• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trudne rozmowy przy wigilijnym stole. Jak wybrnąć i nie wybuchnąć?

JPU
23 grudnia 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Święta są okazją do spotkań rodzinnych i spędzania czasu z najbliższymi. W tym czasie niektórzy jednak obawiają się trudnych tematów i niezręcznych pytań. Święta są okazją do spotkań rodzinnych i spędzania czasu z najbliższymi. W tym czasie niektórzy jednak obawiają się trudnych tematów i niezręcznych pytań.

"Kiedy ślub?", "Na co czekacie? Pies to nie dziecko", "Ile zarabiasz?", "Czemu nie pijesz?" - kto z nas tego nie słyszał w trakcie spotkań rodzinnych? Chociaż dla wielu z nas święta są okazją do wspólnego spotkania i dobrej zabawy, to niestety bywają też okazją do usłyszenia trudnych, a czasem nawet bardzo intymnych pytań, które w ogóle nie powinny paść. Jak sobie z tym radzić, kiedy głęboki oddech już nie wystarczy?



Czy obawiasz się niezręcznych pytań podczas spotkań z rodziną?

Święta Bożego Narodzenia to jeden z najlepszych, ale dla wielu osób także jeden z najbardziej stresujących okresów w roku. Właśnie wtedy często spotykamy się z bliższą i dalszą rodziną, której nie widzieliśmy właśnie od roku, spędzamy czas przy stole, gdzie pojawia się wiele okazji do rozmów, ale też usłyszenia niezręcznych pytań.

Trudne pytania nie oznaczają złych intencji



Wiadomo, że jak co roku padną te same niewygodne pytania. O ślub, o dzieci, o zarobki, o tuszę, ale też o rozwód, orientację seksualną, chorobę czy osiągnięcia. Nie brakuje też pytań o poglądy, które mogą nas poróżnić z innymi.

Kolacja wigilijna nie jest dobrym momentem na roztrząsanie takich kwestii, nie każdy też chce to robić na forum, ale wiele osób właśnie tego dnia o tym zapomina.

- W większości z wymienionych sytuacji pytania te nie wiążą się ze złymi intencjami, a jedynie z ciekawością lub troską członków rodziny, którzy nas dawno nie widzieli. Osoby te mogą być nieświadome, że akurat małżeństwo zmaga się z problemem niepłodności czy że jako singiel jest po prostu ciężko trafić na kogoś, kto spełni nasze potrzeby - mówi dr Marta Grubman-Nowak, psycholog, wykładowca Wyższej Szkoły Zdrowia w Gdańsku.
Czytaj także: Rozwód może być traumą jak śmierć. Mediacje pomagają?

Do niezręcznych pytań najlepiej jest się odpowiednio przygotować. Pamiętajmy, że najczęściej najbliżsi nie mają złych intencji. Do niezręcznych pytań najlepiej jest się odpowiednio przygotować. Pamiętajmy, że najczęściej najbliżsi nie mają złych intencji.

Jak reagować na trudne pytania?



I choć wigilia to nie egzamin, a spotkanie rodzinne to nie pole bitwy, to warto się na trudne pytania przygotować. Jak to zrobić?

- Przed spotkaniem warto zastanowić się, co chcemy powiedzieć i jaką częścią życia chcemy podzielić się z rodziną. Warto postawić siebie w roli zwycięzcy, a nie ofiary. Pomaga pozytywne nastawienie, że to będzie miło spędzony czas, oraz cierpliwość i dystans. Zawsze przydaje się poczucie humoru - mówi psycholog Inga Borowska.
Najlepszym sposobem, który pozwoli uchronić się przed niezręcznymi sytuacjami, jest mentalne przygotowanie się na to, że takie pytania w ogóle się pojawią.

- Możemy spróbować wprowadzić się w odpowiedni stan relaksu, pójść pobiegać, na spacer, pomedytować lub zrobić coś, co sprawia nam przyjemność, aby naładować organizm odpowiednią dawką endorfin. Będzie to miało przełożenie na mniej konfrontacyjny nastrój. Innym sposobem może być przygotowanie sobie odpowiedzi na pytania, których najprawdopodobniej się spodziewamy - dodaje dr Marta Grubman-Nowak.
Dzięki temu zredukujemy napięcie i szybciej uporamy się z niezręcznym pytaniem. Pozwoli nam to zredukować napięcie, nie damy się zaskoczyć i szybciej wybrniemy z niezręcznej sytuacji. Warto także podziękować za ciekawość i troskę. Możemy też przygotować sobie kilka argumentów, które potwierdzają nasze podejście do życia.

