• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trudne rozmowy przy wigilijnym stole. Jak wybrnąć i nie wybuchnąć?

JPU
23 grudnia 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Święta są okazją do spotkań rodzinnych i spędzania czasu z najbliższymi. W tym czasie niektórzy jednak obawiają się trudnych tematów i niezręcznych pytań. Święta są okazją do spotkań rodzinnych i spędzania czasu z najbliższymi. W tym czasie niektórzy jednak obawiają się trudnych tematów i niezręcznych pytań.

"Kiedy ślub?", "Na co czekacie? Pies to nie dziecko", "Ile zarabiasz?", "Czemu nie pijesz?" - kto z nas tego nie słyszał w trakcie spotkań rodzinnych? Chociaż dla wielu z nas święta są okazją do wspólnego spotkania i dobrej zabawy, to niestety bywają też okazją do usłyszenia trudnych, a czasem nawet bardzo intymnych pytań, które w ogóle nie powinny paść. Jak sobie z tym radzić, kiedy głęboki oddech już nie wystarczy?



Czy obawiasz się niezręcznych pytań podczas spotkań z rodziną?

Święta Bożego Narodzenia to jeden z najlepszych, ale dla wielu osób także jeden z najbardziej stresujących okresów w roku. Właśnie wtedy często spotykamy się z bliższą i dalszą rodziną, której nie widzieliśmy właśnie od roku, spędzamy czas przy stole, gdzie pojawia się wiele okazji do rozmów, ale też usłyszenia niezręcznych pytań.

Trudne pytania nie oznaczają złych intencji



Wiadomo, że jak co roku padną te same niewygodne pytania. O ślub, o dzieci, o zarobki, o tuszę, ale też o rozwód, orientację seksualną, chorobę czy osiągnięcia. Nie brakuje też pytań o poglądy, które mogą nas poróżnić z innymi.

Kolacja wigilijna nie jest dobrym momentem na roztrząsanie takich kwestii, nie każdy też chce to robić na forum, ale wiele osób właśnie tego dnia o tym zapomina.

- W większości z wymienionych sytuacji pytania te nie wiążą się ze złymi intencjami, a jedynie z ciekawością lub troską członków rodziny, którzy nas dawno nie widzieli. Osoby te mogą być nieświadome, że akurat małżeństwo zmaga się z problemem niepłodności czy że jako singiel jest po prostu ciężko trafić na kogoś, kto spełni nasze potrzeby - mówi dr Marta Grubman-Nowak, psycholog, wykładowca Wyższej Szkoły Zdrowia w Gdańsku.
Czytaj także: Rozwód może być traumą jak śmierć. Mediacje pomagają?

Do niezręcznych pytań najlepiej jest się odpowiednio przygotować. Pamiętajmy, że najczęściej najbliżsi nie mają złych intencji. Do niezręcznych pytań najlepiej jest się odpowiednio przygotować. Pamiętajmy, że najczęściej najbliżsi nie mają złych intencji.

Jak reagować na trudne pytania?



I choć wigilia to nie egzamin, a spotkanie rodzinne to nie pole bitwy, to warto się na trudne pytania przygotować. Jak to zrobić?

- Przed spotkaniem warto zastanowić się, co chcemy powiedzieć i jaką częścią życia chcemy podzielić się z rodziną. Warto postawić siebie w roli zwycięzcy, a nie ofiary. Pomaga pozytywne nastawienie, że to będzie miło spędzony czas, oraz cierpliwość i dystans. Zawsze przydaje się poczucie humoru - mówi psycholog Inga Borowska.
Najlepszym sposobem, który pozwoli uchronić się przed niezręcznymi sytuacjami, jest mentalne przygotowanie się na to, że takie pytania w ogóle się pojawią.

- Możemy spróbować wprowadzić się w odpowiedni stan relaksu, pójść pobiegać, na spacer, pomedytować lub zrobić coś, co sprawia nam przyjemność, aby naładować organizm odpowiednią dawką endorfin. Będzie to miało przełożenie na mniej konfrontacyjny nastrój. Innym sposobem może być przygotowanie sobie odpowiedzi na pytania, których najprawdopodobniej się spodziewamy - dodaje dr Marta Grubman-Nowak.
Dzięki temu zredukujemy napięcie i szybciej uporamy się z niezręcznym pytaniem. Pozwoli nam to zredukować napięcie, nie damy się zaskoczyć i szybciej wybrniemy z niezręcznej sytuacji. Warto także podziękować za ciekawość i troskę. Możemy też przygotować sobie kilka argumentów, które potwierdzają nasze podejście do życia.

