziecka po latach leczenia. Pozostaje nam zabic sie? Ja czekam 6 lat poswieconych na diagnostyki, leki, zastrzyki, wiele platnych wizyt i inseminacje.
    Niedlugo chyba bedziemy poswiecac cale swoje oszczednosci na mieszkanie, by moc miec wlasne dziecko, co rowniez gwarantowane nie jest. Jedno nieudane in vitro za nami. PS mimo refundacji, cena in vitro nie jest mala.

    • 7 4

    • A rozważacie adopcję?

      • 2 4

  • złodziejstwo (23)

    znowu na nasz koszt- podatników,skończyć z tym złodziejstwem

    • 43 40

    • Pozdrawiam hejterow... (16)

      Mozecie mi naskoczyc.....zyjcie sobie swoim ujadaniem, dawajcie daninie w kazda niedzele i swieta czarnym kolezkom...

      A ja bede sobie zyc tak jak chce!

      • 11 8

      • ja Cię też pozdrawiam, (13)

        możesz żyć jak chcesz. możesz nadal się oszukiwać spu*czając się z ręcznego do słoika uważać że zostałeś uzdrowiony

        • 8 7

        • Szkoda słów na chamstwo (11)

          Brak wiedzy, strach i zwykła znieczulica. Typowa definicja hejtera z małym mózgiem. Jeżeli to jest jedyne słownictwo jakim operują internetowi znawcy wszystkich tematów to jest to smutne i przykre. To my Cie podziwiamy ...

          • 2 5

          • o wielki Oświecony, (10)

            jeśli napisałem nieprawdę, to wskaż co jest kłamstwem.
            a prawda jest taka, że ludzie korzystający z in vitro uważają, że mają "prawo do posiadania" dziecka, tak jak prawo do posiadania samochodu, czyli uprzedmiotowują małego człowieka, który się rodzi, a resztę która się nie rodzi dodatkowo skazują na dożywocie w ciekłym azocie.
            ludzie, którzy umożliwiają in vitro zwęszyli gruby biznes i kłamliwie głoszą że leczą ludzi z niepłodności, kiedy nikogo z niczego nie leczą.
            i jedni i drudzy są po prostu EGOISTAMI.

            pytania do zwolenników: co to jest i kto Wam dał prawo do posiadania dzieci? czy to prawo odnosi się tylko do dzieci, czy może jest także prawo do posiadania dorosłych?

            • 4 2

            • Jeszcze jedno (4)

              Metoda in vitro służy do leczenia bezpłodności. Niepłodność można próbować leczyć innymi metodami, np. naprotechnologią. Nie masz pojęcia jaka jest różnica? Ale swoje zdanie oczywiście masz.

              • 0 2

              • inne zdanie to nie brak wiedzy (3)

                kolejny zwolennik in vitro zamiast użyć argumentów, zarzuca brak wiedzy, wyobraźni, oraz słowa, których nie napisałem.

                1. nie napisałem że próby zajść w ciążę mimo ostrzeżeń lekarzy to morderstwo. lekarze wielokrotnie się mylą i nie są dla mnie wyrocznią.
                2. czemu piszesz słowo "posiadanie" w cudzysłowie? czyżby trochę dotarło, że w tym przypadku trzeba tez słowo "prawo" wziąć w cudzysłów?
                3. nie napisałem, że oni nie kochają tego, co się urodził. napisałem, że nie kochają tych, którym nie pozwolili się urodzić.
                4. piszesz, że nie wyobrażam sobie ile zapłodnionych komórek zostaje usuniętych z organizmu kobiety? uwierz, że potrafię to sobie wyobrazić a nawet o tym wiem, tylko co to zmienia w sprawie in vitro? nic. to, że w ciele kobiety czasem zachodzi do zapłodnienia w sposób naturalny, nie znaczy że możemy to robić sami jak chcemy i kiedy chcemy. to, że organizm kobiety czasem odrzuca zarodek nie znaczy, że my możemy go z jej organizmu wyrwać. skoro w żołądku człowieka jest kwas solny, czemu go nie pijesz?
                5. nie chce mi się udowadniać Tobie że jednak posiadam wiedzę na temat różnic in vitro i naprotechnologii. napiszę tylko, że w mojej rodzinie jest przypadek małżeństwa, które nie mogło zajść w ciążę. nie, nie skorzystało z in vitro, tylko adoptowali dziecko. później dwukrotnie z sukcesem zastosowali naprotechnologię.