- Skuteczna jest też metoda tzw. zdartej płyty, czyli powtarzanie stwierdzenia, które sobie przygotowaliśmy na tę okazję: "Jestem sam(a), bo to mój wybór. Jestem sam(a) i niesamowicie jest mi z tym dobrze. Jestem szczęśliwy(a) i chcę cieszyć się tym stanem". Możemy też przekierować uwagę na tę osobę, zadając jej pytanie - dodaje Inga Borowska.

Psycholodzy w Trójmieście - potrzebujesz pomocy? Znajdź eksperta



Asertywność i sojusznik najlepszym wsparciem



Możemy także poszukać sobie sojusznika - innego członka rodziny lub osoby towarzyszącej, która w odpowiednim momencie wesprze nasze stanowisko lub po prostu zmieni temat. Na pewno przyda się też asertywność. Nie zapominajmy, by być konsekwentnym i dbać o swoje granice.

- Dbanie o własne granice jest elementem niezbędnym dla zachowania dobrego samopoczucia i zdrowia psychicznego, dlatego nie powinniśmy czuć się w obowiązku łamać swoich zasad i dzielić się prywatnymi sprawami - doradza dr Marta Grubman-Nowak.

Dystans przede wszystkim



Warto także starać się zachować dystans do niezręcznych pytań, dzięki czemu zachowamy dobry nastrój. Ważne jest, by w tym czasie trudne tematy nie przysłoniły nam radości z możliwości spotkania się z bliskimi.

- Od początku pandemii dominującymi odczuciami, oprócz strachu przed zakażeniem, było poczucie izolacji, samotności i braku pełnego kontaktu z innymi. Ludzie są istotami społecznymi, poczucie przynależności, bliskości, kontaktu z drugim człowiekiem są elementami niezmiernie ważnymi dla zachowania zdrowia psychicznego i fizycznego - przypomina dr Marta Grubman-Nowak.

Dobra riposta zamknie usta każdej cioci



Często przed świętami szukamy strategii poradzenia sobie tak, aby "przetrwać" ten czas w miarę spokojnie, bez nadmiaru niechcianych negatywnych emocji.

Jednak z pewnością nieraz byliśmy świadkami niewygodnych pytań podczas kolacji wigilijnej lub złośliwych życzeń przy opłatku. Jak radzić sobie z takimi pasywno-agresywnymi zagrywkami? Czasem pomoże po prostu dobra riposta:

- Kiedy dziecko?
- Staramy się bardzo często i długo.

- Kiedy zajdziesz w ciążę?
- 12 maja.

- Kiedy ty w końcu zmądrzejesz...
- Jak zmądrzeję, to wydaje mi się, że przestanę do was przychodzić.

- To ile ty właściwie zarabiasz?
- Wystarczająco dużo.
JPU

Miejsca

Opinie (212) 9 zablokowanych

  • Czytam to , jak bajkę o żelaznym wilku. (12)

    U mnie na Wigilii jest kilkanaście osób, o różnych poglądach i stylu życia, i nigdy nie było żadnych zatargów ani nieprzyjemnych sytuacji. Rozmawiamy sobie o miłych , niekontrowersyjnych tematach (a jest takich, zapewniam, mnóstwo) , śmiejemy się i dobrze nam razem, a poważniejsze rozmowy i spory zostawiamy na zwykłe dni. Inteligentni ludzie są w stanie zawsze stworzyć miłą atmosferę , zapewniam. A rozmawianie przy stole wigilijnym o polityce to dla mnie mentalne ubóstwo, i wcale w tym nie przodują zwolennicy PiS (takie mam obserwacje).

    • 35 5

    • Czyli po prostu udajecie że wszystko fajnie, bo święta. (10)

      Taki rozejm na czas igrzysk

      • 5 13

      • Wykup leki, (5)

        też będziesz mógł spróbować normalności.

        • 8 2

        • Czyli normalność to przekładanie wszelkich sporów na "po świętach"? (4)

          To chyba wolę szczerą nienormalność :)

          • 3 6

          • (1)

            jeśli musisz się "spierać" z każdym dookoła to warto zastanowić się nad jakąś terapią, bo prędzej czy później rozwalisz rodzinę.