- Skuteczna jest też metoda tzw. zdartej płyty, czyli powtarzanie stwierdzenia, które sobie przygotowaliśmy na tę okazję: "Jestem sam(a), bo to mój wybór. Jestem sam(a) i niesamowicie jest mi z tym dobrze. Jestem szczęśliwy(a) i chcę cieszyć się tym stanem". Możemy też przekierować uwagę na tę osobę, zadając jej pytanie - dodaje Inga Borowska.

Psycholodzy w Trójmieście - potrzebujesz pomocy? Znajdź eksperta



Asertywność i sojusznik najlepszym wsparciem



Możemy także poszukać sobie sojusznika - innego członka rodziny lub osoby towarzyszącej, która w odpowiednim momencie wesprze nasze stanowisko lub po prostu zmieni temat. Na pewno przyda się też asertywność. Nie zapominajmy, by być konsekwentnym i dbać o swoje granice.

- Dbanie o własne granice jest elementem niezbędnym dla zachowania dobrego samopoczucia i zdrowia psychicznego, dlatego nie powinniśmy czuć się w obowiązku łamać swoich zasad i dzielić się prywatnymi sprawami - doradza dr Marta Grubman-Nowak.

Dystans przede wszystkim



Warto także starać się zachować dystans do niezręcznych pytań, dzięki czemu zachowamy dobry nastrój. Ważne jest, by w tym czasie trudne tematy nie przysłoniły nam radości z możliwości spotkania się z bliskimi.

- Od początku pandemii dominującymi odczuciami, oprócz strachu przed zakażeniem, było poczucie izolacji, samotności i braku pełnego kontaktu z innymi. Ludzie są istotami społecznymi, poczucie przynależności, bliskości, kontaktu z drugim człowiekiem są elementami niezmiernie ważnymi dla zachowania zdrowia psychicznego i fizycznego - przypomina dr Marta Grubman-Nowak.

Dobra riposta zamknie usta każdej cioci



Często przed świętami szukamy strategii poradzenia sobie tak, aby "przetrwać" ten czas w miarę spokojnie, bez nadmiaru niechcianych negatywnych emocji.

Jednak z pewnością nieraz byliśmy świadkami niewygodnych pytań podczas kolacji wigilijnej lub złośliwych życzeń przy opłatku. Jak radzić sobie z takimi pasywno-agresywnymi zagrywkami? Czasem pomoże po prostu dobra riposta:

- Kiedy dziecko?
- Staramy się bardzo często i długo.

- Kiedy zajdziesz w ciążę?
- 12 maja.

- Kiedy ty w końcu zmądrzejesz...
- Jak zmądrzeję, to wydaje mi się, że przestanę do was przychodzić.

- To ile ty właściwie zarabiasz?
- Wystarczająco dużo.
JPU

Miejsca

Opinie (212) 9 zablokowanych

  • dzbany boją sie prawdy ,tak pies i kot to nie dziecko!! (8)

    • 10 12

    • (4)

      no i co w związku z tym?
      Jak ktoś nie chce mieć dzieci, a ma psa, to co komu do tego? Niech sobie ma. Ty może masz gromadkę dzieci, to sobie miej. Twoja sprawa. Żyj i dać żyć innym.

      • 9 2

      • Tylko po co mieć pieska i kotka (3)

        i zachowywać się, jakby to były dzieci?

        • 3 9

        • No tak , bo psa przecież trzeba trzymać w budzie na łańcuchu

          nie ma miejsca na uczucia do zwierzęcia.

          • 10 3

        • "i zachowywać się, jakby to były dzieci?"
          a gdzie ja powiedziałem, że tak się ktoś ma zachowywać?
          Pies to zwierzę które też coś czuje więc nie można go traktować jak przedmiot.
          Ale bez przesady z tym traktowaniem jak dziecko. Większość po prostu ma psa, bo chce i nie traktuje tego jako substytut dziecka. Nie chce mieć dzieci bo taki ma kaprys, wybór, i tak dalej i tak dalej.

          • 6 3

        • a co to znaczy "zachowywać się, jakby to były dzieci"? ktoś wozi pieski w gondoli na spacer? śpiewa im kołysanki? zmienia pieluchy? uczy pisać?

          • 3 4

    • I bardzo dobrze (2)

      nie chce dziecka!!

      • 8 3

      • (1)

        Strasznie ci współczuję jeśli celem twojego życia jest posiadanie dzieci! Widzę ze jesteś człowiekiem który chciałby wszystkim mówić jak maja żyć! Jeśli ktoś nie chce mieć dzieci to jego wola, jego życie, nie mów nikomu jak ma żyć!

        • 3 4

        • Tak rodzenie dzieci w pandemii i kraksie klimatycznej to jest fantastyczna sprawa ! wez daj se spokój. Zadnych dzieci !!!

          • 3 1

  • Od dziś za rozmowę z pisowcem wnuki mają szlaban na prezenty (3)

    A na drzwiach zrobię napis psom i pisowcom wstęp wzbroniony dożywotnio

    • 9 10

    • Ale (1)

      co ci psy zrobiły?