                • 1 1

              • Bo i bardzo fajnie

                Tylko dlaczego zabraniasz innym z korzystania z in vitro? Dlaczego zakładasz, że Twoja ideologia nie pozwalająca przechowywać zarodków jest jedynie słuszna? Dlaczego uważasz, że ludzie poddający się in vitro nie mają żadnych uczuć do tych nienarodzonych dzieci? Ja akurat znam kilka przypadków kobiet, które nie mogły się z tym pogodzić i wykorzystały wszystkie swoje zarodki. Dzielenie ludzi na egoistycznych materialistów tylko z tego względu, że chcą się poddać zapłodnieniu in vitro jest, bym powiedział, prostackie.

                Cudzysłowu użyłem po to aby pokazać, że to jest tylko słowo nie zawsze precyzyjnie oddające rzeczywistość. Mówi się "mam dziecko" tak samo jak "mam samochód" co nie znaczy, że dziecko traktuje się tak samo jak auto.

                • 0 0

              • totalny brak wiedzy (1)

                Kto w procedurze in vitro wyrywa kobiecie zarodki z organizmu? kto Ci takich bajek naopowiadal???? Tego to nawet de Berier by nie wymyślił....

                z jakiej chorej głowy jest pomysł ze para "nie pozwala się urodzic" jakimś zarodkom ze ich nie kocha? to natura/ biologia sprawia że a) nie każda zapłodnienia komórka Jajowa ma potencjał rozwojowy, Nie z każdej będzie człowiek b) nie zawsze macica jest gotowa na przyjęcie zarodka/ nie dochodzi do zagniezdzenia. Proponuję więcej lekcji biologii niż religii. A pary z invitro czekają na każdy zarodek i bardzo przeżywają gdy się nie uda. Dzieci z invitro są najbardziej chcianymi i kochanymi dziećmi na świecie

                • 0 0

              • pisząc o wyrywaniu

                napisałem o aborcji, czyli o takim samym nienaturalnym i zbrodniczym zabiegu jak in vitro.
                specjalnie dla Ciebie dodatkowe wyjaśnienie: napisałem również o piciu kwasu, ale: nie, nie napisałem ze w podczas procedury in vitro pije się kwas.

                kończę ta jałową gadkę, bo niektórzy niewiedzę zarzucają a sami nawet czytać nie potrafią.

                • 0 2

            • Według Twojej definicji (4)

              pary które wielokrotnie próbują zajść w ciążę i w których kobiety wielokrotnie ronią, często pomimo ostrzeżeń lekarzy, to masowi mordercy.

              A co do "posiadania" dziecka. To, że pochodzi ono ze sztucznego zapłodnienia nie oznacza, że zostaje automatycznie przedmiotem i nie jest przez rodziców kochane.

              Co do skazywania na niebyt poprzez zamrażanie w azocie - nawet nie wyobrażasz sobie ile zapłodnionych komórek zostaje wydalonych z organizmu kobiety z miesiączką bo nie doszło do ich zagnieżdżenia i uruchomienia kaskady hormonalnej.

              • 1 2

              • @ ałtor (2)

                ale nie porównujmy procesów naturalnych ("nie doszło do zagnieżdżenia...") z wylewaniem ludzkich zarodków do ścieków!

                • 0 0

              • Przecież właśnie po to są regulacje prawne

                żeby tego nie robiono i od dawien dawna się tego nie robi.

                • 0 0

              • Kto je wylewa? i gdzie???

                • 0 0

              • "pary które wielokrotnie próbują zajść w ciążę i w których kobiety wielokrotnie ronią, często pomimo ostrzeżeń lekarzy, to masowi mordercy."
                Nie. To idioci. Nie każdy musi mieć dzieci. No chyba że jest egoistą. Słabe geny nie powinny być przekazywane (mimo że to nie ich wina że akurat takie mają). Można adoptować i kochać adoptowane jak własne.