            • 9 1

            • To chyba do autorki posta, bo przecież sama napisała, że

              "śmiejemy się i dobrze nam razem, a poważniejsze rozmowy i spory zostawiamy na zwykłe dni. "
              A więc Alu, czas na jakąś terapię, bo prędzej czy później rozwalisz rodzinę.
              Tak ludzie mówią.

              • 1 8

          • A to, że się spierasz, (1)

            daje Ci poczucie, że cokolwiek od Ciebie zależy?

            • 5 0

            • A jakie to ma znaczenie?

              • 1 2

      • Nie, nie udajemy, po prostu nie ma między nami jakichś silnych awersji i konfliktów, (3)

        więc nie trzeba udawać.

        • 6 3

        • Ale z jakiegoś powodu jednak napisałaś że spory odkłądancie na inny czas. (2)

          Więc jednak coś jest na rzeczy, skoro sama z siebie piszesz o tym w komentarzu pod artykułem.

          • 0 2

          • Spory w znaczeniu sprawy do rozwiązania , (1)

            poważniejsze decyzje do przedyskutowania itd. I zaręczam, że nie ma żadnej sztuczności ani udawania dobrego nastroju przy stole. Po prostu świętujemy , naprawdę to jest możliwe xd. Inna rzecz, że nie ma w naszym gronie jakichś silnych animozji ani zaszłości, co pewnie ma tez swoje znaczenie. Szczerze życzę takiej Wigilii i Świąt Bożego Narodzenia wszystkim.

            • 6 1

            • Czyli odkłądancie jednak xd

              • 1 3

    • Z drugiej strony ta wasza wigilia brzmi strasznie sztucznie. Wszyscy się sztucznie uśmiechają żeby utrzymać fałszywa atmosferę.

      • 0 0

  • Teraz króluje jesteś wyznawca covida ,kiedy zmądrzejesz !

    • 5 3

  • (8)

    My przy stole wigilijnym często schodzimy na temat szkodliwej działalności dla Polski Donalda Tuska. Są tacy, którzy twierdzą nawet, że Donald Tusk to niemiecki agent, który jest tutaj szykowany na namiestnika. Ma on pilnować, aby Polska była nadal rezerwuarem taniej siły roboczej i aby jak najwięcej majątku narodowego przeszło w obce ręce za bezcen.

    • 17 22

    • I tak co roku sobie siedzicie i o Donaldzie rozmawiacie?

      Twoja rodzina musi mieć dużo pasji i zainteresowań...

      • 18 2

    • Całe szczęście pracujemy w spółkach skarbu państwa i zarabiamy godnie ( kradniemy)

      Rodzina PiS na swoim.

      • 7 5

    • Dobry trolling

      Milordzie :)

      • 2 4

    • Bo to prawda (1)

      • 4 4

      • tak

        g....o prawda

        • 1 3

    • LOL

      Fajnie macie na tej wspólnej wigilii z MOPSu.

      • 5 2

    • typowa pisowska wigilia

      święto brzucha i hipokryzji

      • 4 4

    • Nie jest to głupia koncepcja wcale.

      • 1 1

  • Dlatego od kilku lat nie biorę udziału w żadnych wigiliach.

    Przyjemniej, bez słuchania o rzeczach, które mnie nie interesują, bez opowiadania o rzeczach o których nie chcę opowiadać.
    Wszyscy szczęśliwi :)

    • 24 7

  • Sama wigilia jest ,,trudna (20)

    Przetrwanie typowo polskiej wigilii gdzie ,,koniecznie musi być karp, pierogi, sianko, modlitwa i teksty w stylu: ale nam ładnie posypało czy no i kolejne święta bez śniegi to jednak nie ma klimatu. Umęczona sprzątaniem i gotowaniem pani domu, młodsze towarzystwo zażenowanie siedzi jak na szpilkach, teściu ochoczo dokłada potraw mówiąc ,,to trzeba zjeść i na końcu obowiązkowe ,,święta święta i po świętach. Smutne, przykre, żenujące, amen

    • 49 26

    • Macie wypaloną wyobrażnie tekstami antykultury (2)

      .. a tak naprawdę usychacie z samotności.

