- 1 Apteka wróci do gdyńskiej dzielnicy (75 opinii)
- 2 Nowy rektor GUMed wybrany (99 opinii)
- 3 Co Polacy jedzą na śniadanie? (98 opinii)
- 4 Odwołanie dyrektor pomorskiego NFZ. Minister zadecydowała (14 opinii)
- 5 Na Pomorzu brakuje łóżek internistycznych (57 opinii)
- 6 Coraz więcej rodziców odmawiających szczepienia dzieci (281 opinii)
Szpital nie zapłaci milionów
Pięć lat temu 44-letnia gdańszczanka przeszła w Szpitalu Miejskim na Zaspie operację wycięcia torbieli na jajnikach. Dwa tygodnie później nieprzytomna trafiła na oddział intensywnej terapii. Miała m.in. przecięty moczowód i przedziurawioną odbytnicę. Lekarze z OIOM walczyli o jej życie ponad dwa miesiące. Kolejne trzy lata to operacje, zabiegi i rehabilitacja zakończona przyznaniem pani Zofii renty inwalidzkiej.
W 2003 roku kobieta pozwała szpital. Chciała rekordowego w skali kraju odszkodowania - trzech milionów złotych. - Żadne pieniądze nie przywrócą mi zdrowia. W cywilizowanym świecie taka kwota nie powinna wydawać się wygórowana - argumentowała powódka.
W poniedziałek zapadł wyrok - korzystny dla szpitala. Oddalając powództwo, sędzia Małgorzata Idasiak-Grodzińska przyznała, że robi to z ciężkim sercem: - Zofia Herbst doznała cierpienia, ale sąd wziął pod uwagę opinie biegłych lekarzy z Zakładu Medycyny Sądowej w Poznaniu. Według nich gdańscy lekarze nie dopuścili się zaniedbań, niechlujstwa, czy też błędu w sztuce lekarskiej - mówiła sędzia.
Co było przyczyną powikłań pooperacyjnych - sąd nie ustalił.
Zofia Herbst nie przyszła do sądu. Jej pełnomocnik Jan Czerniejewski zapowiedział apelację. - Opinie biegłych, na których oparł się sąd, nie wydają mi się wiarygodne - stwierdził mecenas. - Lekarz lekarzowi przecież krzywdy nie zrobi.
Składając pozew Zofia Herbst nie musiała wpłacać wadium - 10 procent od wysokości roszczenia (w tym przypadku 300 tys. zł), bo sąd uwzględnił jej wniosek o zwolnienie z tej opłaty z uwagi na trudną sytuację materialną.
Opinie (68) 1 zablokowana
-
2006-11-29 03:26
W normalnym Kraju:
1. Sad wychodzi z zalozenia, ze kobieta nie jest w stanie sama przeciac sobie moczowodu i przedziurawic odbytnice.
2. Sad przywoluje bieglych do porzadku, mowienie nieprawdy w sadzie jest karalne.
3. Sad orzeka popelnienie bledu w sztuce.
4. Szpital placi odszkodowanie w wysokosci 3 mln. zlotych.
5. W wyniku poniesienia wysokich kosztow- 3 mln zlotych na odszkodowanie, przebywanie pajcenkti przez 2 miesiace na stacji intensywnej terapii oraz reha, lekarzom dziekuje sie za wspolprace i proponuje nowa - zbieranie puszek po piwie.
6. Dyrekcja szpitala ponosi odpowiedzialnosc za swoich pracownikow, odchodzi.
W Polsce:
1. Kobieta kaleczy sie skalpelem, bo ma na to ochote.
2. Przychodzi do szpitala, bo jej nudno w domu.
3. Biegli nie orzekaja winy lekarzy,twierdzac uparcie, ze lekarze operujacy nie mogli tego zrobic, bo to sa kumple i oni wiedza, ze ci wspaniali goscie takich bledow sie nie dopuszczaja.
4. Sad nie przyznaje odszkodowania.
5. MY wszyscy placimy.
PS do czytajacych tego posta lekarzy: jak wysokie sa dzienne koszta przebywania pacjenta na oddziale intentywnej terapii oraz jego rehabilitacja?- 0 0
-
2006-11-29 07:50
Helios - obojętnie od oprzedmiotu i dziedziny sporu
skoro w normalnym kraju patrz pkt. 1, to po co powołanie biegłych i pkt. 2 ?
- 0 0
-
2006-11-29 08:58
ubezpieczenie
Czy na odszkodowania za błędy w sztuce lekarskiej nie ma ubezpieczenia NNW, jak w cytowanych cywilizowanych krajach? Idąc na operację człowiek powinien być ubezpieczony i zamiast się procesować ze szpitalem, wypełnić druczek, dostac kasę i się nie denerwować.
Lekarz ma ten dyskomfort, że jego pomyłka może być nawet przyczyną śmierci. Ale nie korzystając z usług lekarza, pacjent też się naraża na ryzyko śmierci. Wybierając operację stara się zmniejszyć ryzyko. Rozsądny człowiek zdając sobie sprawę z ryzyka powinien się ubezpieczyć. Na przeszkodzie stoi jednak brak czasu, pieniędzy i odpowiedniego ubezpieczenia.- 0 0
-
2006-11-29 09:16
AMG
Któż by wyłożył istotę problemu lepiej od Ciebie?
Pozdrawiam- 0 0
-
2006-11-29 09:37
rzucił zawód bo był zbyt delikatny żeby sugerować pacjentom o co chodzi?
- 0 0
-
2006-11-29 11:45
DO MIKUŚ
Bardzo Dziękuję.Wiem, że informacje te są przedstawione w sposób ogólny ale liczba lekarzy, która nie ma planu B na życie i jest poniekąd skazana na niewdzięczny byt w tym zawodowym syfie, niestety stwarza potencjalne zagrożenie dla pacjentów czego przykładem jest chociażby Pani Zofia, która z nudów (za przeproszeniem) zrobiła sobie drugą dziurę w dupie - ot taki kaprys.Gdyby rzeczywiście działa im się wielka krzywda jestem przekonany, że niewielu by pracowało w tym fachu. Wiem też jak łatwo jest krytykować innych ale zdając kiedyś egzamin u profesora powiedział mi, że najlepiej wszystkie zmiany zacząć od siebie, a dopiero potem można próbować oceniać innych.Ja tej zmiany dokonałem.
- 0 0
-
2006-11-29 11:53
DO HELIOS
Powiem krótko. Doskonałe zestawienie NORMALNOŚCI Z... Made in Poland. SUPER !!!!
POZDRAWIAM,
AMG- 0 0
-
2006-11-29 12:02
Przecież w Kodeksie Etyki Lekarskiej
zapisane jest że lekarz nie może wobec pacjenta podważać diagnozy /opinii innego lekarza..
- 0 0
-
2006-11-29 12:56
Czy napisała na ten temat i to samo inna gazeta?
- 0 0
-
2006-11-29 17:08
KORUPCJA
CO TO ICH OBCHODZI MEDIA SKORO NIE DOTKNELO ICH BLISKICH-
ZRESZTA I MEDIA MAJA UKLADY DLATEGO WIEDZA KOGO CHRONIC. CZESTO LEKARZE WSPOLPRACUJA Z MEDIAMI DAJA SWOJE TEMATY ZA ZAMKNIECIE BUZI-ALBO PLACA DUZE PIENIADZE ZA REKLAMY I SA NIETYKALNI W MEDIACH-POLSKA TO SKORUMPOWANY KRAJ PRZEZ WSZYSTKICH- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.