                • 3 1

        • Jasne....Ty wolisz robic to w przescieradlo....

          • 0 2

      • ale po co te teksty (1)

        "mozecie mi naskoczyc"... "czarnym kolezkom".

        • 4 0

        • no ale czego się oburzasz?? naprawdę możecie mu naskoczyć...

          • 2 0

    • nie złodziejstwo (2)

      jeśli ktoś płaci składki, powinien mieć prawo do dostępu do usług medycznych. Proste i uczciwe.
      Ty może będziesz potrzebował leczyć raka, inną osobę dotknie niedrożność jajowodów. Oboje w cywilizowanym kraju powinni mieć możliwość korzystania z medycyny.
      Przyjmij do wiadomości, że nikt Cię nie okrada, każdy chce się leczyć za swoje składki.

      Na marginesie : pary niepłodne przez lata płacą podatki, które idą na złobki, przedszkola, pediatrów, festyny dla dzieci itp.

      • 3 2

      • inseminacja to nie usługa medyczna (1)

        Na procedury lecznicze ciężko chorzy i pracujący całe życie ludzie czekają w długich kolejkach od kontraktu do kontraktu, a Ty byś chciał(a) żeby NFZ spełniał zachcianki wszystkich osób z trwałymi kalectwami. Nie da się - nie ta instytucja i nie te pieniądze.

        Na marginesie: pary niepłodne płacąc podatki na edukację i udogodnienia dla dzietnych rodzin inwestują w swoją własną przyszłość, bo kiedyś niechybnie pozostaną na garnuszku tego samego społeczeństwa.

        • 2 2

        • inseminacja to nie jest invitro

          tak w ramach darmowej edukacji dla Ciebie:)
          Owszem inseminacja i invitro sa procedurami medycznymi.

          na udział w programie refundacyjnum MZ też się czeka bardzo długo.

          Wiesz niektórzy latami pracują na swoje choroby: niezdrowo się odżywiają, Nie uprawiają sportu nadużywaja alkoholu itp potem budzą się z cukrzyca zawałem udareM. uważasz że leczenie grubasow i alkoholikow palaczy jest bardziej sprawiedliwe niz leczenie osoby ktora nie z wlasnej winy ma nie drozne jajowody?

          • 0 0

    • dokładnie koniec z patologia koszt podatnika

      chcą mieć dziecko niech płacą dodatkowo zlikwidować refundację viagry!!!I co z tego że płacą podatki wszyscy placa,ale trzeba najpierw leczyć tych co żyją!!!

      • 9 6

    • A to niby te bezpłodne pary nie płacą podatków???

      Zabawne, że najczęściej ten argument podniszą ci, którzy akurat podatków nie płacą albo płacą tyle co kot napłakał.

      • 11 10

    • tak, a metodą na leczenie bezpłodności będzie zbiorowa modlitwa z elementami samobiczowania, częsciow finansowana z NFZ

      • 12 10

  • W ogole nie jestem za in vitro (6)

    A juz nadawanie zarodkom nr PESEL to mega przegina. Co jeszcze?

    • 31 44

    • (5)

      dorośniesz, może się ożenisz, nie będziesz mógł zalać kobicie foremki to zmądrzejesz i zmienisz zdanie, pryszczu.

      • 11 13

      • Chyba jeszcze nie spotkałeś się z pojęciem (3)

        "naprotechnologia"...

        • 5 8

        • Naprotechnologia nie jest rozwiązaniem na wszystkie problemy (2)

          W przypadku stwierdzenia bezpłodności nie pomoże choćbyś nie wiem jak żarliwie się modlił.

          • 3 1

          • a IN VITRO tak? (1)

            jeśli in vitro leczy nawet BEZpłodność, to wszystko już wiadomo....

            ...bo naprotechnologia w wielu przypadkach leczy NIEpłodność

            • 0 1

            • Jakbym chciał być złośliwy

              to bym stwierdził, że naprotechnologia niczego nie leczy bo to tylko metoda polegająca na monitorowaniu i utrzymywaniu w zdrowiu układu rozrodczego kobiet. Jednak w moim rozumieniu też jest leczeniem bo umożliwia niepłodnym kobietom zajść w ciąże.