      Na wigilii jest zawsze przynajmniej jedna osoba, która bardzo lubię.

      • 10 17

      • Oj kogoś chyba piecze, że ktoś ma inne zdanie, co?

        • 11 4

      • Nie usycham ....mam się dobrze.

        • 0 1

    • Współczuję tobie takiej wigilii,ale to nie jest standard (7)

      Jestem facetem, sam gotuję, nie ma karpia, sianka i modlitwy, ani głupich dyskusji. Wszyscy sie cieszą,że mogli sie spotkać . Amen.

      • 14 4

      • (6)

        To czemu nazywacie to wigilią skoro na nic/nikogo nie czekacie? To taka wódka bezalkoholowa :)

        • 1 8

        • a wigilia to jakies zastrzeżone słowo? (5)

          Wigilia (z łac. vigilia = czuwanie, straż; vigilare = czuwać)

          • 5 0

          • No właśnie ... sam sobie odpowiedziałeś (4)

            Wiesz, dla mnie i mojej rodziny ma to głębszy sens i wymiar religijny. Nie chcę osądzać innych i wdawać się w dyskusję, ale wydaje mi się dziwne, że niektórzy na to spotkanie - w ich wydaniu o charakterze czysto towarzysko-rodzinnym czekają cały rok. Ja ze swoją rodziną spotykam się kiedy tylko chcę i uwierz mi, znam lepsze dni na wspólne spędzanie rodzinnego czasu, mam na myśli biesiadowanie, niż ciemny grudniowy wieczór. Amen

            • 5 5

            • Ale tylko wtedy większość ma wolne

              • 2 3

            • Na szczęście nie wszyscy muszą być tacy jak Ty i twoja rodzina (swoją drogą, jesteś pewien, że wszyscy z rodziny myślą tak samo? (2)

              Dzięki temu są tez na świecie ludzie trzeźwo myślący, a nie tylko polecający swoje istnienie, aktualnie czczonemu przez większość, bogu.

              • 5 4

              • Trzeźwo myślący powiadasz? Nie mam więcej pytań (1)

                • 3 2

              • Owszem myślących, a nie idących za stadem owiec i baranów.

                • 2 4

    • (8)

      Tak niestety wyglądają "święta zimowe" bez Chrystusa Pana. Wystarczy Go zaprosić i wszystko to będzie wyglądało zupełnie inaczej.

      • 9 8

      • Skoro potrzebujesz mieć nad sobą wymyślonego władcę to sobie miej. (6)

        Ale nie wciskaj dorosłym ludziom bajek na siłę.

        • 9 9

        • Po co w takim razie bawisz się w wigilię, na czyją cześć ją urządzasz? Swojej rodziny? Akurat 24 grudnia? (5)

          Nie lepiej wybrać inny słoneczny, chociażby wiosenny dzień na wspólne spędzenie czasu z rodziną? Nie wierzysz w Boga? Ok, ale nie wciskaj ludziom ciemnoty, że go nie ma. Masz na to takie same dowody jak ci, którzy wierzą że on istnieje. Wesołego biesiadowania

          • 8 5

          • (1)

            Wybiera 24 grudnia, tak jak ludzie od tysięcy lat to robia, z okazji przesilenia zimowego. Katolicy poprostu przejęli te date id innych religii

            • 5 5

            • Przesilenia tak powiadasz. Może jeszcze powiesz, że kontynuujesz wieloletnią rodziną tradycję czczenia boga Swaroga?

              Litości. rotfl

              • 3 2

          • Tak, akurat 24 grudnia, czyli w słowiańskie święto szczodrych godów, zagrabione przez katolików (1)

            żeby łatwiej było im wprowadzić ich wiarę na przejmowanych terenach.
            Ale tego już pan w sukience na lekcjach religii nie raczył wam opowiedzieć, prawda?
            Ciemnotą jest wierzyć w coś czego nie ma, a nie wątpienie w bajki.

            • 5 7

            • Jakie jeszcze prasłowiańskie świętujesz ze swoją rodziną?

              Usprawiedliwiasz się i tłumaczysz jakimiś historyjkami znalezionymi w internecie, o których nie masz większego pojęcia.

              • 3 3

          • xD
            Brak słów na ciemnote

            • 0 0

      • Człowieku co ty wciągałeś... zaprosiłeś i co ? Przyszedł??