      • 8 1

      • Mózg

        wyjadły

        • 5 1

    • Hehe ale pieniądze z programu pisu są fajne. Ehh hipokryci sami się gubicie tak jak donek

      • 1 3

  • trudne

    są zadawane przez durniów w tym dniu.Kiedy za dużo takich zachowań po prostu idę się przewietrzyć . I jak jestem u siebie to wróce gdy już nikogo nie ma a jak w gościach to wiadomo nie wracam.

    • 5 4

  • Metoda zdartej plyty dziala tylko na tych w miare ogarnietych. Wiekszosc odpowiedzi jest w stylu 'nie prawda, tylko tak mowisz'. Jak jakies przykuki

    • 9 4

  • święta strzelił grom Thora

    zachcialo sie testow no i ma a reszta siedziec na chacie.a co z goscmi takimi jak ja ? cymbalica, bo goraczka. bierze wolny dzien + te 3 wolne swiateczne i zdrowa. ale testy. bo z m a n i p u l o w a n i

    • 0 4

  • Jakby każdy obchodzący przeżył te Święta tak jak powinno się...

    ... czyli z radością, że Bóg się narodził, po to aby wyzwolić nas z grzechu, to:
    - nie byłoby takich głupich / niewygodnych pytań,
    - ludzie umieliby wartościować różne kwestie i nie obrażaliby się / nie przeżywaliby, gdy pytanie jest dla nich niewygodne.
    A tak jedni są ciekawcy / złośliwi, a drudzy nie potrafią zaakceptować swoich ograniczeń, słabości itp.
    I finalnie mamy sytuacje głupie, żenujące, obrażające itp.
    Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim właściwego wartościowania różnych kwestii. Wtedy będzie o wiele łatwiej żyć i utrzymywać relacje międzyludzkie na odpowiednim poziomie.
    Pozdr.

    • 8 4

  • Niema sie co dziwic ze POKOelemingi boją sie pytan i nie potrafią nawet z rodziną rozmawiac! (1)

    Oto własnie chodziło teczowcom POKOwcom by rodzinne wiezi obrzydzic zlikwidowac.To są naturealne pytania ale jak zrobili im sieczke z mózgu to i boja sie prawdy ,niechca sie tłumaczyc z głupoty.

    • 6 6

    • Dobrze więc, na kolejne pytanie mojej PiS-owskiej teściowej kiedy będzie miała wnuka, odpowiem neutralnie i prawdziwie: nigdy, bo jej synek strzela ślepakami.

      • 4 2

  • (1)

    Na "trudne pytania" jestem przygotowany, nie mam z tym problemu, bo tym samym ludziom będę odpowiadał na dokładnie te same trudne pytania chyba dwudziestą wigilię z rzędu.

    Co innego mnie najbardziej wkurza i kiedyś zrobiłem sondę wśród znajomych wykonujących różne zawody - mają to samo. W takich rodzinny spędach wszyscy oczekują, że dla nich za darmo popracujesz. Jesteś adwokatem - szwagier, kuzynka, wujek, bratanica, wszystkim masz po kolei udzielić porady, bo mają taką sprawę... Jesteś lekarzem, musisz wysłuchać o kłopotach zdrowotnych wszystkich, i każdego z nich wyleczyć. Jesteś informatykiem, masz rzucić okiem na ich laptopy i naprawić. Jesteś nauczycielem, poświęć proszę pierwszego dnia świąt 5 godzin na korepetycję z jakimś 11 letnim bałwanem. Możesz być mechanikiem samochodowym, spędzisz poranek 25 grudnia przy maskach rodzinnyvh gratów.

    • 11 2

    • Tak, ja parę lat temu zasiadłem do Wigilii w t-shircie z napisem "nie naprawiam komputerów domowych". Nie pomogło, każdy jeden chciał, żeby mu coś podpowiedzieć, albo naprawić.

      • 2 0

  • (1)

    Mają rację bo pies czy kot to nie dziecko a wielu go tak traktuje. Bambinizm.

    • 6 5

    • I co cię to obchodzi? Ich życie, ich sprawa!

      • 4 3

  • (2)

    Wczoraj życzyli mi śmierci pod respiratorem a dzisiaj życzą Wesołych świąt, hipokryci

    • 3 4

    • (1)

      babcia już zarażona płaskoziemco?

      • 1 2

      • Chcesz mi to samo powiedzieć prosto w twarz? Będziesz miał tyle odwagi? A babci w to nie mieszaj, dzbanie!

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Ratuję, bo kocham i potrzebuję

warsztaty, spotkanie

Biologia totalna | wykład wprowadzający 10 maja (piątek), godz. 20:30-22:30

70 zł
warsztaty, spotkanie

Najczęściej czytane