              Co do semantyki, którą sam podkreśliłeś - niepłodne pary (czyli takie, które nie mogą spłodzić dziecka) leczy się różnymi metodami: chirurgicznymi, farmakologicznymi czy też naprotechnologią, jak kto woli i jak kto chce się leczyć Niestety niektóre pary dochodzą do ściany - albo wyczerpują się metody leczenia albo stwierdza się jednoznacznie, że nie zajście w ciążę jest niemożliwe - taki stan określany jest bezpłodnością i w tym wypadku przy obecnym stanie wiedzy jedynymi wyjściami aby jednak mieć dziecko to adopcja albo in vitro.

              • 1 0

      • Jeśli jedynym celem kobiety jest zajść w ciąże, to znaczy że jest zwyczajnie prymitywna. Urodzić małe każda suczka czy kocica potrafi, świnka także. Ale zdziałać coś intelektualnie - niestety nie.

        • 4 5

  • (4)

    najpierw robią kariery i faszerują się kupę lat antykoncepcją a potem mają pretensje do całego świata że dzieci nie mają ,,,,,,,,,,,,,bo mają wszystko prócz potomstwa i tego do tej kariery potrzeba a potem się niania cały dzień zajmuje maluchem ,,,,,,,,,,,,,,,,,ale jest czym się pochwalić przed znajomymi

    • 14 17

    • troche w tym prawdy jest... (2)

      wśród moich znajomych, problemy z zajściem w ciążę miały tylko te kobiety, które stosowały wcześniej antykoncepcję doustną,
      i to problemy na tyle poważne, że leczyły się po kilka lat aby zajść w ciążę,

      • 2 4

      • (1)

        nie do końca masz rację ponieważ większość kobiet z problemami ma największe szanse na zajście w ciąże właśnie kilka miesięcy po odstawieniu antykoncepcji, burza hormonów w organizmie robi swoje

        • 2 0

        • to prawda co mówisz, czyli po odstawieniu organizm ma czas kilka m-cy aby się na nowo ustabilizować

          i w tym czasie może być problem z zajściem w ciążę,

          jednak ja mówiłam o "wieloletnich" leczeniach,
          a nie z problemem zaraz po odstawieniu,

          • 0 0

    • Tak wlasnie pisze patologia i ciemny lud bez wyksztalcenia. Dzieci z in vitro sa zawsze wyczekiwane, chciane. Twoim dzieckiem zajmuje sie mamusia? Moze z nia mieszkasz ciagle i robi Ci obiadki? O dziecko zaczelam starac sie po ukonczeniu studiow i znalezieniu pracy - kupione mieszkanie. Wtedy dopiero jest czas na dziecko.

      • 2 1

  • Przecież in vitro nie leczy....

    • 9 4

  • Metoda nieetyczna i nie leczy niepłodności (błąd w tytule) (17)

    Naprotechnologia, sprawdźcie w necie.

    • 66 58

    • Dariuszu, pohamuj swe profetyczne pasje

      "naprotechnologia" to taki sam belkot jak "nauki ekonomiczne Jana Pawla II".

      • 2 1

    • (3)

      Bardzo wiele kobiet po pierwszym zapłodnieniu invitro bez problemu zachodzi w drugą ciążę... Zabieg może nie leczy ale bardzo bardzo dużo zmienia.
      Nie wiem dlaczego ta różnica nie jest zauważalna...
      Dlaczego ktoś kogo ten problem nie dotyczy nakłada wyrok na tak wiele rodzin ?

      • 25 10

      • zdefiniuj "bardzo wiele"

        i zestaw ze statystykami wyników leczenia poprzez naprotechnologię

        • 1 0

      • każdy mój tu bajki wciskać i ty właśnie to robisz (1)

        piszesz kompletne bzdury wyssane z palca ,intro niczego nie leczy !!!i to o kolejnej ciąży to bzdura!!