        • 2 2

  • Co za clickbaitowy artykuł... (12)

    Wszystko sprowadza się do tego, że jak nie umiesz budować relacji i masz zerowy dystans, to wszystko cię "dotyka", "uraża" i stresuje. Najlepsi są pod tym względem różnego rodzaju "młodzi dorośli", którzy nie chcą, by cokolwiek w ich życiu komentować, ale na garnuszku rodziców siedzą.

    • 14 15

    • (10)

      a to że dajesz jakiś garnuszek upoważnia cię do naruszania czyjejś intymności, zwłaszcza na forum publicznym?

      • 10 4

      • Intymność (9)

        to taki substytut stwierdzenia "zamknij dziób i dawaj kasę" lub "nie dotykaj klosza od mojej wspaniałej wizji świata, bo mogłaby nie przeżyć zderzenia ze świeżym powietrzem"?

        • 5 4

        • Czyli daję kasę - mam prawo wiedzieć wszystko? (4)

          Takie lekko mówiąc, niewolnictwo troszkę.

          • 4 4

          • A czy zadając pytanie odbieram Ci wolną wolę i możliwość decydowania o sobie? (1)

            A może jesteś tak intelektualnie mierny. żeby zmierzyć się z odpowiedzią lub jej odmową?

            • 3 4

            • Akurat to ci zadający pytania często nie są przygotowani na odmowę udzielenia odpowiedzi.

              I wtedy się zaczyna... Że na garnuszku, że niewdzięczny, że co ci zależy odpowiedzieć.

              • 3 2

          • Jest też inny sposób na zdobycie kasy. (1)

            Można ją zarobić. W pracy. Tylko trzeba porzucić etat "wiecznego syna/córki", wyprowadzić się od "starych" i pilnować sobie swojej "intymności" przez 365 dni w roku. Za trudne?

            • 5 2

            • wątpię, żeby starzy pytali dzieci, które z nimi mieszkają o to "kiedy dziecko" czy "ile zarabiasz" bo są na bieżąco, o to pytają albo starzy, z którymi nie ma kontaktu na co dzień albo widziana raz do roku "rodzina"

              • 0 0

        • (3)

          klasyczny przykład leczenia kompleksów przez kogoś, kto uważa, że dając jakieś ochłapy staje się czyimś właścicielem i może kupić czyjąś miłość i szacunek. miłego wegetowania w domu starców

          • 3 4

          • Klasyczny przykład miłości, którą Ty postulujesz, mieszka obok mnie (2)

            ma 90 lat i gdy synuś przyprowadził pierwszą panienkę - o nic nie pytała, gdy przyprowadził drugą, a pierwszej alimentów na dziecko nie płacił - też o nic nie pytała. Gdy wyszedł z więzienia i zaczął zabierać jej rentę - o nic nie pytała.
            Dziś pyta sąsiadów, czy pożyczą pieniądze, bo jej syn znów zabrał i nie ma na leki.

            • 2 4

            • teraz widzę, ze po prostu masz jakąś formę społecznego upośledzenia, skoro nie widzisz różnicy pomiędzy rozmową, a wpier***niem się w nie swoje sprawy.

              • 2 1

            • Piękna historia

              dużo takich już wymyśliłeś?

              • 1 4

    • konstrukcja co najmniej nielogiczna - jak ktoś siedzi na garnunszku, to raczej rodzice nie będą dociekać o to kiedy dziecko, bo to oznaczało kolejną osobę do garnuszka.

      • 1 0

  • Dlaczego nie chodzisz do kościoła? (15)

    - bo nie wierzę w bogów.
    To dlaczego obchodzisz Święta?
    - obchodzę święta nie boże narodzenie, akurat wypadają w tym samym terminie. Tak jak wcześniej zupełnie przypadkiem boże narodzenie "wypadało" w terminie słowiańskich "szczodrych godów" czy świąt rzymskich.
    -Nie boisz się że po śmierci pójdziesz do piekła?
    -A ty się nie boisz, że w kolejnym życiu odrodzisz się jako paskudny robal? Że co? że nie wierzysz w reinkarnację? No popatrz ja nie wierzę w piekło :D
    itd. jeszcze długo

    • 17 24

    • Tyle rodzice w Twoje wykształcenie wpakowali kasy i wyrzeczeń (9)

      żebyś teraz taką "elokwencją" się popisywał... .