        • 8 11

        • To poczytaj...

          nie intro... tylko invitro jak już.... "bajki" o drugiej ciąży... radzę poczytać... może czegoś mądrego się dowiesz.

          • 9 7

    • heh (9)

      naprotechnologia to wymysł jakiegoś amerykańskiego lekarza religijnie skrzywdzonego, wykorzystywana przez "kliniki" i lekarzy głównie dla pieniędzy.
      No i z automatu oni leczą tylko kobiety, mężczyzna ich nie obchodzi a wiadomo że że prawie 50% problemów z poczęciem dziecka jest po stronie mężczyzny. Wiem bo byłem za namową mojej żony w takiej "klinice" w Gdańsku i po krótkim wywiadzie zostałem wyproszony z gabinetu. Nikt mnie tam nie chciał zbadać

      • 12 10

      • To nieprawda (6)

        Z własnego doświadczenia wiem, że naprotechnologia skupia się zarówno na kobietach, jak i na mężczyznach. Mój mąż nigdy nie został wyproszony z gabinetu.

        Mam chorobę, przy której piszą, że tylko invitro jest szansą na ciążę. Dzięki naprotechnologii, czyli odpowiedniemu leczeniu farmakologicznemu i operacyjnemu doświadczonych lekarzy jestem aktualnie w ciąży - naturalnie.

        Więc polecam wszystkim parom "z problemami".

        • 9 4

        • Naprotechnologia i leczenie farmakologiczne i chirurgiczne (3)

          Kobieto, ktoś Cię nieźle oszukał bo to nie naprotechnologia tylko zwykle leczenie niepłodności jakie wykonuje się przed każdym stwierdzeniem bezpłodności i skierowaniem na in vitro.

          • 3 4

          • (2)

            I tu jest właśnie błędne rozumienie naprotechnologii, które spopularyzowało się przez kilka niekompetentnych publikacji.
            Obserwacje stosowane w napro służą lekarzom do szybszego i pewniejszego stwierdzenia, gdzie może tkwić problem. To tylko punkt wyjścia do podjęcia leczenia. A leczenie opiera się na dokładnych badaniach, farmakologii, dietetyce, psychologii, a w razie konieczności również na leczeniu operacyjnym, np. przy niedrożnych jajowodach czy endometriozie.

            I ani słowa o invitro

            • 4 3

            • Czyli tak jak napisałem (1)

              zwykle leczenie tyle, że akurat w tym wypadku oparte na naprotechnologii ale sama naprotechnologia to nie leczenie farmakologiczne i chirurgiczne.

              • 2 1

              • I tak i nie. Oczywiście, naprotechnologia korzysta z ogólnodostępnych metod leczenia, ale posiada też własne, wypracowane metody. Generalnie, chodzi o to, żeby leczyć, czyli doprowadzić starającą się parę do stanu, w którym będą mogli naturalnie począć dziecko. Taka jest filozofia naprotechnologii. Można się z nią zgadzać lub nie, to już wola pacjentów i wydaje mi się, że dobrą sytuacją jest mieć wybór.

                • 1 1

        • (1)

          piękna reklama

          • 4 6

          • Nie musisz mi wierzyć. Może ktoś jednak uwierzy i skorzysta. W każdym razie dla mnie to żadna korzyść, opisalam tylko moje własne doświadczenie.

            • 4 2

      • KŁAMIESZ JAK Z NUT, trollu... (1)

        • 3 6

        • sam jesteś trollem, niestety ale to prawda co napisane powyżej moja znajoma i jej mąż mieli dokładnie tak samo, on został grzecznie wyproszony z gabinetu

          • 2 2

    • Darek Szydłooooo??? (1)

      • 0 0

      • Szp....er

        • 0 0

  • W sumie dyskusja pod artykułem wydaje się jałowa. Wszelkie argumenty za i przeciw można wyczytać z artykułów :
    - krytycznego wobec napro:
    http://www.proinvitro.pl/co-to-jest-naprotechnologia
    - krytycznego wobec in-vitro
    http://ekai.pl/wydarzenia/x14636/naprotechnologia-szansa-na-dziecko-bez-in-vitro/
    Oba artykuły są o napro, in-vitro jest tłem do porównania.

    I jeszcze warto przeczytać kilka tekstów samych zainteresowanych:
    http://www.nasz-bocian.pl/node/18962

    Kto przeczyta sobie te 3 strony uważnie i się zastanowi, temu nie będzie potrzebna pyskówka na forum, swoje będzie wiedział - pewnie jedni tak, drudzy tak, w zależności jak kto pojmuje logikę, dogmaty, sposób argumentacji. Wiadomo, wszystkie teksty są pisane przez osoby żywo (i finansowo) zainteresowane w takim, a nie innym przedstawieniu sprawy.

    • 2 0

  • Naprotechnologia jest bardziej skuteczną metodą niż invitro (6)

    ale kliniki "żyjące" z invitro z niechęcią patrzą na konkurentów stosujących tą moralnie etyczną i godziwą metodę leczenia (tak! - leczenia) niepłodności...

    • 14 14

    • mógłbyś podać przykład (2)

      wyleczenia niepłaodności (urodzenia się dziecka) na skutek napro u kobiety która ma niedrożne jajowody lub jajowody amputowane po przejściu ciązy pozamacicznej?

      lub w przypadku meżczyzny który ma baaardzo slabe nasienie?

      Nie. A właśnie dla takich osób jest invitro.

      • 5 2

      • zancznijmy od początku

        Zacznijmy od lekcji biologii. Zarodek to człowiek. Tak mówi nauka. Ciem,nogród ateistyczny tego nie rozumie. Cóż, ateiści to najwięksi zbrodniarze w historii ludzkiej . Zabili 100000 razy więcej ludzi niż inni wierzący. Tak na marginesie ateizm to wiara. Naukowcy, fizycy obalają pogląd, że z nicości mógł powstać wrzechświat, bezosobowa nicość nie mogła nic stworzyć. Tak samo jak wybuch , nie może być życiodajny i pozytywny, a tego was uczą w szkole. O wybuchu z nicości, który dał początek wszystkiemu. Wam się wmawia, że jesteście inteligentnii. Sorry, ale wasza inteligencja, mądrość jest na poziomie prehistorycznej małpy :)

        • 0 3

      • nie poda Ci takiego przykładu ponieważ jego wiedza jest zbyt ograniczona, i pewnie w niedzielę na mszy o tym usłyszał,

        • 5 2

    • (1)

      naprotechnologia jest metodą wspomagania opierającą się w głównej mierze na badaniu temperatury i śluzu, to nie jest leczenie tylko obserwacja. Jest ściśle związana z lobby katolickim i przez nie promowana. Kobiety w takiej klinice nic wam nowego nie powiedzą tylko wypiszą receptę na jakieś wspomagające hormony (co może każdy ginekolog zrobić) i każą kalendarzyk wypełniać oczywiście karzą sobie słono zapłacić za to interpretacje tego co wpiszecie w kalendarzyku. Po prostu żałosne wykorzystywanie naiwnych kobiet.
      Najgorsze w tym wszystkim jest założenie że to kobieta jest "chora" a nie mężczyzna

      • 7 4

      • autopromocja kliniki in vitro?

        • 2 4

    • tak, i na pewno kiedy to lekarz chorób wewnętrznych próbuje leczyć tylko kobietę, to chyba nie ta specjalizacja. Tak jest w klinice naprotechnologi w Gdańsku. Odpowiedzcie sobie sami czy jakie pojęcie o zajściu w ciąże może mieć lekarz od przysłowiowego bólu brzucha.

      • 0 2

  • In vitro to inseminacja (1)

    In vitro to inseminacja(sztuczne zapłodnienie) a nie leczenie.Bez względu na przekonania i światopogląd tak jest i nic tego nie zmieni

    • 17 5

    • A ziemia jest płaska i nic tego nie zmieni!

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Młodzieżowa Grupa Wsparcia

100 zł
warsztaty

Zlot motoCYClovy 2024 & II Deadlift Truck Edition

konsultacje, zlot

Slow Space by PUMA

20 zł
warsztaty, spotkanie, konsultacje, joga

Najczęściej czytane