      • 8 9

      • Przynajmniej to świadczy o nim że potrafi myśleć (8)

        a nie tylko wierzyć w bozię i powtarzać to, co mu powiedzieli.

        • 7 8

        • A co na to lekarze? (1)

          • 2 1

          • Zapytaj, moze tu jacyś są.

            • 0 2

        • Warczeć na księdza (1)

          to i psa można nauczyć.

          • 4 1

          • Tak samo jak lizania d... księdza

            także psa można nauczyć

            • 2 6

        • A jak ta Bozia istnieje? (3)

          a ty powtarzasz co ci inni powiedzieli i tak wygodniej? Jak potrafi myśleć to potrafi szukać. Szukajcie a znajdziecie. Długo szukałem i znalazłem i mam pewność że się nie mylę.

          • 2 3

          • To masz pewność, czy wierzysz?

            Po co ci wtedy wiara, skoro masz pewność?
            A może wierzysz w to, że masz pewność? Bo przecież znalazłeś prawda?
            PS. Widzisz buzię w tym tęczu?

            • 2 3

          • Dokładnie

            dlatego szukałem i z osoby wierzącej stałem się niewierzący. Właśnie dzięki zadawaniu pytań i poszukiwaniu odpowiedzi. Polecam.

            • 1 0

          • to bozia jakas kiepska, skoro wiekszosc ludzi na swiecie w nia nie wierzy

            cos psuje sie to z koncepcja prawdziwej jedynej i niepowtarzalnej wiary, co nie?

            • 0 0

    • a skąd wiesz że się nie mylisz? (1)

      może warto szukać prawdy.

      • 2 0

      • Wirzę że się nie mylę

        tak jak ty wierzysz ze się nie mylisz.
        Może warto szukać prawdy.

        • 1 2

    • Kazdy taki bezmózg musi sie głupota pochwalic To jest dzbanie swieto katoloickie i zadne inne (2)

      wiec ty dzbanie obchodzisz to swieto bo ci tak wygodnie w twoim pustym dzbanie sie to nie miesci i sam sobie zaprzeczasz .

      • 2 4

      • Co jest katolickiego w

        a) ubieraniu choinki
        b) obdarowywaniu się prezentami
        c) jedzeniu smacznych potraw z rodziną?
        Bez katolickich rytuałów to nie ma nic wspólnego z obchodzeniem święta religijnego. Po prostu w tym czasie spotykasz się z rodziną i miło spędzasz czas.

        • 4 1

      • nie, moze obchodzic saturalia, urodziny Mitry i mase innychs wiat obchodzonych 25 grudnia

        przesielenie zimowe zawsze bylo magiczne, masa bogów i bożków urodzilo sie w tym okresie. Wasz zydowski rabbi nie jest tutaj wyjatkowy

        • 2 0

  • Wigilia to święto żenady i absurdu (6)

    Zejdźcie mandarynki, teraz sezon, słodkie i bez pestek. Dużo witamin mają! - tego typu teksty odbijają się trauma podczas tej sztywnej i sztucznej wieczerzy.

    • 30 49

    • Skąd wy takie takest bierzecie? (1)

      • 15 3

      • to szczepione boty

        nie czytaj

        • 0 2

    • Lepiej pograć w CS po sieci i pogadać ze swoimi (2)

      • 11 12

      • chociażby

        • 3 8

      • na smartfonie

        to jest życie

        • 1 1

    • Współczuję smutnego dzieciństwa!

      • 5 4

  • nie zapomnijcie (1)

    o okazaniu cyrografu kowidowego!

    • 10 12

    • Bez zaświadczenia o szczepieniu

      nie wpuszczam nikogo do swojego domu.

      • 5 5

  • Jest rozwiązanie. "Kabaret hrabi - Kołaczkowska z baniaka"

    Proste i skuteczne.
    Plus drugi skecz w drugim planie :)
    Ja naprawdę nie wiem dlaczego to nie ma kilku milionów wyświetleń.

    • 0 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

II Ogólnopolska Konferencja Naukowa Prawa Medycznego: Nowoczesne technologie a prawo medyczne

konferencja

Targi kosmetyczne i fryzjerskie - Uroda

targi

Biologia totalna | wykład wprowadzający 10 maja (piątek), godz. 20:30-22:30

70 zł
warsztaty, spotkanie

Najczęściej czytane